Maso Corto latem. 5 powodów, by najbliższe wakacje spędzić we włoskiej dolinie Val Senales

Zima zwykle zaskakuje drogowców, a lato tych, którzy nie mają czasu zaplanować zawczasu wakacji. Jeśli kochacie góry, Maso Corto w Południowym Tyrolu to wymarzony letni kierunek i doskonała alternatywa dla niemiłosiernie zatłoczonych Tatr.
Maso Corto, Val Senales, Południowy Tyrol Maso Corto, Val Senales, Południowy Tyrol Fot. Paulina Dudek

Cisza, spokój, brak komercji

Tym, co bywalców Zakopanego w Maso Corto uderzy najbardziej, jest jego naturalność i autentyczność. Mimo że jest to znany kurort narciarski, nie zastaniecie tu pstrokatych billboardów i wszechobecnej komercji. Wszystkie sklepy w Maso Corto można policzyć na palcach jednej ręki, knajpek też jest zaledwie kilka. Zobaczycie tu za to dużo pasących się krów, wesoło tarzających się w trawie koni, a na górskim szlaku spotkacie kozice i świstaki.

Maso Corto leży na samym końcu doliny Val Senales, jednej z najdłuższych i zarazem najmniej zaludnionych włoskich dolin, na wysokości 2011 m n.p.m. Z każdej strony otaczają je wysokie górskie szczyty. Ciszę przerywa tu tylko huk potoku i dzwonienie krowich dzwonków. Jeśli szukacie miejsca, gdzie odpoczniecie w totalnej bliskości natury, i gdzie nikt nie naciągnie was na kolejnego gofra i chińską, plastikową zabawkę, to jest właśnie to miejsce. A czas płynie tu zdecydowanie wolniej.

Zejście z lodowca, Val Senales, Tyrol Południowy Zejście z lodowca, Val Senales, Tyrol Południowy Fot. Paulina Dudek

Góry i lodowiec - trekkingi na każdą kondycję

Dolina Val Senales (Schnalstal) leży w Dolomitach, tereny wokół Maso Corto dają więc niezliczone możliwości trekkingów. Jeśli nie jesteście pewni swojej kondycji, na początek wybierzcie się na spacer wokół obłędnie turkusowego jeziora Vernago (Vernagt) - z Maso Corto i z powrotem kursuje tu wahadłowo autobus (należy wysiąść w Vernagt, tuż przy hotelu Edelweiss). Trasa wokół sztucznego zalewu Vernago jest bardzo łatwa, ale kilkugodzinna przechadzka potrafi dostarczyć wrażeń - są tu i wiszące mostki, i fenomenalne widoki, i... pasące się przy drodze lamy.

Koniecznie warto też wjechać bardzo szybką kolejką na lodowiec. Dalej wyciągiem krzesełkowym i pieszo w dół można dotrzeć do schroniska Bella Vista (2850 m n.p.m.), a stamtąd dalej aż do Maso Corto. Trasa zajmuje ok. 2,5 godziny, prowadzi cały czas w dół i dostarcza niesamowitych widoków - krajobraz jest z początku księżycowy, dalej robi się coraz bardziej lesiście i zielono. Po takim spacerze kolacja smakuje doskonale!

O inne możliwości trekkingów można zapytać na miejscu albo popatrzeć na drogowskazy - w każdą stronę prowadzi wiele szlaków turystycznych o różnym poziomie trudności.

Waniliowe croissanty w Sepp's Garden Bistro w Maso Corto Waniliowe croissanty w Sepp's Garden Bistro w Maso Corto Fot. Paulina Dudek

Pyszne jedzenie: od tyrolskich knedli po doskonałą pizzę

Z Maso Corto chyba każdy wraca grubszy. Wszystko przez tutejsze jedzenie - przepyszne połączenie góralskiej kuchni tyrolskiej i klasycznej włoskiej oraz wyjątkowo solidnych porcji (w przypadku wielu dań jedną porcją najedzą się dwie osoby). Obowiązkowo trzeba spróbować knedli podawanych tu w setce wariantów (od tradycyjnych serowych lub ze speckiem, w zupie, sosie mięsnym albo grzybowym, po słodkie knedle czekoladowe w malinowym sosie), pizzy na cieniutkim cieście (bezdyskusyjnie najlepszą, słynną na całą dolinę pizzę serwują w restauracji Tonzhaus w Madonna di Senales) oraz dań z lokalnej baraniny i jagnięciny.

Na patelnię najlepszego mięsa w sosie z pieczonymi ziemniaczkami i lekko ukiszoną kapustą obowiązkowo wybierzcie się do rodzinnej gospody Finailhof. W Finailhof na deser koniecznie zamówcie Schneelmilch - deser na bazie mleka, śmietany, chleba i suszonych owoców albo Kaiserschmarmm - omlet cesarski z konfiturą. Genialne widoki na dolinę i jezioro Vernago są w pakiecie.

Top Residenz Kurz, Maso Corto, Val Senales Top Residenz Kurz, Maso Corto, Val Senales Fot. Paulina Dudek

Noclegi warte polecenia: Top Residenz Kurz i schronisko Bella Vista (2850 m n.p.m.)

Jeśli chcecie mieszkać na końcu świata, ale wygodnie, niedrogo, rodzinnie i blisko wszystkiego, to nie znajdziecie lepszego adresu niż Top Residenz Kurz. Hotel, prowadzony przez Seppa Platzgummera oraz jego dzieci - Lisę i Davida - oferuje bardzo wygodne pokoje typu studio i apartamenty dla całej rodziny lub paczki przyjaciół. Każdy apartament jest wyposażony w aneks kuchenny. Pod same drzwi hotelu schodzi nowa trasa narciarska Maso Corto, tu też zaczyna się większość szlaków turystycznych. Na miejscu można wypożyczyć nie tylko narty, ale też rower lub rower elektryczny i rowerek dla dziecka.

Od sezonu 2018 na miejscu działa też Sepp's Garden Bistro - malutkie bistro w ogródku ze stolikami i leżakami, które serwuje wszystko, czego głodny turysta może zapragnąć. Skuście się na doskonały śniadaniowy Tiroller Brettl (tradycyjny tyrolski chleb z kminkiem, z zapieczonym lokalnym serem i speckiem), "przysmak Seppa" (krążki cebulowe i paluszki z mozzarelli w panierce), rozpływające się w ustach waniliowe croissanty w zestawie z espresso, cappuccino lub latte macchiato, albo zestaw mięs, kiełbasek i warzyw z grilla z ziemniakiem w mundurku i sosem. Uwaga, porcje są ogromne, ceny bardzo przyjazne, a atmosfera taka, że aż nie chce się wstawać od stolika. Zwłaszcza, gdy na stół wjedzie karafka domowego wina (8 euro za pół litra).

Na przynajmniej jeden nocleg warto zatrzymać się na lodowcu, w fantastycznym schronisku Bella Vista. Jedna noc pod piękną pościelą w biało-czerwoną krateczkę vichy kosztuje tu 62 albo 72 euro (dormitorium albo dwójka). W cenie jest też czterodaniowy posiłek, kosmiczna sauna i jaccuzzi, pościel, ręczniki i bufet śniadaniowy.

Certoza (Karthaus), Val Senales Certoza (Karthaus), Val Senales Fot. Paulina Dudek

Magiczne wioski/miasteczka: Certosa i Madonna di Senales

Maso Corto to ostatnia wioska w dolinie Val Senales - za nim jest już tylko ściana gór. Ale pod nim leżą inne miasteczka-perełki. Autobusem w kilkanaście minut dotrzecie do Madonna di Senales (Unser Frau), położonego w miejscu, gdzie dolina jest najszersza. Można tu nie tylko zjeść wspomnianą doskonałą pizzę w Tonzhaus, ale też pobawić się na uroczym placu zabaw, odwiedzić piękny pielgrzymi kościół (najstarszy udokumentowany kościół pielgrzymi w Tyrolu) i cmentarz oraz zajrzeć do archeoParcu. To też punkt startowy dla wielu najpiękniejszych południowotyrolskich szlaków trekkingowych.

ArcheoParc, czyli nowoczesne multimedialne muzeum, które spogląda w kierunku Hochjochferner - miejsca na lodowcu, gdzie znaleziono mumię Otziego, "Człowieka Lodu" - powinni odwiedzić wszyscy. A zwłaszcza ci, którzy sądzą, że w muzeach nie ma nic ciekawego. Tu można lepić z gliny, rozpalać ogień kamieniem i hubą, strzelać z łuku i robić skórzane bransoletki przy użyciu archaicznych kamiennych narzędzi. Twórcom muzeum w sposób fenomenalny udało się przybliżyć zwiedzającym życie ludzi pokrewnych Otziemu, czyli mieszkających tu ponad 5 tys. lat temu. Koniecznie zanurzcie palce w różne rodzaje zwierzęcych skór, by przekonać się, jak ciepłe i miękkie ubrania nosili w tamtych czasach.

Więcej informacji znajdziecie na stronie: archeoparc.it.

Około pół godziny jazdy autobusem lub samochodem z Maso Corto leży kolejna miejscowość, której nie można przegapić - Certoza (Karthaus). Otoczona kamiennym murem osada od 1326 roku była klasztorem Karuzów. Dziś zakonników już nie ma (żyli tu do 1782 roku), a w klasztornych zabudowaniach mieszkają prywatni mieszkańcy. Działa tu piękny hotel z doskonałą restauracją "Złota Róża" (Rosa D'Ora), na dzieci czeka plac zabaw z najprawdziwszą minityrolką, a latem włoscy artyści wystawiają swoje rzeźby na łące. Otaczające wioskę grube klasztorne mury braciszkowie wznieśli po to, by bronić się przed lokalnymi farmerami. Dziś zakonników już nie ma, a w obrębie murów rolnicy mają swoje małe ogródki kwiatowo-warzywne - z burakami i malwami. A każdy gość jest tu mile widziany.

Jak dotrzeć do Maso Corto?

Najlepiej własnym samochodem. Można też dolecieć samolotem do Bergamo (tanie loty), a stamtąd dalej autobusem.

Więcej o: