Podlasie. W stronę Kleszczeli
Podlasie to malownicza kraina rozciągająca się wzdłuż Bugu i jego dopływów, miejsce spotkania odmiennych kultur i religii. Żeby dobrze je poznać, warto zagłębić się w najdalsze zakątki regionu, do których często prowadzą dziurawe lub szutrowe drogi. Przed nami piękne lasy, drewniane domki z rzeźbionymi gankami i małe cerkwie.
Za Siemiatyczami ruszamy w stronę Kleszczeli. Tam zobaczcie cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy z niebieskimi kopułami, która zdobi miasteczko i dworzec w stylu szwajcarskim. Niegdyś gwarny i zatłoczony drewniany zielony dworzec dziś stoi opuszczony. Dalej ruszamy do Dobrowody. Ta malutka wieś tuż przy granicy z Białorusią słynie z magicznego źródła, którego woda leczy oczy. W Dobrowodzie znajdziecie także kolejną małą cerkiew i ładnie utrzymane domy, z zadbanymi ogródkami. Nieopodal, w miejscowości Rebczyce, możecie odpocząć nad sztucznie wybudowanym stawem.
Dobrowoda/ Fot. CC BY-SA 3.0/ serwis24/ Wikimedia Commons
Szukasz dobrych przewodników po Polsce? Sprawdź te tytuły >>
ZOBACZ TAKŻE:
Cerkiew w Kleszczelach/ Fot. CC BY-2.0/ Polimerek/ Wikimedia Commons
Podlasie. Topiło
Małymi drogami, odbijając na wschód, dojeżdżamy do Topiła. Po drodze łatwo się zgubić, drogi często nie są oznakowane, a niektóre z nich biegną przez las. Nigdzie jednak nam się nie śpieszy, czasem dobrze pobłądzić, przejechać kilka zadbanych wsi, a nuż znajdziemy kolejną cerkiew albo utkniemy na dobre w lesie pełnym kurek.
Kiedy wreszcie dotrzemy do Topiła, dzięki wskazówkom zaciągającego mieszkańca okolicy, będziemy mogli odetchnąć, wysiąść z samochodu i rozprostować nogi. Topiło to część Puszczy Białowieskiej, w której powstał sztuczny zbiornik wodny na rzece Perebel. Przez Topiło przebiega grobla, a na niej kolejka wąskotorowa. Możemy zrobić sobie przejażdżkę wokół zarośniętego chaszczami jeziora. Wrażeniu sprzyja bogactwo flory i fauny, które podziwiać można na pieszym szlaku przyrodniczym.
Tradycyjnie rzeźbione okna na Podlasiu/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Lilly M/Wikimedia Commons
ZOBACZ TAKŻE:
Podlasie. Szlakiem błękitnych cerkiewek
W okolicy Białowieży znajdziemy jeszcze jeden stary dworzec. Dworzec Białowieża Towarowa został przerobiony na restaurację i hotel. Dzięki temu zyskał nowe życie i nie powtórzył losu dworca z Kleszczeli. Nawet jeśli nie jesteście głodni, warto się zatrzymać i zobaczyć ładnie odtworzony budynek i pokoje w starych wagonach kolejowych.
Restauracja Carska w Białowieży Towarowej/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Radosław Drożdzewski/ Wikimedia Commons
Roztocze. Zamość
Ta malownicza kraina łącząca Wyżynę Lubelską i Podole znana jest ze swych walorów przyrodniczych. Ale nie tylko. Oprócz Roztoczańskiego Parku Narodowego możemy tu zwiedzić Zamość, zobaczyć słynnego chrząszcza ze Szczebrzeszyna, a także napić się piwa Zwierzyniec w mieście, w którym jest warzone.
Zaczynamy więc od Zamościa. To miasto z długą tradycją - zostało założone w 1580 roku przez Jana Zamoyskiego i zaprojektowane z myślą o wygodzie i bezpieczeństwie mieszkańców przez Bernardo Morando. Posiada jeden z największych XVI-wiecznych placów w Europie, dzięki czemu zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Warto zwiedzić tę perełkę architektury, z jej manierystyczno-barokowym ratuszem z XVII wieku, ormiańskimi kamienicami i starą żydowską dzielnicą. Z Zamościa możemy udać się do Szczebrzeszyna i Zwierzyńca.
