Powierzchnia: 69,700 tys. km kwadratowych
Ludność: 4,640 tys. mieszkańców
Religia: dominuje prawosławie, 9% ludności to wyznawcy islamu
Język urzędowy: gruziński
Waluta: Gruzińską walutą jest lari (GEL). Jeden lari dzieli się na sto tetri. W obrocie są banknoty o nominałach 1, 2, 5, 10, 20, 50, 100 i 200 lari oraz monety od 1 tetri do 2 lari.
Gruzińska odprawa zazwyczaj jest szybka i sprawna, choć mogą się zdarzyć kolejki na bardziej "wrażliwych" granicach (przede wszystkim z Rosją i Abchazją). Często w weekendy tworzą się też kolejki przy granicy z Turcją w Sarpi.
Przepisy celne. Gruzińska polityka celna nie odbiega od międzynarodowej. Przy wjeździe i wyjeździe konieczne jest wypełnienie deklaracji celnej. Nie istnieją żadne ograniczenia dotyczące wwozu i wywozu pieniędzy. Posiadanie czy próba sprzedaży nawet śladowych ilości narkotyków (a także środków psychotropowych) są karane więzieniem.
Dłuższy pobyt w Gruzji. Obywatele polscy, którzy chcą pozostać w Gruzji dłużej niż 360 dni (np. z powodu podjęcia nauki lub pracy), muszą to zgłosić. Można to zrobić w Ambasadzie Gruzji w Warszawie lub - już na terenie Gruzji - w tamtejszym Ministerstwie Sprawiedliwości (al. Tseretelego 67a). Cudzoziemiec, który przekroczy termin legalnego wyjazdu z Gruzji o mniej niż 10 dni, nie podlega karze. Po 10 dniach lub więcej musi zapłacić grzywnę (przed wyjazdem lub po).
Dokumenty. Obywatele Polski (i innych krajów UE) mają prawo swobodnie wjeżdżać do Gruzji i przebywać w niej do 360 dni. Dokumentem, który upoważnia do bezwizowego wjazdu, jest paszport , a od początku 2011 r. także sam dowód osobisty (to jedyny kraj w regionie, który wprowadził takie ułatwienie). Dokument musi być w dobrym stanie (umożliwiającym bezproblemowe odczytanie go i bez luźnych kartek). Standardowo przy wjeździe do większości krajów paszport musi być ważny jeszcze przez co najmniej sześć miesięcy. Warto zrobić kserokopię strony ze zdjęciem i przechowywać ją w innym miejscu niż sam dokument.
Na miejscu nie ma obowiązku meldunkowego dla turystów.
Przejścia graniczne w Gruzji . Prócz poniżej wymienionych, przejścia graniczne znajdują się na międzynarodowych lotniskach oraz w portach w Batumi i Poti.
Z Rosją: Stepancminda-Wierchnyj Łars. Przejście zostało latem 2011 r. udostępnione dla turystów spoza dawnego ZSRR, tak więc teoretycznie można wjechać tędy do Gruzji. Status tego przejścia jednak bardzo często się zmienia.
Warto wiedzieć, że wjazd do Abchazji od strony rosyjskiej jest w Gruzji uważany za nielegalny i na granicy gruzińsko-abchaskiej turysta zostanie zatrzymany. Do Abchazji wolno wjeżdżać jedynie z terytorium Gruzji przez most na Inguri.
Z Armenią: Sadachlo, Ninocminda/Bawra.
Z Azerbejdżanem: Codna, Citeli Chidi (tzw. Red Bridge).
Z Turcją: Sarpi, Vale.
Samolot. Najważniejsze lotniska w Gruzji znajdują się w Tbilisi, Kutaisi, Batumi oraz Mestii. Kraj jest niewielki, a transport lądowy świetnie rozwinięty, dlatego podróże samolotem można polecić jedynie tym, którzy bardzo się śpieszą. Wartą uwagi opcją jest lot z Tbilisi do Mestii (przynajmniej w jedną stronę), zaoszczędzający dość męczącego przejazdu główną szosą do Kutaisi i Zugdidi, a potem przez góry. Szczegółowe informacje zamieszczono w poszczególnych rozdziałach.
Pociąg. W Gruzji nie poprowadzono wielu linii kolejowych, a pociągi wyraźnie przegrywają konkurencję z autobusami i marszrutkami. Największe znaczenie mają linie międzynarodowe z Tbilisi do Baku i z Tbilisi do Erywania, z nocnymi kursami cieszącymi się dużą popularnością. W obrębie samego kraju najważniejsza jest linia Tbilisi-Batumi. Tu również największą popularnością cieszą się połączenia nocne, i w sezonie warto zarezerwować bilet tak wcześnie, jak się da. Na niektórych trasach (np. Tbilisi-Bordżomi) alternatywę dla marszrutek stanowią lokalne elektriczki, czyli składy podobne do polskich pociągów podmiejskich. Ich atut to niski koszt podróży.
