Chorwacja. Od lat hit wakacji wśród polskich turystów, którzy zjeżdżają nad Adriatyk całymi rodzinami, aby zrelaksować się w słońcu nad ciepłym morzem, popłynąć w rejs na jedną z ponad tysiąca wysp, zwiedzić Dubrownik, w którym kręcona była "Gra o tron", czy przespacerować się po malowniczym Parku Narodowym Jezior Plitwickich.
A zimą? Z pewnością o Chorwacji myśli wtedy mniej osób. Może ewentualnie w kontekście marzeń o kolejnych wakacjach i aby uciec myślami od ponurego grudnia. Bardzo łatwo jednak zapomnieć, że Chorwacja to nie tylko wybrzeże. A najlepszym tego przykładem niech będzie Zagrzeb. Miasto szczyci się między innymi tym, że jako jedyna stolica europejska co roku organizuje zawody w narciarstwie alpejskim kobiet pod nazwą "Snow Queen Trophy".
Zagrzeb w grudniu bez skrupułów można ochrzcić mianem miasta-jarmarku.
Bo jak inaczej nazwać miejsce, w którym świątecznymi dekoracjami oplata się i ozdabia pnie drzew, gałęzie, ławki, budynki, ulice, latarnie, schody, ogrodzenia, fontanny i altany, a policjantów, którzy sterują ruchem na ulicach, przebiera za świąteczne elfy? Jak nazwać miejsce, gdzie świąteczny tramwaj prowadzony jest przez świętego Mikołaja, który macha do przechodniów i nawet piesi, którzy przebiegają przez tory, nie wywołują na jego twarzy grymasu niezadowolenia. Aby dopełnić obrazu, trzeba do tego wszystkiego dołożyć jeszcze całkiem słuszną porcję jedzenia i grzanego wina, do którego Chorwaci z początku wcale nie byli przekonani, ale o tym później.
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
Nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że organizacja European Best Destination miała sporo słusznych powodów, aby aż trzy razy z rzędu nagrodzić jarmark świąteczny w Zagrzebiu tytułem najpiękniejszego na Starym Kontynencie. Niestety, w związku z taką przewagą nad konkurencją zagrzebianie w tym roku nie mogli startować w konkursie. Ale to wcale nie zniechęciło ich, aby i tym razem pokazać, jak powinno organizować się bożonarodzeniowe targi.
Oficjalna nazwa jarmarku świątecznego w stolicy Chorwacji to Advent u Zagrebu, czyli po prostu Adwent w Zagrzebiu. Nie jest to jednak kilka smętnych budek na krzyż rozstawionych na jednym placu. To całe wydarzenie, które dzieje się w różnych częściach miasta.
W tym sezonie zimowym Advent trwa od 1 grudnia 2018 do 6 stycznia 2019 (choć wydarzenia w niektórych miejscach kończą się wcześniej - 1 stycznia). Przez cały ten czas można nie tylko zaspokoić głód i rozgrzać się winem przy jednym z licznych, drewnianych stoisk, lecz także uczestniczyć w tak wielu wydarzeniach rozrywkowych, że nie sposób wymienić ich tutaj wszystkich.
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
O popularności bożonarodzeniowego marketu niech świadczy fakt, że pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się czekać w (dość długiej) kolejce do wejścia do hotelowej restauracji na śniadanie. Zwykle nie miałam z tym problemów, niezależnie od tego, w jakim hotelu i w którym kraju przebywałam. W weekend w moim hotelu nie było podobno żadnego wolnego pokoju. Ponoć tak samo było w innych hotelach w Zagrzebiu.
Szybko przekonałam się, że to nie przesada. O ile w piątek, nawet wieczorem, tłumów nie było, o tyle w sobotę miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do zupełnie innej rzeczywistości. Już w dzień było widać, że jarmark przyciągnie nie tylko rzesze mieszkańców Zagrzebia i Chorwatów z innych części kraju, lecz także turystów z zagranicy. Najwięcej przyjeżdża Słoweńców, Włochów, Austriaków i Niemców.
