Urzekające i mniej znane: Roztocze. Znakomite dla aktywnych

Roztocze słynie z nieskażonej przyrody i mimo rosnącej popularności wciąż jest miejscem, w którym nawet w sezonie nie ma takich tłumów jak nad morzem czy w górach.

Roztocze jak z obrazu

Między Kraśnikiem i Lwowem rozciąga się kraina zielonych wzgórz i nieskażonej przyrody. Barwne pasy pól wyglądają jakby przeniesiono je z obrazów, nad wąwozami zwieszają się baldachimy drzew, a w starych lasach szumią nie tylko liście, ale także rzeki tworzące dziesiątki małych wodospadów. Roztocze to kraina tajemniczych Grodów Czerwieńskich, siedzib magnackich i uznawanego za perłę Kresów renesansowego Zamościa. Rozdroża znaczą kolorowe kapliczki, a w sennych miasteczkach obok barokowych klasztorów wyrastają kopulaste cerkwie i stare synagogi. Na tyczkach pnie się chmiel, z którego robią tu wyśmienite piwo, wiejskie drogi okalają słoneczniki i malwy, a w wypielęgnowanych ogródkach przycupnęły drewniane domy z dużymi okiennicami. Czasem trafi się nawet jakiś pokryty strzechą. Z racji na niepowtarzalną przyrodę utworzono tu Roztoczański Park Narodowy , parki krajobrazowe i rezerwaty. Na Roztoczu można spędzić weekend, kilka dni albo wakacje. Jest doskonałe na odpoczynek, wędrówki, rower albo kajaki .

Roztocze. Rzeki przygodowe

Powód pierwszy (kolejność przypadkowa, wybór subiektywny), dla którego warto odwiedzić Roztocze to Wieprz , czyli jedna z najczystszych i najpiękniejszych rzek w Polsce. W górnym odcinku wije się wśród piaszczystych zboczy, by nagle wypłynąć na bagniste łąki. Brzegi porastają oczary, lilie wodne i wysokie trawy, a tam, gdzie zaczynają się lasy, koryto ocienia baldachim z drzew. Tuż nad wodą zwieszają się gałęzie olch, a w niej - zalegają zwalone pnie. Nurt jest wartki, w przejrzystej wodzie widać dno, na brzegach bobrowe żeremia, a w oddali czasem zamajaczy smukła sylwetka czapli szarej. Najciekawszy odcinek górnego Wieprza wiedzie przez Roztocze z miejscowości Hutki do Guciowa, a dalej z Obroczy do Szczebrzeszyna i można go przepłynąć w dwa, trzy dni. Pomiędzy Guciowem i Obroczą znajduje się najpiękniejszy, ale niedostępny fragment wiodący przez Roztoczański Park Narodowy: firmy wypożyczające przewożą kajaki samochodami. W górnej części jest trochę niskich kładek, kilka przenosek i wiele miejsc na biwak, a przy śluzie w Bondyrzu podają znakomitego wędzonego pstrąga z własnej hodowli.

Powód drugi to Tanew , czyli jedna z rzek świadczących o niezwykłej historii tej krainy. Pomiędzy wyżynnym Roztoczem, a położoną niżej Kotliną Sandomierską, powstała krawędź pełna spękań i uskoków, dzięki którym na rzekach utworzyły się głębokie przełomy. Wąskie koryta przeciskają się między skałami, a kamienne progi tworzą niewielkie, za to liczne wodospady, które nazywają tu szumami, szypotami albo porohami. Na najciekawszym odcinku Tanwi, w rezerwacie Nad Tanwią w okolicach miejscowości Susiec, na odcinku zaledwie kilkuset metrów jest ich aż 24. Można je podziwiać, spacerując wytyczonym szlakiem albo przeprawiając się (raczej przenoski) kajakiem - spływ zaczyna się znacznie powyżej w miejscowości Narol.

Roztocze. Miasta królów i magnatów

Powód trzeci nazywa się Zwierzyniec i jest spokojnym, miasteczkiem położonym w sercu Roztoczańskiego Parku Narodowego, doskonałą bazą na wypady w teren i miejscem na odpoczynek po nich. Jak wszystko w okolicy jest związany z familią Zamoyskich, którzy zbudowali tu w XVI w. swoją siedzibę, spraszając na łowy kolejnych królów. Część lasów hetman nakazał ogrodzić płotem, tworząc swego rodzaju rezerwat, w którym żyły łosie, jelenie, żubry i tarpany. Te ostatnie z czasem skrzyżowały się z miejscowymi końmi dając początek konikom polskim. Małe koniki hodowane na terenie parku są dzisiaj także jego symbolem.

Sercem i symbolem miasteczka jest z kolei kościółek św. Jana Nepomucena zbudowany na jednej z wysepek na stawie połączonej z lądem mostkiem. Szczególnie malowniczo wygląda wieczorem, kiedy jego oświetlona fasada odbija się od ciemnej toni. To ulubione miejsce spacerowiczów i obowiązkowy punkt na pamiątkową fotkę.

Kilka kilometrów od miasteczka znajduje się wieś Guciów , a w niej bielone chałupy pod strzechą z zaproszeniem: "Wiejski chleb i coś do chleba". Owo "coś" nazywa się "Wilgocią wąwozu" i jest rozgrzewającym ciało i ducha samogonem, którym gospodarz częstuje po posiłku chętnych gości. Zagroda Guciów to prywatny skansen założony przez etnografów-pasjonatów, którzy związali swoje życie z Roztoczem. W muzeum (chałupa, stodoła, obora, żuraw na podwórku) znajdują się codzienne przedmioty używane przed laty na wsi, w domu krytym gontem - gościnne pokoje, a w gospodzie - zupa z pokrzyw, kasza gryczana ze skwarkami, czy zsiadłe mleko.

Powodem czwartym jest Krasnobród - miasteczko-uzdrowisko nad zalewem na Wieprzu z kamieniołomem, w którym można zobaczyć odciski flory i fauny sprzed milionów lat, imponującym kościołem i klasztorem Dominikanów (świątynię Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny ufundowała Marysieńka Sobieska jako wotum wdzięczności za wyzdrowienie) oraz wieloma starymi kapliczkami różańcowymi - to za ich sprawą i objawieniami maryjnymi z XVII wieku niektórzy nazywają miasto "małą Częstochową". Powód piąty to Szczebrzeszyn ; nie dlatego, że brzmi w nim chrząszcz, choć rzeczywiście jest tu poświęcony mu pomnik (dla odmiany w Zwierzyńcu znajduje się obelisk upamiętniający nalot i wytępienie szarańczy), tylko z racji fascynującej historii Osada powstała w miejscu warowni wchodzącej w skład Grodów Czerwieńskich, jest najstarszym miastem w polskiej części Roztocza , a przed wojną była zamieszkała głównie przez ludność żydowską. Dzisiaj obok siebie stoją kościoły, cerkiew i synagoga, a na wzgórzu na uboczu znajduje się największy w rejonie kirkut z prawie czterema setkami macew. Za miasteczkiem rozpościera się park krajobrazowy słynący z lessowych wąwozów - ściany niektórych sięgają 20 metrów.

Więcej o: