Położone na wschodzie Kirgistanu jezioro Issyk Kul znajduje się na co najmniej kilku listach "naj". To dziesiąte co do wielkości jezioro świata, w tym drugie górskie (po Titicaca). To także jedno z najgłębszych jezior świata - średnio sięga prawie 300 metrów, a w rekordowych miejscach - 668 metrów. Za sprawą nietypowego położenia, w dolinie wśród gór Tienszanu, jest także jednym z najpiękniejszych jezior świata.
Issyk Kul. Skarby skryte pod wodą
Malowniczość jeziora Issyk Kul doceniali już starożytni: wokół jeziora biegła jedna z odnóg Jedwabnego Szlaku, a brzegi były naturalnym punktem odpoczynku karawan. Zatrzymywali się na nich również wielcy zdobywcy i ich wojska, przemierzający bezkresne połacie Azji Środkowej.
Podobno widoki znad Issyk Kul urzekły nawet Czyngis-chana - zachwycony nimi wracał nad jezioro kilka razy i ukrył nad nim swój skarb. Na jednym z brzegów miało wyrosnąć miasto zbudowane przez żołnierzy Aleksandra Macedońskiego, gdzieś tu stał też legendarny pałac - letnia siedziba - wojowniczego Timura Chromego, który w swoim czasie podporządkował sobie pół Azji. Dzisiaj to opowieści rozbudzające wyobraźnię kolejnych archeologów i ekip poszukiwawczych.
Przez wieki tafla jeziora opadała i cofała się - jak lodowce - odsłaniając ślady zamieszkania na brzegach, które dzisiaj znowu są w wodzie. Poszukiwania pałaców i zabranych przez Issyk Kul miast trwają od lat, a do dzisiaj udokumentowano co najmniej dziesięć zalanych miejscowości. Najważniejsza leżała na jego wschodnim koniuszku - Issyk Kul ciągnie się 170 km z zachodu na wschód osiągając ok. 60 km w najszerszej, środkowej części. Po kilkunastu żmudnych latach poszukiwań archeologom udało się natrafić na pozostałości starożytnej metropolii, datowanej na II w p.n.e. A kiedy już natrafili, wyciągali z wody nowy przedmiot co godzinę - ceramikę, ozdoby, broń, dobrze zachowany kocioł z brązu sprzed 2,5 tys. lat, odnaleziono także fragmenty murów miejskich. Prawdopodobnie to pozostałości legendarnego miasta Chigu, stolicy koczowniczych Wusunów.
W roku 1868 nad jeziorem zaczęli się osiedlać pierwsi Rosjanie. Za czasów sowieckich na tym odludziu, z daleka od oczu świata, sowieci eksperymentowali z torpedami. Na północnym wybrzeżu wyrosły ośrodki wypoczynkowe i górskie jezioro stało się jednym z najpopularniejszych kurortów byłego ZSRR. Kiedy latem, w Azji Środkowej panują upały, tu jest przyjemnie chłodno. Samo jezioro za sprawą mikroklimatu, gorących źródeł i niewielkiego zasolenia nigdy jednak nie zamarza. Issyk Kul znaczy "ciepłe jezioro".
Ze stolicy Kirgistanu Biszkeku nad jezioro jest ok. 150 km. W sezonie, oprócz letników kirgiskich ciągną tu także turyści z niedalekiego Kazachstanu, bo dla jednych i drugich Issyk Kul jest najłatwiej dostępnym zbiornikiem wodnym, tu nazywanym nawet "morzem" - tak jak Balaton na Węgrzech. Pierwszą większą i liczącą się miejscowością na północnym brzegu jest typowo wypoczynkowa Tamczy : to ulubiony kierunek miejscowej klasy średniej. Przy dobrej pogodzie można zobaczyć ośnieżona góry Tienszanu na przeciwległym brzegu, a przede wszystkim - jest tu nieco spokojnie i mniej tłoczno niż w leżącej niedaleko Czołponacie . To najbardziej znany ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem; pełno tu hoteli, pensjonatów, restauracji, barów, a po falach prują katamarany, żaglówki, motorówki i dmuchane banany.
Kirgistan. Pasmo gór Tienszan/ Fot. Shutterstock
Wystarczy jednak kilkanaście minut spaceru, by zostawić cały ten zgiełk za sobą, bo tuż za miastem rozciąga się jedno z najbardziej fascynujących miejsc w Kirgistanie: dolina, w której leżą tysiące głazów pokrytych petroglifami przedstawiającymi długorogie jelenie, sarny, wilki, czy sceny z polowań. Najstarsze, datowane są na 1500 r p.n.e., ale większość powstała od 1000 do 1500 lat później, zanim na te tereny przybyli Kirgizi. W owych czasach kwitła tu cywilizacja Saka (Scytów ałtajskich). Ich kapłani używali ułożonych w kręgi kamieni jako ołtarzy ofiarnych ku czci boga słońca; miasto, które zamieszkiwali, dzisiaj leży w wodach zatoki w Czołpanacie.
Na południowo-wschodnim krańcu jeziora, kilka kilometrów od jego brzegu, osiedlający się tu w II połowie XIX w. Rosjanie założyli miasto Karakoł . Kilkanaście lat później zatrzymał się w nim Nikołaj Przewalski, Marco Polo swoich czasów, odkrywca dzikiego konia (konika Przewalskiego). Był to jeden z jego kolejnych pobytów w Karakoł, niestety tym razem pechowy, bo zachorował na tyfus i zmarł. Kazał się pochować nad brzegiem jeziora. Dziś w Michajłowce stoi pomnik i muzeum z kilkoma tysiącami okazów z jego wypraw, a sam Karakoł dwukrotnie przemianowano na Przewalsk, ale po protestach wrócił do dawnej nazwy. Miasto samo w sobie jest mało atrakcyjne, ale to doskonała baza wypadowa w okoliczne góry, doliny i nad jeziorka. Jedna z popularnych tras wiedzie do górskiego kurortu Ałtyn Araszan słynącego z pięknych widoków i gorących źródeł, niegdyś także leopardów śnieżnych, inna - odbijająca w bok znad samego jeziora - do Doliny Kwiatów . Tuż przed wlotem do niej znajduje się miejscowość Dżeti-Oguz z popularnym sanatorium i przedziwnymi formacjami skalnymi w kolorze jaskrawej czerwieni. Pęknięte Serce rzeczywiście wygląda na takie; legenda mówi, że powstało, kiedy dwóch zalotników tak krwawo pobiło się o tę samą dziewczynę, że zginęli obaj, a jej z żalu pękło serce. Formacja druga - Siedem Byków - to kilka potężnych i podłużnych przytulonych do siebie skał.
Południowy brzeg jeziora jest dużo dzikszy i mniej zagospodarowany. To malownicze tereny doskonałe na wędrówki i jazdę konną . W okolicach miejscowości Barskoon , wysoko w górach, gdzie nawet latem leży śnieg, jest nawet jedno z największych złotonośnych pól na świecie, ale turystów na teren kopalni nie wpuszczają. Niedaleko wsi Kadji Sai za czasów sowieckich wydobywano z kolei uran, ale że nie było go tu zbyt dużo, dość szybko tego zaprzestano.