Ziemia Salzburska - jedź jeszcze przed gwiazdką
Prezentujemy kilka najciekawszych naszym zdaniem miejsc, gdzie można zarówno szusować, jeździć na snowboardzie jak i uprawiać narciarstwo biegowe. A może zrobić wycieczkę na rakietach śnieżnych? Po przylocie lub przed odjazdem koniecznie zarezerwujcie przynajmniej jeden dzień na zwiedzanie Salzburga. Jeśli znajdziecie się tam przed Gwiazdką, koniecznie pobuszujcie wśród stoisk ogromnego adwentowego jarmarku.
fot. www.salzburg.info
fot. www.salzburg.info
www.salzburg.info
Gastein - po nartach relaks w termach
W tym regionie narciarskim, położonym zaledwie półtorej godziny drogi od Salzburga, znajdziecie wszystko: 200 km tras dla zjazdowców (na stoki zawiezie was ponad 50 rozmaitych kolejek i wyciągów); trasy dla narciarzy biegowych (niektóre położone na dużej wysokości, dzięki czemu podziwiać można alpejskie panoramy); trasy carvingowe, do freeride?u, do jazdy po muldach. Słowem - dla każdego to, co kręci go najbardziej, w dodatku w otoczeniu oszałamiających widoków. Nic dziwnego - region Gastein położony jest na terenie parku Narodowego Hohe Tauern (Wysokie Taury). Warto dodać, że Gastein stanowi część największego austriackiego regionu Ski Amade, co w praktyce, po zakupieniu odpowiedniego skipassa, oznacza możliwość korzystania z ponad 800 km tras i niemal 300 wyciągów.
W regionie Gasten jest wiele eleganckich, a nawet zabytkowych hoteli (niemal każdy oferuje zabiegi SPA) a także kwatery w przystępnych cenach. Główne ośrodki tego regionu to tradycyjna wioska Dorfgestein, eleganckie Bad Gestein, gdzie bywał Franciszek Józef i bardziej nowoczesne Bad Hofgestein. W tym ostatnim znajdują się słynne Alpentherme, gdzie można zrelaksować się w kompleksie term, zajmujących ogromny obszar ponad 32 tys. km kw. Jest tu kilka basenów, także pod gołym niebem. Bez obaw, na pewno nie zmarzniecie - woda termalna, wypływająca tu z sześciu źródeł jest bardzo ciepła. Alpentherme oferują kilkanaście rodzajów saun, natrysków i pokoje, w których zażyć można relaksu.
Najwyżej położony ośrodek narciarski w regionie Gastein - a także w całej Ziemi Salzburskiej - to Sportgastein. Na wysokości 2600 m n.p.m. śnieg jest zawsze gwarantowany, niczym na lodowcu. To prawdziwy raj dla freeridowców - gdy zbocza pokryte są puchem, można za szczytu zjechać do samej doliny, pokonując 1000 m różnicy wysokości.
fot. Shutterstock
Saalfelden-Leogang - lot nad Alpami
50 kilometrów tras zjazdowych o różnym stopniu trudności, 100 km tras biegowych, specjalne trasy do jazdy w puchu, snowpark dla freeride'owców, odpowiednie tereny do uprawiania skitouringu - to wszystko czeka na narciarzy w regionie Saafelden - Leogang. Jednym słowem atrakcje dla każdego w zależności od zainteresowań i stopnia narciarskich umiejętności. A po nartach - spokój i cisza, bo obie te miejscowości zachowały charakter starych alpejskich wiosek.
Warto dodać, że region ten łączy się z innymi: Saalbach i Hinterglemm, tworząc wspólnie tzw. Narciarski Cyrk. A to już 200 km świetnie przygotowanych nartostrad, ponad 50 kolejek i wyciągów, kilkadziesiąt schronisk, gdzie można odpocząć i zjeść coś smacznego. Godny polecenia jest obiad w AsitzBrau - starym browarze położonym na stoku. Można tu podziwiać odrestaurowany - i wciąż działający - dawny sprzęt piwowarski. No i oczywiście skosztować uwarzonego tu piwa.
Jedyną w swoim rodzaju atrakcją jest znajdująca się w Leogang zjeżdżalnia linowa Flying Fox XXL. Możecie z szybkością 130 km/h przelecieć nad alpejską doliną. To jedna z najdłuższych (1,6 km) i najszybszych tego typu zjeżdżalni na świecie. Całkowicie bezpieczna! Jeśli nie wieje zbyt silny wiatr, czynna jest do późnych godzin wieczornych.
fot. Shutterstock
Zell am See - Kaprun - szusowanie na lodowcu
To jeden z najpopularniejszych wśród Polaków austriackich regionów narciarskich. W sumie macie do dyspozycji 140 km tras obsługiwanych przez ponad 50 wyciągów.
Najdłużej, bo aż przez 9 miesięcy w roku, można jeździć w Kaprun na lodowcu Kitzsteinhorn położonym na wysokości ponad 3 tys. m n.p.m. Nawet jeśli gdzie indziej nie ma śniegu (a tak było w ubiegłym roku), w tym ośrodku go nie brakuje. Kitzsteinhorn był pierwszym w Austrii terenem lodowcowym, który dostosowano do potrzeb narciarzy. A było to niemal 50 lat temu, w 1965 roku.
Niektórzy twierdzą, że jazda na lodowcu jest nudna i monotonna - ale na pewno nie dotyczy to Kitzsteinhorn. Są tu oczywiście stoki niezbyt strome i szerokie (w sam raz dla początkujących), ale także trasy wymagające, również nieprzygotowane przez ratraki, przeznaczone dla uprawiających freeride. A także trzy snowparki, największa w Austrii superpipe (wyżłobiona w śniegu niecka do wykonywania akrobacji na snowboardzie) oraz stoki z muldami. Każda z tras jest dokładnie opisana na tablicy informacyjnej znajdującej się obok Alpincenter, głównego punktu ośrodka. Dowiezie was tu nowoczesna, dwuodcinkowa kolej gondolowa. Potem korzystać można z wyciągów krzesełkowych i orczyków.
Z całą pewnością warto wjechać kolejką Gipfelbahn na położoną na 3000 m n.p.m. stację, by zwiedzić National Park Gallery. Ekspozycja poświęcona jest lodowcom - ich budowie geologicznej a także faunie i florze (wbrew pozorom przyroda ma się tu całkiem dobrze). Z galerii wychodzi się na platformę widokową, gdzie możecie zachwycić się niezwykłą panoramą okolicznych szczytów, z najwyższą górą Austrii, Grossglocknerem. Panoramę lodowca z lotu ptaka możecie natomiast podziwiać w znajdującym się na terenie galerii kinie.
Kaprun to niewielkie miasteczko (choć z bogatą bazą turystyczną) - większe, a do tego pięknie położone nad jeziorem Zeller, jest Zell-am-See. Warto zwiedzić tutejszą starówkę, a także zamek Rosenberg.
Najbliższe tereny narciarskie znajdują się na zboczach Schmittenhoehe. Większość tras jest niezbyt trudna, a wszystkie bardzo dobrze przygotowane dzięki sztucznemu naśnieżaniu. Najdłuższa wiedzie z samego szczytu Schmittenhoehe aż do dolnej stacji kolejki. Warto dodać, że gondole jednej z kolejek zostały zaprojektowane przez firmę Porche.
Po aktywnym dniu na nartach warto wybrać się do Tauern SPA położonego na przedmieściach Zell-am-See. Znajduje się tam kompleks wypoczynkowy z basenem, którego część leży na zewnątrz, na ostatnim piętrze hotelu. Woda jest na tyle ciepła, że nie odczuwamy chłodu, możemy natomisat sycić oczy panoramą pobliskich szczytów.
fot. Shutterstock
Salzburg - miasto Mozarta i jarmarków
Sól - białe złoto. To dzięki niej to leżące na skrzyżowaniu głównych dróg handlowych Europy miasto zdobyło już we wczesnym średniowieczu tak duże znaczenie. Salzburg, choć niewielki (ok. 150 tys. mieszkańców), tętni życiem. Odbywa się tu rocznie ok. 4 tys. imprez kulturalnych, głównie muzycznych, związanych z osoba najsłynniejszego bodaj salzburczyka, Wolfganga Amadeusza Mozarta. Koncerty odbywają się w operze, teatrach, salach, a także w kościołach, których na samej starówce jest ponad dwadzieścia. Warto wiedzieć, że centrum miasta wpisane zostało na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
W poprzedzającym Boże Narodzenie adwencie cała niemal salzburska starówka zmienia się w tętniący życiem wielki plac targowy. Tradycja jarmarku Christkindlmarkt sięga końca XV wieku. W kramach rozstawionych nieopodal katedry można kupić świąteczne ozdoby, adwentowe wieńce, zabawki dla dzieci, ceramikę, ciepłą wełnianą odzież, ręcznie wyrabiane czekoladki, pierniki, likiery i biżuterię. Można tu napić się adwentowego ponczu ze skórkami pomarańczy i grzanego wina z korzeniami, skosztować pieczonych jabłek, gorących kasztanów i prażonych migdałów. Okres oczekiwania na Boże Narodzenie uświetniają nastrojowe Śpiewy Adwentowe w Wielkim Domu Festiwalowym. Pieśni wykonywane są też na scenie ustawionej przed katedrą św. Ruperta.
Na jarmarku, ale także w licznych sklepach z pamiątkami, nie brakuje oczywiście gadżetów związanych z Mozartem, ze słynnymi czekoladkami Mozartkugeln na czele. Obowiązkowy punkt wizyty w Salzburgu to zwiedzanie domu, w którym urodził się kompozytor. Można tu obejrzeć m.in. dziecięce skrzypki małego Wolfganga, portrety i listy rodzinne. Zanim Mozart opuścił Salzburg (nie cierpiał zresztą tego rządzonego przez biskupów miasta), stworzył tu ok. 350 swoich dzieł.
Aby podziwiać panoramę Salzburga i otaczające miasto alpejskie szczyty, trzeba wspiąć się (lub wjechać kolejką) na Hohensalzburg - twierdzę górującą nad miastem (nigdy nie została zdobyta!).
Na kolację zaś warto udać się do najstarszej w mieście restauracji Stiftskeller St. Peter. Goście siedzący przy stołach w barokowej sali słuchają tu najpopularniejszych arii Mozarta wykonywanych przez ubranych w stroje z epoki solistów i zespół kameralny.
www.salzburg.info