Dobry plan jest tu zapewne kluczem do sukcesu - w naszym przypadku jest nim... brak planu, czyli świadoma rezygnacja ze z góry ustalonej trasy wycieczki. Chcemy - ja i dwóch ciekawych świata młodzieńców w wieku 10 i 19 lat - trochę weekendowo pożyć. Pojechać przed siebie, cieszyć się widokami, znaleźć miejsce na złapanie oddechu - zobaczyć, co przyniosą chwile i miejsca, do których dojedziemy.
Koniki polskie na Roztoczu Shutterstock
A jeśli uda nam się wypić kawę i zjeść lody na pięknym, renesansowym rynku w Zamościu, zobaczyć szumy na Tanwi, sprawdzić, jak w Szczebrzeszyńskich trzcinach mają się dziś chrząszcze, spłynąć fragmentem rzeki Wieprz, pogapić na taflę jeziora Białego, odwiedzić jedyną w Europie kopalnię kredy czy pospacerować po ot, choćby po Sobiborskim Parku Krajobrazowym - tym lepiej!
Już za kilka godzin ruszamy w trasę w ramach akcji „Wyjechani na weekend”. Liczymy, że znajdą się na niej takie miejsca, jak Zamość, Zwierzyniec, Szczebrzeszyn, Susiec, może Biłgoraj, Chełm i Włodawa? A może zupełnie coś innego.
Jednym słowem: ahoj, przygodo!
Rezerwat i ścieżka przyrodnicza Szumy nad Tanwią Shutterstock
Roztocze FOT Wojtek Jargilo AG