Fotograf wykonał zdjęcia przy pomocy drona, do którego przymocował aparat. Pasją do robienia zdjęć zaraził go ojciec, który sam był filmowcem. To właśnie dzięki niemu Gabriel mógł pierwszy raz w życiu sterować latającym urządzeniem. Dron początkowo służył mu do zabawy, dopiero po czasie zdecydował, że urządzenie stanie się narzędziem do pracy.
W sumie przygotowanie serii zdjęć zajęło mu rok. Powstała galeria, która pokazuje jak swój wolny czas spędzają Australijczycy oraz Amerykanie.
ZOBACZ ZDJĘCIA>>
Prócz australijskich plaż w serii znalazły się zdjęcia z Hollywood, ponieważ Gabriel niedawno przeprowadził się do Los Angeles. Więcej jego zdjęć można zobaczyć na jego profilu w serwisie Instagram (tutaj), gdzie obserwuje go już prawie 100 tysięcy osób.
POLECAMY: Choć za wspinanie się po Schodach Haiku na Hawajach grozi mandat, widok zapiera dech w piersiach>>