"Tylko nie z jeżozwierzem!?, czyli dziwne prawa Stanów Zjednoczonych [ZAGRANICZNE ABSURDY CZ.4]

Mit "głupiego Amerykanina" pokutuje w wyobraźni Europejczyków. I choć powodów jest wiele, większość wyssanych z palca, to czytając przepisy nadal obowiązujące w niektórych stanach, można się zastanawiać, czy aby faktycznie komuś rozumu nie odjęło..

Na szczęście większość tych przepisów nie jest już w powszechnym użyciu, choć niektóre brzmią niebezpiecznie prawdziwie. Dla śmiechu i dla przestrogi warto się z nimi zapoznać. Co stan, to inne prawo - co wolno w jednym, zakazane jest w drugim. I jak to wszystko ogarnąć? Bywa różnie. Podążając wymarzoną ścieżką, można przytoczyć kilka anegdotek. Zapraszamy zatem w osobliwą podróż przez prawo Stanów Zjednoczonych.

(Nie)poprawne podejście do zwierząt dużych i małych

Wiele stanów USA słynie ze swojej bogatej fauny - nie tylko tej, która swobodnie biega po wspaniałych parkach narodowych, ale i tych zwierzaków - często nietypowych - które ludzie hodują i trzymają w domu w ramach zapewniania sobie towarzystwa. Byłoby łatwo, gdyby mowa była wyłącznie o psach i kotach, ale bywa o wiele bardziej osobliwie. Pewne rzeczy wymagają zatem stosownych regulacji - na przykład spacerowanie z aligatorem. W Alabamie istnieje, jak najbardziej obowiązujący, zakaz przywiązywania aligatora do hydrantu. Identyczny zakaz wprowadzono w stanie Michigan. Ponieważ aligatory mogą nieco skonfundować sąsiadów, na skutek powtarzających się skarg w mieście Corpus Christi w Teksasie wprowadzono zakaz trzymania aligatorów w domu. Nie dotyczy ogrodów. Hm.

Na Alasce nie tylko nie wolno obserwować łosi z samolotu, ale także nie wolno ich z lecącej maszyny... wyrzucać. Oczywiście, o ile są żywe. Zachowanie turystów wymusiło także inny zapis - nie wolno budzić niedźwiedzia w celu zrobienia mu zdjęcia. Wolno natomiast zabić go we śnie.

Pewne niedogodności mogą także spotkać przebywające na Alasce kangury - pod żadnym pozorem nie wolno im przebywać w salonie fryzjerskim.

Właściciele słoni są narażeni na dodatkowe koszty na Florydzie. Jeśli zostawią słonia przywiązanego na parkingu, muszą wykupić taki sam bilet parkingowy jak na samochód. Nie wolno także porzucać słonia po godzinie 20.00 na ściśle określonych ulicach w Miami. Zanim właściciel uda się do restauracji, musi odprowadzić słonia do domu. W stanie Georgia najwyraźniej bardziej popularne są żyrafy - nie wolno przywiązywać ich do słupów latarni, grozi za to wysoka grzywna.

W Illinois prawo chroni zwierzęta domowe przed uzależnieniem od nikotyny - nie wolno podać zwierzątku zapalonego papierosa. Jeśli pali, musi sobie zapalić samodzielnie. W Chicago dodatkowo nie wolno podawać whisky psom. Słusznie, co to za picie bez papieroska... Nie wolno tam także łowić ryb, jeśli siedzimy aktualnie na grzbiecie żyrafy. Łowić nie wolno także w piżamie. Ciekawe - czy za podwójne przewinienie grozi podwójna kara? Nie ma natomiast słowa o łowieniu ryb na lasso - a to nielegalne jest w Tennessee. W stanie Waszyngton nie wolno z kolei polować na ryby rzucając w nie kamieniami.

W mieście Galesburg prawo chroni mieszkańców przed śmierdzącymi psami - właściciel zobowiązany jest regularnie kąpać zwierzaka, aby nie był on uciążliwy dla innych.

W mieście Kenilworth kogut, który pragnie zapiać, musi oddalić się na minimum trzysta stóp (nieco poniżej stu metrów) od budynku. Z kolei w miasteczku Kirkland, pszczołom nie wolno poruszać się w obrębie miasta.

W Kansas nie wolno polować na wieloryby. Na szczęście nie ma szans na naruszenie tego przepisu. W Ohio nie wolno polować na wieloryby tylko w niedziele.

W kolorado bezpańskie psy mogą czuć się bezpiecznie. Hycel jest bowiem zobowiązany do powiadomienia psa o tym, że zamierza go schwytać, przynajmniej na trzy dni przed planowanym "polowaniem".