ZOBACZ TAKŻE:
Roztocze/ Fot. Shutterstock
Roztocze. Szczebrzeszyn, Zwierzyniec i Bukowa Góra
W Szczebrzeszynie, który ewidentnie ma przeszłość owadzią, możemy zobaczyć nie tylko pomnik chrząszcza, z którego miasto słynie, ale także unikalny pomnik szarańczy z 1902 roku, upamiętniający wielki nalot szkodnika w 1711 roku. Oprócz tego w Szczebrzeszynie warto zwrócić uwagę na renesansowy kościół św. Mikołaja oraz robiący duże wrażenie, częściowo zarośnięty kirkut.
W lasach okalających Zwierzyniec utworzono niegdyś rezerwat zwierzyny łownej, w którym na polowania udawali się królowie z dynastii Wazów i Michał Korybut Wiśniowiecki. W samym mieście najcenniejszą budowlą jest kościół św. Jana Nepomucena oraz pozostałości pałacu w Zwierzyńcu. Tam możemy kupić bilet wstępu do Roztoczańskiego Parku Narodowego i wejść na obszar ochrony ścisłej "Bukowa Góra", którego nie wolno wręcz przegapić.
W dalszą trasę możemy ruszyć w kierunku miast nad rzekami Roztocza: Krasnobrodu, Suśca oraz Tomaszowa Lubelskiego. Krasnobród, położony wśród sosnowo-jodłowych lasów kotliny Wieprza, ożywa w porze wakacyjnej. Susiec to przede wszystkim baza wypadowa na roztoczańskie szlaki. Warto więc na chwilę się zatrzymać i ruszyć Szlakiem Szumów prowadzącym do potoku Jeleń z osobliwym, blisko dwumetrowym wodospadem.
Chrząszcz w Szczebrzeszynie/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Fotopolska.eu/ Wikimedia Commons
ZOBACZ TAKŻE:
Bukowa Góra/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Rafał Pikul/ Wikimedia Commons
Dolny Śląsk. Góry Stołowe i opuszczone pałace
Dolny Śląsk to region, w którym atrakcji jest pod dostatkiem. Nie tylko architektura, ale i krajobrazy, jak chociażby Góry Stołowe ze słynnym Szczelińcem i Błędnymi Skałkami, są wystarczającym powodem, by w weekend wstać wcześniej i wskoczyć w samochód Przejedźcie drogą stu zakrętów, która biegnie wzdłuż najlepszych punktów widokowych Gór Stołowych aż do ich najwyższych partii. To 36 kilometrów trasy wijącej się wzdłuż Filarów Skalnych, której widoki zapierają dech w piersiach.
Dolny Śląsk to imponujące pałace i zamki. Większość z nich jest przepięknie odrestaurowana i otwarta dla turystów. Kiedy nasycimy się już ich ogromem i urodą, zboczmy z trasy, żeby odwiedzić także te, które miały mniej szczęścia. Zróbmy sobie wycieczkę po opuszczonych budynkach, niegdyś pięknych i monumentalnych, dziś budzących grozę. Rozrzucone po całym Dolnym Śląsku pałace, kościoły i szpitale stanowią idealną atrakcję dla zmotoryzowanych amatorów mocnych wrażeń.
Zaczynamy od Piotrkowic i wspaniałego, zapomnianego pałacu nad Trzebnicą. Wybudowany w połowie XIX wieku nosi znamiona swojej niegdysiejszej świetności. Do zobaczenia jest także robiący niesamowite wrażenie kościół w Żeliszowie, wsi położonej na Pogórzu Kaczawskim w Sudetach. Kościół wybudowany w latach 1796 wg projektu Carla Langshansa (autora m.in. Bramy Brandenburskiej), został opuszczony i zdewastowany w 1945 roku. Mimo to jego wnętrze jest nadal imponujące.
Pałac w Piotrkowicach/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Bonio/ Wikimedia Commons
Możemy też dojechać do Roztoki, w której znajdziemy największy zamknięty pałac w Polsce. Ogromna rezydencja otoczona parkiem i dziedzińcem folwarcznym powstała najprawdopodobniej w XVI wieku i została przebudowana w stylu barokowym w XVII wieku. Dziś pałac chyli się ku upadkowi i straszy pustką.
To zaledwie kilka miejsc tego typu, bo na Dolnym Śląsku starych, opuszczonych pałaców jest równie dużo jak tych odrestaurowanych i chętnie odwiedzanych przez turystów. Jeśli jednak kręcą Was te zapomniane perełki architektury, możecie samochodem objechać je wszystkie.
ZOBACZ TAKŻE:
Polska na weekend. Dolny Śląsk - zamki, pałace i tajemnice
Pałac w Roztoce/CC BY-SA 3.0/ Xxkazik/ Wikimedia Commons
Szukasz dobrych przewodników po Polsce? Sprawdź te tytuły >>
Dolny Śląsk. Góry Sowie
To najstarsze pasmo górskie w Sudetach Środkowych. Góry Sowie stanowią idealne miejsce do wypraw pieszych i rowerowych, dzięki gniazdom skalnym poukrywanym w wyższych partiach oraz różnorodnej florze i faunie. Tutaj także żyje populacja muflonów, przodków owcy domowej, introdukowanych w tym rejonie w celach łowieckich na początku wieku przez hrabię von Magnusa. Ale to nie wszystko. Góry Sowie kryją w sobie pewną tajemnicę. Dosłownie kryją, bo pod nimi w latach 1943-1934 rozpoczęto projekt górniczo-budowlany hitlerowskich Niemiec. Projekt o kryptonimie Riese ("Olbrzym") nigdy nie został ukończony, a jego pozostałości można znaleźć w całych Górach Sowich oraz na zamku Książ i pod nim.
To szereg podziemnych kompleksów i budynków naziemnych, których przeznaczenie do dzisiaj nie jest do końca poznane. W 1995 roku część sztolni została otwarta dla zwiedzających, jako turystyczna trasa "Podziemne Fabryki Walimia" w Muzeum Sztolni Walimskich. Na tej atrakcji z lekkim niedosytem możemy zakończyć naszą wycieczkę po Dolnym Śląsku i już planować następną.
ZOBACZ TAKŻE:
Podziemne trasy turystyczne - 10 miejsc w Polsce, które warto odwiedzić
Podziemne korytarze w Osówce/ Fot.CC BY-SA 2.5/ Lilly M/ Wikimedia Commons
Kaszuby. Droga Kaszubska
Kraina tysiąca jezior, której specyficzne położenie zapewniło jej odrębność kulturową i językową, jest idealnym celem wyprawy dla zmotoryzowanych. Przez region prowadzi szlak turystyki motorowej, tzw. Droga Kaszubska. Zbudowana w latach 60-tych jako droga krajobrazowa, biegnie przez centralną część Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Trasa rozpoczyna się we wsi Garcz, a kończy przy skrzyżowaniu z drogą Kościerzyna- Żukowo. Pierwotnie droga umożliwiała dojazd do najpiękniejszych i najciekawszych zakątków ziemi kaszubskiej. Jej szlak przebiega między jeziorami, zalesionymi wzgórzami i polami, poprzez kaszubskie wsie.
Najlepiej będzie ulokować się nad którymś z kaszubskich jezior, a mamy ich kilka do dyspozycji. Jezioro Wdzydze, Jezioro Szczytno czy Jezioro Karsińskie (tu na przykład możemy odpocząć w zawadiacko brzmiącej mieścinie Swornegacie) czy Jezioro Krępsko i wiele innych. W każdym z nich można pływać, wędkować i uprawiać sporty wodne, zdecydujcie więc sami. A kiedy będziecie gotowi, ruszamy dalej w stronę kaszubskich ciekawostek.
