Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od kwietnia do połowy czerwca sprawdzał, czy organizatorzy imprez turystycznych dają klientom pełne informacje, a także, jak formułują swoje oferty, umowy, druki z warunkami uczestnictwa. Skontrolował 229 firm. Były wśród nich także największe, najpopularniejsze polskie biura podróży. Oto wyniki tej kontroli:
W umowach przygotowanych przez biura turystyczne jest sporo zapisów, których nie powinno tam być, bo stawiają klientów pod murem. Nie są one jeszcze prawnie zakazane. UOKiK zamierza jednak z większością z nich pójść do sądu. Liczy że, że sąd uzna je za niedozwolone w umowie. Inne zapisy, mniej groźne czy uciążliwe dla turystów, są za mało precyzyjne, niejednoznaczne, a niekiedy także niezgodne z obowiązującym prawem. Urząd będzie więc naciskał na biura podróży, aby uściśliły lub zmieniły te sformułowania.
Organizator całkiem odmawia wzięcia odpowiedzialności za to, że nie wywiązuje się z umowy albo bardzo ją ogranicza - 85 proc. umów.
Biuro uważa, że sprzedając wyjazd po okazyjnej cenie (w systemie last minute, joker lub jako ofertę specjalną), nie musi podejmować żadnych zobowiązań, a jeśli już, to nie musi się z nich wywiązać - 90 proc. umów.
Biuro przygotowuje plan imprezy, więc może zmieniać jej program lub warunki - 20 proc. umów.
Biuro srogo ukarze klienta, który zechciał zrezygnować z jego usług - 80 proc. umów.
Biuro nie bierze odpowiedzialności za to, że turyście na wycieczce coś złego się przydarzy (z winy biura) - 40 proc. umów.
Biuro podaje ceny, które nijak się mają do tego, co klient rzeczywiście musi zapłacić, są zaledwie częścią całej sumy, a w dodatku zmienia je niemal tuż przed wyjazdem - 30 proc. umów.
Biuro stawia klienta pod ścianą, formułując umowę w taki sposób, że jej podpisanie oznacza jednocześnie udostępnienie danych osobowych do przetwarzania w różnym celu; jeśli nie chcesz udostępnić danych, nie podpiszesz umowy - 20 proc. umów.
Biuro na stronach internetowych podaje nieprawdziwe i niepełne informacje, a tym, którzy składają zamówienia za pośrednictwem sieci, nie zapewnia ochrony danych - 67 proc. umów.