Kilkudniowa podróż z Hamburga do Berlina to wyjątkowa okazja do podziwiania lokalnych atrakcji, przyrodniczych widoków, a także życia zwykłych ludzi. Miasta dzieli około 300 kilometrów. To dwugodzinna podróż pociągiem lub trzygodzinna samochodem. Jednak pomiędzy nimi są miejscowości, w których również warto się zatrzymać.
Niemcy to różnorodność atrakcji turystycznych. Coś dla siebie znajdą tu i miłośnicy przyrody, i fani historii. Nie brak również rzeczy, które zainspirują tech-freaków czy artystów. Oto nasza propozycja kilkudniowej podróży przez atrakcje turystyczne na drodze Hamburg - Berlin. Pakujcie plecaki.
Droga z Warszawy do Hamburg to około 900 kilometrów. Do Hamburga można dostać się stamtąd kilkoma środkami transportu. Lot trwa niecałe dwie godziny, jazda autobusem czternaście, najszybsza podróż pociągiem trwa siedem godzin, zaś wycieczka samochodem to mniej więcej osiem i pół godziny.
Hamburg to wielkie miasto, w którym jest sporo do zobaczenia. Jednym z takich miejsc jest zdecydowanie Kunsthalle Hamburg, czyli muzeum dzieł sztuki. Należy ono do grona najlepiej wyposażonych w Niemczech. Znajduje się w pobliżu dworca głównego, więc nietrudno tam trafić.
Pośród dzieł znaleźć można te autorstwa znanych klasyków. To między innymi Goya, Rembrandt, Rubens, Lucas Cranach Młodszy i Canaletto. Nie brak jednak sztuki nowoczesnej, na przykład dzieł Paula Klee, Picassa, Francisa Bacona, Andy'ego Warhola czy Tracey Emin. Oglądanie prac tych i wielu innych artystów może zająć cały dzień. Biorąc to pod uwagę, 14 euro za bilet normalny wydaje się okazyjną ceną.
Hamburger Kunsthalle (fot. Ralf Suerbaum)
Jeśli skusicie się na spacer, polecamy Jungfernstieg. To słynna promenada zlokalizowana w centrum Hamburga, która łączy się ze starym miastem. Znajduje się jedynie 15 minut piechotą od Kunsthalle.
'Jungfern' oznacza dziewicę, zaś 'Stieg' to deptak/droga. Skąd taka nazwa? Niegdyś organizowane tam były marsze niezamężnych dziewcząt z elitarnych kręgów, które poszukiwały dobrze postawionych mężów. Obecnie marszów nie ma, ale mieszkańcy i turyści chętnie chadzają tam na spacery. Duża liczba restauracji oraz ekskluzywnych sklepów sprawia, że jest to także centrum życia towarzyskiego.
Trasa z Hamburga do Schwerin zajmuje około 110 kilometrów. Autem jedzie się około półtorej godziny. Mniej więcej tyle samo zajmuje podróż pociągiem. Po co się tam wybrać? Powodów jest sporo. Miasto istniało już w XI wieku. Było stolicą księstwa Meklemburgii. Zobaczycie tam piękne stare miasto, które zachowało się do dziś w dobrym stanie. Charakteryzuje się dużą różnorodnością budynków, od tych z muru pruskiego po duże, XIX-wieczne rządowe budowle. Miasto otoczone jest licznymi jeziorami.
Poza robiącą wrażenie katedrą gotycką, w Schwerin znajduje się także neorenesansowy zamek książęcy. Wygląda zupełnie jak te, które widuje się w bajkach. Został wzniesiony w X wieku na wyspie muzealnej na jeziorze Schweriner See w samym centrum miasta i odnowiony prawie dziewięćset lat później. Dziś to siedziba parlamentu Meklemburgii-Pomorza Przedniego, a także muzeum sztuki. Wstęp do muzeum bez ulg kosztuje 8,50 euro.
By ze Schwerin dostać się do Neuruppin trzeba pokonać około 150 kilometrów. Autem zajmuje około półtorej godziny, zaś pociągiem z przesiadką o godzinę dłużej. Dlaczego warto tam pojechać? Samo Neuruppin to XIII-wieczne miasto z charakterystyczną zabytkową zabudową. Z pewnością więc zainteresuje wszystkich fanów architektury oraz urokliwych widoków. Tym bardziej, że w jego centralnej części znajduje się także gotycki kościół klasztorny z widokiem na piękne jezioro, zaś w jego pobliżu niezwykły ogród.
Fot. redakcja/olaru
Tempelgarten to w dosłownym tłumaczeniu świątynny ogród. Do środka wchodzi się z ulicy. W zasadzie niepozorne wejście kryje za sobą piękny, zielony ogród botaniczny z wieloma rzeźbami ozdabiającymi ścieżki. Przy samym wejściu znajduje się porośnięta mchem restauracja z kopułą, gdzie można odpocząć w otoczeniu orientalnych mebli oraz widoku na ogród. W XVIII wieku w Tempelgarten, zwanym wówczas Ogrodem Amaltei (greckiej nimfy, opiekunki Zeusa), odpoczywał Fryderyk II Wielki - król Prus, który zasłynął ze stworzenia pruskiej potęgi.
Fot. redakcja/olaru
W Neuruppin urodził się także Theodor Fontane - pisarz, dziennikarz oraz farmaceuta. W mieście pełno więc atrakcji nawiązujących do jego osoby. To na przykład Gaststätte Klosterhof, restauracja, która poza dobrym jedzeniem oferuje gościom spacer po ogrodzie, w którym zasadzono ulubione rośliny pisarza. Głównie te o właściwościach leczniczych, jak na przykład szałwia.
W miejscowości Joachimsthal, znajduje się wyjątkowa budowla. Nie widać jej z daleka, ponieważ mieści się na zalesionym wzgórzu. To jedynie półtorej godziny podróży samochodem z Neuruppin - do pokonania jest niecałe 90 kilometrów. By dostać się tam pociągiem trzeba przejechać przez Berlin, można więc zmienić kolejność zwiedzania i właśnie tam zakończyć niemiecką wycieczkę. Zaufajcie nam - warto się pofatygować.
Wspomniana budowla to projekt BIORAMA, czyli instalacja widokowo-artystyczna położona w samym środku Rezerwatu Biosfery Schorfheide-Chorin. Znajduje się tam stara wieża ciśnień, którą właściciele przerobili na swój własny dom. Obok niej umieszczono windę, która naprawdę robi wrażenie. Jest wykonana z czerwonego, przejrzystego szkła, a gdy padają na nią promienie, tworzy niezwykły obraz na budynkach i drzewach.
Fot. redakcja/olaru
Na dachu starej wieży ciśnień zrobiono platformę widokową. Można się tam dostać windą lub 118 schodami. Na górze rozciąga się 360-stopniowy widok na okolicę, czyli gęste lasy rezerwatu, jezioro oraz oddaloną o 35 kilometrów granicę z Polską (choć trzeba mieć naprawdę sokoli wzrok, by ją dostrzec). Jeśli zdecydujecie się zmienić kolejność odwiedzanych miast i zakończyć wycieczkę właśnie tam, do Polski dojedziecie autem w niecałą godzinę, zaś podróż pociągiem do Szczecina zajmie nieco ponad dwie godziny.
By z Joachimsthal dojechać do Berlina, wystarczy spędzić w samochodzie lub pociągu zaledwie godzinę - trasa zajmuje około 70 kilometrów. Choć w samej stolicy atrakcji jest niemało, to jedna dość mocno się wyróżnia. Od niedawna można się tam wybrać w wyjątkową podróż. TimeRide to miejsce, w którym czas cofa, a uczestnicy mogą znaleźć się w samym centrum Berlina z połowy lat 80. XX wieku. Wsiadają do atrapy tramwaju, zakładają na oczy gogle VR i przemierzają ulice stolicy, słuchając historii przewodnika opowiadanej z różnych perspektyw. Między innymi zostają zatrzymani przez strażników, przejeżdżając przez słynny Checkpoint Charlie - byłe przejście graniczne między Berlinem Zachodnim i Wschodnim
W niewielkim sklepiku, urządzonym na wzór starych komunistycznych budynków, można kupić pamiątki nawiązujące do tamtych czasów oraz napoje w oryginalnych butelkach jak za dawnych lat. Osoby, które pamiętają czasy PRL w Polsce, wychodzą stamtąd w pewnej zadumie.
Inną atrakcją Berlina jest wybitnie nowoczesne Futurium. To budynek sporej wielkości, w którym znajduje się wyjątkowa wystawa. Powstała w myśl pytania: 'Jak chcemy żyć?'. Podzielona jest na trzy strefy: ludzie, technika i natura, które ukazują to, jak może wyglądać nasza przyszłość.
Fot. redakcja/olaru
Są tam 'żywe' roboty (między innymi ciesząca się dużym zainteresowaniem dzieci pluszowa foczka czy tańczący humanoid), tablety i tablice interaktywne, a także artystyczne instalacje. Wszystko to w duchu najnowocześniejszej technologii, która (zaryzykujmy) na pewno przypadnie do gustu i najstarszym, i najmłodszym.
* * *
To koniec naszej wycieczki objazdowej. Z Berlina do Polski można się łatwo dostać samolotem, pociągiem lub autem. Mamy nadzieję, że udało nam się zainteresować was także mniej oczywistymi atrakcjami Niemiec. Bo kraj ma do zaoferowania znacznie więcej niż tylko Bramę Brandenburską czy Oktoberfest.
Zobacz również: