- Rzadko jadam na mieście, a nawet jeśli, to nie mam problemu ze znalezieniem opcji wegetariańskiej - mówi Maia Sobczak z qmamkasze.pl. - Zdecydowanie większy kłopot mam z... jakością produktów. Co z tego, że coś jest wege, jeśli wszystko jest obtoczone w mące, smażone w niepewnym tłuszczu lub posypane chemią? Na przykład jeśli serwują makaron, to tylko biały, wszystko z białą mąką i cukrem. Mało jest miejsc otwartych na naprawdę zdrowe jedzenie.
Maia podkreśla, że w sytuacji, gdy nie odpowiada nam oferta z karty, powinniśmy po prostu pogadać z... kucharzem. - Często obsługa poproszona o przygotowanie czegoś bez mięsa - jeśli to tylko możliwe - zrobi to. Ostatnio sporo zup przygotowywanych jest na wywarach warzywnych i tu ogromny ukłon w "naszą" stronę, dodatkowo zawsze jest jakaś sałatka. W ostateczności komponuję swoje danie z dodatków do "normalnych" dań. I tak powstają nowe smaki, często goszczące później w karcie w opcji wege - dodaje Maia.
Radzi też, co zrobić, gdy podczas urlopu trafimy do miejsc, które z wegetarianizmem mają niewiele wspólnego: - Awaryjnie dobrze jest mieć ze sobą mieszankę migdałów czy innych orzechów z suszonymi owocami, jabłko lub sezonowy świeży owoc, można też poprosić o sok wielowarzywny lub owocowy. Pierwszy głód minie, a wtedy spokojnie możemy skomponować pachnące dania z dodatków do dań głównych.
Czy jest jakieś wegemiejsce, które Mai zapadło w pamięć? - Biorezydencja w miejscowości Świeradów Zdrój, niedaleko Jeleniej Góry, niemal przy granicy z Czechami - odpowiada bez zastanowienia. - To ślicznie położony hotel w klimacie górskiej chaty, gdzie można zarówno porządnie odpocząć, jak i smacznie zjeść.
W Biorezydencji kuchnia jest z założenia bezmięsna, a samo miejsce - nazywane przez właścicieli duchowym spa - "wolne od dymu i złej energii". Zatem jeśli żywność, to tylko sezonowa i wyprodukowana ekologicznie. Przed przyjazdem warto powiadomić właścicieli, na jakie menu ma się ochotę. Na terenie hotelu działa też sklep ze zdrowymi produktami.
Krzysztof Bożek , współwłaściciel Krowarzyw , dobrze znanego już na gastronomicznej mapie Warszawy miejsca z wegańskimi burgerami, mówi wprost: - Wegetariańskich dań najlepiej szukać w miejscach, które dbają zarówno o ciało, jak i o ducha. Jednym z nich jest Ośrodek Jalla! w Więciórce w Beskidzie Makowskim. Tu można przyjechać, zapisując się uprzednio na warsztaty jogi lub pracy nad ciałem. W miłym, zielonym otoczeniu serwowane są wegetariańskie i wegańskie potrawy, a produkty do ich przygotowania pochodzą z ekologicznej uprawy.
Warszawa , ul. Hoża 42. Knajpa "Krowarzywa", w której serwowane sa hamburgery wegańskie. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
W dużych polskich miastach wegeoferta jest największa, ale nie każdy chce w nich spędzać upalne letnie miesiące. Oferta agroturystyczna w Polsce jest tak bogata i na wysokim poziomie, że z powodzeniem spędzimy ciekawy urlop w Bieszczadach, Podlasiu czy na Mazurach. Jeśli wymagania mamy duże i szukamy agroturystyki z wegetariańską lub wegańską kuchnią, warto zapisać sobie stronę vege.pl, na której podobnych ofert nie brakuje.
Jednym z takich miejsc jest "Leszczynowa Dolina" na Pogórzu Ciężkowickim , w okolicy Gorlic. Właściciele, oprócz własnego domku i pięknych widoków, oferują całodniowe wyżywienie wegetariańskie lub wegańskie, przygotowywane ze świeżych warzyw, ziół i owoców z ogródka gospodarzy. Na miejscu można poznać tajniki pieczenia chleba w tradycyjnym piecu chlebowym opalanym drewnem oraz zakupić suszone zioła.
Agroturystyczne wojaże kulinarne poleca też Maciej Szaciłło , kucharz i autor m.in. książki "Przemytnicy marchewki, groszku i soczewicy", który co poniedziałek gotuje dla widzów w Dzień Dobry TVN. Do jego ulubionych miejsc należy pensjonat i ośrodek warsztatowy "Siódmy Las" , położony między Kazimierzem Dolnym a Nałęczowem. To dobre miejsce na wakacje z detoksem, można zażyczyć sobie autorską dietę warzywno-owocową pani Ewy Dąbrowskiej lub skorzystać z gotowego menu wegetariańskiego. W ofercie ośrodka są także warsztaty kulinarne, w tym z pieczenia chleba.
Sam Szaciłło przyznaje, że podczas podróży wcale nie szuka wegetariańskich knajp: - To zabrzmi dziwnie, ale jadam w restauracjach typu "Chłopskie Jadło", ponieważ mają tam bardzo duży i dobry wybór zawsze świeżych dań - mówi, śmiejąc się.
Także Maia Sobczak poleca agroturystykę: Wiatrakowo koło Kazimierza Dolnego . - To urocze miejsce z kochającymi ekologię ludźmi, otwartymi na wszelkiego rodzaju kuchnię - mówi Maia. I dodaje: - Do Wiatrakowa można pojechać na uroczy weekend z naturą w tle i zdrowym jedzeniem na talerzu, ale także skorzystać z oferty warsztatów kulinarnych organizowanych przy wykorzystaniu sezonowych produktów.
Basia Starecka , blogerka kulinarna i redaktor prowadząca magazynu "Kukbuk", na pytanie o wegetariańską agroturystykę rzuca od razu: - Fajne Miejsce we wsi Tłokowo blisko miasteczka Jeziorany. Jedno z najfajniejszych, w jakich dane mi było spać i jeść - dodaje i zaczyna wychwalać kuchnię gotującej dla Fajnego Miejsca Ewy Pe, która potrafi wyczarować cuda z warzyw, owoców i jadalnych kwiatów. - Trzeba pojechać na Warmię, znaleźć Tłokowo i jezioro, i jest się na miejscu.
Co można dostać do jedzenia? Na przykład smażoną marchewkę z chilli, i czarnym sezamem, zupę warzywną curry z kapustą pak choi i mlekiem kokosowym, a do tego placuszki z cukini. Albo kotlety z pieczarek i do tego sałatkę z pomidorów i listków: rukoli, kolendry, pietruszki, boćwiny i kwiatków! - Ewa Pe to czarodziejka, która nawiązuje kontakt z ludźmi przez jedzenie - mówi tajemniczo Starecka. Na miejscu jest też ekowarzywniak, gdyby goście chcieli zrobić pamiątkowe zakupy.
Jeśli wakacje spędzacie w Trójmieście, to szukając wegetariańskich miejsc pewnie prędzej czy później traficie do jednego z barów sieci Bioway . Niedzielne obiadki jak od mamy czy babci mają tu swoje, wegetariańskie wersje. Zatem jeśli medaliony, to sojowe, a pieczeń - z soczewicy. Jest lubiana lasagne ze szpinakiem i pełnoziarniste naleśniki z twarogiem, szpinakiem lub owocami. Jest włoska polenta, pierogi z owocami, vege rollo z tofu i warzywami, kotlety warzywno-jajeczne czy indyjskie kotleciki sojowe podawane z jogurtem. Słowem - jest w czym wybierać.
Prawdziwie "zielona" knajpka powstała rok temu we Wrocławiu. Machinę Organikę założyła... studentka ASP z prawdziwym bio-zacięciem. Lokal serwuje takie dania jak sernik na gryczanym zakwasie słodzony agawą, tarty z bazą daktylową lub migdałową, a do picia koktajl mango lassi z robionego na miejscu mleka migdałowego. Zjemy tu też zupę z awokado i kanapki z hummusem albo pesto z pietruszki z rukolą i kaparami. Większość potraw jest bzglutenowa, większość powstaje też na bazie sezonowych owoców i warzyw. A że w wakacje we Wrocławiu sporo się dzieje, z festiwalem filmowym Nowe Horyzonty na czele, warto przy okazji zahaczyć o Machinę Organikę.
