Wyświetl ten post na Instagramie.
Japońskie hotele miłości (jap. rabu hoteru) są prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnymi tego typu obiektami. To częsty widok w japońskich miastach. Pierwszy hotel miłości w Kraju Kwitnącej Wiśni w obecnym rozumieniu powstał w Osace w 1968 roku.
Hotele miłości początkowo zakładane były, aby pary mogły zaznać odrobiny prywatności. Często w ciasnych mieszkaniach przebywały całe rodziny, małżeństwom trudno było więc znaleźć miejsce, w którym mogłyby spędzić czas, ciesząc się tylko swoją obecnością.
Z biegiem czasu hotele miłości zaczęły się coraz bardziej upowszechniać i choć obecnie nadal są miejscami, do których wiele osób wybiera się na randkę, stały się też przede wszystkim dużą atrakcją turystyczną. Poleca się je również na nocleg osobom, które na podróż przeznaczają skromny budżet.
Na wiele hoteli miłości można natknąć się w Tokio, między innymi w dzielnicach Shinjuku, Shibuya czy Ikebukuro. Nie ma jednego określonego wzorca dla tego typu obiektów. Jedne są ukryte, nie epatują z daleka swoim przeznaczeniem, a poznać można je właściwie tylko po tym, że wywieszają tablicę z cennikiem. Po innych z kolei od razu widać, że są hotelami miłości.
David Monniaux/Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0
Podobnie jest w środku. Niektóre pokoje wyglądają standardowo - jak pokoje w każdym innym hotelu. Ale nie brakuje i takich, w których na gości czeka niemało atrakcji. Romantyczny wystrój (nastrojowe oświetlenie, łóżka z baldachimem, satynowa pościel), często jednoznacznie nawiązujący do seksualnych uniesień, a do tego rozmaite gadżety i akcesoria. W łazienkach często znajduje się wanna z hydromasażem, ale są również apartamenty z prywatnym jacuzzi, sauną czy niedużym basenem.
Pokój w hotelu miłości można wynająć zarówno na godziny, jak i na całą noc. W serwisach rezerwacyjnych hotele miłości zwykle oznaczane są jako 'adults only', czyli przeznaczone tylko dla dorosłych. Wiele z nich jest samoobsługowych, nie trzeba stawać twarzą w twarz z personelem, wszystko można załatwić na interaktywnych ekranach. Takie rozwiązania stosuje się po to, aby zapewnić gościom jak największą prywatność.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W 2017 roku kubański tygodnik związków zawodowych 'Trabajadores' poinformował, że na Kubie zostaną reaktywowane hotele miłości. Władze postanowiły ponownie otworzyć obiekty, w których pary będą mogły wynajmować pokoje na godziny.
Kubańskie posadas były państwowymi hotelami, czy też motelami, w których zakochani mogli zaznać odrobiny prywatności. Pierwsze powstały w XIX wieku. Niedobór mieszkań na rynku sprawił, że młode małżeństwa nie mogły liczyć na własny kąt i mieszkały z innymi członkami rodziny. Zdarzało się, że nawet małżeństwa po rozwodzie wciąż dzieliły ze sobą mieszkanie. Posadas istniały do lat 90. XX wieku, później zostały zlikwidowane, aby zapewnić schronienie Kubańczykom, których domy zostały zniszczone podczas huraganu.
Zniknięcie hoteli sprawiło, że pary poszukiwały ustronnych miejsc na plażach, w parkach czy na słynnej promenadzie Malecón w Hawanie. Lukę próbowali wypełnić prywatni właściciele, ale proponowane przez nich ceny były zbyt wysokie dla przeciętnego Kubańczyka.
Dlatego też władze zapowiedziały powrót hoteli. Alfonso Munoz Chang, przedstawiciel lokalnych władz Hawany, w rozmowie z 'Trabajadores' podkreślił, że wśród Kubańczyków jest duże zapotrzebowanie na tego typu miejsca, a ich działalność będzie bardzo opłacalna.
Choć w Europie hotele miłości nie są tak popularne, jak w Japonii, nie można powiedzieć, że nie istnieją. Przeszukując serwisy rezerwacyjne, można natknąć się na obiekty oznaczone jako 'tylko dla dorosłych'. Często są to po prostu miejsca, do których nie można zabierać ze sobą dzieci, ale zdarzają się i takie hotele, których wystrój czy opis jednoznacznie wskazują na erotyczny kontekst. Tak było w przypadku jednego z hoteli w Kijowie, który znaleźliśmy: krwista czerwień na ścianach, erotyczne gadżety, podwieszane uprzęże, a nawet pokoje stylizowane na gabinet ginekologiczny. Podobne hotele działają też w Moskwie, Paryżu czy Wielkiej Brytanii.
Ale nie trzeba wyjeżdżać za granicę, żeby spędzić z ukochaną osobą upojną noc w zmysłowym miejscu. W Żyrardowie, oddalonym od Warszawy o około 65 kilometrów, w 2017 roku powstał apartament o nazwie Szampan i Sekrety. Idea w głowach twórców zaczęła kiełkować już jednak dwa lata wcześniej, ale, jak przyznają, trochę czasu zajęło im znalezienie odwagi na wcielenie jej w życie.
Pomysłodawczyni miejsca, Aleksandra Rasz, nazywa je "apartamentem na bardzo romantyczną i zmysłową noc'".
Do otworzenia Szampana i Sekretów panią Aleksandrę skłonił... staż małżeński.
- Im dalej w las, tym miłości więcej, ale namiętności mniej - opowiada. - A ja jestem uzależniona od motyli w brzuchu i mdlejących nóg podczas pocałunku. O to niestety trudno, gdy całuje się osobę, z którą dzielimy codzienność od wielu lat. A specjaliści, m.in. Esther Perel, od wzbudzania pożądania w długodystansowych związkach mówią jedno: pożądanie wybucha w atmosferze nowości, inności, wyjścia poza utarte schematy oraz poza bezpieczne i znane łóżko. Inaczej mówiąc, "ogień" jest największy, gdy wzbudzamy go z osobą choć trochę dla nas tajemniczą.
Tak powstał wspomniany apartament, w którym - jeśli ktoś ma taką ochotę - może zaaranżować randkę w Pokoju Fantazji, gdzie na przygotowanej scenie odgrywa erotyczny scenariusz spotkania. Aleksandra Rasz przekonuje, że taka randka w przebraniu zapewnia dodatkowy bodziec potrzebny do wzbudzania fascynacji - spotkanie z nieznajomym.
Może zainteresuje cię: 80 willi, podwodne kolacje i... rządowe ostrzeżenie. "Najbardziej instagramowy hotel świata" wybrany
Pani Aleksandrze zależało, żeby stworzyć miejsce, które nie będzie kiczowate. Dlatego w środku nie znajdziecie żadnych serduszek, różowych czy czerwonych akcentów. W pokoju stoi łóżko z kolumnami, do których przypięte są kajdanki. Nad łóżkiem, na suficie, zawieszone zostało lustro.
- Większość osób dostrzega je dopiero wtedy, gdy już w tym łóżku są, więc jest to dodatkowa niespodzianka - mówi właścicielka apartamentu.
Wystrój tworzą też specjalnie zaprojektowana do uprawiania miłości sofa, miedziana wanna, a także kozioł gimnastyczny i miejsca na ścianie do krępowania czy przypięcia, które mają być inspiracją do próbowania innych pozycji niż te klasyczne, znane z domowej sypialni. Goście apartamentu mogą wspólnie wziąć prysznic w przestrzennej kabinie.
Nieodłączną i chyba najbardziej ekscytującą częścią tego miejsca jest Pokój Fantazji, który można zaaranżować według kilku scenariuszy, m.in. na Pokój Greya, którego wnętrze inspirowane jest popularną książką.
materiały Szampan i Sekrety
Nie brakuje drobiazgów, które są dopełnieniem miłosnej atmosfery: płatków róż do kąpieli, świec, olejków do masażu, kadzidełek, ale także kajdanek i opasek na oczy. W ofercie jest też masaż Nuru, który nie wymaga specjalnych umiejętności i można zrobić go samodzielnie.
- Przygotowujemy wtedy miejsce w apartamencie i zestaw do masażu - mówi Aleksandra Rasz. - Nuru kreuje niezwykłą atmosferę intymności i miłości pomiędzy dwojgiem ludzi.
Właściciele apartamentu dbają o to, aby zapewnić gościom prywatność. Dlatego nie spotykają się z nimi osobiście.
- Randka rządzi się swoimi prawami - zapewnia pani Aleksandra. - Są na niej tylko osoby zaproszone, bez udziału osób postronnych. Dlatego klucze odbiera się w Paczkomacie, a zostawia w apartamencie. Nie widzimy się z naszymi gośćmi, więc nie mam szans potem rozpoznać ich na ulicy.
Zapytaliśmy też o to, czy zdarzają się wśród klientów nietypowe prośby o to, co powinno znaleźć się w apartamencie.
- Nie wiem, co może być uznane za nietypowe - wyjaśnia właścicielka. - Dla mnie prośby dzielą się na te do zrealizowania lub nie. Te drugie to na przykład prośba, aby świece były zapalone, gdy goście wejdą do pokoju. Wiem, że to byłoby romantyczne, ale ze względu na ryzyko pożaru na coś takiego nie możemy się zgodzić.
materiały Szampan i Sekrety
Pary proszą też o włączenie piosenki, która jest dla nich ważna i która wita ich już od progu. Są prośby o połączenie wystrojów - najczęściej chodzi o zostawienie stojaka z pokoju Greya przy jednoczesnym wybraniu innego scenariusza. Niektórzy proszą o zostawienie na łóżku prezentów, wiersza miłosnego czy ułożenie z płatków róż ścieżki. Jeden z gości poprosił o zostawienie deseru, w którym ukryty był pierścionek zaręczynowy.
- Całą noc zastanawiałam się, czy zaproszona dziewczyna się zgodzi - opowiada właścicielka. - Naprawdę poczułam ulgę, gdy rano dostałam wiadomość, że wszystko poszło zgodnie z planem.
- Dużo zabawy miałam też, przygotowując dla jednej pani fotograficzną dokumentację dojścia z parkingu do apartamentu. Zamierzała przyjechać z partnerem, który będzie miał zawiązane oczy i chciała prowadzić go za rękę z tymi zawiązanymi oczyma od samochodu aż do apartamentu. A zgubienie się czy błądzenie w poszukiwaniu właściwej klatki schodowej wprowadziłoby za dużo komplikacji. Na szczęście się udało.
To też może cię zainteresować: To najbardziej luksusowy hotel na świecie. Ale ceny powalają. Za tydzień nawet 20 tysięcy złotych [ZDJĘCIA]
Pani Aleksandra przekonuje, że apartament cieszy się sporym zainteresowaniem. W lutym zostały już tylko dwa wolne dni.
- Nawet w miesiącach, które pozornie wydają się trudniejsze, mamy ponad 50-procentowe obłożenie - podkreśla.
Goście przyjeżdżają z całej Polski, pokonując kilkaset kilometrów.
- Gdy widzę, że danego dnia będzie para, która jedzie specjalnie do Szampana i Sekretów cztery godziny, czuję się zobowiązana do zapewnienia im takiej oferty noclegu, dla której warto byłoby tyle jechać - mówi właścicielka. - Mamy również osoby, które mieszkają za granicą, a przyjeżdżają do nas na randkę: z Anglii, Szkocji, Islandii, Finlandii, Niemiec czy Hiszpanii. Są też stali goście, którzy wracają do apartamentu.
materiały Szampan i Sekrety
Gdy Szampan i Sekrety pojawił się na rynku, pojawiały się pytania o higienę w apartamencie. Twórczyni apartamentu przyznaje, że nieco ją to frapuje, bo przecież w normalnych hotelach goście również uprawiają seks, a wątku czystości tak często się nie porusza.
- Jakoś nikt nie ma obiekcji biegać po dywanie boso lub siadać na fotelu - uśmiecha się. - U nas dbamy o higienę bardziej niż w standardowym hotelu. Sprzątanie i przygotowanie apartamentu to około dwie-trzy godziny. Dezynfekowane są sprzęty (kajdanki, akcesoria), meble (sofa, kozioł, fotele).
Goście mogą też skorzystać z pozostawionych w apartamencie jednorazowych pokrowców na sofę oraz chusteczek sterylizujących, gdyby ktoś chciał jeszcze raz samodzielnie zdezynfekować jakąś część apartamentu.
- Pokrowce są jednak rzadko kiedy używane, co odczytuję jako sygnał, że czystość pokoju budzi zaufanie - mówi Aleksandra Rasz. Dodaje, że stosowane środki skracają żywotność skórzanych akcesoriów czy pokryć, ale jest to wliczone w koszty.
Obecność Szampana i Sekretów w budynku na początku działalności przeszkadzała też niektórym sąsiadom. Aleksandra Rasz przekonuje jednak, że te problemy są już za nimi.
- Wynikały one głównie z obawy przed nieznanym - zapewnia. - Były wątpliwości dotyczące organizowania imprez czy kultury osób, które nas odwiedzają. Na szczęście nasi goście to tak niesamowici ludzie, że po roku chyba nikt już nie zawraca sobie głowy naszą działalnością. Większość mieszkańców budynku nawet nie ma pojęcia, gdzie dokładnie znajduje się apartament, co świadczy o poziomie dyskrecji, jaki zapewniamy.