Safari po Kenii lepiej planować w porze suchej, bo podczas deszczowej wiele dróg jest nieprzejezdnych; wzrasta też ryzyko zarażenia się malarią. Zaletą pory deszczowej jest za to możliwość obserwacji bujnej roślinności i narodzin ssaków.
Safari po Kenii i Tanzanii organizują m.in.:
http://WWW.safaritravel.com.pl
Dwutygodniowy pobyt z przelotem, transferami autokarowymi, zakwaterowaniem, wyżywieniem i przewodnikiem - ok. 12 tys. zł/os.
Możesz sam zorganizować własne safari:
bilet powrotny Warszawa-Nairobi - ok. 6 tys. zł
wynajem samochodu w Nairobi (ze względu na fatalną jakość dróg polecam auta terenowe z napędem na 4 koła) - ok. 100 dol./dzień. Uwaga! Trzeba z góry negocjować ceny za nadkilometraż, bo możesz zbankrutować
litr benzyny - 45-55 szylingów kenijskich (100 szylingów = 4,884 zł), litr diesla - ok. 44 szylingi
Central Rent-a-Car: http://www.carhirekenya.com
Avenue Car Hire: http://www.avenuecarhire.com
żywność (ceny porównywalne do naszych) kupisz w Nairobi, w supermarketach Uchumi i Nakumatt. Warto wziąć z Polski palnik do butli gazowej
wstęp do parku Masai Mara - 30 dol./os./dzień plus 200 szylingów/samochód/dzień
kempingi w Masai Mara: 250-400 szylingów/os. (konieczny własny namiot, żywność i woda; są toalety i prysznice z ciepłą wodą - sposób jej podgrzewania to temat na odrębną historię)
Accacia Camp - 20 dol. za rozstawiony namiot bez aneksu kuchennego, toalety pod dachem ze strzechy (w cenie nie ma nic więcej, patrz j.w.)
Fig Tree Camp (namioty z luksusowym wyposażeniem i toaletą) w porze suchej - 147 dol./os., 200 dol./2 os., a w deszczowej - odpowiednio 55 i 110 dol.
Uwaga! Ceny (głównie w porze deszczowej) można negocjować. Normalna zniżka to 10 proc., ale sprawni negocjatorzy mogą osiągnąć znacznie więcej