Wrocław, ul. Ruska. Wegetariańska knajpa "Machina Organika". Fot. Tomasz Szambelan / Agencja Gazeta
Jola Słoma i Mirek Trymbulak kręcą nosem, gdy pytam o wegetariańskie restauracje w Polsce, ale mogą nam polecić z czystym sumieniem lodziarnię w Sopocie. Gelati Giuseppe , bo tak się nazywa, to nie tylko wegańska lodziarnia, ale pierwsza w Europie lodziarnia cruelty-free. Lody zawierają tylko produkty roślinne, pochodzące z upraw ekologicznych oraz produkty Fair Trade. Smaków jest ponad 40, a wśród nich m.in. lody gruszkowe, melonowe, brzozowe i różane z brzozowym sokiem.
Dużą liczbą wegetariańskich knajp może poszczycić się Kraków. Na szczególną uwagę zasługuje pierwsza w Polsce restauracja witariańska - RO Raw Organic . Tu na talerze trafiają tylko surowe warzywa i owoce, pochodzące z biologicznie chronionych upraw. Dania nie zawierają glutenu, drożdży, nabiału, cukrów rafinowanych i konserwantów. Dieta witariańska ma wielu przeciwników, ale miejsce warto odwiedzić choćby z czystej ciekawości.
Godna polecenia w Krakowie jest też Spółdzielnia Organic Resto . Tu obok dań wegetariańskich i wegańskich przyrządzonych z produktów pochodzących z ekologicznych gospodarstw można zjeść coś w rodzaju "eko-fastfoodu" - zamiast mięsnego burgera na naszym talerzu wylądują wrapy z nadzieniem z kaszy, warzyw i ryżu.
A może zamiast na gotowe pojechać na wakacje tam, gdzie nauczą nas gotować wegepotrawy prawie dosłownie z niczego? Ala Pękalska z warszawskiej wegekawiarni Kępa Cafe poleca wizytę u Łukasza Łuczaja , którego warsztaty zdrowego odżywiania pokazują, jak ze zwykłego zielska zrobić pyszny posiłek. Sam Łuczaj wydał przewodnik survivalowy o tym, jak znajdować i smakować rośliny, które rosną wokół nas. Na swojej stronie botanik zaprasza na organizowane przez siebie warsztaty dzikiego gotowania, które odbywają się w Pietruszej Woli i Rzepniku koło Krosna , niemal w samym Beskidzie Niskim.
Na warsztaty z gotowania wegepotraw można pojechać też do "Lawendowego Pola" w Nowym Kawkowie na Warmii. Właściciele "Lawendowego Pola" szczycą się pierwszą w Polsce plantacją lawendy, pokazując, że coś, co do tej pory kojarzyliśmy z francuską Prowansją, jest możliwe i w Polsce. Tak, jak i zdrowa kuchnia wegetariańska. Na miejscu można wziąć udział w warsztatach kulinarnych - od używania ziół w codziennie przyrządzanych potrawach, po umiejętność korzystania z warzyw i owoców w kuchni, aż po alchemię, czyli podstawy wiedzy zielarskiej i robienie domowego wina. Miejsce działa też jako agroturystyka, więc po wyczerpujących zajęciach można po prostu zostać kilka dni dłużej i cieszyć oczy uprawianą lawendą.
Nowe Kawkowo koło Olsztyna, gospodarstwo agroturystyczne Lawendowe Pole Joanny Posoch. Fot. Tomasz Waszcuk / Agencja Gazeta
Jeśli chcecie połączyć zdrowe wegetariańskie jedzenie z warsztatami jogi lub po prostu wyciszyć się na kilka dni, warto skorzystać z oferty Ośrodka Mandala w Beskidzie Małym . Tu obowiązuje konkretny regulamin: żadnego alkoholu, papierosów, środków odurzających. W Mandali pracuje się nad ciałem i umysłem, nad stanem ducha i energią wewnętrzną. Stąd chętnie spotykają się tu grupy terapeutyczne, organizowane są warsztaty jogi i relaksacji, a towarzyszy temu wspaniała zdrowa i prosta kuchnia organiczna.