To nowy kierunek w polskich biurach podróży. Jego popularności na pewno będzie sprzyjał fakt, że Rainbow Tours wystartowało z bezpośrednimi lotami czarterowymi do miasta Panama.
Co może zachwycić was w tym kraju? Na pewno różnorodność krajobrazu. Tropikalne lasy, bujna roślinność, góry i piaszczyste plaże, a także dzikie, egzotyczne zwierzęta - to wszystko znajdziecie w Panamie. Poza tym obowiązkowo trzeba odwiedzić Panama City, które jest miastem kontrastów - nowoczesność przeplata się tam z przeszłością. Jednym z architektonicznych cudów miasta jest wieżowiec F&F Tower (El Tornillo, czyli 'śruba') kształtem przypominający 'świderek'.
Od nowoczesnej części miasta odróżnia się Panama Viejo, czyli pozostałości najstarszej osady miasta. W roku 1519 została założona jako pierwsza europejska kolonia na Pacyfiku. W krótkim czasie stała się ważnym portem. Obecnie jest to niezwykle urokliwa część Panamy wpisana na listę UNESCO.
Mieszkańcy tego kraju powtarzają, że jeśli byłeś w Panamie i nie widziałeś Kanału Panamskiego, to tak naprawdę tam nie byłeś. W związku z tym jest to kolejny obowiązkowy punkt do zobaczenia. Roczna przepustowość kanału to około 14 tysięcy statków, a długość samego kanału wynosi 80 km.
*Najpopularniejsze kierunki na 2018 rok wybraliśmy na podstawie danych udostępnionych nam przez wyszukiwarki Skyscanner oraz Kayak, serwis Travelplanet, a także opierając się na nowościach, które pojawiły się w ofercie polskich biur podróży.
Choć Gambia obecna była już w ubiegłorocznych ofertach biur podróży, jej popularność może wzrosnąć ze względu na stosunkowo niskie ceny wycieczek - 8 dni spędzicie tam już za niewiele ponad 3 tysiące złotych. To niedużo, biorąc pod uwagę koszt wyjazdów organizowanych do innych krajów afrykańskich, np. Kenii, Tanzanii czy RPA, których ceny zaczynają się średnio od 5 tys. zł. Ten kierunek może być chętnie wybierany również przez osoby, które chcą zobaczyć inną Afrykę niż Egipt, Tunezja czy Maroko.
Poza wylegiwaniem się na piaszczystych plażach i rozkoszowaniem słońcem, warto odwiedzić stolicę kraju - Bandżul. W trakcie podróży do miasta turyści mają okazję, aby zobaczyć, jak wygląda codzienne życie mieszkańców, którzy utrzymują się nie tylko z turystyki, lecz też z rybołówstwa. Punktami obowiązkowymi w stolicy Gambii są: Muzeum Narodowe, łuk triumfalny Arch 22, z którego widać całe miasto, oraz rynek św. Alberta.
Atrakcją turystyczną Gambii jest także Park Przyrody Makasutu, leżący nad dopływem głównej rzeki kraju o tej samej nazwie - Gambii. Są duże szanse, że podczas wycieczki zobaczycie wiele gatunków ptaków, małpy, warany czy jelenie karłowate.
Kraj może pochwalić się też obiektem z listy UNESCO. To XVII-wieczna twierdza Fort James na wyspie Kunta Kinteh.
W rankingu sprzedaży letnich wyjazdów na początku roku, przygotowanym przez Travelplanet, Albania znalazła się na wysokim, piątym miejscu, wyprzedzając m.in. bardzo lubiane przez Polaków Egipt i Tunezję. Powodem tego są m.in. niskie koszty rezerwacji wycieczek.
Mówiąc, że Albania ma wszystko, czego potrzeba do udanego urlopu, raczej nie przesadzimy. Na miejscu bez problemu można znaleźć tanie hotele w dobrym standardzie. Poza tym kraj przyciąga turystów wspaniałymi i zróżnicowanymi krajobrazami, bogatą fauną i florą terenów górskich, pięknymi plażami i gościnnością - Albańczycy uchodzą bowiem za bardzo ciepłych i otwartych. Nie można też nie wspomnieć o doskonałej kuchni: świeżych rybach i owocach morza, przepysznej picie oraz soczystych warzywach i owocach.
