Trasa znajduje się na północy Norwegii. Daje możliwość odnalezienia ciszy i spokoju, ponieważ może się wydawać, że tam czas praktycznie stanął w miejscu. Przemierzając tę trasę, po drodze zobaczycie brzozowe lasy, rozlewiska i strzeliste klify. Droga biegnie aż do Oceanu Arktycznego, gdzie można zobaczyć mnóstwo przyrodniczych kontrastów i poczuć się, jakby podróżowało się na kraniec świata.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Nawet osoby, które nie interesują się obserwacją ptaków, będą zachwycone. Jest duża szansa, że uda wam się tam zobaczyć bardzo rzadkie gatunki tych zwierząt. Wzdłuż szlaku wybudowano nawet specjalne, drewniane budki, w których można usiąść i poczekać, aż któryś z ptaków zdecyduje się pokazać ludzkim oczom.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Do największych atrakcji na trasie należą: Gornitak, Hamningberg, Steilneset i kościoł Nesseby. Gornitak to strefa odpoczynku leżąca na najdalej wysuniętym na wschód fiordzie Norwegii - Varangerfjord, z którego rozciąga się widok na morze.
Hamningberg to opuszczona, nadmorska wioska rybacka. Jest przykładem tradycyjnej społeczności z okręgu Finnmark i można tam zobaczyć domy wybudowane jeszcze przed drugą wojną światową, a niektóre nawet w XIX wieku.
Steilneset w miejscowości Vardo to miejsce upamiętniające 91 osób, które w 1621 roku zostały posądzone o używanie czarów i spalone na stosie. Twórcy postawili tam płonące krzesło oraz 100-metrowy tunel pamięci, w którym zamieszczone zostały tablice opowiadające tę historię.
Kościół Nesseby znajduje się niedaleko wioski o tej samej nazwie. Został wybudowany w 1858 roku. W czasie drugiej wojny światowej Niemcy spalili większość okręgu Finnmark i północnych terenów, ale kaplica pozostała nienaruszona.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
*Informacje o wszystkich Majestatycznych Norwerskich Trasach można znaleźć na stronie Nasjonale turistveger.
Zobacz też: Podróż nad przepaścią i przez skaliste góry. Oto najpiękniejsze trasy pociągowe na świecie [ZDJĘCIA]
Droga jest bardzo zróżnicowana. W swoim najwyższym punkcie leży kilkaset metrów nad poziomem morza. W niektórych fragmentach trasy z jednej strony widać surowy krajobraz z Oceanem Arktycznym w roli głównej, a z drugiej strome wychodnie skalne. Droga może sprawiać wrażenie nieco przerażającej i zapomnianej, i tylko kilka śladów świadczy o tym, że rzeczywiście ktoś tam wcześniej dotarł.
Foto: Werner Harstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Warto jednak wybrać się w podróż tą trasą, ponieważ gwarantuje niezapomniane widoki, zwłaszcza na samym jej końcu, gdzie znajduje się niewielka wioska rybacka Havoysund. Wieś wyłania się nagle zza horyzontu, zaskakując swoim położeniem.
Trasa jest idealna dla rowerzystów, którzy lubią przemierzać majestatyczne tereny. Havoysund to także miejsce, w którym zimą można zobaczyć przepiękną zorzę polarną, a latem doświadczyć dnia polarnego.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Poza wioską, największymi atrakcjami na trasie są Lillefjord, Snefjord oraz Selvika. Pierwsza z nich to miejsce odpoczynku. Na przepływającej tamtędy rzece Fosseelva wybudowany został most z zadaszeniem i ławkami, na których można przysiąść i podziwiać górskie krajobrazy.
Snefjord to kolejna strefa relaksu na trasie. Można spróbować złowić łososia, a także zachwycić się widokiem otwartego oceanu. Wybudowano tam specjalne zadaszone siedziska, które mają chronić przed wiatrem.
Świetna na odpoczynek po długiej podróży jest zatoka Selvika, gdzie znajduje się piaszczysta plaża Sandbukta z fantazyjną konstrukcją, na końcu której znalazła się zadaszona przestrzeń. Można tam zobaczyć również obiekty dziedzictwa kulturalnego i pozostałości osadnictwa z okresu neolitu.
Foto: Werner Harstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Na stronie Nasjonale turistveger wyspę Senja porównuje się do ogromnego placu zabaw dla osób uwielbiających wyzwania i ekstremalne rozrywki zapewniające przypływ adrenaliny. Można tam wędrować, pływać po jeziorze, nurkować i podróżować po stromych wzgórzach.
Senja idealnie nadaje się też do obcowania z naturą. Znajduje się tam wiele plaż, na których piasek ma niemalże koralową barwę. Woda jest jednak na tyle zimna, że tylko najodważniejsi i najbardziej zahartowani turyści dadzą radę się w niej wykąpać.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Droga w wielu miejscach jest wąska i kręta, wijąc się pomiędzy fiordami. Kiedy dotrze się do Bergsbotn, można przejść się platformą widokową, podziwiając malowniczą okolicę i rozciągający się tam bezkres oceanu.
W dalszej części trasy krajobraz jest równie ekscytujący, miejscami jest naprawdę wąsko i wietrznie. Podróżując przez wyspę, zobaczycie też niewielkie wioski rybackie z domami wybudowanymi w miejscach na tyle nietypowych, że nie pomyślelibyście, że cokolwiek można byłoby tam postawić.
Arkitekt: Code arkitektur as Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Poza wspomnianym wcześniej Bergsbotn, największymi atrakcjami na trasie są Ersfjordstranda, Husoy i Tungeneset. Pierwsza z nich to przepiękna plaża leżąca na fiordzie Ersfjord z nieskazitelnie czystym i białym piaskiem. Jest otoczona wysokimi, skalistymi szczytami, zapewniając spektakularne widoki. Na plaży stoi niewielka konstrukcja z toaletą, której bryła jest nieregularna, a jej powierzchnia pozłacana i już sama w sobie jest sporą atrakcją.
Husoy to wysepka leżąca w samym środku Oyfjord, która ma kilkuset stałych mieszkańców. Najstarsze domy na wyspie przytrzymują specjalne przewody, które zabezpieczają je przed silnymi podmuchami wiatru. Kiedyś można było dostać się na nią tylko łodzią, ale teraz została połączona z lądem tunelem i falochronem.
Tungeneset to strefa odpoczynku leżąca na końcu promenady oddzielającej Steinsfjord i Ersfjord. Promenada została wybudowana z modrzewia syberyjskiego na nadmorskich skałach. Można z niej podziwiać skaliste szczyty Okshornan.
Arkitekt: Code arkitektur as. Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Andoya to miejsce, gdzie możecie odkryć najpiękniejsze plaże w całej Norwegii. Droga wiedzie granicami wybrzeża, gdzie ludzie stawiają swoje domy pomiędzy rozległym oceanem a wysokimi górami. Szczęśliwcom może uda się zobaczyć z okien samochodu żyjące na tamtych terenach foki, wieloryby i orły.
Foto: Steinar Skaar / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Przemierzając tę trasę, odnajdziecie też wiele ciekawych, wyjątkowych miejsc, jak np. rybacka wioska Bleik, którą zamieszkuje około 400-500 osób. Z kolei pomiędzy Nordmela i Noss znajduje się skalna formacja Bukkekjerka swoim kształtem przypominająca ołtarz. Andoya jest również doskonałym miejscem dla rowerzystów i osób, które lubią podziwiać ląd z perspektywy morza - jest tam rozbudowana baza kajakowa.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Na północ od wspomnianego wyżej Bleik znajduje się promenada Kleivodden leżąca u podnóża stromega zbocza. Świetnie nadaje się do podziwiania ogromu Oceanu Arktycznego, widać stamtąd również Bleik i klify na wyspie Bleiksoya.
Arkitekt: Inge Dahlman, Landskapsfabrikken. Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Na trasę warto się wybrać niezależnie od pory roku. Tamtejszy krajobraz jest jednocześnie piękny i surowy. Jest też wiele miejsc, w których można schronić się przed ostrym wiatrem. Możecie być pewni, że oczarują was wzbudzające respekt góry wyrastające prosto z wody, nieokiełznany ocean, małe, urocze wioski rybackie i plaże ze śnieżnobiałym, czystym piaskiem. Wszystko to sprawia, że droga w sezonie jest bardzo oblegana, dlatego czasem warto poszukać objazdów i odosobnionych zaułków.
Landskapsarkitekt: Landskapsfabrikken - Inge Dahlman. Foto: Steinar Skaar / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Tak jak wspomnieliśmy wcześniej, Lofoten jest zachęcające o każdej porze roku, również zimą, kiedy można na własne oczy zobaczyć spektakularną zorzę polarną. A na dodatek turystów jest o wiele mniej, więc widokami zachwycicie się w ciszy i spokoju.
Lofoten można przemierzać nie tylko samochodem. Szlak polecany jest też rowerzystom, którzy lubią wymagające trasy.
Odkrywając Lofoten, nikt nie będzie się nudził, ponieważ można zorganizować tam rozmaite wycieczki, w zależności od tego, co kto lubi najbardziej. Chętni mogą spróbować swoich sił w łowieniu dorsza, inni mogą odwiedzić rezerwat bielika, przemierzać bezkresne wody kajakiem, wybrać się w rejs łodzią lub zanurkować w wodach Arktyki.
Foto: Trine Kanter Zerwekh / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Na trasie znajduje się wiele atrakcji. Szczególnie warte uwagi są: Akkarvikodden, Austnesfjorden, Nusfjord czy Reinehalsen. Pierwsza z nich leży na drodze prowadzącej na wyspę Moskenesoy, skąd rozciąga się panorama na południowo-wschodnią część oceanu. W części wypoczynkowej znajdują się m.in. granitowe ławki i stoły, a budynek usługowy swoim kształtem przypomina wysokie góry.
Austnesfjorden leży na promenadzie na południu zatoki Sildpollen. Drewniany deptak został skonstruowany tak, aby chronić teren. Z chodnika doskonale widać wysokogórskie krajobrazy, a także kapliczkę na cyplu Sildpollneset.
Nusfjord to jedna z najstarszych i najlepiej zachowanych wiosek rybackich w całym kraju. Jest swoistym muzeum dla turystów, którzy mogą zapoznać się z kulturą i społecznością tamtego regionu. W wiosce znajduje się staromodny, wiejski sklep, pracownie produkujące olej z wątroby dorsza, tartak i kuźnia. Można zjeść w lokalnej restauracji i zatrzymać się w jednej ze staromodnych chatek.
Reinehalsen szczyci się mianem jednego z najczęściej fotografowanych miejsc w Norwegii. Leży u podnóża góry Reinebringen. Co roku przybywają tu tysiące turystów, aby zrobić zdjęcie miejscowości Reine malowniczo położonej na tle górskich szczytów i wlotu do zatoki Reinefjord.
Foto: Trine Kanter Zerwekh / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
To najdłuższa spośród tych 18 tras - liczy aż 433 kilometry. Aż sześć razy trzeba korzystać z promu podczas jej przemierzania. Długość tej trasy sprawia, że jest też mocno zróżnicowana pod względem przyrodniczym. Jadąc z Jektvik do Kilboghamn, przekracza się koło podbiegunowe północne. Po drodze można doświadczyć też wielu innych, ciekawych zjawisk. Saltstraumen to najsilniejszy prąd pływowy świata, a Svartisen jest drugim co do wielkości lodowcem w Norwegii.
Foto: Steinar Skaar / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Podczas podróży krajobraz za oknem ulega sporym zmianom. Choć droga biegnie wzdłuż wybrzeża, najpierw naszym oczom ukazuje się długie pasmo górskich szczytów na północy, które stopniowo przemieniają się w fiordy i łagodniejszą panoramę.
Warto odwiedzić wyspę Vega, która została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, choć nie jest to obowiązek, bo wiele innych, norweskich wysp również może was zachwycić.
Helgelandskysten jest też wprost stworzone do przejażdżek rowerowych. Wszystko dlatego, że tereny są płaskie, a szlaki zachwycają swoim pięknem.
Foto: Steinar Skaar / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Do największych atrakcji tej trasy zaliczają się m.in.: Storvika, Braset, Jektvik i Hellaga. Pierwsza z nich to ustronna zatoka z szeroką, piaszczystą plażą, którą ze strefą wypoczynkową łączy kamienny mostek. To idealne miejsce, aby przystanąć na chwilę i podziwiać zarówno morze, jak i góry, wśród których ukryta jest zatoka.
Braset to kolejne miejsce przeznaczone dla turystów, którzy trasę przemierzają przede wszystkim dla niepowtarzalnych widoków. Z tego punktu można zobaczyć Engenbreen - niesamowity fragment lodowca Svartisen. Engenbreen jest najniżej położonym lodowcem w Europie - w najwyższym punkcie leży zaledwie 100 metrów nad poziomem morza.
Jektvik to wieś leżąca na południowym brzegu fiordu Verangen. Stąd wypływają promy do Kilboghamn. W porcie znajduje się poczekalnia zrobiona z włókna szklanego. Nocami, kiedy w środku pali się światło, swoim wyglądem przypomina rozświetlony chiński lampion.
Hellaga to następny punkt widokowy dla turystów. Kamienne schodki prowadzą nad sam brzeg morza. To miejsce świetnie oddaje typowy, norweski krajobraz obfitujący w zachwycające fiordy.
Landskapsarkitekt: Inge Dahlman, Landskapsfabrikken. Foto: Steinar Skaar / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Atlanterhavsvegen została uznana za najpiękniejszą na świecie trasę samochodową. Przemierzając ją, poczujesz, jak potężny potrafi być ocean. Tutaj dowiesz się, co znaczą mroźne, zimowe sztormy i docenisz letnie, słoneczne dni. Trasa wyróżnia się spośród innych tym, że przechodzi z jednej wysepki na drugą. Są one ze sobą połączone za pomocą siedmiu mostów.
Tereny Atlanterhavsvegen poleca się osobom, które lubią wędkować, niezależnie od tego, czy są profesjonalistami, czy robią to hobbystycznie, a posiadacze certyfikatu nurkowania mogą podglądać podwodne życie.
Jeśli dotrzecie na sam koniec falochronu, możecie być pewni, że czeka was prawdziwa uczta dla oczu. Niestety, warunkiem podziwiania wspaniałych widoków jest pogoda, która bywa nieprzewidywalna.
Arkitekt for stien: Ghilardi+Hellsten arkitekter AS. Landskapsarkitekt: Asplan Viak AS. Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Na trasie znajduje się wiele miejsc, w których można przystanąć, aby wszystkimi zmysłami chłonąć otaczające piękno. Jednym z takich punktów widokowych jest Kjeksa leżąca niedaleko wioski Bud, skąd rozciąga się wspaniały widok na szlak żeglugowy, ocean i zatokę Hustadvika. Ścieżkami i schodkami można zejść aż nad sam brzeg oceanu.
Możliwość podziwiania z bliska ogromu Oceanu Atlantyckiego daje inna strefa wypoczynkowa - Askevagen. Powstała tam specjalna platforma na końcu falochronu wysunięta nad taflę wody, zabezpieczona szklanymi ściankami. Można obserwować nie tylko ocean, ale też panoramę archipelagu i skaliste wybrzeże.
Arkitekt for stien: Ghilardi+Hellsten arkitekter AS. Landskapsarkitekt: Asplan Viak AS. Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Z kolei na wyspie Eldhusoya znajduje się podwyższana ścieżka spacerowa, która otwarta jest codziennie przez cały rok. Szczególnie warto przejść się nią, kiedy zbiera się na burzę, ponieważ wtedy spacer jest najbardziej ekscytujący. Na miejscu działa również kawiarnia otwarta dla turystów w sezonie letnim.
Kunstner: Jan Freuchen. Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Może zainteresuje cię też: Te miejsca w Polsce pozytywnie zaskakują turystów. 'Wracam tam kolejny raz i wciąż odkrywam coś nowego'
Jadąc wzdłuż Trollstigen, przekonacie się, że ludzie mogą mieszkać w takich miejscach, o które nigdy byście ich nie podejrzewali. Nie przeszkadzają im wąskie górskie krawędzie, a nawet małe granie, na których czasami stawiają swoje domy.
Trasa oferuje liczne atrakcje i powinny ją wybrać zwłaszcza te osoby, które lubią czuć przypływ adrenaliny - droga wije się pośród gór ostrymi i wąskimi zakrętami, które dostarczają niesamowitych doznań. Nie można pominąć też punktu widokowego Ornesvingen, skąd rozciąga się zapierająca dech panorama na Geirangerfjord.
Arkitekt: 3RW; Sixten Rahlff. Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Poza krętymi drogami Trollstigen i platformą widokową Ornesvingen, jest jeszcze kilka innych miejsc, którym warto poświęcić czas. Na pewno Flydalsjuvet, czyli kolejne miejsce, z którego można oglądać norweskie krajobrazy, zasługuje na uwagę. Zobaczyć można stamtąd między innymi 1502-metrowy szczyt Laushornet oraz 1629-metrowy szczyt Eidshornet.
Pięknie położonym punktem widokowym jest ten w Gudbrandsjuvet, znajdujący się w dolinie Valldalen. Z bliska zobaczycie tam strome, górskie przepaście, rzekę i wąwóz. Platforma ma kształt girlandy wbudowanej w teren. Działa tam również kawiarnia, zlokalizowana tuż przy krawędzi rwącej rzęki.
Arkitekt: Reiulf Ramstad Arkitekter as. Landskapsarkitekt: Multiconsult. Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Arkitekt: Jensen og Skodvin Arkitekter as. Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Ciekawym miejscem na trasie jest hotel Juvet. Leży na terenie gospodarstwa Burtigarden w Alstad w dolinie Valldalen. Na hotel składa się dziewięć osobnych pokoi, z których każdy wygląda inaczej i każdy jest odpowiednio przystosowany do krajobrazu. Ściany pomieszczeń wykonane są w całości ze szkła, aby można było podziwiać przez nie rzekę i brzozowy las. Dają one wrażenie, jakby granica pomiędzy tym, co wewnątrz a tym, co na zewnątrz, była bardzo cienka.
Droga wiedzie z północnej Norwegii aż do wschodnich krańców południowej części kraju. Sama w sobie jest charakterystycznym obiektem i świadectwem mistrzowskiego projektowania inżynieryjnego minionej epoki, dając przemierzającym ją turystom poczucie, jakby podróżowali w czasie. Trasa gwarantuje mocno zróżnicowane krajobrazy - z jednej strony łagodne tereny ukształtowane jeszcze przez epokę lodowcową, a z drugiej strome zbocza.
Jeśli macie kajak, warto zabrać go ze sobą na wycieczkę. Na tym szlaku znajduje się wiele górskich stawów, których wody zachwycają turkusowym odcieniem.
Foto: Trine Kanter Zerwekh / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Obowiązkowymi przystankami na trasie są: Hjelle, Videfossen i Ovstefoss. Do Hjelle można dojechać prosto z Gamle Strynefjellsvegen. To urokliwa wioska położona na wschodnim brzegu jeziora Strynsvatnet na końcu doliny Hjelledalen. Wrażenie na pewno zrobią na was ośnieżone, górskie szczyty, które odbijają się w gładkiej tafli jeziora.
Wodospady Videfossen od wieków są ogromną atrakcją. Tuż nad rwącą, grzmiącą wodą wybudowana została platforma widokowa, idealna na krótką przerwę, zrobienie pamiątkowych zdjęć i wsłuchanie się w huk wodospadu.
Arkitekt: Jensen & Skodvin. Foto: Hege Lysholm / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Kolejnym wodospadem, który od lat przyciąga i zachwyca turystów, jest Ovstefoss opadający prosto do doliny Hjelledalen. Podróżnicy mogą przespacerować się wiodącą nad nim, 200-metrową ścieżką. Platforma jest oczywiście obudowana metalową barierką, aby uchronić przed ewentualnym upadkiem.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Rondane jest miejscem, którego nie można pominąć, będąc w Norwegii. Zobaczycie tam ponad 2000-metrowe szczyty gór pokryte śniegiem, od którego odbijają się promienie słońca, dając niesamowity efekt. Jest cicho i spokojnie, ale w jednej chwili słoneczna pogoda może przemienić się w gwałtowną burzę.
Trasa przez lata inspirowała i fascynowała artystów. Piękno tego miejsca uchwycił m.in. Harald Sohlberg na swoim najsłynniejszym obrazie "Zimowa noc w Rondane". Aby zobaczyć widok rodem z dzieła malarza, trzeba wybrać się na platformę widokową Sohlbergplassen w Atnsjoen. Architekt zaprojektował ją tak, aby widok z niej był identyczny jak ten przedstawiony na obrazie Sohlberga.
Arkitekt: Carl-Viggo H?lmebakk. Foto: Werner Harstad / Statens vegvesen
Poza punktem widokowym, warto zwiedzić też kościół Sollia, którego historia jest bardzo interesująca. W XVIII wieku funkcjonowało prawo, według którego wierni musieli odwiedzać kościół dwa razy w roku. Mieszkańcy doliny Setningsdalen mieli utrudniony dostęp do najbliższej kaplicy. Kiedyś wydarzył się tam straszny wypadek - cała grupa, zmierzająca do kościoła, zamarzła. Król wydał więc pozwolenie na budowę nowego kościoła, ale mieszkańcy nigdy nie otrzymali na niego funduszy i wybudowali świątynię sami. Drewniany kościół został ukończony w 1738 roku. Tuż obok kaplicy znajduje się strefa, w której można odpocząć.
Foto: Helge Stikbakke / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Pisząc o Rondane, nie można nie wspomnieć o znajdującym się tam parku narodowym. Jeśli macie ochotę na pieszą wycieczkę jego ścieżkami, najlepiej rozpocząć ją w Strombu, które jest idealną bazą wypadową do spacerów po najstarszym parku narodowym w Norwegii. Wybudowano tam taras na dachu, z którego można podziwiać panoramę gór i przepływającą niedaleko rzekę.
Foto: Werner Harstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Podróż można rozpocząć przy kościele Lom Stave, który jest obowiązkowym punktem zwiedzania. Co ciekawe, stał się on swego rodzaju kulinarnym centrum kraju. Można tam zjeść pyszny posiłek w całości składający się z lokalnych produktów i przysmaków.
Pociągającą atrakcją, zwłaszcza dla wspinaczy, są góry Jotunheimen, które oferują nieskończoną ilość szlaków. Niezależnie od tego, gdzie się zatrzymacie, aby rozpocząć wędrówkę, znajdziecie warianty tras, które zadowolą każdego, bez względu na stopień sprawności i zaawansowania.
Liasanden to ukryte w sosnowym lesie miejsce, w którym turyści mogą się zrelaksować podczas podróży. Odnajdziecie je w miejscowości Leirdalen. Przy projektowaniu szczegółów wzięto pod uwagę dobro środowiska naturalnego i wszystko stworzono tak, aby nie zaburzyć naturalnej harmonii.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Mefjellet znajdziecie przy Storevasskrysset pośród górskiego płaskowyżu. Punkt został stworzony, aby rozkoszować się widokiem lodowca Fanaraken i otaczających go szczytów. Na środku stoi kamienna rzeźba stworzona przez Knuta Wolda, która przez pozujących turystów może zostać kreatywnie wykorzystana jako urozmaicenie pamiątkowego zdjęcia.
Kolejny z tarasów widokowych, znajdujący się w Vegaskjelet, daje możliwość podziwania 2000-metrowych szczytów Skarsnebb i Steinetind. Punkt znajduje się bezpośrednio przy parkingu i wznosi się ponad drzewami.
Jednak jednym z najlepszych punktów wzdłuż górskiej trasy Sognefjellet, z których można przyglądać się norweskim krajobrazom, jest Nedre Oscarshaug. Został tam ustawiony specjalny, szklany teleskop, który umożliwia obserwację masywu Hurrungane.
Foto: Werner Harstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Droga biegnie przez pofalowane, górskie tereny. Krajobraz za oknem jest niezwykle senny i kojący, co pozwala się zrelaksować i wyciszyć. Trasa zamykana jest jednak na zimę, ponieważ masy zalegającego śniegu sprawiają, że utrzymanie drogi jest zbyt kosztowne i wymagające.
Podróżując przez Valdresflye, można zatrzymać się właściwie wszędzie i wybrać na górską wędrówkę. Najbardziej rekomendowanymi przystankami są Rjupa i Vargbakkene, ale z pewnością nie są jedynymi miejscami, w których turyści mogą chwilę odetchnąć podczas jazdy. Warto zatrzymać się również w jednym z lokalnych gospodarstw, które sprzedają masło, śmietanę i ser produkowane według tradycyjnych receptur.
Arkitekt: Knut Hjeltnes Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Wspomniane wyżej Rjupa i Vargbakkene to dwa punkty widokowe. Z pierwszego z nich można podziwiać stare, górskie osady rozsiane wzdłuż brzegu jeziora Vinstervatn, a także górskie krajobrazy w dolinie Valdres.
Drugi z przystanków leży na stromym wzniesieniu na przeciwko płaskowyżu Valdresflye i przełęczy pomiędzy dolinami Gudbrandsdalen Valdres. Wybudowano tam nieduży parking będący bardzo dobrym miejscem na rozpoczęcie wycieczek po okolicy.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
W Steinplassen stoi kamienna rzeźba "Rock on the top of another" przedstawiająca dwie skały ułożone jedna na drugiej. Jej autorami są Peter Fischli i David Weiss. Posąg jest jednocześnie dziełem sztuki i wskaźnikiem wyznaczającym szlak.
Gjendeosen to ruchliwe miejsce, będące głównym wejściem do parku narodowego Jotunheimen. Znajdujące się tam jezioro Gjende, otoczone górskimi szczytami i słynące ze swoim czystozielonych wód, jest uważane za najpiękniejsze jezioro w całym masywie Jotunheimen. Na zachodnim, północnym i wschodnim krańcu jeziora znajdują się trzy schroniska, pomiędzy którymi w sezonie letnim pływają łodzie.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Droga biegnie przez Gaular pomiędzy Dragsvik i Sognefjord. Ciekawym przystankiem na trasie jest Utsiken, skąd można podziwiać majestatyczne góry i doliny. Dalej trasa wiedzie do Gaularvassdraget, jednego z kilku chronionych kanałów wodnych, gdzie można zobaczyć rwące rzeki i wzburzone wodospady, a kawałek dalej spokojniejsze odcinki z łagodnie szemrzącymi strumieniami. Szlak można przemierzać samochodem, ale dużo większe doznania zapewniają piesze wycieczki, dzięki którym można poczuć jedność z naturą.
Z Nystolen do Eldal ciągnie się 25-kilometrowa "wodospadowa ścieżka", którą można przejść pieszo. Wiele osób za jej punkt kulimacyjny uznaje most Likholefossen, na którym warto przystanąć i z bliska przekonać się, jak potężna siła drzemie w pędzącej pod mostem wodzie.
Arkitekt: code arkitektur as. Foto: Per Ritzler / Statens vegvesen
Podróżując tą trasą, nie można przegapić kilku wodospadów, które zawsze wywierają wrażenie na turystach. Jednym z nich jest Eikelandsfossen uważany za najpotężniejszy wodospad w całym systemie rzeki Gaula. To doskonałe miejsce dla wędkarzy, którzy marzą o złowieniu dorodnego pstrąga.
Vallestadfossen nie jest może tak potężny, jak Eikelandsfossen, ale jego malownicze położenie wszystko rekompensuje. Poza tym wodospad był kiedyś wykorzystywany do napędzania młynów, wytwarzana energii i wspomagania pracy tartaków.
Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Niewątpliwą atrakcją na trasie jest Torsnesstolen - Malawi, czyli dzieło artystki Marianne Heier składające się z dziesięciu studzienek. Jedna z nich znajduje się właśnie w Gaularfjellet. Pozostałych dziewięć powstało w afrykańskim Malawi we współpracy z UNICEF. Praca nosi nazwę "Mirage" i odnosi się do zjawiska optycznego, w którym obiekt zlokalizowany za horyzontem jest widoczny z powodu naturalnych krzywizn Ziemi i optycznych załamań światła.
Arkitekt: Nordplan - Arild Waage Foto: Bj?rn Andresen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Fossestien to szlak wzdłuż rzeki Gaula wiodący starymi ścieżkami i górskimi trasami z Gaularfjellet do doliny Viksdalen. Szlak ma 21 kilometrów, a po drodze mija się aż 14 wodospadów i 7 jezior. Wędrówkę ścieżką można rozpocząć z jednego z czterech miejsc: Eldal, Likholefossen, Longestolen i Torsnesstolen.
Wycieczkę najlepiej zacząć w Lerdal i jechać w kierunku Aurlandsvangen. Krajobraz jest pełen kontrastów - zobaczycie zarówno piękne fiordy, jak i budzące respekt górskie szczyty, na których ogromne połacie śniegu leżą praktycznie przez cały rok. Droga jest zamknięta zimą, ale trasa od Aurlandsvangen jest otwarta aż do punktu widokowego w Stegastein, który niektórzy turyści uważają za równie spektakularny, jak widoki, które można stamtąd podziwiać.
Arkitekt: Todd Saunders / Saunders & Wilhelmsen. Foto: Per Ritzler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Największymi atrakcjami na trasie są: Flotane, wspomniany wcześniej punkt Stegastein oraz Vedahaugane.
Flotane to jedno z miejsc, w którym można zatrzymać się po długiej jeździe z wybrzeża w góry. Dopiero tam poczujecie, że faktycznie jesteście na szczycie, a waszym oczom ukaże się zupełnie nowy krajobraz - łagodne grzbiety, rozległe tereny z wierzchołkami gór i lodowcami w tle. Dla turystów postawiony został tam budynek usługowy z panelami słonecznymi, co czyni go ekologicznym i przyjaznym środowisku. Wydzielono też strefę odpoczynku z ławeczkami.
Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Wspomniany wcześniej punkt widokowy w Stegastein to wysunięta poza granicę lasu platforma, zawieszona 650 metrów nad zatoką Aurlandsfjord. Punkt otwarty jest przez okrągły rok.
Zatrzymując się w Vedahaugane, będziecie mieli okazję cieszyć się widokiem gór, dolin i szczytów masywu Jotunheimen. W pewnej odległości od drogi wybudowano tam kamienny chodnik i ławkę swoim kształtem dopasowaną do ukształtowania terenu. Na końcu chodnika znajduje się prowokacyjna instalacja artystyczna autorstwa Marka Diona.
Landskapsarkitekt: LJB as / Lars Berge. Foto: Per Ritzler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Zobacz też: Duńczycy budują, a nasi sąsiedzi już ją mają: niezwykła ścieżka pośród koron drzew [ZDJĘCIA]
Hardanger można porównać do widokówki. Ze strony Nasjonale turistveger dowiadujemy się, że niezależnie od tego, gdzie spojrzycie, widoki będą prawdziwą ucztą dla oczu - zachwycają zwłaszcza grzmiące wodospady i kwitnące, owocowe drzewa.
Drogi Hardanger w wielu miejscach przebiegają w otoczeniu gór, blisko stromych, potężnych skał lub tuż przy wzburzonych wodospadach, ekscytujących i wzbudzających respekt wśród podróżnych. Niekiedy, aby nie stwarzać zagrożenia, trzeba zachować odpowiednie tempo jazdy wynikające z warunków panujących na drodze i otaczającej przyrody.
Wyjazd do Hardanger najlepiej zaplanować na wiosnę, kiedy kwitną drzewa owocowe.
Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Wśród atrakcji, których pominięcia będziecie później żałować, należy wymienić trzy wodospady: Steinsdalsfossen, Skjervsfossen, Latefoss oraz punkt widokowy Hesthamar. Pierwszy z wodospadów nie należy do największych w Norwegii, ale nie oznacza to, że nie robi wrażenia. Zwłaszcza, że pod opadającymi z góry kaskadami wody poprowadzona została ścieżka dla turystów. Najlepiej oglądać go w maju lub w czerwcu, kiedy stopnieje śnieg. Niedaleko znajduje się informacja turystyczna, która otwarta jest w sezonie letnim.
Drugi wodospad znajduje się przy drodze pomiędzy Granvin i Voss. Składa się z dwóch niemalże bliźniaczych kaskad spadających z wysokości około 150 metrów. Okolice Skjervsfossen obfitują w liczne ścieżki, schody, punkty widokowe, miejsca, w których można zrobić piknik lub zostawić samochód. Warto wybrać się w okolicę strefy nazywanej "The Shower", skąd można poczuć siłę wodospadu.
Latefoss to dwie kaskady opadające górskim zboczem. Można je zobaczyć, jadąc drogą prowadzącą przez wąską dolinę Oddadalen. Przejeżdżając tamtędy samochodem, lepiej zwolnić, ponieważ woda regularnie spryskuje jezdnię w związku z czym łatwo wpaść w poślizg.
Foto: J?rn Hagen / jornhagen.no / nasjonaleturistveger.no
Hesthamar to punkt widokowy, pięknie położony w pobliżu niewielkiej wioski, której mieszkańcy zajmują się sadownictwem. Jeśli odwiedzicie ją w sezonie, będziecie mogli kupić świeże owoce prosto od sadowników sprzedających je na przydrożnych straganach. Z Hesthamar wybiegają liczne ścieżki prowadzące do pomnika znanego jako Kamienny Krzyż oraz na plażę nad zatoką.
Arkitekt: Asplan Viak - Knut Hell?s / 3 RW - Susanne Pushberger. Foto: Jarle W?hler / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Droga przebiega przez największy płaskowyż w Północnej Europie. Takie położenie sprawia, że krajobrazy są mocno zróżnicowane i zobaczycie tam wszystko od rozległych równin i głęboko położonych dolin, przez górskie szczyty i lodowce, aż po wodospady i fiordy.
Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
W regionie znajduje się najsłynniejszy, norweski wodospad - Voringsfossen. Grzmiące kaskady opadają z wysokości 145 metrów prosto do doliny Mabodalen. Dreszcz przeszyje każdego, kto spojrzy na kontrastujący ze sobą w tym miejscu krajobraz - z jednej strony rozciąga się ogromny płaskowyż, z drugiej fiordy. Wodospad można podziwiać również z dołu.
Obecnie tereny wokół Voringsfossen przechodzą renowację. Poprawiane są połączenia pomiędzy punktami widokowymi, aby zapewnić zwiedzającym większe bezpieczeństwo.
Foto: Kjersti Wold / nasjonaleturistveger.no
Hardangervidda to największy park narodowy w Norwegii - liczy aż 8 tysięcy kilometrów kwadratowych. Jest też najwyżej położonym płaskowyżem w Europie. Na terenie parku można zaobserwować wiele gatunków ptaków i innych zwierząt, ale przede wszystkim słynie on z obecności reniferów. Czasami droga w pobliżu parku zamykana jest zimą, aby zapewnić reniferom spokój.
Ostatnią z ważnych atrakcji jest Mabodalen, czyli wąska, skalista dolina rozciągająca się od Eidfjord aż do Hardangervidda. Aby ułatwić podróżującym przeprawę, w 1780 roku wybudowano aż 1300 kamiennych stopni. Droga przez dolinę aż do Fossli przebiega przy imponującej, niemalże pionowej, skalistej ścianie. Została ukończona w 1916 r. Nowoczesna trasa przez Mabodalen pełna jest tuneli wydrążonych w skałach i miejsc, w których można na chwilę przystanąć.
Arkitekt: Carl-Viggo H?lmebakk. Foto: Lars Grimsby / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
To kolejna z tras, na której krajobrazy potrafią zupełnie niespodziewanie się zmienić. Podróżując przez Ryfylke, zobaczycie skaliste góry, bujnie porośnięte lasem wzgórza, głęboko położone fiordy i łagodnie opadające zbocza. Na swojej drodze napotkacie kolejny wodospad - Svandalfossen, ponad który wspina się po schodkach. Gwarantujemy, że z tego miejsca najlepiej poczujecie moc i potęgę wzburzonej wody! Czasami woda znacznie utrudnia jazdę, a na miejscu pojawia się policja, która kieruje ruchem, przeprowadzając samochody przez unoszącą się nad drogą mgiełkę.
Foto: Fredrik Fl?gstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Za największą atrakcję nie tylko tego regionu, ale też całego kraju, bardzo często uznawany jest płaski klif Preikestolen o wysokości 604 metrów, położony nad Lysefjordem. Turyści chętnie wspinają się na przypominającą półkę skałę, aby podziwiać stamtąd widok na fiord i wrzosowiska. Klif powstał prawdopodobnie około 10 tysięcy lat temu w wyniku pęknięcia skał pod wpływem mrozu.
Foto: Helge Stikbakke / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Warto zajechać też do miasteczka Sand i zobaczyć tamtejszy most Hose na rzece Suldalslagen przeznaczony dla pieszych. Pięknie wygląda podświetlony, zwłaszcza podczas jesiennych i zimowych wieczorów. Przechodząc przez mostek, dotrzecie do nadrzecznej strefy rekreacyjnej.
Na południu wioski Sand, w lesie, ukryty jest punkt widokowy Lovra. Rozciąga się stamtąd wspaniały widok na fiord i cieśninę Lovraeidet. Aby do niego dotrzeć, trzeba pokonać wąską ścieżkę zaczynającą się przy głównej drodze.
Arkitekt: Rintala Eggertsson Arkitekter. Foto: Fredrik Fl?gstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Na trasie Ryfylke znajdują się też obszary po kopalniach cynku, które działały w latach 1881-1899. W tym czasie wydobyto z nich aż 12 tysięcy ton tego surowca. Obecnie tereny kopalni zostały przekształcone w muzeum. Budynki zaprojektowano w industrialnym stylu, aby oddać górniczy klimat. Wytyczono tam liczne ścieżki i schody, wybudowano galerię i kawiarnię, a także toalety i parking. Kawiarnia i galeria czynne są od 19 czerwca do 18 sierpnia od 11:00 do 18:00.
Arkitekt: Haga Grov / Helge Schjelderup Foto: Tonje Tjernet / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Mówi się, że jeśli nie widziałeś Joren, nie widziałeś Norwegii. Drogę spośród innych szlaków turystycznych wyróżnia to, że jest to po prostu... zwyczajna trasa uczęszczana na co dzień również przez Norwegów. Twórcy strony Nasjonale turistveger zwracają uwagę, że trzeba liczyć się z dużym ruchem na drodze, ale nawet powolna jazda za miejscowym ciągnikiem może dać wiele satysfakcji, ponieważ stwarza okazję do uważniejszego obserwowania tego, co dzieje się za oknem samochodu.
Trasę cechują nadmorskie krajobrazy, zupełnie odróżniające się od pozostałych części kraju. Warto zapuścić się w mniejsze, rzadziej uczęszczane drogi prowadzące nad ocean, który dużo lepiej obserwuje się z tej perspektywy niż z głównej drogi. Tamtejsze plaże są przepiękne, niezależnie od pogody, która w tym rejonie potrafi niespodziewanie się zmienić.
Foto: Fredrik Fl?gstad / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Po drodze trzeba zwrócić uwagę na trzy miejsca: latarnię morską Kvassheim, plażę o nazwie Orrestranda oraz kościół w Varhaug.
Latarnia morska została wybudowana w 1912 roku w zatoce Ognabukten. Razem z latarniami w Obrestad i Feistein miała za zadanie bezpiecznie prowadzić statki wzdłuż wybrzeża. Kvassheim działała aż do 1990 roku. Została odnowiona, a w jej wnętrzu prezentowane są wystawy poświęcone akcjom ratowniczym i środowisku przyrodniczemu regionu. Znajduje się tam też mała kawiarnia.
Foto: Helge Stikbakke / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Plaża Orrestranda liczy prawie 5 kilometrów, co czyni ją najdłuższą piaszczystą plażą w Norwegii. Jasny, błyszczący piasek sprawia, że plaża przypomina te z bardziej egzotycznych krajów. Mieszkańcy i turyści przyjeżdżają tu, aby popływać, surfować i spacerować, rozkoszując się świeżym, morskim powietrzem.
Kościół, który turyści zwiedzają w Varhaug, nie jest oryginalną konstrukcją. Pierwszy wybudowano tam w XIII wieku. Przetrwał aż do 1905 roku, kiedy go rozebrano i zastąpiono niewielką kaplicą. Tuż przy nim znajduje się cmentarz skierowany w stronę morza, a także pomnik upamiętniający rosyjskich żołnierzy, ktorzy w tym miejscu zostali wyrzuceni na brzeg po katastrofie statku "Ingermanland" w 1842.
Foto: Roger Ellingsen / Statens vegvesen / nasjonaleturistveger.no
Zobacz też: Polskie plaże wśród najpiękniejszych na świecie. Jest też kilka innych nieoczywistych miejsc [ZESTAWIENIE]