Dolina Sanu
San jest prawobrzeżnym dopływem Wisły o całkowitej długości 444 km. Jego źródło znajduje się na granicy polsko-ukraińskiej, w pobliżu Przełęczy Użockiej, na zboczach Piniaszkowego. W swoim górnym biegu San przepływa przez Bieszczady, przełom znajduje się pomiędzy Otrytem a Tołstą. W okolicach Sanoka można podziwiać malownicze meandry rzeki, która na tym odcinku oddziela strome, zalesione zbocza Gór Słonnych i Pogórza Przemyskiego od nieco łagodniejszych wzgórz Pogórza Dynowskiego, stanowiąc dużą atrakcję dla kajakarzy, miłośników wędkowania oraz amatorów kąpieli. Dolina Dolnego Sanu ciągnie się od Bramy Przemyskiej, gdzie rzeka traci swój górski charakter, do Sandomierza, gdzie uchodzi do Wisły.
Bardzo ciekawa jest dolina Górnego Sanu, wyznaczająca wschodnią krawędź niemal bezludnego "worka bieszczadzkiego". Znajdują się tu cenne przyrodniczo torfowiska oraz pozostałości wysiedlonych po II wojnie światowej wsi. Niestety duża część doliny Górnego Sanu jest niedostępna turystycznie.
Warty polecenia jest odcinek doliny pomiędzy Zatwarnicą a wsią Rajskie, gdzie San wpada do Jeziora Solińskiego. Przed wojną znajdowały się tu wsie: Hulskie, Krywe i Tworylne. Do dziś na ich terenie zachowały się ruiny cerkwi, stare cmentarze, podmurówki domów, piwnice. Obszar ten jest także szczególnie cenny przyrodniczo - mają tu siedliska liczne chronione gatunki roślin i zwierząt. m.in. różne gatunki żab zielonych, czajka, wydra, wąż Eskulapa, a nawet chomik. Górny odcinek doliny Sanu z pewnością będzie atrakcją dla tych, którzy doceniają piękno dziewiczej przyrody.
Jezioro Solińskie
Największe zalewowe, zaporowe jezioro w Polsce, położone malowniczo pośród bieszczadzkich wzniesień (pow. ok. 22 km2 ). Powstało w latach 60. XX w. u ujścia Solinki do Sanu. Jego budowa była planowana już w okresie międzywojennym. Głębokość maksymalna zbiornika wynosi 60 m2 . Pięknie położony zbiornik jest intensywnie wykorzystywany turystycznie - można wypożyczyć tu sprzęt wodny, popływać statkiem wycieczkowym "Białej Floty", połowić ryby lub zwyczajnie poleżeć na plaży. Wokół zbiornika solińskiego powstały kurorty wypoczynkowe i uzdrowiskowe - największe z nich to Solina i Polańczyk.
Jezioro Solińskie nazywane jest "bieszczadzkim morzem". To idealne miejsce zarówno dla początkujących wodniaków, jak i doświadczonych żeglarzy. Otoczone wzgórzami jezioro słynie ze zmienności kierunku wiatrów, co dla wielu jest nie lada wyzwaniem. Żaden inny akwen w Polsce nie stawia żeglarzom tak wysokich wymagań i nie zapewnia tak dużej satysfakcji z żeglowania. Letnie burze potrafią na Plosie Centralnym podnieść falę i przewrócić łódki mniej doświadczonych sterników. Zagrożeniem dla cumujących przy brzegach jachtów jest zmieniający się czasem skokowo poziom lustra wody, związany z pracą elektrowni szczytowo-pompowej znajdującej się poniżej zapory. Może się zdarzyć, że rano po prostu obudzimy się na suchym lądzie. Szczególnie mocno daje się to odczuć w dolinie Solinki, gdzie podejścia do brzegu są płytsze. Większa część brzegów zalewu jest dzika i trudno dostępna od strony lądu. Co to znaczy dla żeglarzy, nie trzeba chyba tłumaczyć. Wojciech Kuczkowski w swoim wydanym przed laty przewodniku napisał: "Każdy żeglarz powinien spędzić choć jeden urlop na Jeziorze Solińskim. Tu ma szansę przeżyć niebywałą satysfakcję i radość bytowania w środowisku dzikiej przyrody; lasów schodzących do samego jeziora, urwistych górskich ścian - są tu wąskie gardła, dwustu-, trzystumetrowe, ściśnięte górskimi zboczami, o przedziwnych zawirowaniach wiatru".
W linii brzegowej znajduje się ponad dwieście zatok, z których najbardziej znane to: Zatoka Nelsona, Teleśnicka, Victoriniego, Brosa, Chrewtu i Rajska w Dolinie Sanu oraz Podleszczyńska, Zawóz i Wołkowyja w dolinie Solinki. Po budowie zapory (w latach 60. XX w.) pod wodą znalazło się wiele wsi, drogi, łąki i lasy. W południowej części zalewu do dziś można oglądać tzw. Martwy Las, gdzie z wody wystają czubki zalanych drzew. Całe Jezioro Solińskie jest strefą ciszy i w odróżnieniu od wielu czysto "teoretycznych" stref tego rodzaju na innych akwenach w Polsce, tu się jej przestrzega. Oprócz kilku stateczków "Białej Floty" wożących turystów, i to nie dalej niż do Zatoki Czarnego, nie spotkamy tu prywatnych motorówek.
Zalew posiada dobrze zorganizowaną i wyposażoną służbę WOPR. Ze względu na wielkość i kształt zbiornika, ratownicy dyżurują w aż dziesięciu placówkach rozmieszczonych wokół niego; baza dowodzenia znajduje się na krańcu cypla półwyspu Polańczyk. Również turysta pieszy zjadzie w okolicy Jeziora Solińskiego coś dla siebie - na wschód od akwenu (w pewnym oddaleniu) przebiega niebieski szlak łączący Teleśnicę Oszwarową z Chrewtem i Polaną, na zachód zaś - zielony szlak z Myczkowców do Terki.
Kolejka bieszczadzka
Pod koniec XIX w. rozpoczęto w Bieszczadach budowę wąskotorowej kolejki leśnej, która miała ułatwić eksploatację bieszczadzkich lasów. Doprowadziło to do rozwoju gospodarczego wiosek położonych przy linii kolejowej. Kolejka dobrze funkcjonowała i była kilkakrotnie remontowana, niestety podczas II wojny światowej została dość mocno zrujnowana. W latach 50. rozpoczęto budowę nowego odcinka, którym miano dowozić drewno do nowego zakładu drzewnego w Rzepedzi. Kolejkę wykorzystywano też w celach turystycznych. Jej atrakcyjność zmniejszyła się po wybudowaniu obwodnicy bieszczadzkiej. Na początku lat 90. transportu drewna zaniechano, linię wyłączono z eksploatacji, tory zaczęły zarastać, a szyny rdzewieć.
W 1994 r. powstała Fundacja Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej, stawiająca sobie za cel ponowne uruchomienie "ciuchci" - jednej z największych atrakcji turystycznych Bieszczadów. W 1997 r. ruszyły znowu pociągi na trasie Majdan - Przysłup z przystankami w Cisnej i Dołżycy oraz Majdan - Wola Michowa, z przystankiem w Balnicy (bądź tylko do Balnicy). Ostatnio druga z tras została przedłużona do Smolnika. Kolejka kursuje w sezonie wakacyjnym (VII-VIII) codziennie, poza sezonem (V-VI, VIII-IX) w dni wolne od pracy (tylko na trasie do Przysłupu). Informacji o rozkładzie i cenach biletów można zasięgać w biurze Fundacji Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej w Majdanie.
Komańcza
Duża wieś letniskowa położona w dolinie Osławicy na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczadów, przy dużej obwodnicy bieszczadzkiej i linii kolejowej z Zagórza do Łupkowa. Założona na początku XVI w. Ślad średniowiecznego osadnictwa wołoskiego znaleźć można już w samej nazwie miejscowości - pochodzi ona prawdopodobnie od rumuńskiego (czy też bałkańskiego, wołoskiego) imienia Koman. Takich "rumunizmów" jest w okolicy więcej - Rzepedź (od repede - "szybki"), Izwór (dopływ Wisłoka biorący początek w masywie Kamienia; od izvor - "źródło") i in.
