Muzea, lunaparki i mieszkańcy, którzy oddają 68% swoich dochodów. Witamy w Aarhus, najszczęśliwszym mieście na świecie

Koniuszy wyprzęga gniadosza, z piekarni niesie się zapach świeżych bułeczek, a służąca prosi cię o pomoc w wyciągnięciu wiadra wody ze studni. Znajdzie się tu też diabelska kolejka i ludzka mumia zakonserwowana w bagnach. Tak wyglądają obrazki z jednego z najszczęśliwszych miast świata - duńskiego Aarhus.

Aarhus. Kulturalnie i wygodnie

Aarhus to drugie co do wielkości miasto Danii , położone malowniczo na zachodnim wybrzeżu Jutlandii, nad cieśniną Kattegat łączącą wody Bałtyku z Morzem Północnym . Jak to skandynawskie miasto - jest urokliwe i przyjazne dla ludzi. Centrum bez wysiłku można obejść pieszo (albo objechać rowerem, co jest tu pożądane i dobrze widziane), w wodzie kołyszą się jachty, a na nabrzeżu rozsiadły się gwarne kafejki i restauracje, doskonałe na leniwy odpoczynek.

Na brak atrakcji turystycznych też nie można narzekać, bo dumą Aarhus są muzea, lunapark i - a może przede wszystkim - skansen Stare Miasto, czy jak wolą niektórzy muzeum pod gołym niebem, gdzie pośród historycznych budynków aktorzy w strojach z epoki odgrywają scenki z ówczesnego życia.

Panorama AarhusPanorama Aarhus Fot. Shutterstock Panorama Aarhus, najszczęśliwszego miasta na świecie/ Fot. Shutterstock

I na tyle byłoby "historii": współczesny Aarhus demograficznie jest jednym z najmłodszych miast Skandynawii, do którego co roku ściągają tysiące studentów, by zasiąść w uniwersyteckich ławach. Poza ofertą uczelnianą miasto cieszy się także doskonałą ofertą kulturalną: są tu świetnie wyposażone muzea, festiwale i przedstawienia pod gołym niebem. 300 tys. mieszkańców z uśmiechem na ustach oddaje w podatkach 68 proc. swoich dochodów wiedząc, że w zamian dostaną darmową opiekę zdrowotną, przedszkola i szkoły dla dzieci, a oni sami żyjąc w ładnym miejscu na wybrzeżu i w pięknej okolicy w efekcie nie wydadzą na to życie więcej niż mieszkańcy małych miasteczek.

Aarhus. Miasto szczęśliwe

- Wierzymy, że bogatym jest niekoniecznie ten, kto ma dużo pieniędzy. To raczej ten, kto żyje w otoczeniu natury i przyjaznych ludzi i ma możliwość odpocząć nad dobrą książką - powiedział Jorgen Carlsen , dyrektor jednej z miejscowych szkół Danowi Buettnerowi . Ten amerykański podróżnik, autor filmów dokumentalnych i książek, w Polsce jest znany głównie za sprawą książki "Niebieskie sfery" o społecznościach słynących z długowieczności.

Po przemierzeniu świata, do jednego z czterech najszczęśliwszych miejsc na ziemi zaliczył właśnie Aarhus (opisał je w książce "Thrive: Finding Happines the Blue Zone Way" ). Duńskie miasto znajduje się też w piątce najszczęśliwszych miast świata w najnowszym Raporcie Światowej Szczęśliwości (World Happiness Report) publikowanym przez ONZ. Na szczyt trafiło w towarzystwie czterech innych miast - Oslo , Malmoe , Genewy i Utrechtu . Jeśli nie masz pomysłu na letnie weekendy - może jeden z nich warto spędzić w mieście szczęśliwym?

Aarhus. Historia

Historia Aarhus, położonego nad rzeką wpadającą do zatoki, zaczęła się w czasach wikingów. Osada łupiona i palona w czasie kolejnych najazdów potrafiła się podnieść z popiołów: szybko została siedzibą biskupa i ważnym centrum handlowym. Dzisiaj znakiem rozpoznawczym miasta jest XII-wieczna katedra zbudowana w miejscu pochówku św. Mikołaja. To najdłuższy (93 metry) kościół w Europie Północnej i najwyższy w Danii: dzwonnicę widać z daleka, a i z niej rozciąga się świetny widok - od wież XV-wiecznego kościoła Najświętszej Marii Panny postawionego na ruinach najstarszego kamiennego kościoła w Skandynawii po tęczowe dachy muzeum sztuki współczesnej AroS. To jedno z największych muzeów w Europie Północnej.

W pociętej krętymi uliczkami i pełnej kolorowych kamienic dzielnicy łacińskiej, która jest najstarszą częścią Aarhus, znajdują się też Muzeum Okupacji (między zakurzonymi szafkami i półkami dawnej siedziby gestapo można zobaczyć m.in. mundury spadochroniarzy czy ulotki propagandowe) czy Muzeum Wikingów .

XII-wieczna katedraXII-wieczna katedra Fot. Shutterstock XII- wieczna katedra w Aarhus/ Fot. Shutterstock

Aarhus. Mumia z bagien

W październiku tego roku oficjalnie zostanie otwarta nowa, monumentalna, otoczona zielenią i wodą, siedziba Muzeum Moesgard . Jednym z jego najważniejszych eksponatów jest człowiek z Garuballe , czyli świetnie zakonserwowana (ma nawet włosy i paznokcie!) mumia mężczyzny żyjącego w III w.p.n.e. Znaleziono go w torfowiskach niedaleko wsi Garuballe na Jutlandii z poderżniętym gardłem. Jest jednym z wielu ciał zakonserwowanych w bagnach Europy północnej i środkowej - naukowcy spierają się, czy zmarli byli ofiarami złożonymi w ofierze pogańskim bóstwom, czy skazanymi w ten sposób za przestępstwa.

Aarhus. Podróż w czasie

Nieco dalej od centrum, w lesie Marselisborg znajduje się park rozrywki Tivoli zapewniający atrakcje na rollcoasterach. Z kolei Pałac Marselisborg jest letnią rezydencją duńskiej rodziny panującej - gdy jej tu nie ma, otwartą dla publiczności.

To jednak dopiero początek atrakcji jednego z najszczęśliwszych miejsc na ziemi. Bo oprócz podróży geograficznej można tu odbyć podróż w czasie - kilka wieków wstecz. Wystarczy podejść do Ogrodu Botanicznego, gdzie w 1914 r. powstało muzeum pod gołym niebem - pierwsze tego typu na świecie, podobne do wszystkiego z wyjątkiem muzeum.

Den Gamle By, muzeum pod gołym niebemDen Gamle By, muzeum pod gołym niebem Fot. Shutterstock Den Gamle By, muzeum pod gołym niebem/ Fot. Shutterstock

Den Gamle By (Stare Miasto) stworzono bowiem właśnie jak miasto: nad wodą stoją kolorowe domki, wybrukowanymi uliczkami mkną bryczki, stajenni czyszczą z zapałem konie, a nad kanałem kilkunastoletni chłopcy próbują szczęścia w łowieniu ryb. Na progach domów, z klatką z ptaszkami u boku, siedzą dostojne matrony szydełkując zawzięcie kolejne robótki; wewnątrz dobrze wychowane damy przyjmują na herbatce gości, a służące uwijają się ubijając przyprawy w moździerzu. Zabrakło cynamonu, trzeba posłać którąś z dziewcząt do sklepu kolonialnego! Zza lady kłania się subiekt z bokobrodami, a zapach korzeni miesza się z aromatem ciasteczek wypiekanych w stojącej po sąsiedzku piekarni. Jeszcze chwila, a zza rogu wyjdzie uchylając kapelusza Hans Christian Andersen

Aarhus. Zjazd wikingówAarhus. Zjazd wikingów Fot. Shutterstock Aarhus. Zjazd wikingów/ Fot. Shutterstock

Den Gamle By to nietypowy skansen, w którym od Wielkanocy do 30 grudnia aktorzy odgrywają scenki z życia dawnych społeczności - niektórzy wciągają nawet do nich odwiedzających prosząc na przykład o pomoc w wyciągnięciu wody ze studni. Skansen składa się z historycznych 75 budynków - domów mieszkalnych, warsztatów, sklepów, poczty, szkoły czy teatru - przeniesionych tu z 20 duńskich miast. Najstarszy pochodzi z 1550 r., najmłodszy - pawilon ogrodowy z początku XX w.

Więcej o: