Jak podaje PAP, mieszkańcy kolejnych dziewięciu muhafaz (gubernatorstw) Egiptu rozpoczęli w środę głosowanie w wieloetapowych wyborach parlamentarnych, pierwszych od obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka. Z kolei głosowanie w pierwszych dziewięciu prowincjach, które odbyło się pod koniec listopada, przyniosło zwycięstwo partiom islamistycznym - zdobyły one 65 proc. głosów.
Partia Wolności i Sprawiedliwości, będąca politycznym ramieniem Bractwa Muzułmańskiego, zdobyła 36 proc. wszystkich głosów, a skrajni salafici - 24 proc. W drugiej turze islamiści również są górą - podała Gazeta Wyborcza. Co to oznacza dla turystów?
Jeśli islamiści wygrają, jest szansa, że wprowadzą w życie poglądy, które głoszą w trakcie kampanii. Turyści nie muszą pić alkoholu, gdy przyjeżdżają do Egiptu, mają go wystarczająco dużo w domu - mówi Azza al-Jarf, kandydat z Bractwa Muzułmańskiego. Oni przyjeżdżają podziwiać naszą starożytną cywilizację, a nie pić alkohol - dodaje. Co więcej, Yasser Bourhami z ultrakonserwatywnej partii salafitów jest za podziałem plaż na męskie i żeńskie oraz wprowadzeniem przepisu mówiącego, iż pary niezamężne nie mogą dokonać rezerwacji wspólnego pokoju hotelowego. Uważa on, że jedynie w taki sposób obie strony mogą cieszyć się "bezgrzesznymi wakacjami".
Nie chcemy ograniczać dochodów z turystyki - mówi rzecznik partii muzułmanów salafitów Al-Nur. Wręcz przeciwnie - chcemy, aby przychody z turystyki wzrosły - powiedział rzecznik w egipskim kanale TV CBC.
Minister turystyki Egiptu, Mounir Fakhry Abdel Nour, oznajmił, iż niektóre wypowiedzi kandytatów są "nieodpowiedzialne". Będziemy nadal wspierać sektor turystyki, który jest podstawą egipskiej gospodarki - powiedział minister i dodał: Mogę zapewnić ludzi, że retoryka niektórych kandydatów w żaden sposób nie zostanie odzwierciedlona w rzeczywistości.
Trzecia runda wyborów do izby niższej, w ostatnich dziewięciu prowincjach, odbędzie się na początku stycznia, a końcowe wyniki poznamy w połowie stycznia.
I zapewne dopiero wtedy też dowiemy się, czy wakacje w Egipcie będą wyglądały, jak dotychczas, czy tak jak chcą tego islamiści.
źródło: washingtontimes.com, metro.se