O Otylio zawilgła, pływaczko liryczna,Co motyllim polotem sięgnęłaś po złoto,Nie dość, że przeurocza, to jakże prześliczna...Sławić Twój wdzięk i urok każdy chce z ochotą,Bowiem srebrem płynęłaś w dwójnasób w Atenach...O Otylio najmilsza, Ty boska istoto!O Ty, co z rusałkami masz familię w genach,A charm i urok wabi niczym pieśń Syreny,Druzgocząc przeciwniczki na sportu arenach!
Ponoć wartaś miliony... Lecz Ty nie masz ceny,Bowiem jakże wycenić taki skarb skrzydlony,Któremu śpiewać tylko serenady, treny?
Dziś cała szczęsna Polska śle Tobie ukłony,Tobie, co Fidyjasza godną jesteś dłuta!Bo Tyś jest skarb nasz wielki, którego stadiony
Wiwatują. Laury Ci podać, a ruta
Panieńska niechaj sczeźnie! Niech żyje Otylka!!!
Na jej cześć niechaj zabrzmi dumnej ody nuta:
Dla tej, co rozsławiła piękny styl motylka
W Helladzie, otóż w darze owa właśnie Oda.
Motylii, której w wodzie "czterysta" - to chwilka,
Tej Motylii, co górą w sportowych zawodach!!!
(Żeby jej nie przybiła do klaseru szpilka -Bo choć to piękny motyl, byłaby to szkoda).
napisał Lime Erykkibic i cholerykwieszcz niewiele warty.dwutysięczny czwartyrok, a miesiąc sierpień(stąd tak wiele cierpieńbowiem od upałumózg siada pomału...)data - dziewiętnasty(znać, że umysł jasny)