(Nie)poważne wykroczenia

W Alabamie nie wolno nosić sztucznych wąsów do kościoła, aby nie wzbudzać niestosownego śmiechu. Także w Alabamie, w hrabstwie Lee, nielegalna jest sprzedaż fistaszków po zachodzie słońca w środy. Próżno szukać uzasadnienia...

W stanie Arkansas należy wystrzegać się wypowiadania nazwy stanu na głos. Zła wymowa jest karalna.

W Kalifornii nie wolno jeść pomarańczy podczas kąpieli w wannie. To i tak nic - w Pensylwanii grzywna grozi za śpiewanie w trakcie ablucji. W stanie Indiana zabronione jest kąpanie się w czasie miesięcy zimowych, za to w Vermont każdy obywatel zobligowany jest prawem do przynajmniej jednej kąpieli w ciągu tygodnia.

Na Florydzie nie wolno "puszczać bąków" publicznie po 18.00 w czwartki. I naprawdę nie wiem, jak można to skomentować.

W Illinois można zostać aresztowanym za włóczęgostwo, jeżeli nie ma się przy sobie choćby dolarowego banknotu. Karty płatnicze się nie liczą.

W mieście Champaign (Illinois) nie wolno siusiać do ust sąsiada. Cóż, nazwa miasta zobowiązuje... Podobnie zobowiązująca jest także nazwa Normal - w tym mieście nie wolno drażnić psów, robiąc do nich miny.

W Indianie, nikt, kto w ciągu czterech ostatnich godzin spożywał czosnek, nie może uczestniczyć w zgromadzeniach publicznych - wlicza się w to wyjście do kina czy teatru lub jazda środkami komunikacji miejskiej. W Zachodniej Wirginii odeślą dziecko do domu ze szkoły, jeśli jego oddech pachnie "w sposób cebulowy".

Jeśli pragniemy kogoś pogryźć w Luizjanie, warto pamiętać, że cięższym przestępstwem jest gryzienie go własnymi zębami. Posiadacze sztucznej szczęki mogą liczyć na złagodzenie wyroku.

W stanie Maine, nie wolno wyjść z lecącego samolotu. Nieco utrudnia to życie spadochroniarzom... Także w Maine - dokładniej, w Portland - zakazane jest chodzenie po ulicy z rozwiązanymi sznurowadłami.

W stanie Massachusetts żałobnikom uczestniczącym w stypie nie wolno zjeść więcej, niż trzy kanapki. Obostrzenia dotyczą także chrapiących. Chrapać wolno, nie wolno jednak spać wtedy przy otwartym oknie.

W Michigan nie wolno palić papierosów w łóżku. W Oklahomie nie wolno przebywać w nim w butach.

W Ohio nie wolno rzucać wężami w ludzi, wolno natomiast straszyć ich wężem, machając nim przed ich nosem. Skomplikowane... Ale jeszcze bardziej skomplikowane jest polowanie na muchy domowe. Nie można ich zabijać w odległości 160 stóp od kościoła, chyba że ma się stosowną licencję. Pozwolenie jest także potrzebne, jeżeli chcemy zabijać myszy w Cleveland.

W kilku teksańskich miastach trzeba wykupić pozwolenie na chodzenie boso. Kosztuje to pięć dolarów. Nie wolno także przewozić samochodem otwartych pojemników z płynami - i nie dotyczy to tylko alkoholu. Kradzież konia nadal może być ukarana powieszeniem złodzieja. Nie wolno także dokonywać żadnych obscenicznych aktów w obecności zwłok.

W stanie Vermont zakazane jest gwizdanie pod wodą, w Waszyngtonie (stanie, nie mieście) zakazane są lizaki, a w Oregonie nie wolno narzekać na deszcz (grozi grzywna).

w Pensylwanii nie zaśpiewasz pod prysznicemw Pensylwanii nie zaśpiewasz pod prysznicem Fot.Shutterstock/ Kolaż Gazeta.pl W Pensylwanii nie zaśpiewasz pod prysznicem/ Fot. Shutterstock/ Kolaż Gazeta.pl

(Nie)bezpieczne związki

Powszechnie wiadomo, że kobiety i mężczyźni nie zawsze mogą się dogadać. Klika mądrych głów wpadło zatem na pomysł, aby relacje międzypłciowe uregulować prawem. Bywa niebezpiecznie...

Aby nie wodzić mężczyzn na pokuszenie, stan Kolorado zakazuje kobietom poruszania się w miejscach publicznych w czerwonych sukienkach po godzinie 19.00. W Ohio kobietom nie wolno chodzić w lakierowanych butach i w takich, które mają odkryte palce. Z kolei w mieście Merryville, w stanie Missouri kobietom nie wolno nosić gorsetów. A wszystko dlatego, że to "nie pozwala mężczyznom docenić naturalnego uroku kobiecego ciała". W Nowym Meksyku, kobieta nie może pokazać się publicznie, gdy jest nieogolona. Części ciała nie zostały tu sprecyzowane... To samo obowiązuje w mieście Oxford w Ohio, tam jednak wyraźne napisano, że dotyczy to nóg i twarzy.

Żaden mężczyzna w stanie Indiana nie może być "zauważalnie nabrzmiały" gdy przebywa w miejscu publicznym.

W Seattle, w stanie Waszyngton, kobieta nie może siedzieć mężczyźnie na kolanach w żadnym środku transportu publicznego, jeżeli między ich ciałami nie znajduje się poduszka.

Podróżowanie po Północnej Karolinie może być bardzo skomplikowane dla par, które nie są związane węzłem małżeńskim. Po pierwsze - w każdym hotelu i motelu, taka para zamówić musi pokój z oddzielnymi łóżkami i zadbać o to, aby łóżka były od siebie oddalone co najmniej na dwie stopy. Seks pomiędzy łóżkami jest surowo zakazany. Jeśli natomiast przyjdzie im do głowy ominąć to prawo i zameldują się jako małżeństwo - klamka zapadła. Według stanowego prawa oznacza to wzięcie ślubu. Może to nawet i lepiej, ponieważ para, która mieszka razem przez dłuższy (niesprecyzowany) czas i zachowuje się jak małżeństwo, może zostać ukarana tysiącem dolarów grzywny lub miesięcznym pobytem w więzieniu. Co najciekawsze - to prawo ma już ponad 200 lat, a jest nadal przestrzegane!

Z kolei w Ohio, pięć kobiet nie może mieszkać pod jednym dachem. To podejrzane!

Co prawda lata pięćdziesiąte są już bardzo odległe, jednak kilka dość dziwacznych - ale na szczęście martwych - zapisów, pozostało nadal w księgach. Bo posłuszeństwo wobec małżonka (i prawa) jest rzeczą szalenie istotną. Są stany i miasta, w których kobietom nie wolno chodzić w makijażu bez stosownego pozwolenia - od małżonka lub urzędnika z ratusza. W stanie Kentucky, nie można kupić sobie kapelusza bez pozwolenia męża.

W kilku stanach niedozwolone jest własnoręczne czesanie się - w rozumieniu układania sobie fryzur. Należy udać się do specjalisty. To też jednak czasem niebezpieczne, bo na przykład na Florydzie kobiecie nie wolno zasnąć w trakcie siedzenia pod suszarką.

Romansowanie także jest skomplikowane. W stanie Michigan nie wolno śpiewać serenad pod oknem wybranki serca. W stanie Nowy Jork nadal można otrzymać 25 dolarów grzywny za próby flirtowania z obcymi kobietami, a w Iowa nie można do obcej damy nawet puścić oczka. Związki mieszane uważać muszą 4 lipca (święto narodowe) w Oklahomie - nie wolno tam całować nikogo, kto nie jest czystej krwi amerykańskiej. Hm... to chyba nieco pod dyskusję. W stanie Iowa można całować się publicznie, ale trzeba przerwać po pięciu minutach - pocałunek nie może trwać dłużej - także w domowym zaciszu. Nie dotyczy wąsaczy - tym nie wolno całować kobiet publicznie.

Singielki mają ciężko na Florydzie - przynajmniej w niedziele - niezamężnym kobietom nie wolno wtedy skakać ze spadochronem. Nie wolno też skakać wtedy na bungee - ale tylko wtedy, gdy jesteśmy nago. Publiczna nagość dozwolona jest za to w Illinois i to niezależnie od płci, jeśli protestujemy przed ratuszem. Oczywiście posiadając stosowne zezwolenie na protest.

Noc poślubna może być problemem w stanie Waszyngton - defloracja dziewicy jest tam nielegalna, niezależnie od formy związku. Słabiutko.

Ciężko też parom w Minnesocie - seks oralny zakazany jest prawem, a jedyną dozwoloną pozycją łóżkową jest klasyczna - misjonarska. W Ohio kilka miast zabroniło swoim mieszkańcom uprawiania seksu analnego.

Na Florydzie z nieznanych (czyżby?) powodów, wprowadzono zakaz seksu z jeżozwierzem.

Więcej o: