"Parawany, wrzaski, sypanie piaskiem". Koszmar plażowiczów, czyli co Polaków denerwuje nad Bałtykiem

Pierwszy wakacyjny weekend za nami. Turyści nad polskim morzem trafili na doskonałą pogodę, idealną do plażowania. Relaks nad wodą potrafią jednak zepsuć inni urlopowicze. Naszych czytelników zapytaliśmy, co najbardziej denerwuje ich na wakacjach nad Bałtykiem.

Więcej ciekawostek z Polski znajdziesz na naszej stronie głównej Gazeta.pl.

Czytelnicy Gazeta.pl podzielili się refleksjami dotyczącymi najbardziej irytujących zachowań podczas wakacji nad morzem. "Brak wyobraźni rodziców" - napisała jedna z komentujących. Wypowiedzi dotyczących dorosłych z dziećmi pojawiło się najwięcej.

"Wrzaski, piski, sypanie piachem"

Internauci zwracali uwagę, że nerwy psują im "dzieci biegające bez opieki". Jak wskazywali, rodzice często nie pilnują swoich pociech i oddają się relaksowi, podczas gdy najmłodsi skaczą i sypią piachem innych plażowiczów.

"Dzieci, które biegają od koca do wody i z powrotem między plażowiczami i sypią przy tym piaskiem lub chlapią wodą na osoby leżące na piasku wokoło, nie zwracając uwagi, czy to może komuś przeszkadzać" - napisała internautka. Podobne zdanie wyraziła inna z komentujących. Jak przyznała, sama ma dzieci, ale stara się, by zachowywały się odpowiednio. "Wrzaski, piski, sypanie piachem... Nienawidzę" - dodała.

W środę w Gdyni rozpoczęła się 17. edycja festiwalu Open'er. Edycja po raz pierwszy w historii wyprzedana, tłoczna, pełna zagranicznych gwiazd i słońca. Wystąpili m.in. Nick Cave & The Bad Seeds, Noel Gallagher, trio Migos i Arctic Monkeys
Open'er 2018. Festiwalowicze Kosmiczne ceny noclegów podczas Open'era. "Prawie trzy razy drożej niż zwykle"

"Widok małych dzieci bez majteczek"

Na istotną kwestię zwróciła pani Justyna. Jak przyznała, denerwuje ją widok małych dzieci biegających bez jakiejkolwiek bielizny. "Nie muszą to być kąpielówki, czy stroje, ale zwykle zakrycie dolnych części ciała" - sprecyzowała. 

Jej zdanie podzieliło wielu komentujących. "Dziękuję, bo już myślałam, że tylko mnie furia dopada w tym temacie. Majtki, majtki, majtki - nie muszą być nowe, śnieżnobiałe, ale muszą być" - napisała jedna z nich. Kolejny komentujący zwrócił uwagę, że w grę wchodzą też kwestie pedofilskie. Bo choć dla większości plażowiczów widok nagiego dziecka będzie po prostu niewinnym obrazkiem, są osoby z zaburzeniami preferencji seksualnych, dla których obiektem budzącym podniecenie jest dziecko.

Inną kluczową kwestią jest ochrona miejsc intymnych przed infekcjami i otarciami. Do nieosłoniętych miejsc intymnych łatwiej dostaną się bakterie np. z piasku, z leżaka, z podłogi itp.

- Kiedyś syn bawił się na golasa na plaży. Robił babki, przesypywał piach, zakopywał się w nim, starsza córka mu w tym pomagała. Domycie pupy dziecka z piachu po takiej zabawie graniczyło z cudem. Piasek był wszędzie, w każdym zakamarku. Gdyby miał pieluchę czy majteczki, materiał ochroniłby jego intymne części ciała. Nie udało nam się wypłukać całego piachu, potem syn miał na pupie otarcia - mówiła na łamach Edziecko.pl pani Agnieszka z Kielc, mama dwójki dzieci.

Jak mówił Janusz Korczak, "nie ma dzieci, są ludzie", a każdy człowiek ma prawo do intymności i do poszanowania tej intymności, zwłaszcza w strefie publicznej, jaką jest bez wątpienia plaża.

Prawie 20 godzin spędził na szlaku. Zainspirowały go szarlotki Prawie 20 godzin spędził na szlaku. Zainspirowały go szarlotki

Nieśmiertelne parawany

Nasi czytelnicy zwracali też uwagę, że wypoczynku nie umilają wszechobecne parawany. Wydaje się, że kolorowe, przaśne ścianki, na stałe wpisały się już w nadbałtycki krajobraz. Polacy pokochali odgradzanie się od sąsiadów i próby zapewnienia sobie prywatności. Często też odgradzają pokaźne fragmenty plaży. " Parawany na każdym kroku, rozłożone na 20 m dla np. czterech osób" - napisała internautka. Inna zwróciła uwagę, że irytujące jest przechodzenie slalomem między przenośnymi ściankami. I choć parawany z założenia powinny chronić po prostu przed wiatrem i piaskowymi podmuchami, ich pierwotne założenie zdaje się odchodzić na polskich plażach w niepamięć. 

Niektórzy dodawali, że do najbardziej irytujących zachowań turystów zaliczyć można śmiecenie. 

Pety, puszki i butelki po piwie, pampersy itd. Miałeś siłę przynieść pełne, zabierz ze sobą puste, a tak na marginesie to są śmietniki, a ludzie i tak zostawiają po sobie bałagan i to jest bardzo przykre

- napisał nasz czytelnik. 

Na palenie papierosów zwracali uwagę też inni komentujący. Jak dodawali, palacze często zostawiają niedopałki w... piasku. Warto dodać, że każdego roku na świecie produkuje się niemal 6 bilionów papierosów, a ponad połowa palaczy wyrzuca niedopałki gdzie popadnie. Sprawia to, że filtry papierosowe to najpopularniejszy śmieć świata. Skalę tego zjawiska zbadali uczeni z berlińskiego Uniwersytetu Technicznego. Jak oszacowali, średnio na każdy kilometr kwadratowy ich miasta przypada niemal 3 mln niedopałków. 

Więcej o: