Znalazły w krzakach dwa małe kotki, a schronisko było zamknięte. Zabrały je więc na... Cudowna historia

Znacie Bolta i Keela? Ci to mają życie: nie dość, że ciągle jeżdżą na wycieczki i przeżywają superprzygody, to jeszcze ktoś ich stale nosi - w plecaku albo za pazuchą sportowej kurtki. Oto historia, która ma uroczy happy end, ale nieszczęście było blisko.

Szołbiznes uwielbia znane rodzeństwa, a internet ma nowe gwiazdy. To Bolt i Keel. Ale chłopaków nie ciągnie przed kamery, wolą dziką przyrodę. Bolt i Keel na żaglach, w kajaku, w górach - zdjęcia braci można oglądać godzinami. Bolt i Keel to dwa kotki, jeden krótkowłosy, a drugi puchaty. Ktoś je wyrzucił w krzaki za kontenerem na śmieci. A potem ktoś je znalazł, i tak się zaczęło.

Wspinać się, zamiast do schroniska!

Nowe właścicielki Bolta i Keela, Kayleen i Danielle, chciały tylko zanieść porzucone kociaki do schroniska. Ale akurat było zamknięte. Następnego dnia planowały wybrać się na wspinaczkę, ale nikt nie mógł zająć się kotami. Zabrały je więc ze sobą. Bracia od razu odnaleźli się w nowej sytuacji i zapadła decyzja, że do żadnego schroniska już nie pójdą. Od tego czasu podróżują wszędzie ze swoimi ludzkimi towarzyszkami.

Bolt i Keel mają charakterki - czasem uwielbiają same iść, kiedy indziej chcą być niesione. Za to zawsze czekają na nowe przygody!

A te można śledzić na Facebooku i Instagramie.

ZOBACZ PRZYGODY KOTÓW NA ZDJĘCIACH>>

 
 
 
 
 
 

POLECAMY: Wymyślili pływający śmietnik. Ma oczyszczać wodę z tego, co do niej wrzucamy>>

 

Więcej o: