Każdy chce być zapamiętany, ale nie każdy ma mądry pomysł, jak to zrobić. Majstrującego przy murze Koloseum mężczyznę zauważył strażnik. Turysta z Rosji został na miejscu zatrzymany przez policję, a proces odbył się w ekspresowym tempie. Ani sąd, ani dyrektorka Koloseum, dr Rossella Rea, nie mieli wątpliwości, że kara jest dotkliwa, ale sprawiedliwa, bo mężczyzna zniszczył "wspaniały i symboliczny pomnik". Rea dodała też coś, o czym najwyraźniej nie wszyscy wiedzą: "nie możesz pisać po historycznym murze, to absolutnie zabronione".
Na niekorzyść Rosjanina przemówił zapewne fakt, że to piąty (udokumentowany) przypadek wandalizmu w Koloseum w tym roku. Wcześniejszych dopuścili się między innymi ojciec (45 l.) i syn (12 l.) z Australii, którzy wydrapali na murze Koloseum swoje imiona i dwóch kanadyjskich nastolatków, próbujących ukraść historyczną cegłę.
W związku z wciąż rosnącą liczbą turystów, którzy chcą wejść na teren liczącego już prawie dwa tysiące lat zabytku liczba strażników patrolujących Koloseum zwiększyła się w ostatnim czasie. Administracja Koloseum powtarza jednak, że strażników wciąż jest za mało i nie da się wszystkich upilnować, a turyści potrafią być nieobliczalni. Teraz rocznie Koloseum odwiedza 6 milionów turystów i tylko garstka incydentów z ich udziałem jest zgłaszana. Zapewne jest ich znacznie więcej, ale "dużo mniej niż za rządów Mussoliniego", dodała Rea.
Koloseum, czyli najsłynniejszy rzymski amfiteatr, wzniesiony w I wieku n.e. przez dynastię Flawiuszów mógł pomieścić do 50 tysięcy widzów. Eliptyczna budowla to otaczające arenę cztery kondygnacje (z zewnątrz pięć), galerie komunikacyjne i system podziemnych korytarzy. Mimo rozmiarów Koloseum wyjścia zaplanowano tak, by wszyscy mogli je opuścić w ciągu 5-6 minut, w rzeczywistości taką możliwość mieli tylko patrycjusze siedzący w dolnych i środkowych rzędach.
Na arenie Koloseum odbywały się walki gladiatorów, naumachia (przedstawienia bitew morskich), polowania na dzikie zwierzęta, a jak mówi tradycja, mordowano tu też pierwszych chrześcijan (ale nie ma na to żadnych dowodów - wzmianki na ten temat pojawiają się dopiero od XVII wieku, faktycznym miejscem egzekucji chrześcijan był Cyrk Nerona na Wzgórzach Watykańskich).