Z powodu przygranicznego położenia Komańcza często cierpiała na skutek najazdów, m.in. wojsk Rakoczego i band rozbójnickich. Ożywienie miejscowości spowodowała budowa w roku 1872 linii kolejowej z Przemyśla do Budapesztu przez Przełęcz Łupkowską. W listopadzie 1918 r. miejscowa ludność proklamowała tzw. republikę komańczańską, domagając się połączenia z niepodległą Ukrainą. Ruch ten został stłumiony przez polskie oddziały wojskowe. W okresie międzywojennym na bazie wytryskujących tu siarczkowych źródeł mineralnych i złóż borowin planowano utworzenie w Komańczy sanatorium. Jedynym śladem po nim są drewniane budynki klasztoru i schroniska PTTK - zbudowane pierwotnie jako pensjonaty. Po II wojnie światowej niektórzy zamieszkujący Komańczę Łemkowie uniknęli wysiedleń - nie objęły one m.in. rodzin pracowników kolejowych. Inni powrócili do wsi po 1956 r. Obecnie Komańcza jest największym w tym rejonie skupiskiem ludności łemkowskiej.
Obok przystanku kolejowego Komańcza-Letnisko znajduje się klasztor Nazaretanek. Dwupiętrowy, częściowo drewniany bydynek został zbudowany w latach 1930-31, w stylu szwajcarskim - pierwotnie miał być domem wypoczynkowym. W latach 1955-56 przebywał w nim internowany przez komunistyczne władze kardynał Stefan Wyszyński. Obecnie zwiedzającym udostępniona jest izba jego pamięci. Klasztor jest otwarty w godz. 8.00-12.00 i 14.00-18.00, wstęp "co łaska".
W centrum wsi zachowało się kilka starych chałup łemkowskich; jedną z najciekawszych przeniesiono do skansenu w Sanoku. Obok dworca PKP znajduje się zbudowany w latach 1949-50 drewniany kościół pw. św. Józefa. W dolinie potoku Barbarka (przy drodze prowadzącej do Wisłoka Wielkiego) stoi oryginalna cerkiew greckokatolicka. Ponieważ zamieszkującej tu społeczności grekokatolików w 1963 r. zabrano świątynię (przekazano ją prawosławnym), a przy tym zabroniono zbudowania nowej, mieszkający tu Łemkowie uzyskali (dopiero po 20 latach) zezwolenie na przeniesienie do Komańczy małej, mocno zaniedbanej cerkwi z miejscowości Dudyńce pod Sanokiem. Cerkiew ustawiono w formie nadbudowy na kamiennej kondygnacji, niestety straciła ona swoje proporcje. Górna część budowli służy jako świątynia, wewnątrz "fundamentu" znajduje się muzeum kultury łemkowskiej. Zwiedzanie jest możliwe po wcześniejszym uzgodnieniu.
Najciekawszym zabytkiem Komańczy była do niedawna cerkiew prawosławna pw. Opieki Matki Bożej (dawniej cerkiew greckokatolicka), zbudowana w 1802 r. Przepiękna świątynia o bardzo harmonijnej bryle prezentowała typ wschodniołemkowski (styl ten reprezentują dziś w Polsce jeszcze tylko dwie cerkwie - w Rzepedzi i Turzańsku). Wewnątrz znajdował się ikonostas z połowy XIX w. pochodzący ze wsi Wołosianka. Niestety zabytkowa świątynia spłonęła we wrześniu 2006 r. Obecnie w Komańczy można oglądać zrekonstruowaną cerkiew, jej ponownej konsekracji dokonano jesienią 2010 r.
Dziś Komańcza jest jedną z "turystycznych bram" Bieszczadów, a także Beskidu Niskiego, na pograniczu których leży. Przyczynia się do tego dobra komunikacja (łatwy dojazd autobusami lub pociągiem z Sanoka) oraz niezła jak na Bieszczady infrastruktura turystyczna - schronisko PTTK w Komańczy-Letnisku, udzielająca noclegów Stacja Edukacji Ekologicznej, kilkanaście kwater prywatnych, pole namiotowe, schronisko "Pantałyk" w Dołżycy, lokale gastronomiczne, apteka, poczta. Przez wieś przebiega Główny Szlak Beskidzki, prowadzący na wschód w pasmo Wysokiego Działu, na zachód zaś w masyw Kamienia i Bukowicę w Beskidzie Niskim. Z Komańczy wychodzi też zielony szlak w kierunku pasma granicznego - przez Dołżycę na Średni Garb i Kanasiówkę, schodzący następnie do Moszczańca). Sieć znakowanych ścieżek uzupełnia znakowany na czerwono szlak spacerowy okrążający miejscowość. Przez Komańczę i jej okolice przebiega także długodystansowy rowerowy szlak "Śladami dobrego wojaka Szwejka".
Ustrzyki Dolne
Miasteczko powszechnie uważane za stolicę Bieszczadów (choć formalnie, wg kryteriów geograficznych, leżące poza ich granicami). Najdalej na południowy wschód wysunięty ośrodek miejski w Polsce, położony malowniczo pośród zalesionych wzgórz Parku Krajobrazowego Gór Słonnych.
Miasto zostało lokowane w 1509 r. na terenie królewszczyzn ziemi przemyskiej przez pochodzącego z Siedmiogrodu Iwonię Janczowicza. Jego potomkowie przyjęli nazwisko Ustrzyccy, a w połowie XVII w. wykupili miejscowość od króla. W rękach tego rodu miasteczko pozostało aż do zaborów. W roku 1872 oddano do użytku przebiegającą przez Ustrzyki linię kolejową Sanok - Przemyśl przez Chyrów, co przyniosło ożywienie gospodarcze. W 1939 r. Ustrzyki, podobnie jak cały prawy brzeg Sanu, przypadły ZSRR. W rękach radzieckich miasteczko pozostało również po wojnie, aż do roku 1951. W tym czasie wysiedlono stamtąd calą ludność polską. Dopiero po roku 1951, w ramach tzw. wymiany odcinków granicznych, Ustrzyki Dolne wraz z okolicami przyłączono do Polski, kosztem oddanego ZSRR obszaru w rejonie Sokala. Z kolei wysiedlono z tego terenu ludność ukraińską a osiedlono przesiedleńców z Sokalszczyzny.
Zabytkowy charakter ma zbudowany na początku XX w. eklektyczny kościół pw. Matki Boskiej Królowej Polski, w którym znajduje się cenna ikona przywieziona z Bełza (Matka Boska z Dzieciątkiem, datowana na 2. poł. XVII w.). Przy rynku wznosi się mocno przebudowany budynek XIX-wiecznej synagogi, mieszczący obecnie bibliotekę, za nią, na stokach wzgórza po przeciwnej stronie linii kolejowej, rozciąga się dawny kirkut (założony w XVIII w.). Niedaleko, przy ulicy Szkolnej, znajduje się zbudowana w 1874 r., murowana cerkiew greckokatolicka pw. Zaśnięcia Matki Bożej. Po wojnie urządzono w niej magazyn, obecnie znów służy celom sakralnym. W pobliżu niej położony jest cmentarz greckokatolicki (obecnie część cmentarza komunalnego), na którym można odszukać ładne, zabytkowe nagrobki. Zabytkowy jest także budynek dworca kolejowego, wzniesiony w. 1872 r. W części zwanej Strwiążek znajduje się dawna cerkiew (obecnie kościół filialny) z 1831 r. Warto odwiedzić też Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego, przechowujące interesujące zbiory przyrodnicze.
Ustrzyki Dolne to doskonały punkt wypadowy zarówno w Góry Słonne, jak i Przedgórze Bieszczadzkie, w tym okolice Jeziora Solińskiego. Przez okolice miasteczka przebiegają szlaki piesze, wchodząca w skład szlaków "Zielony Rower -Bieszczady" pętla rowerowa "Wokół Ustrzyk Dolnych", oraz fragmenty pieszo-rowerowo-samochodowego szlaku "Śladami dobrego wojaka Szwejka" oraz samochodowego Szlaku Architektury Drewnianej.
Przez miasto przechodzi szlak niebieski, wiodący z podrzeszowskiej Białej przez Pogórze Przemyskie i Góry Słonne w Bieszczady Wysokie, następnie w pasmo graniczne, i dalej przez Beskid Niski do Grybowa. Poza tym w okolicy wytyczono kilka szlaków spacerowych. Warto wybrać się na leżący na południe od miasteczka widokowy grzbiet Równi (najwyższa kulminacja - Gromadzyn, 655 m n.p.m.), i zejść następnie do wsi Równia, w której znajduje się jedna z najpiękniejszych drewnianych cerkwi regionu (pw. Opieki MB, 1. poł. XVIII w.).
Źródło: bezdroża.pl