Jeśli zawsze mamy rower na oku, najczęściej wystarczą najtańsze zapięcia. Gdy kosztował masę pieniędzy, a na jego bezpieczeństwie naprawdę nam zależy, możemy wziąć przykład z zawodowców np. rowerowych kurierów. Chętnie używają oni łańcucha z zamknięciem, zwanego New York Chain. Metrowej długości łańcuch produkowany przez firmę Kryptonite zrobiony jest z utwardzanej stali. Kosztuje ponad 400 zł, a waży prawie 3 kg. Kurierzy wożą go zwykle na sobie. - Nie słyszałem, by ukradziono rower zabezpieczony łańcuchem. Ja sam zamykam nim sklep i czuję się bezpiecznie - twierdzi Marcin Kołak, właściciel sklepu rowerowego Speed na Dobrej.
Wielu rowerzystów idzie tym tropem i przypina swoje rowery solidnym, grubym łańcuchem i zwykłą atestowaną kłódką. Co zrobić, jeśli zniechęca nas cena lub waga łańcuchów? - Komuś, kto zostawia rower na ulicy na krótki czas, polecam najczęściej dobrej klasy zapięcie typu U-Lock lub solidną linkę stalową - mówi Marcin Kołak.
Zapięcia typu U- Lock cieszą się dobrą opinią. Składają się ze stalowego pręta w kształcie litery U (szekli) i metalowej sztaby z zamkiem. Warto popytać o ich właściwości, bo ceny wahają się od 60 do około 400 zł. Niektóre wytrzymują nawet 6 ton, inne mają np. w środku drugą warstwę z materiału odpornego na zamrażanie. Również linki stalowe różnią się jakością materiału i grubością. - Warto patrzeć nie tylko na konstrukcję samego zapięcia. Bardzo ważnym elementem jest zamek. Stalowy jest bardziej odporny na rozwiercenie od mosiężnego - mówi Robert Jabłoński, właściciel sklepu Biker przy ul. Belwederskiej. Gdy zostawiamy rower na dłużej, można zabrać ze sobą koło i siodełko, by zniechęcić złodzieja.
Rower można zabezpieczyć znakując go - podobnie jak samochód, w specjalistycznej firmie. Ale warto wiedzieć, że wiele rowerów jest oznakowanych fabrycznie, choć w inny sposób. - Ramy rowerów pochodzące od poważnych producentów i widelce amortyzowane posiadają zazwyczaj numery seryjne - mówi Robert Jabłoński. - Dobrym pomysłem jest oznakowanie roweru na własną rękę. Na przykład wydrapanie napisu wewnątrz obręczy koła albo wsadzenie karteczki do kierownicy.
Pomaga też łączenie różnych rodzajów zamków i linek. - Dwa zabezpieczenia np. U- lock i linka, na ogół skutecznie zniechęcają złodziei - twierdzi Marcin Kołak.
Ci którzy bezpieczeństwo roweru traktują super poważnie i "gadżeciarze" mogą kupić też specjalny alarm rowerowy. Są dwa ich rodzaje - jedne z nich przymocowane do roweru po włączeniu reagują na wstrząsy, drugie składają się z linki stalowej a zamiast zamka mają metalowe pudełko. Alarm zaczyna wyć w momencie przerwania linki.
Trzeba też uważać, do czego przypinamy rower. Kupowanie drogich urządzeń nie ma sensu, gdy rower zamocujemy do cienkiej siatki, lub słupka, który łatwo wyciągnąć.
Orientacyjne ceny: alarm rowerowy 100-200 zł, linki stalowe od 10 zł, zamknięcia typu U-Lock od 60 zł