Więcej urlopowych inspiracji znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl.
Tanie wakacje kojarzą się zapewne każdemu z nas inaczej. Dla jednej osoby będzie to nocleg w ośmioosobowym pokoju w domku w Bieszczadach, dla innej rezygnacja z pięciogwiazdkowego hotelu nad oceanem, na rzecz czterech gwiazdek oddalonych nieco od wody. Jedno jest pewne - rosnąca z miesiąca na miesiąc inflacja sprawiła, że wielu Polaków nieco ostrożniej podejdzie do wydawania pieniędzy w trakcie urlopu. Podpowiadamy, co zrobić, by nie przepłacać.
Jeśli jesteś już doświadczonym podróżnikiem, na pewno zdajesz sobie sprawę, że samodzielna organizacja wycieczki jest najczęściej dużo tańsza, niż korzystanie z usług biur podróży. Jeśli nie jesteś ograniczony ścisłymi terminami - warto uzależnić dni wolne od dostępności tanich lotów. Czasem przesunięcie urlopu o jeden lub dwa dni, poskutkuje oszczędnością rzędu kilkuset złotych. Zazwyczaj loty w środku tygodnia są tańsze niż te weekendowe. Wiele popularnych wyszukiwarek lotów umożliwia ustawienie tzw. alertów cenowych, dzięki którym dostaniemy mailowe powiadomienie, gdy na interesującej nas trasie możliwe będzie wykupienie biletów w promocji.
W wyszukiwarkach wystarczy ustawić zakresy terminów i lokalizacje, a dzięki dodatkowym narzędziom jak miesięczne wykresy cenowe cen biletów, będziemy mogli porównać ceny w poszczególnych dniach. Wśród najpopularniejszych (i najbardziej przejrzystych) naszym zdaniem wyszukiwarek, znajdują się: Kiwi, Skyscanner, Momondo i Kayak.
Choć wyjazd w letnich miesiącach wydaje się zazwyczaj kuszący, czasem warto zrewidować plany. Turystyka przeżywa latem prawdziwe oblężenie, a za tym idą wysokie ceny. Jak mówił w rozmowie z serwisem Podroze.gazeta.pl związany od kilkunastu lat z turystyką Sławomir Hrycyk, "jeśli ktoś ma nadzieję na ustrzelenie oferty w wysokim sezonie, to musi się liczyć z tym, że wybór będzie bardzo okrojony, lub nie będzie takich ofert prawie wcale".
- Jeżeli więc chcemy kupić lasta, warto szukać poza sezonem. Najlepsze miesiące na znalezienie takiej oferty to maj i koniec września. Dlaczego? Sezon w turystyce zaczyna się na początku maja, od majówki, i trwa mniej więcej do końca września. Szczyt obłożenia to lipiec i sierpień, majówka też zawsze wyprzedaje się z dużym wyprzedzeniem, więc raczej nie ma szans na last minute na długi weekend. Ale przychodzi 4 maja i nagle magicznym sposobem w systemie pojawiają się oferty w fantastycznych cenach - powiedział.
Choć samotne podróżowanie ma swoje uroki, zdecydowanie tańszą opcją są wakacje z większą grupą. Widoczne jest to niemal na każdym kroku. Zaczynając od noclegów ("jedynki" wychodzą dużo drożej na jedną osobę, niż pokoje wieloosobowe), przez transport (możliwe jest dzielenie kosztów przy przejazdach taksówką, busem czy rikszą, a dla dużych grup możemy wynegocjować dodatkowe zniżki), aż do biletów wstępu na atrakcje (tu również często można liczyć na zniżki grupowe).
Dla wszystkich, którzy obawiają się organizowania wycieczki na własną rękę, dobrą radę ma pracowniczka jednego z popularnych biur podróży. - Wakacje najlepiej rezerwować z wyprzedzeniem, w ramach okazji "first minute". Wtedy dostępne są najtańsze opcje. Warto też dowiedzieć się, kiedy w danym biurze dostępne są zniżki. Wówczas można złapać ofertę nawet kilkaset złotych taniej na osobę — mówi nam Justyna Gierszewska.
Dobrym pomysłem może być także rozważenie kierunków, które nie cieszą się olbrzymim zainteresowaniem turystów. Mówiła o tym w rozmowie z Interią przedstawicielka Polskiej Izby Turystycznej Agata Biernat. - Ze względu na sytuację w Ukrainie, luźniej i pewnie nieco taniej będzie w Bieszczadach. Wielu turystów obawia się wyjazdów w tamte rejony ze względu na wojnę w Ukrainie, choć niepotrzebnie, bo jest tam bezpiecznie — stwierdziła.
Jeśli wybieramy się nad Morze Bałtyckie, przemyślmy, czy koniecznie musimy zatrzymać się w Trójmieście, czy Półwyspie Helskim. Ekspertka zasugerowała wybranie mniej znanych kierunków — Rusinowa, Sasina czy Karwi. To świetne miejsca dla tych, którzy nie są fanami tłumów i marzą o kameralnych wakacjach nad polskim morzem.