Sokotra - najbardziej kosmiczne miejsce na ziemi. Do czterech... tysięcy turystów rocznie [JEMEN, UNESCO]

To jedno z ostatnich miejsc na ziemi, gdzie przyroda jest naprawdę nieskażona. Tak bardzo, że nazywają je ?wyspą obcych?. Sokotra wygląda jak planeta z odległej galaktyki rzucona na nasz glob: co trzeci rosnący tu gatunek nie występuje nigdzie indziej na świecie.

Nie przypominają niczego znanego z jakiegokolwiek zakątka świata. Na Sokotrze rosną drzewa wyglądające jak wyrwana z ziemi i ustawiona czubkiem do góry wielka marchewka albo kilkumetrowy pęczek koperku. Są też łyso-szare, jakby odarte ze skóry bulwy i gigantyczne parasole opinające się na dziesiątkach poskręcanych gałęzi. Niektóre drzewa przypominają nawet kształtem pocieszne zwierzaki: ich korzenie, jak łapy albo macki, rozpościerają się tuż nad ziemią. Tylko patrzeć, a z gęstwiny naprawdę wyskoczy jakiś prehistoryczny jaszczur.

Sokotra - "wyspa obcych"

Ten nierzeczywisty krajobraz sprawia, że Sokotrę nazywa się "wyspą obcych" czy "najbardziej kosmicznym miejscem na ziemi'. Jest jak Galapagos tyle, że położona na innym krańcu świata i oddzielona od lądów wodami innego oceanu. Izolacja sprawiła, że aż 307 spośród ponad 800 rosnących tu gatunków nie występuje nigdzie indziej na świecie. Archipelag trafił na listy rezerwatów biosfery i UNESCO.

Jemeńska Sokotra to archipelag na Oceanie Indyjskim oddalony 250 km od Rogu Afryki i 380 km od Półwyspu Arabskiego. Składa się z czterech wysp rozciągniętych na długości 270 km i kilku pomniejszych - zamieszkałych jedynie przez ptactwo - skał i wysepek. Największą, która dała mu nazwę, jest górzysta Sokotra.

Sokotra. Skarby wyspy

Sokotra jest jednym z najbardziej izolowanych miejsc na ziemi pochodzenia kontynentalnego (nie wulkanicznego): odłączyła się od lądu miliony lat temu, przez kolejne wieki dryfując samotnie. Od czasu do czasu docierały tu jedynie ptaki, owady i niesione wiatrem nasiona, z których przez lata w izolacji wykształciły się najdziwniejsze z dziwnych organizmów. Na kartach historii wyspa pojawiła się 5 tys. lat temu, kiedy zaczęli ją coraz liczniej odwiedzać arabscy żeglarze. Niezwykła natura rodziła prawdziwe skarby pożądane w handlowym świcie: najlepsze kadzidła, mirrę, smoczą krew i aloes. Za żeglarzami przyszli osadnicy z Arabii, Afryki, Indii i Grecji szukający na Sokotrze szybkiego bogactwa.

W 2001 r. grupa belgijskich speleologów w jednej z głębokich jaskiń odkryła kilkaset inskrypcji z przełomu er. Napisane w językach z różnych stron świata wskazują, że w pierwszych stuleciach naszej ery Sokotra była jednym z ważnym punktów na handlowych szlakach. Wspominał o niej nawet Marco Polo; choć sam nigdy tu nie był, zapisał, że mieszkańcy są chrześcijanami, ale praktykują także magię. Według miejscowej tradycji chrześcijaństwo na wyspę miał przynieść apostoł Tomasz. Z czasem Sokotra przeszła w krąg wpływów islamskich, aż w ubiegłym wieku stała się częścią Jemenu. Poza somalijskimi piratami, którzy tankowali tu czasem porwane statki, raczej omijały ją zawirowania historii.

Tysiące lat osadnictwa wpłynęły za to na jej środowisko: według niektórych naukowców dziwy, które widzimy dzisiaj, są jedynie cząstką dawnego świata. Kilka wieków temu na bagnach Sokotry miały żyć krokodyle i gigantyczne jaszczury. Dzisiaj zostały tu głownie piaski i góry, w których ze zwierząt najczęściej spotyka się kozy. Są niemal wszędzie. Wielu twierdzi, że to największe zagrożenie Sokotry, bezlitośnie pożerające wschodzące drzewka.