Wieczór zaś przyniósł to, czego spodziewałam się, widząc liczbę ludzi na ulicach w ciągu dnia. Całe rodziny z przedstawicielami każdego pokolenia stawiły się na jarmarku. Przy stolikach stłoczyły się grupy znajomych, popijając grzane wino i zajadając się przysmakiem o nazwie fritule - to smażone kulki ciasta, które nieco przypominają nasze pączki, oblane słodką polewą. Wszędzie gwar, śmiech, języki z całego świata, mieszające się ze sobą zapachy, muzyka (głównie lokalna, chorwacka, ale i "Santa Claus is coming to town" nie zabrakło) i świecące w ciemności balony.
Zobacz też: Chorwacja to nie tylko morze i plaża. 7 rzeczy, których mogliście nie wiedzieć o raju nad Adriatykiem
Jak spacerować po jarmarku? Możecie oczywiście wybrać sobie punkty, na których najbardziej wam zależy, ale można zacząć też "po kolei".
Najlepiej wystartować z placu króla Tomisława, który znajduje się na przeciwko dworca kolejowego. Stoi na nim sporych rozmiarów pomnik władcy na koniu, więc nie sposób go przeoczyć.
Pomiędzy dworcem a budynkiem pawilonu sztuki rozciąga się olbrzymie lodowisko - Ice Park. Jest największym lodowiskiem na świeżym powietrzu w Europie Południowo-Wschodniej. Główna część to właściwie nie tafla, a tor, po którym suną dziesiątki łyżwiarzy przy dźwiękach muzyki. Klasyczne lodowisko znajduje się natomiast z boku, bliżej pawilonu wystawienniczego, który wieczorem jest pięknie podświetlony i dodaje miejscu klimatu.
Wzdłuż alejki, która biegnie obok lodowiska, stoją malowane na biało drewniane budki z jedzeniem i grzańcem. To dobry moment, aby nadmienić, że w Chorwacji początkowo nie piło się grzanego wina. Wielu Chorwatów nie było przekonanych do tego pomysłu (niektórzy pewnie nadal nie są). Wino na ciepło? Z goździkami? Traktowali to jak absurd. Ale po wizytach na innych europejskich jarmarkach zorientowali się, że ludzie to lubią i chętnie kupują. Dzięki temu teraz można natknąć się na sagan z grzanym winem właściwie na każdym straganie gastronomicznym.
Aleksandra Podgórska
Jeden jarmark od drugiego dzieli zaledwie kilka kroków. Z placu króla Tomisława szybko przejdziecie na plac Strossmayera. Polecam spacer chodnikiem wzdłuż lodowiska, który z obu stron obsadzony jest drzewami. Alejka w czasie adwentu zamienia się w świetlisty tunel i można odnieść wrażenie, że wkracza się do magicznego świata.
Jarmark na placu Strossmayera powszechnie znany jest pod nazwą Fuliranje, co można przetłumaczyć jako "zabawianie się" lub "wygłupianie". Rozstawione zostały tam przede wszystkim stoiska gastronomiczne, na których kupicie wspomniane już wcześniej fritule, germknoedel, czyli austriacki deser w postaci kluski na parze nadziewanej śliwką, polanej sosem waniliowym i obsypanej makiem i cukrem pudrem, czy sarmę - tradycyjną, chorwacką potrawę, która trochę przypomina nasze gołąbki. Jest i ośmiornica podawana w chlebowej misce, ale miłośnicy bardziej ulicznego jedzenia też nie będą zawiedzeni. Hot dogi i burgery również mają swoje miejsce na stoiskach.
materiały prasowe Marija Gasparovic
Fuliranje można podsumować dwoma słowami: zapach i zabawa. Aromaty mieszają się w powietrzu i czuć je już na ścieżce wiodącej z lodowiska. Na placu jest kolorowo i głośno. Odbywają się koncerty, a w przerwie pomiędzy nimi słychać muzyka z głośników. Ludzie siedzą w wypchanym po brzegi ogrzewanym namiocie. Dzieci ochoczo podbiegają do kolorowej karuzeli i namawiają rodziców, aby zgodzili się na przejażdżkę. Czyli tak, jak w nazwie: wszyscy po prostu się bawią.
Może zainteresuje cię też: Przereklamowany kraj? Nieprawda. "Mógłbym tam mieszkać cały rok". Dlaczego Polacy go kochają?
Park Zrinjevac chyba urzekł mnie najbardziej. To podobno ulubiony park zagrzebian i ani trochę mnie to nie dziwi.