Kupno biletów przez Internet: www.railway.ge.
Marszrutka, autobus, samochód terenowy. Na Zakaukaziu króluje marszrutka, czyli mikrobus (zwykle ford transit) pełniący funkcję autobusu. Największy atut to duża częstotliwość kursów (na głównych drogach jeżdżą niemal co chwilę) oraz niewysokie ceny. Marszrutki kursują zarówno na trasach dalekobieżnych (np. z Tbilisi do Batumi), jak i między bliskimi miejscowościami oraz w obrębie jednego miasta. Pojazdy międzymiastowe mają nazwę przystanku docelowego umieszczoną na tablicy za przednią szybą (niekiedy tylko po gruzińsku), a kursujące po danej miejscowości są oznaczone numerami. Duży atut marszrutki to możliwość jej zatrzymania w dowolnym miejscu na trasie - nie trzeba biec na przystanek, jak w przypadku autobusu (można też wysiąść w każdym miejscu, jeśli tylko nie jest to środek ruchliwego ronda). Jeśli pojazd się nie zatrzyma, to znaczy, że nie ma w nim wolnych miejsc. Są też minusy: często podróżuje się w ścisku, szczególnie w miastach, gdzie obowiązują także "miejsca stojące" (w fordzie transicie oznacza to jazdę w bardzo pochylonej pozycji, dającej się szczególnie we znaki podczas hamowania i pokonywania zakrętów). Drugi minus - na dalszych trasach - stanowi sposób jazdy miejscowych kierowców, mogący bardziej wrażliwych pasażerów przyprawić o palpitację.
Autobusy są jeszcze tańsze od marszrutek i oferują więcej miejsca, tyle że kursują znacznie rzadziej i bardzo wolno. Wiele z nich to stare modele, dobrze pamiętające czasy demokracji ludowej.
Do niektórych miejsc w Gruzji - i to całkiem licznych - marszrutka nie dotrze. Dotyczy to przede wszystkim regionów górskich, z Wielkim Kaukazem na czele. Większość dróg jest tam nieutwardzona i takiej jakości, że mogą się po nich poruszać tylko pojazdy terenowe z napędem na cztery koła. Najpopularniejszy model to nieśmiertelna łada niwa , choć coraz częściej spotyka się samochody produkcji japońskiej. Pojazd trzeba wynająć samemu na konkretną trasę, a cena jest wielokrotnie wyższa niż w przypadku pokonania podobnego odcinka marszrutką.
Samochód. Wypożyczenie samochodu może się okazać trudne, ponieważ niektóre renomowane agencje wynajmu nie mają swych oddziałów w Gruzji. Doświadczeni kierowcy powinni sobie poradzić na miejscowych drogach, a samochód doskonale się nada do odwiedzenia miejsc oddalonych od głównych tras. Największy koszmar stanowi jazda po Tbilisi, dlatego lepiej zarezerwować pojazd na lotnisku i nie wjeżdżać do miasta w ogóle (można je ominąć obwodnicą M9 od wschodu).
Podróżując samochodem po kraju, trzeba mieć na uwadze zwyczaje miejscowych kierowców : bardzo agresywny sposób jazdy, wyprzedzanie na trzeciego tuż przed zakrętami, nagminne łamanie przepisów itd. Niekiedy problem stanowi stan nawierzchni. Na przykład Gruzińska Droga Wojenna na odcinku między Gudauri a Kobi jest koszmarnej jakości , a remont ciągnie się w nieskończoność. Na większości map nie zaznaczono tego. Z drugiej strony, niedawno poprowadzono autostradę z Tbilisi do Gori i zapewne będą trwały prace na odcinku do Kutaisi. Na razie trasa między Gori a Kutaisi to prawdziwe piekło: zatłoczona, kręta i bardzo niebezpieczna (szczególnie na zachód od skrzyżowania z boczną drogą do Bordżomi).
Jeśli ktoś dłużej pojeździ po gruzińskich drogach, może odkryć, że zaczyna prowadzić samochód jak miejscowi. To bardzo groźny objaw i należy go w sobie zwalczyć. Na tutejszych szosach trzeba myśleć za siebie i za innych.
Parkowanie jest łatwiejsze niż w krajach centralnej Europy, nie powinno też być z nim problemów w samym Tbilisi. Mniej tu samochodów, a co za tym idzie - więcej miejsca.
W Gruzji uznawane jest polskie prawo jazdy. Ograniczenia prędkości to 60 km/godz. na terenie zabudowanym i 90 km/godz. poza nim. Inne przepisy, jak obowiązek jazdy w pasach bezpieczeństwa i zakaz rozmawiania przez telefon bez zestawu głośno-mówiącego, są zbliżone do ogólnie przyjętych.
Obecna Gruzja to zupełnie inny kraj niż ten sprzed dwóch dekad, kiedy napady rabunkowe i porwania były na porządku dziennym, a problem stanowiło np. dostarczanie gospodarstwom domowym energii elektrycznej. Lata rządów Saakaszwilego sprawiły, że zarówno mieszkańcy kraju, jak i turyści mogą się czuć bezpiecznie . Praktycznie wytępiona została korupcja i to drastycznymi metodami: za jej najmniejszy przejaw grozi kara więzienia. Poradzono sobie także z bandami grasującymi w bardziej odległych regionach kraju, głównie kaukaskich: Swanetii (jeszcze do niedawna niedostępnej dla turystów) oraz Tuszetii. Bandyci albo zostali uwięzieni, albo zabici przez oddziały antyterrorystyczne. Poza tym tereny te do dziś są patrolowane przez misję obserwacyjną Unii Europejskiej.
Oczywiście, jak wszędzie trzeba zachowywać podstawowe środki ostrożności, czyli nie obnosić się z wartościowymi przedmiotami (aparat najlepiej wyjmować na czas robienia zdjęcia) oraz mieć dobrze ukryte dokumenty i pieniądze. Te ostatnie najlepiej podzielić na część główną (głęboko schowaną przy sobie) oraz mniejszą kwotę na codzienne wydatki. Do minimum należy też ograniczyć obecność po zmroku w podejrzanych miejscach (zwykle są to kwartały w okolicach dworców kolejowych).
W miastach trzeba się wystrzegać publicznych zgromadzeń (szczególnie o charakterze politycznym - tłum zachowuje się zupełnie inaczej niż pojedynczy ludzie), a na prowincji - terenów, na których niedawno odbywały się działania wojenne. Dotyczy to m.in. północnej części pogranicza z Abchazją, a także granicy z Osetią Południową, gdzie istnieje niebezpieczeństwo wejścia na minę.
Wybierając się na górską wędrówkę, trzeba pamiętać, że żyją tu dzikie zwierzęta, w tym niedźwiedzie. Prawdopodobieństwo natknięcia się na nie jest jednak znacznie mniejsze niż spotkania z psami pasterskimi. Te ostatnie mogą stwarzać realne zagrożenie, dlatego zbliżając się do miejsca zajętego przez pasterzy, warto powiadomić ich krzykiem o swojej obecności . Dobrym sposobem na psa, który zaczyna się niebezpiecznie zbliżać, jest rzucenie w niego kamieniem (albo choćby zamarkowanie podnoszenia kamienia i potem ewentualnie rzutu).
Dzięki administracji prezydenta Saakaszwilego gruzińska policja osiągnęła europejskie standardy. Nie ma mowy o korupcji czy wyimaginowanych przewinieniach: mandat płaci się po faktycznym złamaniu przepisów (czyli zwykle przekroczeniu prędkości, kiedy prowadzi się samochód).
To nie jest część świata, w której myśli się o osobach z ograniczeniami ruchowymi. Wysokie krawężniki i dziurawe drogi trudno pokonać na wózku, a niektórych ulic wręcz się nie da z powodu szaleńczego ruchu samochodowego. Specjalne podjazdy mają tylko nieliczne hotele oraz restauracje i to z reguły te z najwyższej półki. Nie ma co też liczyć na autobusy niskopodłogowe. Osoby niepełnosprawne powinny więc skorzystać z oferty dobrego lokalnego biura turystycznego i wcześniej poinformować o swoich ograniczeniach i potrzebach.
Gruzini przyjaźnie odnoszą się do dzieci, co w połączeniu z brakiem specjalnych zagrożeń zdrowotnych sprawia, że z powodzeniem można się tu wybrać na wycieczkę z pociechami. Trzeba tylko pamiętać o zwykłych środkach ostrożności, przy czym niektóre czynności wymagają większej uwagi niż w Polsce (np. przechodzenie przez ulice). Podróż z dziećmi może ciekawie wzbogacić poznawanie kraju przez rodziców: zwraca się wówczas uwagę na zupełnie inne rzeczy i niekiedy odwiedza inne miejsca (np. nie sposób z maluchami zrobić objazdu po samych klasztorach). Tempo podróży trzeba też dostosować do możliwości małych turystów. Zwiedzając kraj z pociechami, szczególnie z dala od utartych szlaków, można też liczyć na większą gościnność miejscowych i częstsze zaproszenia do prywatnych domów.
Cenne informacje dotyczące podróżowania po Kaukazie z małym dzieckiem zamieszczono na stronie: www.niemowlak.kaukaz.net.
Planując podróż po Gruzji, na noclegi trzeba przeznaczyć sporo pieniędzy . Ich ceny są wyższe, niż mogłoby się wydawać, a naprawdę niskobudżetowe opcje (jak szkolne schroniska młodzieżowe w Polsce) w zasadzie nie istnieją. Warto pamiętać, że cena pokoju w dobrej klasy hotelu w Gruzji bywa wyższa niż np. we Włoszech, a standard niekoniecznie. Z drugiej strony, w ostatnich latach zaczęło powstawać sporo nowych obiektów i być może konkurencja wpłynie na spadek cen. Boom inwestycyjny widać szczególnie w najważniejszych ośrodkach turystycznych, od Tbilisi i Batumi zaczynając, a na Mestii kończąc.
Jeśli dla kogoś koszty nie grają roli, nie powinien mieć większych problemów ze znalezieniem noclegów w wygodnych luksusowych obiektach, np. takich jak Marriott czy Radisson w Tbilisi i Batumi. Duży jest wybór hoteli nieco niższej kategorii, ale nadal oferujących pokoje z licznymi wygodami - działają w większości odwiedzanych przez turystów miast i ośrodków turystycznych. Niekiedy trafia się na budynek pamiętający czasy ZSRR (i od tamtej pory nieremontowany) - tu ceny najczęściej są niskie, podobnie jak standard.
Ostatnich kilka lat to prawdziwy wysyp hosteli, czyli schronisk dla turystów z plecakami, szczególnie widoczny w Tbilisi, gdzie sytuacja zmienia się z miesiąca na miesiąc. Ceny może nie osiągnęły jeszcze wielkości zachodnioeuropejskich, ale na nocleg za mniej niż 20-25 GEL od osoby w sali wieloosobowej (czasami bez okna albo częściowo na materacach) nie ma co liczyć. Łazienki zwykle są wspólne, a goście mają też dostęp do kuchni (nierzadko częstowani są herbatą).
Podobne ceny są w kwaterach prywatnych, szczególnie popularnych w górach. Za sam nocleg płaci się tu zwykle 20-25 GEL/os., do tego dochodzi opcjonalne śniadanie (5-10 GEL) lub 2-3 posiłki (20-30 GEL). Standard jest zazwyczaj niższy niż w Polsce za tę samą cenę, choć częściowo wynagradza to obfitość podawanych posiłków.
Oficjalnych kempingów jest bardzo mało , ale z drugiej strony nie ma większych restrykcji dotyczących biwakowania na dziko. Głównym kryterium powinien tu być zdrowy rozsądek - zdarzały się przypadki okradania lub wręcz napadania na samotnie stojące namioty. Dobry sposób to zatrzymanie się w pobliżu zabudowań lub wręcz poproszenie gospodarza o możliwość rozbicia namiotu na jego terenie. Nierzadko poczuje się on wtedy odpowiedzialny za swoich gości i poczęstuje ich herbatą albo jakąś przekąską. To o wiele bezpieczniejsza opcja.
W głównych ośrodkach turystycznych i dużych miastach nie ma problemu ze znalezieniem restauracji. Gorzej ma się sprawa w mniejszych miejscowościach. Tam trzeba bazować na posiłkach przyrządzanych przez właścicieli kwatery, na której się nocuje. To zresztą bardzo dobra opcja; jedzenie jest smaczne, a goście zazwyczaj dostają to, co gospodarze, dzięki czemu mogą spróbować lokalnej kuchni w domowym wydaniu (czyli najlepszej).
Osoby lubiące same przyrządzać sobie posiłki nie powinny mieć z tym kłopotu. Sklepy spożywcze działają praktycznie wszędzie, a na prowincji łatwo spotkać gospodarzy sprzedających swoje płody rolne (głównie owoce i warzywa). Są one niedrogie i bez konserwantów. W większych miejscowościach organizuje się targowiska - same w sobie bardzo malownicze i warte odwiedzenia, nawet jeśli nie planuje się większych zakupów. Duże markety istnieją w największych miastach. Ceny w sklepach niedawno wzrosły i są zbliżone do polskich.
Przykładowe ceny żywności: chleb od 0,75 GEL, duża woda mineralna 1 GEL, piwo w sklepie 1,50 GEL, jabłka (w Tbilisi) 5 GEL/1 kg, winogrona (w Tbilisi) 4 GEL/1 kg. Niektóre owoce (m.in. granaty i gruszki) są tańsze niż w ościennych krajach (np. Armenii), a inne - droższe (winogrona, brzoskwinie).
Ceny w restauracjach nie odstraszają. Bez kłopotu można zjeść posiłek za podobne pieniądze jak w Polsce lub taniej. Warto odwiedzać lokale, do których chodzą miejscowi. Nawet jeśli nie wyglądają zachęcająco na pierwszy rzut oka, jedzenie jest tu dobre, a przy okazji można nawiązać ciekawe kontakty międzyludzkie (jeśli zna się rosyjski). Najczęściej oferowane są tu chaczapuri, chinkali albo zupa charczo. W takich punktach przeciętny posiłek nie powinien kosztować więcej niż 7-9 GEL. Pierożki chinkali można zamawiać na sztuki (0,30-0,80 GEL/szt.): 7 lub 8 zazwyczaj wystarcza do zaspokojenia głodu. W restauracjach wyższej kategorii trzeba się liczyć z wydatkiem do 20 GEL w Tbilisi i do 15 GEL poza stolicą. Tylko w najdroższych lokalach ceny przekraczają 20 GEL za posiłek. Kiedy dojdzie do zapłaty, warto pamiętać, że do rachunku stan-dardowo doliczane jest 10% za obsługę (jakakolwiek by ona była).
Gruzja doskonale się nadaje do aktywnego spędzania czasu. Szczególnie dobrze będą się tu czuli miłośnicy wędrówek górskich (od krótkich, kilkugodzinnych spacerów po wielodniowe eskapady). Najlepszy na tego typu wyprawy jest Wielki Kaukaz - północna Gruzja to najbardziej cywilizowane i najbezpieczniejsze miejsce pozwalające bliżej zapoznać się z tymi pięknymi górami. Dwa najczęściej odwiedzane regiony to Swanetia i okolice Kazbeku. Trochę niedoceniany, a również wart uwagi jest Mały Kaukaz, szczególnie objęte parkiem narodowym tereny na zachód od Bordżomi. Niebanalnym sposobem przemieszczania się po górach są konne przejażdżki. Zwierzę można wynająć za nieduże pieniądze, często razem z przewodnikiem (co jest w zasadzie niezbędne, jeśli ktoś nie miał do czynienia z końmi).
Dla narciarzy urządzono kilka ośrodków. W Wielkim Kaukazie można szusować na stokach w Gudauri, a w małym - w Bakuriani, i niedługo także w ośrodku wokół przełęczy Goderdzi.
Polscy rowerzyści już jakiś czas temu odkryli, że Gruzję warto przemierzyć na dwóch kółkach. Sprzyja temu niewielka po-wierzchnia kraju, górzysty teren i mnogość bocznych dróg, po których prawie nic nie jeździ. Mocne rowery górskie w tutejszym interiorze sprawdzają się lepiej od zwykłych samochodów. Można się nimi dostać w znacznie więcej miejsc, np. do klasztorów, do których wiodą nieprzejezdne dla aut trasy. Trzeba jednak pamiętać, żeby nie wyjeżdżać na główne drogi (szczególnie z Tbilisi na wybrzeże): to pewne samobójstwo.
Sporty i rozrywka wodna siłą rzeczy ograniczone są do wybrzeża i w zasadzie tylko do letniego sezonu, kiedy działają wypożyczalnie sprzętu.
Gruzińskie strony internetowe mają zadziwiająco krótki żywot. Często reklamowane w aktualnych materiałach, w rzeczywistości już nie istnieją.
Informacja w Internecie:
www.georgia.travel - oficjalna strona turystyczna Gruzji (język angielski);
poradnik.poland.gov.pl - informator MSZ o wszystkich krajach świata; niezbędna lektura przed podróżą;
www.mfa.gov.ge - oficjalna strona gruzińskiego MSZ;
www.kaukaz.pl - świetne źródło informacji o Gruzji i całym Zakaukaziu;
www.kaukaz.net - duża dawka wiedzy o Kaukazie, nie tylko turystycznej;
www.odkryjgruzje.pl - bardzo dobry, przejrzysty informator o kraju, również z aktualnościami;
www.apa.gov.ge - informacja o parkach narodowych i rezerwatach przyrody (język angielski);
www.heritagesites.ge - strona państwowej agencji ochrony dziedzictwa kulturowego (język angielski);
georgiaabout.wordpress.com - szczegółowe informacje o kraju; duży przekrój, od gruzińskich potraw, po wieże Swanetii (język angielski).