Ośrodek należy do wydawcy znanego tygodnika "The Economist". Od siedmiu lat zwycięzcą tworzonego przezeń rankingu jest australijskie Melbourne - drugie, po Sydney, największe miasto Australii. W tym roku zdobyło ono aż 97,5 pkt na 100 możliwych. To pierwszy raz w historii zestawienia, kiedy to samo miasto zwycięża już siódmy raz z rzędu. Wcześniej rekordzistą było Vancouver, które wygrywało nieprzerwanie przez sześć lat.
Przy tworzeniu listy brane są pod uwagę takie czynniki jak: poziom stabilności, służby zdrowia, kultury i środowiska naturalnego, edukacji oraz infrastruktury. Zwycięskie Melbourne otrzymało 100 punktów, czyli maksymalną liczbę, aż w trzech kategoriach: opiece medycznej, edukacji infrastrukturze. Oznacza to, że, zdaniem twórców rankingu, działają one idealnie. W dwóch pozostałych miasto też wypadło bardzo dobrze, bo poziom stabilności oraz kultury i środowiska zostały ocenione odpowiednio na 95 i 95,1 pkt.
Melbourne słynie m.in. z obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Są to Ogrody Carlton wraz z Budynkiem Wystawy Królewskiej. Co roku w mieście odbywają się też prestiżowe zawody tenisowe - Australian Open, zaliczane do tzw. turniejów wielkoszlemowych, czyli najważniejszych dla tenisistów. Melbourne zachwyca także swoim położeniem - znajduje się nad zatoką, którą otacza Półwysep Mornington mogący pochwalić się parkami narodowymi i pięknymi plażami. Na wschodzie rozciągają się też niewielkie Góry Dandenong porośnięte eukaliptusami.
Podczas przydzielania punktów w każdej kategorii, oceniano kilka zawierających się w niej elementów. O poziomie stabilności decydowały: występowanie przestępstw (zarówno brutalnych, jak i drobnych), zagrożenie terroryzmem, konfliktami zbrojnymi lub domowymi.
W przypadku opieki medycznej znaczenie miały m.in. dostępność i jakość prywatnej oraz publicznej służby zdrowia oraz powszechność leków wydawanych bez recepty. Pod podobnym kątem przyznawane były punkty za edukację - autorzy rankingu wzięli pod uwagę dostępność i jakość szkolnictwa prywatnego i publicznego.
Kultura oraz środowisko naturalne oceniane były przez pryzmat panującego w mieście klimatu, poziomu korupcji i występowania cenzury, jakości żywności, dostępności rozrywek kulturalnych i sportowych oraz ograniczeń społecznych i religijnych.
Oceniając infrastrukturę, zwracano uwagę na sieć dróg, dostępność międzynarodowych połączeń, jakość komunikacji publicznej i podstawowych usług (dotyczących np. dostarczania wody i prądu) oraz dostępność mieszkań o wysokim standardzie.
W pierwszej dziesiątce znalazło się też kilka miast z Europy. Na 2. miejscu, tuż za Melbourne, uplasował się Wiedeń, który do australijskiego lidera stracił zaledwie 0,1 pkt! Innymi europejskimi miastami były Helsinki (9. miejsce i 95,6 pkt) oraz Hamburg, który zamknął pierwszą dziesiątkę z wynikiem 95 pkt.
Poza tym w gronie dziesięciu najlepszych znalazły się: Vancouver (3. miejsce), Toronto (4. pozycja), Calgary i Adelaide (ex aequo na 5.), Perth (7. miejsce) oraz Auckland (8. pozycja).
W rankingu ponownie znalazła się Warszawa, która utrzymała swoje miejsce z zeszłego roku, będąc mniej więcej w połowie stawki - jest 65. na 140 miast i zdobyła 80,3 pkt. Traci więc do Melbourne 17,2 pkt. W ubiegłorocznym zestawieniu została uznana za jedno z miast, w których w przeciągu pięciu ostatnich lat najbardziej poprawiła się jakość życia mieszkańców, a taki wynik pozytywnie nastrajał na kolejne lata. Jednak w tym roku stolica Polski zachowała swoją pozycję, co z jednej strony oznacza utrzymywanie warunków na stabilnym poziomie, z drugiej jednak pokazuje, że Warszawie wciąż daleko do najlepszych.
Zestawienie uwzględnia również miasta najmniej przyjazne do życia. Na ostatnich dziesięciu pozycjach znalazły się: Kijów, Duala, Harare, Karaczi, Algier, Port Moresby, Dhaka, Trypolis, Lagos i Damaszek. Są to miasta przede wszystkim zniszczone przez działania wojenne, zmagające się z ubóstwem, terroryzmem i polityczną niestabilnością.
Autorzy rankingu wyróżnili też miasta, które w ciągu ostatnich pięciu lat poczyniły największy postęp i takie, które zanotowały największy spadek. W gronie tych pierwszych wymienione zostały: Teheran, Dubaj, Abidżan, Harare i Kolombo, a w drugiej grupie: Kijów, Damaszek, Trypolis, Detroit i Moskwa.
Zobacz też: Paryż, Londyn? Nie! To polskie miasto trafiło na listę 10 najlepszych dla turystów w Europie