Sokotra turystycznie

Dla ruchu turystycznego wyspę otwarto dopiero przed kilkunastu laty. Przed rokiem 1999, kiedy powstało lotnisko, można było na nią dopłynąć jedynie statkiem towarowym. Kronikarze dumnie zanotowali, że w 2000 r. Sokotrę odwiedziło 140 turystów. Pięć lat później, kiedy zbudowano tu pierwszą drogę asfaltową, było ich już tysiąc, a w czasach największego "boomu", przed Wiosną Arabską, do 4 tys. rocznie. Dzisiejszy Jemen, uważany za ostaję Al Kaidy, to mało przyjazny turystycznie punkt na mapie świata. Sokotra jest jednak zupełnie inna: wyjazd na nią to podróż do przeszłości, daleko od polityki i niebezpieczeństw na kontynencie. Według doniesień BBC w ostatnim sezonie pojechało tam 1400 turystów i ich liczba znowu zaczyna rosnąć.

Wnętrze wyspy to kamienisty płaskowyż poprzecinany dolinami wypełniających się jedynie po deszczach rzek (wadi), słynący z sieci ciągnących się kilometrami jaskiń. Z jego części wyrastają postrzępione góry Haghier sięgające wysokości ponad 1500 m n.p.m. Z jednej strony łagodnie opada ku wybrzeżu tworząc niewielki pas dolin zakończonych plażami, z drugiej - są pionowe klify. Na Sokotrze mieszka ok. 45 tys. ludzi (plus kilkuset na dwóch mniejszych wysepkach), a populacja stołecznego Hadibu , zabudowanego parterowymi kamiennymi domami-klockami wokół piaszczystych ulic, nie wynosi nawet 10 tys. Ludzie żyją głównie z rybołówstwa, hodowli kóz, owiec i wielbłądów oraz upraw palm daktylowych i aloesu. Młodzi chętniej niż miejscowym dialektem sokotri mówią po arabsku, a kobiety co prawda okrywają twarze, ale nie ubierają się na czarno, tylko kolorowo. Zaś witają się tu pocierając nosem o nos.

Sokotra. Drzewa liczące 20 milionów lat

Zaraz po lotnisku, na Sokotrze wybudowali też hotele, ale znajdują się one jedynie w stolicy. Poza nią sypia się w naturze, w sposób ekologiczny, zwykle w namiotach-moskitierach. Nie trzeba się niepokoić o dzikie zwierzęta. Jedyne ssaki - poza hodowlanymi - to nietoperze. Na Sokotrze żyją za to jadowite pająki i skolopendry, jaszczurki i kameleony oraz wiele ptaków, wśród których jest również kilka gatunków endemicznych. Tak naprawdę jednak mało kto się nimi zajmuje. Najważniejsze są drzewa: przedziwne, nieziemskie, fantastyczne, według niektórych teorii mogące pochodzić nawet sprzed 20 mln lat! Ich przegląd otwiera dracena "smocza krew", czyli najbardziej charakterystyczne drzewo na wyspie , rosnące jedynie na płaskowyżu. Wygląda jak gigantyczny parasol podziurawiony tu i ówdzie przez wiatr. Żywica tego drzewa ma kolor czerwony. Przed wiekami wierzono, że to krew smoka i wykorzystywano ją nie tylko jako barwnik, ale również w alchemii i medycynie. Róża pustyni to niezwykłe drzewo butelkowe: dorastające 10 metrów, z pniem jak pękata bulwa zakończonym jak wiecheć różowymi kwiatami. Jak niedźwiedź magazynuje tłuszcz na zimę, tak ona magazynuje w tym wielkim pniu wodę. Dzięki temu może przetrwać nawet największe susze. Drzewo ogórkowe wcale nie wygląda jak ogórek (za to kiełkuje jak on). Ma gruby walcowaty pień zakończony zieloną kitką, a niektóre egzemplarze - także pnące się po skałach grube korzenie. Dziś "ogórkowce" spotyka się coraz rzadziej: kiedy lata temu nomadzi porzucali swój tryb życia opuszczając jaskinie, zbudowali z nich domy, a w czasach suszy pasterze skarmiają młodymi roślinami zwierzęta.

Więcej o: