Ucztowanie, zwiedzanie i trochę ciekawostek

Kuchnia

Rumuńskie jedzenie łączy dwie tradycje kulinarne - słowiańską i bałkańską. Zaowocowało to ciekawymi, nowymi smakami znanych u nas potraw.

U Ciorba de burta - polskie flaczki, ale bez majeranku i zaprawiane śmietaną U ciorba de vacuta (czyt. wakuca) - zupa na wołowinie, ale bez zasmażki; w oddzielnym naczyniu podaje się śmietanę, a do przegryzienia możemy dostać piekielnie ostrą papryczkę

U sarmale - rumuńskie gołąbki - to niewielkie porcje mielonej wieprzowiny i wołowiny zawijane w kwaszone liście kapusty lub winogron

U mamaliga - ciasto z mąki kukurydzianej, substytut naszych ziemniaków. Sarmale i mamaliga - palce lizać.

Trunki

Koniecznie trzeba spróbować win. Za 10-12 zł, które wydamy na rumuńskie wino w Polsce, na miejscu kupimy wino z najwyższej półki, np. Murfatlar. Z mocnych alkoholi najbardziej znana jest palinca (palinka) - śliwowica. Najlepsza podobno wytwarzana jest w okolicach Satu Mare (ok. 200 km w linii prostej od Bieszczad). Często ma ponad 50 proc. zawartości alkoholu. Miejscowi głów mocnych nie mają, więc wymyślili tuicę (cujkę) - wersję o połowę słabszą. Broń boże, nie kupujcie sprzedawanej w kioskach i sklepach palinki w plastikowych butelkach! To zwykła wódka zaprawiona aromatem do ciast.

Alkoholi, a czasem i jedzenia można próbować w cramach - rodzinnych szynkach. Wiadomo, że będzie dobre i tanie, bo to przecież dla sąsiadów.

Trzy języki Siedmiogrodu

Na ulicach miast i miasteczek Siedmiogrodu (Transylwanii) usłyszeć można kilka języków. Oprócz rumuńskiego na pewno węgierski. Madziarzy osiedli na tych terenach już w X w. i do dziś stanowią w Rumunii siedmioprocentową mniejszość. Używa się też dla większości Rumunów niezrozumiałego języka romskiego.

Trzy miasta Siedmiogrodu

W okolicach narciarskich stoków leżą trzy najładniejsze miasta Siedmiogrodu:

U Sybin (Sibiu) słynie ze spadzistych dachów i mostu prawdy. Jest to XIX-wieczna żelazna kładka nad ulicą. Legenda mówi, że most zawali się, jeżeli skłamie się, stojąc na nim. Fakt ten wykorzystywał najsłynniejszy szewc Rumunii Nicolae Ceausescu, który wygłaszał z kładki płomienne przemówienia. Prawdę mówił - most nadal stoi.

U Sighisoara, wpisana na listę UNESCO, ma piękną, rozłożoną na wzgórzu starówkę. Nad kolorowymi, choć odrapanymi domami góruje poniemiecki kościół z przylegającym doń cmentarzem.

U Braszów (Brasov) ma ładną starówkę. Jej centralnym punktem jest czarny kościół, który kolor swój zawdzięcza pożarowi. W Braszowie znajduje się ponoć jedna z najwęższych ulic w Europie.

Dracul znaczy diabeł

Pierwowzorem hollywoodzkiego księcia Drakuli był XV-wieczny hospodar wołoski Vlad IV Tepes zwany Palownikiem. Przydomek swój zdobył, nabijając na pal licznych wrogów. Bardziej znane imię księcia wywodzi się od rumuńskiego słowa dracul - diabeł. Na południe od Rasnova, w miejscowości Bran, stoi XIV-wieczna budowla przypominająca hollywoodzkie wyobrażenia zamku księcia wampirów. Sam Tepes prawdopodobnie nigdy tam nie gościł. Meble, dywany, obrazy zgromadzone w zamkowych salach to pamiątki po mieszkańcach z epok późniejszych.

Romowie

Mówisz Rumunia - myślisz Cyganie... Owszem, Romowie to znaczny odsetek mieszkańców tego kraju - według rządowych wyliczeń 1,7 proc. Wiadomo jednak, że część Romów nie jest ujęta w żadnych statystykach. To najbiedniejsi obywatele Rumunii. Biedy nie cierpią jednak wyższe kasty, m.in. "królowie" i ich rodziny. Romowie już rzadko kiedy wiodą koczownicze życie. Na ogół mieszkają w wydzielonych częściach miast, tworzą bardzo zamkniętą grupę społeczną. Ich kontakty z rdzennymi Rumunami są dość ograniczone. Najbiedniejsi z biednych koczują w kanałach i w dworcowych poczekalniach. Ich głównym zajęciem jest żebractwo i kradzieże kieszonkowe. Wokół dworców i w autobusach trzeba szczególnie pilnować portfeli. Napady rabunkowe zdarzają się dość rzadko, i to przeważnie w blokowiskach na obrzeżach wielkich miast. Na pewno bezpiecznie można czuć się w małych miasteczkach.

O urodzie kobiet

Kiedyś podczas zajęć na uniwersytecie usłyszałem wywód pewnego dość ekscentrycznego profesora: dlaczego Rumunki mieszkające na południe od linii Karpat nie wyróżniają się urodą, a mieszkające w górach - wręcz przeciwnie? Winni są Turcy. W czasach, gdy słynny Vlad Tepes walczył z nimi za pomocą miecza, ognia i pala, ulubionym zajęciem janczarów na podbitych terenach było wywożenie piękniejszych dziewcząt w jasyr. Te, którym udało się uciec, chroniły się w górach Transylwanii... Teoria do sprawdzenia na miejscu.

Pieniądze

Rumunia jest bodajże jedynym obok Australii krajem, gdzie pieniędzy nie drukuje się na papierze. Znane u nas jeszcze kilka lat temu nominały 10 000, 50 000, 100 000, 500 000 - co prawda lei - widnieją na banknotach z plastiku.

Język rumuński a górale

Rumuński, najbardziej zbliżony do pierwotnej łaciny, którą mówili rzymscy legioniści, przyswoił sobie wiele wyrazów pochodzenia słowiańskiego, często w niezmienionej formie, np. duh (duch), lopata (łopata). Kilkaset lat temu wołoscy pasterze owiec przemierzali łuk Karpat. Dotarli też w nasze Tatry. W Rumuni często usłyszymy "góralskie" słowo bryndza - ser biały, kaszkawal - ser żółty, a nasza baranica to blanica. Hej.