Najpierw we wrześniu pojawiła się informacja o zwiększeniu przestani między rzędami foteli, a w tym miesiącu Ryanair zapowiedział kolejne zmiany. Niektóre wymagają czasu, inne natomiast zarząd linii chce wprowadzić już w przyszłym roku. W planach dalekosiężnych Ryanaira są loty transatlantyckie do czterech lotnisk w Stanach Zjednoczonych. Uzależnione jest to jednak od dostępności odpowiedniego modelu samolotu, Kenny Jacobs widzi taką możliwość w ciągu 3 lat.
Loty transatlantyckie byłyby oddzielną marką, działającą pod skrzydłami Ryanaira i zgodnie z jego polityką, ale także z większym wyborem standardu. Loty europejskie i ich rezerwacja natomiast oparte będą na takich samych, "demokratycznych" zasadach jak dotychczas.
Wnętrze samolotu/ Fot. CC BY SA 3.0/ Wikimedia Commons Wnętrze samolotu/ Fot. CC BY SA 3.0/ Wikimedia Commons Wnętrze samolotu/ Fot. CC BY SA 3.0/ Wikimedia Commons
Nowe wnętrze samolotów mamy zobaczyć już niedługo. Zmiana kolorów była na liście priorytetów szefa marketingu. I tak, żółty zastąpią różne odcienie niebieskiego. Dodatkowo, wszystko zdobić będą zdjęcia uśmiechniętych pasażerów w miejscach, dokąd lata Ryanair. Tej małej rewolucji możemy się spodziewać już w przyszłym roku.
Dużym udogodnieniem będzie także darmowe Wi-Fi na pokładzie samolotów. Przewoźnik nadal szuka odpowiedniej i taniej technologii, ale połączenie z Internetem powinno się pojawić w ciągu 18-24 miesięcy.
Michael O'Leary/ Fot. Shutterstock Michael O'Leary/ Fot. Shutterstock Michael O'Leary, dyrektor generalny Ryanaira/ Fot. Shutterstock
Ryanair ma także plany zakupienia nowych samolotów, które pozwolą na przewóz jeszcze większej liczby osób, jednocześnie sprawiając, że będzie więcej miejsca na nogi. O nowej inwestycji poinformował dyrektor generalny Ryanaira Michael O'Leary we wrześniu tego roku. Samolotem, który ma zastąpić dotychczasowe Boeingi 737-800 jest 737 Max 200, na którego pokładzie zmieści się 200 osób. Ryanair zamierza umieścić w nim 197 siedzeń, o 8 więcej niż w tej chwili. Tym sposobem przewoźnik zarobi 62 tysiące funtów na każdym samolocie rocznie.
Będzie też więcej miejsca. Dzięki węższym fotelom, mniejszym toaletom i przejściom, przestrzeń między rzędami foteli zwiększy się. Nowe maszyny pozwolą także zmniejszyć zużycie paliwa i emisji hałasu.
Co najważniejsze, wszystkie zapowiadane zmiany mają pozostać bez wpływu na ceny biletów, a nawet więcej osób na pokładzie może oznaczać ich spadek. Kenny Jacobs podkreśla, że klienci nie będą płacić za "nowego" Ryanaira w stawkach za loty.