Czasami niewiele trzeba, by zwykła podróż lotnicza stała się naprawdę nieprzyjemnym przeżyciem. Doświadczyło tego wielu z nas. Dowodem na to są liczne historie, którymi podzielili się czytelnicy po publikacji naszego artykułu na temat najgorszych przeżyć z lotnisk i samolotów.
Zdecydowana większość doświadczeń opisanych pod postem na fanpage'u Gazeta.pl jest związana z hałasującymi dziećmi na pokładach samolotów. Wiele osób nie ukrywa, że w takich sytuacjach najbardziej irytujący są nie najmłodsi, a ich rodzice.
Inne czytelniczki narzekają z kolei na brak reakcji ze strony rodziców na zachowanie dzieci. Obie przytoczone historie rozegrały się na dosyć długich trasach lotniczych.
Zobacz także: Piloci samolotów zdradzili, czego nie mówią pasażerom podczas lotu. "To zapewni ci rentę do końca życia"
Jednak podróże lotnicze uprzykrzają nie tylko hałasujące dzieci. Czasami dorośli zachowują się nie lepiej.
Zobacz także: Stewardessa o najgorszych nawykach pasażerów: Brudne, gołe stopy i włosy w jedzeniu. Pokazuje to na zdjęciach
Powodem irytacji podróżujących są nieprzewidziane usterki techniczne i opóźnienia. Czasami pasażerowie są także świadkami wypadków.
Zobacz także: Zdejmujesz buty w samolocie? Steward: Stwarzasz niebezpieczeństwo. Może być jak w "Szklanej pułapce"
Czasami za utrudnienia odpowiadają złe warunki pogodowe, a także nieprzewidziane alarmy bombowe. Wówczas nawet krótka podróż może wydłużyć się do kilkunastu godzin.
A czy wy macie za sobą jakieś ciekawe historie z lotnisk i samolotów? Piszcie do nas na adres podroze@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.
Zobacz także: Miejsca na lotnisku, w których najłatwiej złapać wirusa. Wszyscy ich dotykamy podczas kontroli