7 Cudów Mazur. Dzyndzałki, plince i zupa od ucha do ucha, czyli przysmaki Krainy Wielkich Jezior [PATRONAT PODROZE.GAZETA. PL]

Kuchnia mazurska, oprócz tego, że łączy w sobie elementy wielu kultur, jest przede wszystkim swojska i syta. Idealna, żeby posilić się po wielu godzinach spędzonych na żaglach, kąpieli w jeziorze czy długiej trasie rowerowej. Przeczytajcie, co kryje się pod nazwami mazurskich potraw i nie zapomnijcie zamówić jednej z nich przy okazji następnej wyprawy na Mazury.

Nikogo nie zdziwi fakt, że tradycyjna kuchnia mazurska stanowi swoistą wieloelementową mozaikę. Dzieje się tak głównie ze względu na dzieje historyczne regionu oraz migrację i przenikanie się lokalnych kultur. Proces ten w dalszym ciągu dostrzec można przy mazurskich stołach. W regionie znajdziemy wyraźne wpływy kuchni polskiej, niemieckiej, a nawet kresowej. Nie jest również tajemnicą, iż mazurska kuchnia nie należy do najbardziej wysublimowanej. Zarówno w czasach pruskich, jak i powojennych region Wielkich Jezior Mazurskich zamieszkiwany był przez społeczeństwo stosunkowo ubogie. W związku z powyższym, tutejsze potrawy opierały się w głównej mierze na prostych, ogólnodostępnych składnikach, czyli mące, kartoflach i jajach. Naturalnie, nie stroniono też od mięs i przede wszystkim ryb. To właśnie w tej prostocie oraz zupełnie niestandardowym nazewnictwie kryje się cała magia mazurskich specjałów. Dzięki uprzejmości i pomocy giżyckiej "Tawerny Marina", kampania "7 Cudów Mazur" prezentuje Państwu mazurską galerię kulinarną.

Dzyndzałki. Żaden wielbiciel pierogów nimi nie pogardzi

"Dzyndzałki". Pod tak egzotyczną nazwą kryją się na Mazurach popularne pierogi. Teoretycznie nie różnią się one od tych, które skonsumować można w innych regionach Polski, lecz z pewnością nie pogardzi nimi żaden smakosz. Popularne mazurskie wariacje, to dzyndzałki z "hrećką" (kaszą gryczaną) i ze "skrzeczkami"(skwarkami z boczku). Często spotkamy też dzyndzałki z grzybami, a także z gęsiną.

Kuchnia ziemniaczana

Popularnym składnikiem kuchni mazurskiej jest oczywiście ziemniak. Wśród licznych dań opartych na tym pospolitym warzywie znajdą się między innymi kartacze, znane również pod nazwą cepelinów. Nadzienie kartacza stanowi na ogół mięso, zdarzają się jednak przepisy, w których wypełnienie stanowi kapusta kiszona, ser, lub grzyby. Warto też spróbować tutejszych placków ziemniaczanych, noszących nazwę "plinców". Plince przekładane plastrami pieczonej wędzonki zdecydowanie smakują najlepiej z "pomoćką", czyli z okrasą z dodatkiem śmietany, twarogu, mleka, odrobiny czosnku oraz oliwy, bądź oleju.

Gęsina - mazurski rarytas

Gęsina traktowana była na Mazurach jako mięso odświętne. Jadano ją przy okazji ważnych świąt, dla podkreślenia rangi wydarzenia. Przykładowo pojawiała się ona na stołach bożonarodzeniowych! Region zamieszkiwany był przez licznych ewangelików, którzy nie zwykli pościć z tej okazji. Niczym dziwnym nie była więc wigilijna kiełbasa z gęsiny. Obecnie gęś nie jest już tak popularnym przysmakiem, w dalszym ciągu możemy jednak natrafić na dania takie jak kwaśnica na gęsinie, lub dzyndzałki z nadzieniem z gęsi.

Po prostu RYBY!

Ryb na Mazurach nigdy nie brakowało i miejmy nadzieję, że nigdy nie zabraknie. Co prawda, za czasów pruskich trafiały one w głównej mierze na stoły dworskie, lecz popularne były również wśród ogółu lokalnej społeczności. Wśród mazurskich ryb spotkamy sielawy, sieje, węgorze, szczupaki, sumy, leszcze, płocie i oczywiście okonie. Mimo, że sposobów na przyrządzenie ryby są tysiące, to najpopularniejszym z nich jest naturalnie obsmażenie ich na patelni. W tej formie ryby serwowane były tu od wieków i trzeba przyznać, że gdy trafimy do dobrej lokalnej smażalni, to w dalszym ciągu receptura ta jest niezawodna.

Zupa "od ucha do ucha"

W Krainie Wielkich Jezior trafimy na wiele tradycyjnych, mazurskich zup. Wśród nich nie może zabraknąć tak zwanej "uchy", czyli zupy rybnej. W orginalnej formie, ucha serwowana była w formie rybnego bulionu, lecz obecnie trafimy na wiele jej modyfikacji i często będzie ona zagęszczona najróżniejszymi dodatkami. Na magnackie dwory pruskie trafiała też często zupa sporządzona z szyjek rakowych. Ta wyjątkowo wykwintna potrawa dostępna jest obecnie w eleganckich mazurskich restauracjach. Trzecim przykładem lokalnej zupnej inwencji jest tak zwana "Karmuszka", czyli rodzaj zupy gulaszowej z fasolą.

Coś na deser

Choć kojarzony głównie z kresami wschodnimi, sękacz wypiekany był również w regionie Mazur. Recepturę produkcji sękacza znali już rzekomo Jaćwingowie, którzy wraz z plemionami Prusów i Galindów zamieszkiwali tutejsze ziemie we wczesnym średniowieczu. Faktem jest, że ciasto to w Krainie Wielkich Jezior spotkamy i z pewnością nam posmakuje.

Smacznego!

***

7 Cudów Mazur to wspólna inicjatywa samorządów Giżycka, Mikołajek, Mrągowa, Rucianego-Nidy, Rynu oraz Węgorzewa. Jest kontynuacją głośnej kampanii Mazury Cud Natury, dzięki której region Wielkich Jezior Mazurskich w plebiscycie New7Wonders znalazł się wśród 14 najpiękniejszych miejsc na ziemi i 5 w Europie. Aby nie zmarnować nabudowanego wówczas kapitału, miasta postanowiły współpracować, w celu dalszej promocji regionu. Pierwsza edycja akcji odbyła się w 2013 roku.

W ramach kampanii w lipcu i sierpniu 2014 r, w miastach partnerskich organizowany jest cykl regat o Żeglarskie Grand Prix Mazur. Sportowej rywalizacji żeglarzy towarzyszą liczne atrakcje na lądzie. W specjalnych strefach kibica odbywają się koncerty, pokazy i konkursy ukazujące różnorodne możliwości aktywnego spędzania czasu na Mazurach.

Sponsorem Głównym kampanii jest firma Energa, zaś Partnerem Strategicznym stocznia Delphia Yachts.

Więcej o: