Abu Zabi: Najszybszy rollercoaster świata
Rollercoaster w Abu Zabi osiąga prędkość nawet do 240 km/h. Jest najszybszą kolejką górską świata i znajduje się w największym w skali globu parku rozrywki - Ferrari World. Wagonik Formula Rossa został zaprojektowany tak, aby jeżdżące nim osoby czuły się jak kierowcy Formuły 1. W dwie sekundy rozpędza się do 100 km/h! Tor, po którym śmiga z tą szaloną prędkością, ma długość ok. 2 kilometrów. Formula Rossa mieści maksymalnie 16 osób, które zajmują w sumie cztery wagoniki. Wysokość, na jaką się wspina przekracza 50 metrów. Pierwszą przejażdżkę najszybszym rollercoasterem świata można było zafundować sobie na początku listopada 2010 roku - wtedy właśnie prześcignął dotychczasową rekordzistkę prędkości, amerykańską kolejkę Kingda Ka w parku rozrywki Six Flags. Ta ostatnia pozostała najdłuższą na świecie.
Rollercoaster/shutterstock
Rollercoaster / Flickr.com fot. Flabber DeGasky / CC BY
Rollercoaster/Fot. Tambako the Jaguar / Flickr.com / CC BY ND
Norwegia: Ambona
Preikestolen, czyli dosłownie ambona, jest hitem norweskich fiordów. Jeden z najbardziej spektakularnych tarasów widokowych, jakie stworzyła natura, ma 604 metry wysokości i góruje nad Lysefiordem. Najodważniejsi od razu kierują pierwsze kroki na skraj skalnej półki i co ciekawe takich osób wcale nie brakuje. Widok turystów ze zwisającymi nad przepaścią nogami jest wręcz powszechny. Do krawędzi podchodzą nawet dzieci. Kształt tarasu, jeżeli uznamy za niego wierzchołek skały, jest niemal idealnie kwadratowy - boki mają po ok. 25 metrów długości. Żeby dostać się na górę, skąd rozpościera się fantastyczny widok fiordu, trzeba ruszyć górską ścieżką ze schroniska w Preikestolen. Przejście całej trasy, momentami bardzo stromej, zajmuje nie więcej niż 3 godziny (do 5 kilometrów). Większa część szlaku jest łagodna.
Norwegia: Ambona (Preikestolen) / shutterstock
Norwegia Preikestolen / shutterstock
Francja: Via Ferrata
Via Ferrata łączą trekking ze wspinaczką. "Stalowe drogi" są wyposażone w metalowe stopnie i haki, które służą jako punkty asekuracyjne. W Polsce odcinki, które przypominają via ferratę, ale nie do końca nią są, znajdują się np. w Tatrach na Orlej Perci. W Europie drogi z prawdziwego zdarzenia tego typu liczebnie dominują w Alpach: francuskich, austriackich, szwajcarskich; gratka dla miłośników ekstremalnej turystyki, nieczułych na gigantyczne przepaści, które "przesuwają" się pod stopami. By przejść żelazną trasę trzeba mieć pewne umiejętności techniczne i sporo siły, a poza tym dobry sprzęt: buty, lonżę, kask i uprząż. Można się wyposażyć w nie np. u organizatora wycieczki "żelaznym szlakiem" albo w schronisku. Frajda ze wspinaczki to jedno, zapierające dech w piersi widoki to drugie, a mrożące krew w żyłach przeszkody - trzecie. Na via ferrata często występują skalne tunele, metalowe drabinki i wiszące mosty. Przed wyjściem na szlak lepiej sprawdzić stopień jego trudności (od 1 do 5).
