Przede wszystkim pojawią się nowe turystyczne raje, miejsca jeszcze bardziej egzotyczne. Jednym z nich będzie Katar, który już teraz przyciąga wielu zorganizowanych podróżników. Na znaczny wzrost liczby gości mogą liczyć też Chiny. Dzięki szybkim i tanim połączeniom lotniczym popularne miejsca dłuższych wypraw przyciągną turystów krótkookresowych. "Za 50 funtów będą latać na weekend do Nowego Jorku, Rio de Janeiro czy Cape Town, a na tygodniowy wypad za 100 funtów do Australii" - mówi raport. W dalszej przyszłości powstaną wielkie centra turystyczne na oceanach, które będzie można holować w dowolny region świata. Niedowiarkom autorzy raportu stawiają pytanie: Czy 20 lat temu ktoś spodziewał się, że będzie można latać po Europie za 20 funtów lub spędzać wakacje w Wietnamie?