Według badań przygotowanych przez Millward Brown na zlecenie firmy Google, prawie połowa użytkowników smartfonów nie jest świadoma, jaki jest koszt transmisji danych i jak dużą kwotę doliczy operator do rachunku jeśli przekroczony zostanie wykupiony pakiet na internet. Polacy uważają też, że koszt dostępu do sieci www w smartfonie jest zbyt wysoki, uważa tak 40% badanych. Dodatkowo, niemal tyle samo respondentów odpowiedziało, że nie korzystają w pełni ze swoich pakietów danych obawiając się, że przekroczą ustalony limit. W efekcie użytkownicy smartfonów nie wykorzystują w pełni ich możliwości.
Zebraliśmy kilka pomysłów, dzięki którym można kontrolować wykorzystanie danych w smartfonie bez obaw o dodatkowe opłaty.
Korzystający ze smartfonów z systemem opreracyjnym Android mogą wejść w ustawienia i tam wybrać pozycję użycie danych. Opcja ta pozwala ustalić cykl rozliczeniowy, wybierając na przykład 15 dzień miesiąca telefon sam powiadomi nas o poziomie wykorzystania danych i liczbie megabajtów, które pozostały do końca ustalonego limitu.
Znajdź Wi-Fi
Oczywiście przebywając za granicą najlepiej całkowicie wyłączyć transmisję danych i korzystać z dostępnych, darmowych sieci Wi-Fi. Takie rozwiązanie może się jednak okazać zbyt drastyczne, dlatego przed podróżą warto poczytać o lokalnych operatorach sieci komórkowych. Przebywając w innym kraju często wystarczy kupić tam kartę sim, która pozwoli korzystać z internetu dużo taniej niż w roamingu. Smartfon powinien wtedy sam zainstalować odpowiednie ustawienia, które pozwolą nam udostępniać w sieci zdjęcia czy wysłać wiadomości do znajomych.
Znalezienie darmowych hotspotow ułatwi aplikacja Wi-Fi Finder. Warto ją zainstalować już przed podróżą. Program wskazuje lokalizacje ponad 550 tysięcy hotspotów w 140 krajach świata. Aplikacja skanuje okolicę i pokazuje drogę do najbliższego hotspotu. Można ją pobrać za darmo z App Store lub Google Play.
Zbędne aplikacje
Aby zaoszczędzić megabajty i wydłużyć żywotność baterii można też sprawdzić, które aplikacje działają w tle. Aplikacje społecznościowe nawet jak są wyłączone to pokazują powiadomienia. Przebywając za granicą warto od nich odpocząć i zwyczajnie je wyłączyć.
Wakacje to też czas, kiedy smartfony zmieniają się w małe aparaty fotograficzne. Ci, którzy automatycznie przesyłają nowe zdjęcia do swojej chmury, mogą zmienić ustawiania, aby telefon przesyłał je tylko wtedy, kiedy jest połączony do internetu przez Wi-Fi.
Oszczędne przeglądanie
Przydatna może też być zmiana przeglądarki internetowej na taką, która kompresuje przesyłane dane. Większość współczesnych przeglądarek posiada opcję, która pozwala kompresować przeglądane strony internetowe. Aby ją włączyć wystarczy wybrać trzy kropki w prawym górnym rogu aplikacji Chrome, następnie wejść w Ustawienia i wybrać Oszczędzanie Danych.
Niezwykle przydatne mogą okazać się też te aplikacje, które sprawnie działają w trybie offline. Pisaliśmy już wcześniej o aplikacji Tłumacz Google, która pozwala skanować napisy w języku angielskim i błyskawicznie tłumaczyć je na język polski (czytaj TUTAJ). Na telefonie przydadzą się również Mapy Google. Mając w kieszeni zestaw map możemy być pewni, że nie zgubimy się w nowym mieście.
Moje radio i mój magazyn
Ci, którzy za granicą nie chcą rozstawać się ze swoimi ulubionymi piosenkami mogą zapisać je w pamięci telefonu. Umożliwiają to wszystkie usługi streamingowe takie jak Spotify, Deezer czy Google Play.
Pocket Pocket
Dla lubiących czytać przydatna okaże się aplikacja Pocket. To jedno z najpopularniejszych narzędi do zapisywania treści ze stron WWW do przeczytania później. Wystarczy pobrać odpowiednią wtyczkę do przeglądarki i założyć sobie konto Pocket. Artykuł, na przeczytanie którego akurat nie mamy czasu jednym kliknięciem przesyła się do chmury, która przekazuje go dalej do smartfonu. Dzięki czemu mamy do niego dostęp nawet będąc offline. To idealne rozwiązanie na długi lot samolotem lub podróż pociągiem.