ZOBACZ TAKŻE:
Polska. Kaszuby. Z okruchów gór i morskich kropli
Jezioro Wdzydze/ Fot. CC BY-SA 3.0/ ryszardwojdowski/ Wikimedia Commons
Kaszuby. Miejsca osobliwe
W Mirachowie znajdziemy na przykład kaszubski park miniatur. Poczujemy się w nim jak Guliwer, maszerując pomiędzy małą Statuą Wolności, Wielkim Murem Chińskim, Sfinksem i Krzywą Wieżą w Pizie. Zaraz potem poczujmy się mali, spacerując wśród wielkich drzew rezerwatu przyrody Kurze Grzędy.
Z drugiej strony Kartuz, jadąc na południe, dojedziemy do Szymbarku, którego atrakcje są co najmniej osobliwe. Znajdziemy tu bowiem największą deskę świata (wpisaną do Księgi Rekordów Guinessa), dom sybiraka przeniesiony z Irkucka, replikę dworu z Salina, replikę bunkra TOW Gryf Pomorski, największy fortepian świata oraz sławny dom stojący na głowie.
W Węsiorach natomiast zachowała się ciekawostka archeologiczna - cmentarzysko Gotów założone w I-III w. n.e. Odkryto tu 132 groby, trzy w pełni zachowane kamienne kręgi oraz 20 kurhanów. Przy okazji warto też wykąpać się w Jeziorze Długim o przejrzystej wodzie i kamienistym dnie.
Jeżeli dobrze zaplanujecie Waszą wyprawę na Kaszuby, możecie załapać się na Truskawkobranie. Organizowana od 1971 roku w Brodnicy Górnej największa impreza plenerowa w okolicy, w tym roku odbędzie się w weekend 28-29 czerwca. W planach koncerty, występy artystyczne, zawody wędkarskie i truskawki pod każdą możliwą postacią.
ZOBACZ TAKŻE:
Polska. Szwajcaria Kaszubska - najbardziej malownicza część Kaszub
Kamienne kręgi w Węsiorach/ CC BY-SA 3.0/ Sylwia Ufnalska/ Wikimedia Commons
Szukasz dobrych przewodników po Polsce? Sprawdź te tytuły >>
Mierzeja Wiślana
W przeciwieństwie do Półwyspu Helskiego, na Mierzeję Wiślaną nie dostaniemy się pociągiem. Jest to miejsce bardzo mało zurbanizowane i praktycznie w ogóle nie zindustrializowane. Po drodze mijamy parę ciekawostek, ale tak naprawdę najlepiej przyjechać tutaj, żeby odpocząć.
Naszą podróż możemy zacząć od Elbląga. Do największych atrakcji tego miasta można zaliczyć trasę Kanału Ostródzko-Elbląskiego, który sięga aż do Ostródy. To jedyny tego typu szlak wodny w Polsce. Stateczkiem popłynąć można do Ostródy (11 godzin) albo na krótszą wyprawę do Małdyt (6 godzin) albo Buczyńca (5 godzin).
Kiedy znowu wsiądziemy do auta i wyruszymy dalej w kierunku granicy z Rosją, naszym pierwszym przystankiem będzie Stegna. Zatrzymajmy się tu na chwilę, żeby obejrzeć niewielki ryglowy kościółek z 1681 roku. Jego największym skarbem są barokowe organy o niezwykle mocnym brzmieniu. W kościele odbywa się Międzynarodowy Festiwal Organowy, na który przyjeżdżają wirtuozi z całej Europy.
Dalej czeka na nas Krynica Morska i Piaski. Krynica to nie tylko rozległe plaże, ale też jedno z najmniejszych i najmłodszych miast Polski. Ma dwa porty - rybacki nad morzem i żeglugi turystycznej nad zalewem. Stąd odpływają statki do Elbląga i Fromborka.
Wokół Krynicy Morskiej ciągną się ustronne plaże dla naturystów, a z 25-metrowej latarni można dostrzec nie tylko nudystę, ale też rosyjską część mierzei. Na końcu czekają na nas Piaski, mała rybacka wioska i zarazem najbardziej dziewiczy odcinek mierzei. Idealne miejsce dla tych, którzy chcą odpocząć z dala od gwarnych, zatłoczonych plaż.
A potem, cóż, powrót do domu i byle do następnego weekendu.
Krynica Morska/ Fot. CC BY-SA 3.0/ Polimerek/ Wikimedia Commons