Aby dotrzeć do niego z placu Strossmayera, wystarczy przejść przez ulicę. Oczy same szerzej się otwierają, gdy widzą potężne pnie platanów oplecione tysiącami świątecznych lampek. Nad główną alejką, która przebiega przez środek parku, rozwieszone są świetliste kule, a po obu jej stronach stoją drewniane stoiska. Na których jest wszystko: lawenda, bombki, drewniane bałwanki, koniki i dzwonki do powieszenia na choince, słodycze, owocowe nalewki, miody, świecie z wosku pszczelego, rękodzieło, figurki, magnesy (warto kupić szczególnie te w kształcie serduszka, które jest symbolem Zagrzebia; do niektórych przyczepione zostały maleńkie lusterka, ponieważ można dać je ukochanej osobie, mówiąc: "Teraz dowiesz się, kim jest osoba, którą kocham najbardziej" i ten ktoś widzi wówczas swoje odbicie) oraz wszelkie tzw. przydasie.
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
W połowie alejki dochodzi się do przepięknej, wysokiej altany, w której codziennie odbywają się koncerty. Również i ona ozdobiona jest lampkami, a na placyku wokół stoją budki z jedzeniem i grzanym winem. Z oddali połyskuje fontanna - i ona nie oparła się świątecznemu klimatowi: od samego dołu aż po czubek udekorowana jest jasnymi lampkami.
Aleksandra Podgórska
Z parku Zrinjevac przespacerujcie się na główny plac w mieście - plac bana Josipa Jelacicia, który znajduje się w samym centrum Zagrzebia. Jelacić był chorwackim hrabią i banem (swego rodzaju możnowładcą, tytuł ten był używany w krajach środkowej i południowo-wschodniej Europy), piastował ważną funkcję w armii austriackiej, był również naczelnym dowódcą wojsk chorwackich. Na placu stoi jego pomnik, pod którym zwykli umawiać się Chorwaci.
Plac o każdej porze dnia jest pełen ludzi. Swobodnie przebiegają przez ulicę i biegnące nią tory tramwajowe, nie zważając na to, że nie ma tam oznakowanego przejścia dla pieszych. Nad placem góruje olbrzymia choinka, tuż obok niej została rozstawiona scena, której program artystyczny jest bardzo bogaty. Odbywają się na niej koncerty, przedstawienia artystyczne i dziecięce występy. Scena posłuży też podczas zabawy sylwestrowej, która zwyczajowo odbywa się w tym miejscu. Na sąsiednim budynku zawisł już nawet napis, który zwiastuje nadejście nowego roku.
Aleksandra Podgórska
Atrakcją placu jest fontanna, wokół której na czas adwentu pojawia się duży wieniec z czterema świecami adwentowymi. Nie brakuje osób, które chcą zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z dekoracją.
Z tego miejsca błyskawicznie przejdziecie na kolejny plac - plac Europejski, na którym również rozgościł się świąteczny jarmark.
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
Z Dolnego Miasta pora przenieść się na górę, czyli na tzw. Gornji Grad lub Gradec. Tam głównym miejscem świętowania jest promenada Strossmayera. W ciągu dnia można się na nią dostać kolejką (kosztuje pięć kun, czyli około trzech złotych), które jedzie niecałą minutę, zaś wieczorem trzeba wspiąć się po schodach.
Jarmark, który nazywany jest przez Chorwatów Adventem na Strossu, dzieli się tam na dwie części - zachodnią i wschodnią. Z obu rozciąga się wspaniała panorama miasta, co stanowi dodatkową zaletę tego bożonarodzeniowego targu - czy może być coś lepszego, niż zajadanie się pysznościami i popijanie grzańca z widokiem na cały Zagrzeb?
materiały prasowe Marija Gasparovic
Ta część jarmarku w moim odczuciu miała najbardziej artystyczny klimat. Jej atmosferę tworzą bowiem nie tylko tradycyjne, świąteczne ozdoby, lecz także instalacje artystyczne. Jak chociażby kilka rzędów latarenek rozwieszonych na ogrodzeniu, które późnym wieczorem gasił kilkoma podmuchami ktoś na wzór dozorcy. Na drzewach rozwieszone są tablice z zabawnymi hasłami lub informujące, że właśnie stoi się pod jemiołą, a z ogrodzenia zwisają łyżwy pomalowane na złoto i srebrno. Jest też platforma, z której wzorkiem można ogarnąć cały jarmark i sanie Świętego Mikołaja.
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
Na Strossu można poczuć się jak w kawiarnianym ogródku. Zasiąść przy stoliku z widokiem na miasto, rozkoszować się rozgrzewającymi napojami i słodkościami. Turyści i mieszkańcy Zagrzebia lubią tam przesiadywać właściwie o każdej porze roku.
Idąc promenadą, dotrzecie do kolejnego miejsca, które w grudniu całkiem zmienia swoje oblicze.
To też może cię zainteresować: W 2019 roku czeka nas aż osiem długich weekendów. Mamy propozycje wycieczek po Polsce i za granicą. Na każdą kieszeń!
Ten bożonarodzeniowy market z kolei miał moim zdaniem najbardziej klubową atmosferę. Jeżeli będziecie szli od strony promenady Strossmayera, podczas wchodzenia po schodach (oczywiście oświetlonych lampkami choinkowymi) zwróćcie uwagę na ściany po lewej stronie. Uliczni artyści oddali na nich hołd dwóm słynnym postaciom - Nikoli Tesli i Julianowi Vucetichowi, policjantowi, który zaczął używać odcisków palców do identyfikacji osób i zbierać je w kartotekach.
Aleksandra Podgórska
Na placu przy galerii trwa regularna zabawa. Z głośników płynie muzyka, ludzie przesiadają przy straganach, stolikach lub na dachach niedużych pawilonów gastronomicznych. Ci, którzy chcą zaznaczyć swoją obecność na jarmarku w mediach społecznościowych, chętnie pozują do zdjęć na tle specjalne przygotowanej świątecznej ramki (niejednej zresztą). Za jedną z nich dumnie pręży się Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Aleksandra Podgórska
Aleksandra Podgórska
Kawałek dalej, gdy przejdzie się na niewielki dziedziniec, można załapać się na kino prawie pod chmurką - seanse odbywają się w namiocie. Obejrzycie tam filmy i popularne seriale - gdy ja tam byłam, akurat wyświetlani byli "Przyjaciele".
W czasie zagrzebskiego Adwentu nawet tunele pomiędzy ulicami tchną świąteczną atmosferą. Tak jest w pasażu Marić i tunelu Grić.
Pierwszy z nich łączy ulice Praską i Gajevą. Gdy przechodzi się obok, aż chce się zrobić zdjęcie, choć na żywo wygląda znacznie lepiej. Pasaż udekorowany jest gałązkami, na których zawisły białe lampki ledowe. Dzięki temu powstała urokliwa alejka, a spacerując nią, można odnieść wrażenie, jakby szło się przez zimowy las wyjęty prosto z bajki.
Historia tunelu Grić sięga czasów II wojny światowej, kiedy to został wybudowany. W 2016 roku został przemodelowany i otwarty dla wszystkich, stał się wtedy atrakcją turystyczną. Rozgałęzia się w kilku miejscach. W jego wnętrzu prezentowane są wystawy i instalacje artystyczne. W czasie Adwentu surowym, betonowym ścianom nadano świąteczny charakter. Aż do 6 stycznia można oglądać tam wystawę "Zimowy ogród". Instalacja ma przypominać magiczny, bajkowy zamek.
Jeśli po takim spacerze wciąż będziecie czuć świąteczny niedosyt, na zwieńczenie swojej wizyty w mieście przejedźcie się świątecznym tramwajem. Pojazd z dawnych lat udekorowany jest lampkami, przód z kolei ma przywoływać na myśl twarz świętego Mikołaja - na dachu umieszczona została jego czapka, zaś na szybie pojawiły się wąsy sympatycznego świętego. Tramwaj startuje z placu bana Jelacića z rogu ulicy Praskiej. Przejażdżka trwa około 25 minut. W tygodniu tramwaj jeździ od 15.00 do 19.00, zaś w weekendy od 9.00 do 19.00 z przerwą pomiędzy 14.00 a 15.00. To idealny sposób, aby pomachać Zagrzebiowi na do widzenia.
Szczegółowe informacje o poszczególnych atrakcjach, dokładny program atrakcji oraz godziny otwarcia wszystkich miejsc znajdziecie na oficjalnej stronie Adwentu w Zagrzebiu.