Koniecznie wybierzcie się nad zachwycającą zatokę Porto Palermo w pobliżu Himary. Pojedźcie też do miasta Kruja oddalonego o około 35 km od Tirany, aby zobaczyć skarb narodowy Albańczyków, czyli wznoszącą się nad miastem warownię. Nie omijajcie też kanionu rzeki Osum, zwłaszcza jeśli uprawiacie rafting. Przepięknym miejscem, które można uznać za jedną z pereł Albanii, jest również Jezioro Szkoderskie leżące na granicy z Czarnogórą.
Wciąż utrzymuje się moda na Czarnogórę, kraj, który można uważać za tańszą alternatywę dla wakacji w Chorwacji. Choć Polacy jeżdżą tam już od kilku sezonów, wciąż ma on wiele do zaoferowania i pozostaje owiany nutką tajemnicy.
Nową propozycją na urlop jest miasto Tivat (oferta biura podróży Itaka) w pobliżu Kotoru. Urzeka ono krajobrazami gór schodzących bezpośrednio do morza, unikalną, dziewiczą przyrodą, a także zabytkowymi okrętami w tamtejszym porcie.
Niedaleko Kotoru znajduje się też fantastyczny Park Narodowy Lovćen. Na szczycie góry Jezerski vrh (1657 m n.p.m.) stoi mauzoleum Piotra II Petrowicia-Niegosza - czarnogórskiego twórcy okresu romantyzmu, a także władcy. Ze szczytu rozpościera się także wspaniały widok na park i zatokę.
W samym Kotorze natomiast trzeba zobaczyć Stare Miasto. Najlepiej zwiedzać je rano lub wieczorem, ponieważ w ciągu dnia są tam tłumy turystów. Z kolei osoby lubiące aktywny wypoczynek mogą wybrać się na półwysep Vrmac, przez który przebiegają liczne szlaki trekkingowe i rowerowe.
Niewątpliwą atrakcją jest również jedyna sztuczna wyspa na Morzu Adriatyckim - Wyspa Matki Boskiej na Skale, czy też Gospa od Škrpjela, na której znajduje się Kościół Matki Boskiej na Skale. Wygląda naprawdę zjawiskowo.
Być może nie jest to szczególna nowość, jednak jak pokazują analizy serwisu Travelplanet, Tajlandia od kilku sezonów pozostaje na fali wznoszącej - ten azjatycki kraj znalazł się w pierwszej trójce najchętniej wybieranych w okresie od jesieni do wiosny. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę stosunkowo niski koszt wypoczynku w tym kraju. - Wycieczka do Tajlandii kosztuje średnio około 3000-3500 tys. zł - dowiadujemy się od Jarosława Kałuckiego z Travelplanet.
Czym, poza niskimi cenami, może jeszcze skusić Tajlandia? Na pewno jedzeniem. Ci, którzy ją odwiedzili, zachwycają się m.in. smakiem popularnego pad thaia, tom yum, soczystymi owocami i rozmaitymi przekąskami, które można kupić praktycznie wszędzie. I wcale nie muszą to być robaki, choć i tych warto spróbować, zwłaszcza, jeśli jest się w Tajlandii po raz pierwszy.
Nie można też pominąć Bangkoku, który albo się pokocha, albo znienawidzi. Niektórych duże i hałaśliwe miasta przytłaczają, na innych robią piorunujące wrażenie. A barwności, zgiełku i nietuzinkowości Bangkokowi odmówić nie można. - Dla mnie to miasto jest kwintesencją Azji - powiedziała nam Paulina, która do Tajlandii pojechała w podróż poślubną.
