Digital detox - szansa na odpoczynek od nowoczesnych technologii

Laptopy, tablety, smartfony towarzyszą swoim użytkownikom wszędzie, stając się integralną częścią codziennego życia. I tak, jak dla niektórych "bycie offline" nie stanowi żadnego problemu, dla innych może być sporym wyzwaniem. Na ratunek "uzależnionym" przychodzą touroperatorzy, którzy w swoich ofertach proponują wyjazdy gwarantujące wypoczynek od ciągłej obecności w sieci. W grupie "ratujących" znajdują się również restauratorzy oraz (paradoksalnie) twórcy specjalnych aplikacji.

Z dnia na dzień wzrasta liczba osób, które nie potrafią na co dzień obyć się bez kontaktu z nowoczesnymi technologiami. Wraz z ich powszechnym wykorzystaniem i rozwojem ich użytkownicy za pomocą jednego kliknięcia lub przesunięcia palcem po ekranie urządzenia w każdej minucie otrzymują i wysyłają informacje. "Ciągle online" - czy to dewiza naszych czasów? Czy istnieje szansa, aby całkowicie się "odłączyć" i choć na chwilę zapomnieć o wirtualnej rzeczywistości?

Urlop wypoczynkowy drogą ucieczki

Pomysł wakacji wolnych od pokusy sprawdzenia maila, portali społecznościowych czy przeczytania w sieci porannej porcji informacji wydaje się absurdalny tym, którzy nie wyobrażają sobie spędzenia nawet kilku dni w oderwaniu od dostępu do bieżących informacji. Z badań przeprowadzonych przez American Express wynika, że aż 83 proc. urlopowiczów pozostaje online podczas wypoczynku, aż 64 proc. tej grupy sprawdza firmową skrzynkę pocztową podczas wypoczynku .

Z pomocą przychodzą touroperatorzy oferujący "technologiczny detoks". Coraz częściej pośród ofert ośrodków wypoczynkowych i hoteli spotykamy oferty gwarantujące swoim gościom ciszę i wypoczynek. - Na turystycznych mapach znajdujemy miejsca, gdzie można w pełni się zrelaksować, a "technologie" nie są dopuszczane -komentuje Marko Brinkmann z internetowego biura podróży Tripsta.pl. Miejsca "wolne od technologii" to propozycja dla osób, które na co dzień prowadzą stresujący tryb życia i rzadko znajdują możliwość, aby dobrze odpocząć. - Podczas pobytu goście dobrowolnie decydują się na odpoczynek, podczas którego zabronione jest korzystanie z udogodnień technologicznych. Urlopowicz skupia się wyłącznie na sobie, otoczeniu oraz innych ludziach - bezpośrednio - dodaje Brinkmann.

Jak wynika z badań Euromonitora oraz World Travel Market (WTM) trend stanowi wiodący kierunek turystyczny w 2013 roku i dominować będzie przynajmniej do 2016 roku .

To, co na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać całkowicie nową ofertą, już od dawna znajdowało się w ofertach ośrodków wypoczynkowych. Wcześniej jednak propozycje ośrodków przyjmowały nieco inną formę. I choć nadal turyści mają szansę na wyjazdy, podczas których walczą przykładowo z nadmiarem zbędnych kilogramów, coraz popularniejszy staje się właśnie odpoczynek od Internetu.

Poza siecią - niekoniecznie!

- Większość osób znajdujących się w posiadaniu urządzeń mobilnych na wakacjach wykorzystuje je jako sprzęt, który pomaga nie tylko w prostym zdobyciu wiedzy na temat miejsca, w którym się przebywa. Urządzenie podpowiada, co warto zobaczyć, gdzie wybrać się na obiad, jak dotrzeć do wyznaczonego celu, ale także uzupełnia wakacyjne doświadczenie - zdjęcia i filmy z wakacji, pomaga w utrwaleniu przyjemnych chwil - komentuje Tomasz Żelazny z OleOle.pl, sklepu internetowego ze sprzętem RTV/AGD i elektroniką użytkową. - Chodzi zasadniczo o to, by znaleźć złoty środek i umiejętnie korzystać z urządzeń, stawiać na ich funkcjonalność, a nie nadużywać - dodaje.

Nie bez powodów urządzenia mobilne stają się jeszcze lżejsze, wygodniejsze i łatwiejsze w eksploatacji, a tym samym wygodniejsze w transporcie. Na wakacjach warto jednak nie przesadzać i ograniczyć liczbę zabieranych gadżetów do niezbędnego minimum . Jeśli jesteśmy zmuszeni do sprawdzenia poczty, róbmy to maksymalnie raz dziennie, nie częściej - najlepiej o wyznaczonej godzinie.

Bonusy za offline

Do osób, które chcą odpocząć od ciągłej obecności w sieci wychodzą również restauratorzy oraz twórcy... mobilnych aplikacji. Za pozostawienie telefonu w recepcji użytkownik urządzenia przenośnego dostaje zniżkę na posiłek. I choć trend popularny jest na Zachodzie, jest szansa za jakiś czas podobne rozwiązania znajdziemy również w naszym najbliższym otoczeniu.

- Nie chodzi tylko o nadmierne korzystanie z urządzeń mających dostęp do internetu, ale o niemal całkowite przeniesienie swojego życia do sieci. Coraz więcej osób kontaktuje się z innymi głównie za pomocą internetu - komentuje Marta Melka-Roszczyk, psycholog i psychoterapeuta. - Taka forma relacji niestety nie działa pozytywnie na emocjonalną stronę życia. Wszelkie formy odizolowania ludzi od multimedialnych urządzeń są pozytywne, ponieważ pokazują, że świat jest niezwykle atrakcyjny bez pomocy internetu - dodaje.

O osoby nadużywające zdobyczy techniki, dbają również twórcy niektórych aplikacji mobilnych. - Przykładowo dzięki aplikacji Freedom, Anti-Social, czy Digital Detox, możemy wprowadzić w posiadane urządzenie funkcje, które ograniczą częstotliwość przebywania na różnego typu stronach internetowych - komentuje Tomasz Żelazny. Tego typu aplikacje powstają z myślą o zwiększeniu produktywności i kreatywności użytkowników sieci, którzy zbyt dużo czasu poświęcają na wirtualną aktywność. - Oprogramowanie jest szansą na odpoczynek, dla osób "nazbyt" przywiązanych do codziennych rytuałów, w których skład wchodzą wysyłanie e-maili, rozmowy telefoniczne, aktualizacja statusów w portalach społecznościowyc czy wysyłanie sms-ów. Dzięki tego typu aplikacjom, użytkownik sam dobiera czas, podczas, którego rezygnuje z niektórych funkcjonalności urządzenia. Może być to kilkanaście minut, może być cały dzień, tydzień, lub nawet miesiąc - dodaje.