-
Byłem 2 x zanim jak to jest teraz stała się modna.
Jedni się zakochają inni znienawidzą. Dla mnie pięknie i smacznie, szczególnie na dole, gdzie Morze Jońskie. Chociaż jak widzę ceny poszły ostro do góry, przede wszystkim wycieczek. Ale i np. jedzenia na miejscu. Miałem szczęście być w czasach kiedy za 10 dni pobytu z wyżywieniem płaciłem nie więcej jak 1200zł. Polecam szczególnie miłośnikom owoców morza. -
Opisy skaczą z miejsca na miejsce i praktycznie nie jest możliwe, albo dośc trudne zwiadzanie Tirany czy Durres i Butrintu. To kawał drogi, której praktycznie nie ma. Na głównej "autostradzie" północ- południe ograniczenia szybkości do 10 km na godz i autobusy pokonujące zakręty na dwa takty. Dość brudno, szczególnie uderzają góry śmieci i odpadów budowlanych. SUper tanie i smaczne ryby w smażalniach, kamieniste, z reguły, plaże (na południu), dojazd na dowód osobisty, bez paszportu. Z południowego Ksanti można wybrac sie na całodniową wycieczkę na greckie Korfu. Warto zobaczyć, ale ,jak dla mnie raz wystarczy, choć byli ludzie zakochani w Albanii, odpoczywający tam co roku.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
h.a.l
Oceniono 1 raz 1
Jeżdżę do Albanii od kilku lat i za każdym razem odkrywam ją na nowo. W najbliższy poniedziałek wyruszam znów i tym razem będę przedzierał się z północy na południe wzdłuż wschodniej granicy. Przede mną trzy tygodnie całkowitej swobody, pięknych widoków, pysznej kuchni i wspaniałej gościnności. Miejsca opisane w artykule, choć trzeba je zobaczyć to nie moja bajka. Ja lubię dziką przyrodę i wyprawy 4x4.