Poza tym na waszej liście powinno znaleźć się Chiang Mai na północy kraju i obowiązkowo wyspy na południu, np. Ko Phi Phi czy Phuket, choć ta druga jest wśród turystów bardzo popularna, więc ci, którym zależy na większym spokoju, nie powinni jej wybierać.
Kanada to kolejny kandydat na podróżniczy hit roku wyłaniający się z analiz wyszukiwań w serwisie Skyscanner. To kraj rozległy, o zróżnicowanych krajobrazach i klimacie, pełen wspaniałych, przyrodniczych zakątków - znajduje się tam aż 47 parków narodowych z bogatą fauną i florą, które wprawiają w zachwyt każdego, kto je odwiedzi.
Warto udać się do Quebecu, który wyróżnia się na tle pozostałej części kraju między innymi ze względu na obowiązujący tam język urzędowy, którym jest francuski. Posługuje się nim zdecydowana większość mieszkańców prowincji, choć wiele osób zna również angielski. To tam znajduje się Montreal, czyli drugie co do wielkości miasto Kanady, z górującą nad nim Mont Royal i stadionem olimpijskim o ciekawym kształcie.
Kiedy najlepiej jechać do Kanady? Latem, gdy jest ciepło, a dni są dłuższe, dzięki czemu zwiedzanie staje się jeszcze większą przyjemnością.
Przeprowadzone przez serwis Travelplanet analizy dotyczące sprzedaży wycieczek egzotycznych w terminie od jesieni do wiosny wykazały, że Polacy coraz bardziej kochają ZEA. - Ogromny awans Emiratów (z ósmego na pierwsze miejsce, ex aequo z Dominikaną - przyp. red.) może brać się nie tylko ze stosunkowo niskich kosztów wypoczynku. Są to wakacje z wysokiej półki, za przystępne pieniądze i uważane przez klientów za bezpieczny kierunek - dowiadujemy się od przedstawiciela serwisu.
Polacy najchętniej wybierają Dubaj, który jest najbardziej europejski pod względem obyczajowości. Działają tam kluby nocne, ograniczenia dotyczące ubioru są bardziej liberalne, można też znaleźć wiele wyszukanych atrakcji - wjechać na Burdż Chalifa, czyli najwyższy budynek na świecie, pojeździć na nartach na stoku znajdującym się pod dachem galerii handlowej lub odwiedzić jeden z tematycznych parków rozrywki.
Turyści, którzy spędzali urlop w Emiratach, polecają wypożyczenie samochodu. - Za trzy dni zapłaciliśmy około 230 zł. A za paliwo na 700 km, uwaga... 70 zł! - wylicza Jowita, która ZEA odwiedziła w listopadzie ubiegłego roku. Samochodem wygodnie zwiedza się kraj m.in. ze względu na duże odległości i wysoką temperaturę. Poza tym można dotrzeć w mniej uczęszczane miejsca. - Któregoś dnia pojechaliśmy zobaczyć wodospady niedaleko Chur Fakkan, gdzie mieszkaliśmy. Okazało się, że akurat były w remoncie. Trochę na ślepo pojechaliśmy więc ulicą dalej i trafiliśmy w przepiękne miejsce pomiędzy górami, w których były zrobione nawet schody! Dlatego warto tam czasem trochę pobłądzić - przekonuje turystka.
Do Emiratów najlepiej jechać późną jesienią i zimą, ewentualnie wczesną wiosną. Wtedy temperatura nie jest tak dokuczliwa, bo w miesiącach letnich może sięgać nawet 50 stopni Celsjusza!
Izrael cieszył się ogromnym powodzeniem już w minionym roku, jednak wiele wskazuje na to, że wciąż fascynuje i przyciąga Polaków. Według analiz serwisu Kayak.pl, liczba wyszukiwań lotów do Tel Awiwu na 2018 rok wzrosła ponad trzykrotnie w porównaniu z wyszukiwaniami w roku poprzednim - dokładnie 318 proc. i jest to największy wzrost spośród wszystkich szukanych przez Polaków połączeń.
Utrzymująca się popularność Izraela wcale nas nie dziwi. To kraj, w którym jest ciepło praktycznie przez cały rok. Poza tym wiele osób decyduje się na wyjazd tam, aby na własne oczy zobaczyć biblijne miejsca. - To swego rodzaju duchowe doświadczenie. Wydaje mi się, że nawet ateiści chcą zobaczyć, gdzie są korzenie chrześcijaństwa. To ciekawe i mistyczne przeżycie, masz wtedy wrażenie, że robisz coś ważnego - mówi Krzysiek, który Izrael odwiedził dwukrotnie.
Nie bez znaczenia są też niskie ceny biletów lotniczych, choć trzeba przygotować się na to, że drogo jest na miejscu. Mimo to, Polacy chętnie jeżdżą do Izraela, aby wypocząć na piaszczystych plażach Tel Awiwu, zwiedzić Białe Miasto, które zostało wpisane na listę UNESCO, zobaczyć najważniejsze miejsca w Jerozolimie (Ścianę Płaczu, Kopułę na Skale, Bazylikę Grobu Świętego), czy na własnej skórze przekonać się, jak to jest unosić się na wodach Morza Martwego.
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że Grecja to żadna nowość. Ukochany przez Polaków kraj wciąż utrzymuje się w gronie tych najchętniej wybieranych i prawdopodobnie będzie hitem letnich wakacji. Biura podróży wychodzą naprzeciw oczekiwaniom turystów i zaczynają organizować wyjazdy do kolejnych zakątków tego kraju.
Ci, którzy zdecydują się skorzystać z oferty Rainbow Tours, będą mogli wybrać się w nowe rejsy po Cykladach lub na nowe wycieczki objazdowe po kontynentalnej części Grecji, a także po Korfu, Lefkadzie nazywanej 'Perłą Wysp Jońskich' i Thassos - wyspie, która zachowała swój unikalny, grecki charakter.
Rosnącą popularnością cieszą się także Ateny (na Kayak.pl drugie miejsce pod względem wzrostu liczby wyszukiwań na 2018), do których wyjazd można zorganizować samodzielnie lub z biurem podróży, np. Itaką czy Grecos Holiday. - Grecja już od kilku sezonów jest bardzo popularna wśród podróżnych, dlatego cieszymy się, że w siatce połączeń czarterowych pojawiły się Ateny - mówi Michał Kozak, menadżer ds. rozwoju ruchu czarterowego Portu Lotniczego Wrocław. Do Aten dolecicie też z Warszawy, Katowic, Krakowa, Poznania, Rzeszowa, Łodzi i Gdańska.
Analizy wyszukiwań przeprowadzone przez serwis Skyscanner wskazują, że jednym z chętniej wybieranych miejsc na wypoczynek w 2018 roku jest Laos położony w bezpośrednim sąsiedztwie m.in. Tajlandii, Wietnamu i Kambodży. Można więc połączyć wyjazd do Laosu z odwiedzinami w którymś z tych trzech wymienionych państw. Zwłaszcza, jeśli zależy wam na odpoczynku nad wodą, bo Laos jako jedyne państwo tego regionu pozbawiony jest dostępu do morza.
Zwiedzanie Laosu warto rozpocząć od utartych przez zagranicznych turystów szlaków, gdyż wbrew pozorom nie są one zatłoczone i można w nich poczuć prawdziwy klimat kraju. Koniecznie wybierzcie się więc zobaczyć wodospady Kuang Si niedaleko Luang Prabang.
Tym, którzy wolą nieco mniej popularne atrakcje, polecamy jaskinię Kong Lor w środkowej części kraju. To prawdziwy cud natury. W jej wnętrzu w zachwyt wprawiają malownicze stalaktyty i stalagmity oraz przepływająca tamtędy rzeka. Grotę zwiedza się na łódce, a przeżycia są niezapomniane.
Nie pomińcie też Don Det, czyli wyspy na Mekongu. Jeszcze do niedawna jej mieszkańcy żyli bez elektryczności. Jak radzą sobie teraz? Najlepiej, jeśli sprawdzicie to sami.