"Życie bez ubrań jest lepsze" - para z Belgii podróżuje po świecie nago, a wyjazdy uwiecznia na zdjęciach

Nickowi i Lins naturyzm kojarzy się przede wszystkim z relaksem. To właśnie pragnienie spokoju sprawiło, że zainteresowali się tym stylem życia. Teraz nie wyobrażają sobie poznawania świata w ubraniach.
Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

Para z Belgii podróżuje po świecie nago

Nick i Lins z Belgii prowadzą bloga Naked Wanderings, na którym opisują, jak wygląda ich życie jako naturystów. Warto bowiem zaznaczyć, że naturyzm nie oznacza tego samego, co nudyzm, choć można spotkać się z wymiennym stosowaniem tych pojęć. Nudysta nie nosi ubrania, ponieważ bycie nago jest dla niego po prostu przyjemne. Naturyzm natomiast jest ruchem społeczno-politycznym. Ci, którzy go praktykują, oprócz tego, że nie noszą ubrań, starają się też żyć w zgodzie z naturą. Często są wegetarianami i dbają o ekologię.

Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

"Wolność, równość i... świetna zabawa!"

Zapytaliśmy Nicka i Lins o to, co najbardziej podoba im się w naturyzmie: 

Najlepszą rzeczą w naturyzmie jest poczucie wolności, równości. Razem z ubraniami ściągamy też nasze smutki i stres, i po prostu cieszymy się chwilą, nadzy. Kiedy jest się nago pośród innych, wiele granic znika. Nie ma bogatych i biednych, nie ma piękna i brzydoty, nie ma prób dorównania komuś wyglądem. Każdy jest po prostu sobą. To jest to, co lubimy najbardziej. No i pływanie nago to świetna zabawa!
Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

"To my się gapiliśmy, nie oni!"

Zainteresowanie naturyzmem zaczęło się, gdy Nick i Lins dostali kupon na zrealizowanie usługi w dowolnym centrum relaksacyjnym w mieście. Mogli wykorzystać go na masaż, prywatną saunę lub publiczną saunę. Zdecydowali się na to ostatnie.

Zaczęli więc przeszukiwać strony internetowe, aby wybrać najlepszy ośrodek. Kiedy już go znaleźli, przeczytali o nim intrygującą informację - okazało się, że stroje kąpielowe nie są tam wymagane. Para postanowiła więc spróbować.

Na początku Nick i Lins byli poddenerwowani. Nigdy wcześniej nie rozbierali się przed obcymi ludźmi. Ustalili, że jeśli nie będzie im to odpowiadać, po prostu jak najszybciej opuszczą saunę.

W środku czekało ich miłe zaskoczenie - nikt im się nie przyglądał, to raczej oni patrzyli się na innych ludzi. Nikt nie czuł się skrępowany, a wokół panowała atmosfera relaksu.

Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

Czysty relaks

Doświadczeniem, które ostatecznie przekonało parę do naturyzmu, był wyjazd na kemping. Nick i Lins planowali rozbić namiot na standardowym polu, jednak nie odpowiadała im atmosfera stworzona przez pozostałych biwakowiczów - dzieci były hałaśliwe, muzyka zbyt głośna.

Wtedy blogerzy poszli na koniec kempingu i zobaczyli bramę z tabliczką "Kemping nudystów". Postanowili tam zajrzeć. Cisza i atmosfera relaksu oczarowały ich tak bardzo, że para zdecydowała się zostać.

Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

Wskazówki dla innych

Na swoim blogu Nick i Lins piszą o swoich wyjazdach (odwiedzili m.in. Czarnogórę, Grecję oraz Francję), a tym, którzy chcieliby zacząć swoją przygodę z naturyzmem, dają praktyczne rady w wyczerpujących wpisach. Oprócz tego prowadzą też specjalny dział, w którym rozmawiają z naturystami i nudystami z całego świata.

Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

Jak zacząć?

Początkującym naturystom wyjaśniają np., jakie zachowania uchodzą za nieobyczajne wśród innych członków tego ruchu (dwuznaczny dotyk, pozy, taniec czy sposób rozmowy) lub jak zacząć przygodę z naturyzmem i pokonać skrępowanie (blogerzy proponują na początek wybierać miejsca przeznaczone dla nudystów, jednak w takich porach, w których jest w nich mało ludzi, żeby móc oswoić się z własną nagością oraz nagością innych). 

Naked Wanderings Naked Wanderings nakedwanderings/Instagram.com

Nieprzyjemne doświadczenia?

Zapytaliśmy też blogerów o to, czy ludzie bywają w stosunku do nich niemili lub agresywni.

- Odpukać, ale do tej pory nie spotkaliśmy się z żadnymi nieodpowiednimi zachowaniami - odpowiedzieli. 

Nick i Lins wyznali, że zdarza im się otrzymywać wiadomości od ludzi, którzy proszą o przesłanie zdjęć o charakterze erotycznym. Wtedy jednak para odsyła do strony opisującej bloga, na której widnieje informacja, że to nie ma nic wspólnego z nudyzmem i jeśli tylko tego oczekują, to najwyraźniej trafili w złe miejsce. 

Teksty Nicka i Lins znajdziecie na ich blogu Naked Wanderings.

Pamiętajcie, żeby w podróży zawsze przestrzegać obowiązujących na miejscu przepisów. Dowiedzcie się, za które gesty można zostać ukaranym: