Informacja o tym, że Ryanair uruchamia bezpośrednie połączenia z Polski do Jordanii, pojawiła się na fanpage'u krakowskiego lotniska i wywołała ogromną radość wśród komentujących:
- pisali zachwyceni użytkownicy.
Irlandzki przewoźnik będzie realizował loty do stolicy kraju, Ammanu, nie tylko z Krakowa, ale też z Modlina. Połączenia będą realizowane od końca października 2018 w sezonie jesienno-zimowym, dwa razy w tygodniu. Na razie nie wiadomo, ile będą kosztować bilety.
Czytaj więcej o nowym połączeniu: Ryanair uruchamia nowe połączenie między Polską a Bliskim Wschodem. Z aż dwóch polskich miast
Do tej pory do Jordanii najwygodniej można było dostać się z Izraela. Bezpośrednie połączenie z Polski znacznie ułatwi dojazd, a, biorąc pod uwagę dotychczasową siatkę Ryanaira, egzotyczność i nietypowość kierunku (irlandzki przewoźnik obsługuje bowiem głównie europejskie miasta) może sprawić, że będzie to nowy hit podróżniczy. Podpowiadamy, co w takim razie warto w Jordanii zobaczyć.
Zaczynamy od oczywistości, czyli od Petry. To wykute w skale miasto zostało uznane za jeden z nowych siedmiu cudów świata, wpisane jest także na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nic więc dziwnego, że jest atrakcją, o której słyszał prawdopodobnie każdy i obowiązkowym miejscem do odwiedzenia. Bo jest ono naprawdę niezwykłe i na jego zwiedzanie warto zarezerwować sobie więcej niż jeden dzień.
Petra była stolicą królestwa Nabatejczyków. Mozolnie wykuwana w skale, swój rozkwit zawdzięczała dogodnemu położeniu na szlakach handlowych. W najlepszym okresie mieszkało tam nawet 40 tysięcy osób. Niestety, miasto było często niszczone przez trzęsienia ziemi, a ostatecznie popadło w ruinę po zdobyciu przez Saladyna w okresie wypraw krzyżowych.
Teraz Petra przyciąga tysiące turystów i choć może to zniechęcać, nie pomijajcie tego miejsca. Na pewno warto dotrzeć do kanionu Al-Sik, a następnie do największej atrakcji Petry, pokazywanej właściwie na każdym zdjęciu przedstawiającym miasto - budowli Al-Chazna, czyli Skarbca. Swoją sławę zawdzięcza on m.in. filmowi 'Indiana Jones i ostatnia krucjata' - to właśnie tam ukryty został Święty Graal.
Dlaczego budowla nazywana jest Skarbcem? Wyjaśnia to legenda, która głosi, że faraon ukrył tam swój skarb. W rzeczywistości miejsce to było prawdopodobnie grobowcem.
Dalej droga wiedzie Ulicą Fasad, wzdłuż której wykute zostały rozmaite grobowce i domy. Zatrzymajcie się też przy pozostałościach po wykutym w skale teatrze. Warto również poświęcić chwilę budowli Ad-Dajr, której nazwa oznacza klasztor. Swoim wyglądem przypomina ona wspomniany wcześniej Skarbiec, ale jest od niego większa.
shutterstock
Warto zainwestować w Jordan Pass, czyli specjalny karnet dla turystów, który zapewnia wam wejścia do 40 atrakcji i dzięki któremu wizę wjazdową możecie otrzymać za darmo (tylko, jeśli jesteście w Jordanii co najmniej na trzy noce). W zależności od tego, przez ile dni chcecie zwiedzać Petrę (1, 2 lub 3), kosztuje 70, 75 lub 80 dinarów jordańskich. Jeden dinar to około 4,76 zł. Bilety bez Jordan Pass kosztują 50 dinarów za jeden dzień, 55 za dwa i 60 za trzy.
To też może cię zainteresować: To miasto znalazło się w top kierunkach Lonely Planet na 2018 rok. Jest tam ciepło przez cały rok, a z Polski dolecimy do niego nawet za 72 zł
Jest największą wadi, czyli suchą formą dolinną występującą na obszarach pustynnych, w całej Jordanii. Uważana jest za najpiękniejszą w Jordanii i za jedną z najpiękniejszych na świecie. Jej urok doceniło UNESCO, umieszczając ją na liście światowego dziedzictwa.
Wrażenie robi intensywnie czerwony kolor piasku i wyrastające z niego majestatyczne, różnorodne formy skalne, tworzące surowy, ale fascynujący krajobraz. Taki kosmiczny pejzaż sprawia, że Wadi Rum bywa nazywana Doliną Księżycową.
Jej tereny można zwiedzać na wiele sposobów: samochodem terenowym, na grzbiecie wielbłąda lub konia, a bardziej wytrwali wędrowcy mogą zaplanować pieszą wycieczkę. W Wadi Rum można również przenocować. Znajduje się tam wiele specjalnie do tego stworzonych obozowisk z mniej i bardziej tradycyjnymi namiotami beduińskimi. Nocleg bez problemu zarezerwujecie przez internet.
shutterstock
Wstęp kosztuje 5 dinarów jordańskich, bilety kupuje się w Visitor Center znajdującym się przy wejściu. Osobno trzeba zapłacić za transport, cena zależy od jego rodzaju, czasu i liczby kilometrów do pokonania.
Madaba to miasto leżące w odległości około 30 km od stolicy Jordanii. Jest celem licznych pielgrzymek między innymi ze względu na znajdującą się w jego pobliżu górę Nebo, ze szczytu której Mojżesz miał zobaczyć Ziemię Obiecaną. Nebo jest także miejscem jego śmierci. Obecnie na górze znajduje się bazylika z kaplicą chrzcielną, w której można podziwiać mozaiki przedstawiające m.in. sceny polowania. Uwagę turystów przyciąga też rzeźba węża oplatającego krzyż, której autorem jest włoski artysta Giovanni Fantoni. Zwiedzanie kosztuje 2 dinary.
Poza tym jednym z najcenniejszych zabytków Madaby jest mozaikowa mapa Ziemi Świętej (tzw. mapa z Madaby) znajdująca się na posadzce w cerkwi św. Jerzego. Mozaika została stworzona z 2 milionów elementów, powstawała przez około 6 lat i początkowo miała wymiary 21 metrów na 7 metrów, obecnie jest to 16 m na 6 m.
shutterstock
Jeżeli jeszcze nie będziecie mieć dość mozaik, wybierzcie się do Parku Archeologicznego z mozaikami z kilku kościołów, mozaikami przedstawiającymi życie codzienne i fragmentem rzymskiej drogi. Wejście kosztuje 3 dinary.
Zobacz też: Ciepło przez 300 dni, ale spotkasz mężczyzn w futrzanych czapkach. 'Tam świetnie reagują na Polaków'
Jordania słynie również z szeregu zamków i twierdz stojących w samym środku pustyni. Powstały pomiędzy VII a VIII wiekiem i do dziś nie do końca wiadomo, czemu miały służyć. Niektóre z nich prawdopodobnie mogły być karawanserajami, czyli miejscami postoju dla karawan, które niegdyś przemierzały tamte tereny.
Na pewno warto zobaczyć duży, kamienny kasr (słowo to oznacza po arabsku zamek) al-Azrak, który znajdował się niedaleko oazy i kasr al-Charana, który jest najlepiej zachowaną pustynną twierdzą. W jego wnętrzu znajdowało się około 60 pomieszczeń. Poza tym warto odnaleźć kasr Amra (znany też jako kusajr, czyli zameczek), na którego ścianach i sklepieniach zachowały się freski przedstawiające władców, sceny polowań, egzotyczne zwierzęta i rośliny, nagie kobiety czy sceny z mitologii. Z powodu tych ściennych malowideł zamek został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
shutterstock
Zwiedzanie zamków kosztuje 3 dinary.
Zobacz też: Śnieg na Saharze. Po 'szalonej burzy' pustynię pokryła 40 cm warstwa [ZDJĘCIA]
Dżarasz to miasto leżące około 50 km na północ od Ammanu. Za prawdopodobnego założyciela miasta uważa się Aleksandra Wielkiego. Dżarasz, kiedyś nazywany Gerazą, słynie przede wszystkim ze stanowisk archeologicznych. Zobaczycie tam jedno z najlepiej zachowanych starożytnych miast rzymskich, a w nim m.in.: świątynie Zeusa i Artemidy, która była patronką miasta, teatr rzymski, hipodrom, łaźnie rzymskie, nimfeum (rodzaj budowli, zwykle fontanny, bogato zdobionej, gdzie z dużej wysokości woda spadała do płaskich basenów) oraz łuk triumfalny, przez który wchodzi się na teren ruin. Zwiedzanie kosztuje 10 dinarów.
Miasto znane jest też z festiwalu kultury i sztuki, który co roku odbywa się tam latem.
Zobacz też: Te miejsca trzeba zobaczyć w 2018 roku. Nie możecie ich pominąć, planując wakacje [WYBÓR REDAKCJI]
Miejscowość Adżlun położona jest w odległości około 20 km od Dżaraszu. Jej największą atrakcją jest zamek Kalat ar-Rabad leżący na wysokim wzgórzu. Jego budowę zlecił Saladyn, a rozpoczęła się ona około 1184 roku. Twierdza miała chronić przed atakami krzyżowców, jej zadaniem była też ochrona szlaków handlowych oraz kontrolowanie rozwoju kopalni żelaza i sprawowanie nad nimi pieczy.
Zamek był również celem ataków Mongołów, mameluków oraz turków osmańskich, został też poważnie uszkodzony przez dwa potężne trzęsienia ziemi. Obecnie udostępniony jest zwiedzającym. Wstęp kosztuje 3 dinary.
Zobacz też: Ten kraj trzeba chłonąć, nie da się tam polecieć tylko raz. 'Za ananasa możesz przybić piątkę z małpą'
Skoro w Ammanie ląduje samolot, to nie można tego miasta pominąć. Od was oczywiście zależy, czy rozpoczniecie pobyt w Jordanii od zwiedzania stolicy, czy zostawicie sobie ją na sam koniec. Na pewno jednak warto poświęcić jej uwagę.
W Ammanie na pewno trzeba zobaczyć cytadelę z pozostałościami świątyni Herkulesa i ruinami pałacu Umajjadów. Ze wzgórza, na którym została zbudowana, rozciąga się panorama miasta, ze szczególnie ciekawym widokiem na wbudowany w zbocze teatr rzymski. Wstęp do cytadeli kosztuje 3 dinary.
To właśnie teatr powinien być kolejnym punktem na waszej liście. Wywiera wrażenie głównie z powodu swojego położenia, o którym wspomnieliśmy wyżej. Pochodzi z II wieku, ale w 1957 roku został odrestaurowany. Na widowni mogło zmieścić się 6 tysięcy osób. Obecnie przy teatrze działają Muzeum Tradycji Ludowych oraz Muzeum Folkloru Jordańskiego. Wejście do obu muzeów kosztuje 2 dinary.
W mieście znajduje się kilka meczetów, ale tylko do jednego wstęp mają osoby niebędące wyznawcami islamu. To Meczet Króla Abdullaha, którego budowa została ukończona w 1989 roku. Świątynię wieńczy charakterystyczna niebieska kopuła. Meczet może pomieścić 7 tysięcy osób, a dodatkowe 3 tysiące jeszcze na zewnątrz. W środku działa też niewielkie muzeum.
shutterstock
Osoby, które są miłośnikami starych samochodów, na pewno powinny zajrzeć do The Royal Automobile Museum, czyli Królewskiego Muzeum Samochodów. Prezentowana jest w nim kolekcja króla Husajna, ojca obecnego króla Abdullaha II, który był pasjonatem motoryzacji. Wstęp kosztuje 3 dinary.
To też może cię zainteresować: Tam będziemy jeździć w 2018 roku? Te kierunki mogą stać się podróżniczymi hitami. Są niespodzianki i jeden region z Polski