Piękny region tuż za polską granicą. Idealny na wakacje. Znajdują się tam słynne parki wodne

Polacy na wakacje chętnie wyjeżdżają do Grecji, Włoch czy Hiszpanii. Przyciągają nas tam piękna, słoneczna pogoda i relaks nad cieplejszą, niż w naszym Bałtyku, wodą. Tymczasem nie trzeba latać aż tak daleko, by spędzić udane wakacje za granicą. Dużo bliżej, bo zaledwie godzinę jazdy od granicy z Polską, znajduje się słowacki region Liptów, gdzie woda łączy się z górami, a krajobrazy zapierają dech. Można też spędzić noc na słynnym szczycie.

Region Liptów na Słowacji odwiedziłam pod koniec czerwca. W tym kraju byłam wcześniej, i to wiele lat temu, tylko w jednej przygranicznej miejscowości, więc wizyta była dla mnie kompletną nowością. Wiedziałam jednak, że skoro odwiedzam obszar, na którym coś dla siebie znajdą zarówno miłośnicy gór, jak i wodnych atrakcji, to nie może być źle. Było jeszcze lepiej, bo widoki mnie zachwyciły, na szczycie Chopoku zjadłam jedne z najlepszych placków w życiu i przede wszystkim przypomniałam sobie, dlaczego tak bardzo kocham góry.

Na początek może garść praktycznych informacji. Region Liptów znajduje się na północy Słowacji, bardzo blisko polskiej granicy, bo w odległości zaledwie godziny jazdy samochodem. Jego specyfiką i największym atutem jest właśnie to, że łączy w sobie górskie i wodne atrakcje i krajobrazy. Jest otoczony przez Niżne oraz Zachodnie Tatry, Góry Choczańskie, Wielką Fatrę oraz Tatry Wysokie. Na jego obszarze znajdują się też popularne doliny: Demianowska, Jańska, Żarska, Kwaczańska oraz Prosiecka. Region może pochwalić się ponad 1000 km szlaków turystycznych. Zadowoleni będą nie tylko miłośnicy pieszych wędrówek, lecz także ci, którzy na urlopie lubią wypoczywać na rowerach.

Liptowskie Morze, które morzem wcale nie jest

Jedną z największych atrakcji tego regionu jest Liptowska Mara, czyli po polsku Liptowskie Morze. W rzeczywistości akwen morzem wcale nie jest, choć niczego mu to nie ujmuje. Liptowska Mara to sztuczny zbiornik wodny utworzony na rzece Wag. Powstał w latach 1969-1975 w celach przeciwpowodziowych, rekreacyjnych oraz do produkcji energii. Aby go stworzyć, zatopiono 13 wsi, przesiedlono 900 rodzin, czyli około 4000 osób. Dziś jest to miejsce, które przyciąga miłośników zarówno aktywnego, jak i nieco bardziej leniwego wypoczynku.

embed

Liptowska Mara, fot. Aleksandra Wiśniewska

embed

Liptowska Mara, fot. Aleksandra Wiśniewska

Po jeziorze można pływać na przykład na SUP-ach (stand up paddle, inna nazwa to paddleboarding), spróbować wakeboardingu lub przejażdżki na nartach wodnych, a można też wybrać się w rejs widokowy łodzią, podczas którego nie tylko przekonacie się, jak dużą powierzchnię ma Liptowskie Morze, lecz także będziecie mogli podziwiać górskie krajobrazy, które rozciągają się nad akwenem. Z łodzi dobrze widać również wieżę zabytkowego kościoła, który pierwotnie stał w miejscowości Liptowska Mara (jej zbiornik zawdzięcza swoją nazwę) - jednej z tych, które zostały zatopione w czasie jego budowy. Jeżeli będziecie mieli ochotę na taki rejs, to łodzie wypływają z największej mariny nad jeziorem - Mariny Liptov w miejscowości Bobrovnik.

embed

Wieża kościoła, fot. Aleksandra Wiśniewska

Pamiętajcie, żeby w rejs koniecznie zabrać ze sobą aparat fotograficzny. Przy sprzyjającej pogodzie trudno zdecydować, z której strony najpierw zacząć robić zdjęcia.

embed

Liptowska Mara, fot. Aleksandra Wiśniewska

Słynny Chopok z najlepszym plackiem

Inną atrakcją, z pewnością dobrze znaną tym, którzy przyjeżdżają na Słowację na narty, jest szczyt Chopok. Znajduje się w Niżnych Tatrach i ma 2024 m n.p.m. Jeśli lubicie górskie wędrówki, Chopok z pewnością wam się spodoba i powinien znaleźć się na waszej liście słowackich miejsc do odwiedzenia. Panorama, która rozciąga się ze szczytu, jest absolutnie fantastyczna. Na szczycie znajduje się restauracja Rotunda, z której również można podziwiać widoki - zarówno ze środka, jak i z zewnętrznego tarasu. To właśnie tam zjadłam przepyszny placek ziemniaczany z bryndzą. Do tej pory czule go wspominam.

embed

Placek na Chopoku, fot. Aleksandra Wiśniewska

embed

Widok z Chopoku, fot. Aleksandra Wiśniewska

W Rotundzie można też wybrać Sky Picnic. Atrakcja rozpoczyna się od aperitifu w restauracji. Następnie goście przechodzą do specjalnej kabiny piknikowej, w której delektują się i widokami, i jedzeniem. Na poczęstunek składają się sery, warzywa, wędliny, pieczywo, soki, woda i prosecco. Sky Picnic trwa 40 minut i może w nim uczestniczyć od dwóch do sześciu osób. Rezerwację należy zrobić z co najmniej 24-godzinnym wyprzedzeniem.

Na Chopoku można również spędzić noc. Do wyboru są trzy pokoje. Ceny różnią się w zależności od terminu oraz pokoju. Przykładowo na początku sierpnia za noc trzeba zapłacić od 255 euro za pokój deluxe i od 286 za pokój family. 

Żeby skorzystać ze wszystkich tych atrakcji lub po prostu zachwycić się widokami, nie trzeba jednak wspinać się na szczyt pieszo. Na Chopok można wygodnie dostać się kolejką linową. Dzięki temu, jeśli ktoś nie czuje się na siłach, aby wybrać się na górską wędrówkę, wcale nie musi rezygnować z wizyty na szczycie.

embed

Kolejka na Chopok, fot. Aleksandra Wiśniewska

Liptowskie jaskinie, a wśród nich jedna z najbardziej znanych na świecie

Region Liptów słynie też z jaskiń. Na szczególną uwagę zasługuje Demianowska Jaskinia Lodowa, która jest jedną z najbardziej znanych na świecie. Znajduje się w północnej części Jaskiń Demianowskich, około 10 kilometrów od miejscowości Liptowski Mikułasz.

Jaskinia była znana już w średniowieczu. Obecnie można ją zwiedzać. Dla turystów została przygotowana specjalna trasa, a podczas wycieczki można dowiedzieć się więcej o tym, jak powstawały sale i korytarze jaskiniowe, o warunkach gromadzenia się lodu oraz o tym, jaki wpływ wywiera na szatę naciekową.

Główną jaskinią Jaskiń Demianowskich jest z kolei Demianowska Jaskinia Wolności. Zapada w pamięć dzięki majestatycznym formom naciekowym i czarującym, podziemnym jeziorkom.

W Dolinie Jańskiej z kolei znajduje się Jaskinia Stanišovská. Jest dostępna dla turystów przez cały rok, a zwiedzanie trwa około 45-60 minut. Zwiedza się ją pod przewodnictwem przewodników-grotołazów, a każdy turysta przed wejściem otrzymuje latarkę czołówkę.

Turyści mogą eksplorować również wnętrze popularnej Jaskini Vażeckiej. Choć należy do grona krótszych spośród tych udostępnionych, to wiele osób wybiera ją między innymi ze względu na bogatą szatę naciekową.

Beszeniowa - termalne serce Liptowa z seansami saunowymi

Na tym jednak nie kończą się bogactwa regionu. W Liptowie znajdują się również dwa doskonale znane turystom parki wodne. Jeden z nich, Tatralandia, to największy całoroczny park wodny w centralnej Europie.

Drugi to aquapark termalny w Beszeniowej, który pod koniec czerwca z przytupem otworzył tegoroczny sezon letni. Głównym punktem imprezy inaugurującej był pokaz mody Besenova Fashion Opening nad jednym z basenów, któremu towarzyszyło wiele atrakcji, w tym występy słowackich artystów, grupy akrobatycznej Vertigo oraz pełen energii pokaz polskiego saunamistrza Macieja Piczury, który wygrywał zarówno w mistrzostwach Polski, jak i mistrzostwach świata. Kurort w Beszeniowej odwiedziła też złota medalistka olimpijska Petra Vlhová, która spotkała się z fanami. 

 

Kompleks w Beszeniowej w swojej ofercie ma dziewięć basenów, w tym cztery z wodą termalną. Dysponuje też siedmioma zjeżdżalniami, basenem z falami morskimi, sztuczną rzeką czy centrum nurkowania.

 
embed

Hotel w Beszeniowej, fot. Aleksandra Wiśniewska

Na koniec dnia, po całodziennym zwiedzaniu regionu lub górskiej wędrówce, można zregenerować się w saunarium, w którym organizowane są zabiegi relaksacyjne oraz tzw. seanse saunowe, które zawsze, nawet w późnych godzinach nocnych, przyciągają tłumy. Polegają na tym, że saunamistrzowie określonymi ruchami ręcznika podnoszą i rozprowadzają gorące powietrze tak, by dotarło do każdej osoby. Dla urozmaicenia seansu dodaje się elementy pokazu: zapachy, muzykę, a nawet przebrania. Każdy seans może być też osobną, krótką historią, którą saunamistrz opowiada za pomocą wszystkich wymienionych atrybutów. Ja byłam na jednym z takich show, w którym saunamistrz w przebraniu tygrysa wjechał do środka na dziecięcym rowerku. Jak wytrzymywał w takim stroju? Nie mam pojęcia, ale wszyscy mu później gratulowali.

 

Zdziwicie się, że ktoś w ogóle chce przebywać w saunie latem, kiedy raczej wszyscy marzymy o odrobinie ochłody? Otóż o tej porze roku saunowanie również niesie ze sobą wiele korzyści. Maciej Piczura, nasz polski saunamistrz, wyjaśniał to w rozmowie z Markiem Podmokłym z wyborcza.pl. Podkreślał, że to nie tylko świetny sposób na regenerację po górskich wycieczkach.

Przebywanie w saunie jest często rodzajem zabiegu odprężającego, który ma wyciszyć i przynieść ulgę. Regularne przebywanie w saunie w krótkim czasie pozwoli na zwiększenie odporności, (...), likwiduje napięcie nerwowe, zapewnia relaks psychiczny i fizyczny.
embed

Saunamistrz Maciej Piczura podczas Besenova Fashion Opening 2022, fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl

Piczura tłumaczył też, jak prawidłowo korzystać z saun, aby nie doznać szoku termicznego. Przede wszystkim należy zaczynać od niższej temperatury i stopniowo ją zwiększać, podobnie jak czas przebywania w środku. Dotyczy to zarówno saun suchych, jak i parowych. Po każdym wyjściu należy pamiętać o schłodzeniu ciała. Nie można tego jednak robić zbyt gwałtownie, by nie zaszkodzić organizmowi.

embed

Pokaz saunamistrza Macieja Piczury na świeżym powietrzu, fot. Aleksandra Wiśniewska

embed

Pokaz saunamistrza Macieja Piczury na świeżym powietrzu, fot. Aleksandra Wiśniewska

Jeśli więc szukacie ciekawych pomysłów na urlop blisko Polski, przyjrzyjcie się uważnie regionowi Liptów na Słowacji. Zwłaszcza jeśli wciąż bijecie się z myślami, czy tym razem pojechać w góry, czy może wypoczywać nad wodą. Tutaj wszystko będziecie mieli pod ręką.

Więcej o: