Festiwal rankingów AD 2014 trwa w najlepsze. Serwis priceoftravel.com prezentujący kierunki, hotele i ceny lotów jak co roku przygotował kilka zestawień miejsc, o których warto pomyśleć, jeśli portfel nie jest najgrubszy. Policzono m.in. ile kosztuje spędzenie jednego dnia w pięćdziesięciu stolicach i innych atrakcyjnych turystycznie miastach Europy. Wycena obejmuje nocleg w tanim, ale porządnym hostelu, dwa przejazdy komunikacją miejską, płatną atrakcję, posiłki i kieszonkowe na tzw. rozrywki. Wielkich niespodzianek nie ma i do najtańszych tradycyjnie należą miasta bliżej wschodu niż zachodu, ale poszczególne miejsca w rankingu nieco przewietrzyły wahania kursów walut. Najbardziej widać spadek tureckiej liry: o ile jeszcze trzy lata temu za jedną trzeba było zapłacić prawie 2 zł, o tyle teraz kosztuje 1,4 zł. A to spowodowało, że do pierwszej dziesiątki tanich miast wskoczyło jedno z najbardziej fascynujących - Stambuł.
Dziesiątka ta ciągnie się od krajów nadbałtyckich (Ryga) przez Polskę (Kraków i Warszawa) i Węgry (oczywiście popularny Budapeszt) po Bałkany (Belgrad, Sarajewo). Stawkę tradycyjnie zamykają Skandynawia i Szwajcaria: najdroższe miasta na wycieczkę to Oslo, Sztokholm i Zurich (spędzenie dnia w tym ostatni kosztuje 123,6 dolara).
Zurych. Szwajcaria / fot. Shutterstock
A zwycięzcami są:
Bukareszt (24,5 USD), Kijów (25,5 USD) oraz Sofia (26,3 USD) - oto najtańsze europejskie miasta. Czy warto dołożyć je do mapy turystycznych wyjazdów?
Bukareszt - najtańsze miasto w Europie
Bukareszt nie należy raczej do głównych atrakcji Rumunii. Przyjeżdżający do niej zwykle wybierają bardziej fascynującą Transylwanię hrabiego Drakuli, słynną Szosę Transfogaraską czy Maramuresz z jego drewnianymi cerkwiami i wesołym cmentarzem, przez stolicę najczęściej tylko przejeżdżając. Bukareszt nie grzeszy raczej pięknością, ale można w nim odnaleźć pewną nostalgiczną atmosferę. Szczęście do architektury miasto miało tylko przez chwilę - gdy w XIX w. Wołoszczyzna i Mołdawia połączyły się tworząc zaczątek Rumunii, Bukareszt został jej stolicą. Sprowadzeni do jej rozbudowy francuscy architekci zaprojektowali szerokie arterie, liczne parki i eklektyczne budowle. Z tego powodu w międzywojniu miasto chętnie nazywano Małym Paryżem. Zniszczenia zaczęły się wraz z wojną, potem nastał Nicolae Ceauşescu i przebudowa na modłę socrealistyczną, a całości dopełniło trzęsienie ziemi.
Dzisiaj najbardziej charakterystyczną i znaną budowlą stolicy Rumunii jest Pałac Parlamentu: zbudowany na wzgórzu biały gmach jest tak gigantyczny, że z daleka wygląda jak złożony z kilku stojących jeden nad drugim budynków. Wysoki na 12 pięter jest największym gmachem Europy i punktem numer jeden na miejscowej mapie wycieczek. Oczko w głowie Ceauşescu i świadek jego upadku. Prawdziwy gigant, żeby nie powiedzieć potwór: 12 pięter, ponad 1000 sal, kilka kolejnych kondygnacji pod ziemią, marmury, złocenia i kryształowe żyrandole. Żeby postawić swoją siedzibę, dyktator rozkazał wyburzyć historyczne centrum z dziesiątkami świątyń i tysiącami domów. Dzisiaj gmach jest siedzibą muzeum i parlamentu.
Bukareszt, Rumunia / fot. Shutterstock
Kijów - druga najtańsza stolica w Europie
W przeciwieństwie do stosunkowo młodego Bukaresztu Kijów jest jednym z najstarszych miast Europy, liczącym sobie 15 wieków historii. Tysiąc lat temu było też jednym z najpotężniejszych, za sprawą złotych cerkiewnych kopuł nazywanym "drugą Jerozolimą". W Kijowie jest ich tyle, że właściwie nie ma takiego miejsca, z którego nie byłoby widać charakterystycznych błyszczących w słońcu cebulastych kopuł. Gdyby można było odwiedzić tylko jedną ze świątyń, absolutnie powinna być to Peczerska Ławra (Klasztor Pieczar). Zaczątek temu XI-wiecznemu klasztorowi dały właśnie pieczary, po których podziemiach można spacerować do dzisiaj. Nad ziemią jest pięknie odbudowany po wojnie kompleks. Również w XI wieku powstał Sobór Sofijski.
Sobór Sofijski, Kijów, Ukraina / fot. Shutterstock
Ogromna świątynia nazywana "matką ruskich cerkwi" wzorowano na słynnej stambulskiej świątyni Hagia Sofia. Jednak Kijów to nie tylko cerkwie i historyczne budowle, ale również fascynująca mieszanka architektury. To zielone tereny nad Dniestrem, wąskie ulice dawnych dzielnic kupieckich, socrealistyczne gmachy na słynnym deptaku Chreszczatyk i Majdan - plac Niepodległości. To serce miasta jest świadkiem najważniejszych wydarzeń najnowszej historii Ukrainy.
Sofia - trzecie najtańsze miasto w Europie
Sofia leży raczej poza turystycznymi szlakami, choć sama Bułgaria jest jednym z ulubionych i coraz popularniejszych ostatnio kierunków - zwłaszcza latem. A szkoda, bo to miasto z duszą. Może nieco odrapana, ale za to o wiekowej historii (pierwsze wzmianki o trackiej osadzie Serdika pochodzą sprzed prawie 3 tys. lat), zielona i otoczona górami. Patrząc na cebulaste kopuły cerkwi, meczety i monumentalne budynki, które pozostawił w spadku komunizm, tu naprawdę można powiedzieć, że wschód spotyka się z zachodem, a historia ze współczesnością. Orientalnego rysu nadali Sofii panujący tu przez cztery stulecia Turcy. Od końca XIX w. zaczęła się jednak jej przebudowa i modernizacja. Szczęśliwie cerkwie, meczety, łaźnie, czy synagoga przetrwały do dzisiaj.
Świątynią, która odcisnęła na mieście ślad w sposób dosłowny jest cerkiew Mądrości Bożej (Święta Sofia). Pierwsza świątynia powstała w tym miejscu jeszcze w IV w., a zniszczona przez barbarzyńców została odbudowana przez Justyniana Wielkiego. Po podboju przez Turków spotkał ją podobny los co stambulską Hagia Sofia, bo również została przekształcona na meczet. Zniszczona przez kilka kolejnych trzęsień ziemi została odbudowana i wyświęcona na nowo dopiero w latach 20 ubiegłego wieku. Nie odzyskała co prawda dawnej funkcji cerkwi katedralnej, ale i tak wszyscy znają jej nazwę: to właśnie od Świętej Sofii mieszkańcy starożytnej Serdiki zaczęli w XIII w. nazywać je Sofią.
Koniecznie trzeba też zobaczyć rotundę św. Jerzego. Powstała jako rzymska świątynia w IV w., zamieniona na meczet, a z niego - w cerkiew-muzeum, jest najstarszym budynkiem w mieście. I bardzo ciekawie położonym: we współczesnej Sofii zbudowana z czerwonej cegły rotunda sąsiaduje bezpośrednio z Sheratonem i Pałacem Prezydenckim i wygląda tak, jakby ją postawiono na miejskim dziedzińcu.
Sofia, Bułgaria / fot. Shutterstock