Sprawą nielegalnie przywożonej do Stanów Zjednoczonych żywności zainteresowali się dziennikarze serwisu Great Big Story. Odwiedzili oni z kamerą placówkę agencji Transportation Security Administration (TSA), która jest częścią Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych.
Zarekwirowana na lotnisku JFK w Nowym Jorku żywność trafia w ręce pracowników, takich jak Ellie Scaffa, która następnie ją sortuje, dzieli na mniejsze części i sprawdza, czy nie jest skażona insektami. Dziennie przez jej ręce przechodzi nawet 300 kilogramów owoców, serów, mięsa i innych przysmaków z całego świata.
Pani inspektor nie może jej jednak przeznaczyć na własny użytek. Amerykańskie prawo wobec takiej żywności jest bezlitosne. Wszystko trafia do ogromnej niszczarki. Niezależnie czy jest to awokado, czy też drogi szwajcarski ser:
Okazuje się, że żywność jest niszczona nie dlatego, że może być szkodliwa dla ludzi, ale dlatego, że mogą się w niej znajdować insekty groźne dla rolnictwa w Stanach Zjednoczonych.
POLECAMY: Jak wygląda ruch lotniczy w Europie w typowy dzień? Niesamowicie>>