Francja: Via Ferrata nad rzeką Vidourle / fot. Christophe Delaere CC BY
Via Ferrata w Szwajcarii w regionie Kandersteg / fot. David Haberthür CC BY Flickr.com
USA: Skywalk nad Wielkim Kanionem
Skywalk, czyli spacer po niebie - taką nazwę nosi platforma widokowa, która wisi nad Wielkim Kanionem w jego zachodniej części. Znajduje się na wysokości 1200 metrów, wystaje na odległość prawie 20 metrów i jest szklana, co potęguje emocje, jakie towarzyszą oglądaniu gigantycznej przepaści pod nogami. Także ściany zbudowane są ze szkła. Taras przez wielu uważany jest za inżynieryjne cudo: specjalny mechanizm amortyzuje drgania oraz chroni przed silnymi wiatrami o prędkości nawet 160 km/h i trzęsieniami Ziemi o sile 8 stopni w skali Richtera. Projekt zajął architektom w sumie 11 lat życia, jego realizacja trwała tylko 2 lata, a oficjalne otwarcie dla ruchu turystycznego nastąpiło pod koniec maja 2007 roku. "Szklana pułapka" może pomieścić nawet do 120 osób. Wstęp jest płatny, koszt wynosi ok. 30 dolarów. Na platformę nie wolno wnosić aparatów fotograficznych, należy zostawić je w depozycie.
Skywalk USA Wielki Kanion / shutterstock
RPA: Najwyższa huśtawka świata
Wyobraź sobie, że stoisz na krawędzi wodospadu i rzucasz się w przepaść, a potem łagodnie i bez żadnych obrażeń lądujesz na ziemi. Nie masz jeszcze dość? Obejrzyj zdjęcia, które wydają się nieprawdopodobne. Ci ludzie skoczyli z progu jednej z kaskad Lehrs Falls w rezerwacie Oribi Gorge, który chroni południowo-afrykański krajobraz rzeki Mzilkulwana. Najwyższa huśtawka świata, jak reklamuje ją firma Wild 5, która odpowiada za to szaleństwo, znajduje się na wysokości 165 metrów, czyli zabawę na niej można porównać do skoku z 33 piętra wieżowca. Śmiałkowie, którzy odważyli się przypiąć linę do uprzęży, dosłownie rzucają się w przepaść wąwozu. Swing zapewnia podobno dużo wygodniejszą formę lotu niż bungee, ponieważ nie krępuje nóg. Lot trwa niecałe pół minuty, a prędkość, jaką osiąga huśtający się na linie człowiek dochodzi do 100 km/h.
Najwyższa huśtawka świata - skok ze 165 metrów / www.wild5adventures.co.za
Najwyższa huśtawka świata - skok ze 165 metrów / www.wild5adventures.co.za
Chiny: droga ze szkła
Słynna chińska kładka w formie przeszklonej platformy znajduje się na wysokości 1430 metrów. Doczepiona jest do pionowego klifu góry Tianmen w prefekturze Zhangjiajie (południowo-wschodnia część kraju). Ma niecały metr szerokości, ale mało kto spaceruje nią wzdłuż samej barierki. Turyści, którzy już postawili na niej swój pierwszy krok i tego pożałowali, idą dalej, trzymając się ściany urwiska. Długość kładki jest niby niewielka, ma zaledwie 60 metrów, ale tylko najodważniejszym droga mija szybko i przyjemnie. Przed wejściem na platformę trzeba nałożyć na buty specjalne okrycie, żeby jej nie poniszczyć i nie pobrudzić, co w tej sytuacji wydaje się tylko przyziemnym kaprysem.
Szwajcaria: Most na rzece Trift
Wiszący most na alpejskiej rzece Trift w Szwajcarii należy do najdłuższych i najwyżej położonych obiektów tego typu w całych Alpach. Jest na tyle wąski i tak skonstruowany, że mogą poruszać się nim wyłącznie piesi, choć pewnie niejeden jego himalajski odpowiednik udźwignąłby i pomieściłby również zwierzęta. Most rozpościera się nad polodowcowym jeziorem Triftsee w malowniczych Alpach Urneńskich (niedaleko Gadmen) na wysokości 100 metrów. Ma 170 metrów długości, których pokonanie w trudnych warunkach pogodowych wcale nie jest takie proste. Żeby maksymalnie ograniczyć kołysanie się na wietrze wiszącej kładki, dopiero cztery lata temu zabezpieczono ją stalowymi linami i wyższą barierką. Most powstał dużo wcześniej - w 2004 roku, kiedy wskutek topnienia lodowca alpejski pejzaż wypełniło jezioro Triftsee. Co roku tę część Alp odwiedza nawet 20 tysięcy turystów.
Szwajcaria: Most na rzece Trift / flickr.com fot. Thisisbossi CC BY-SA
Szwajcaria: Most na rzece Trift / flickr.com fot. Thisisbossi CC BY-SA
Boliwia: Droga Śmierci
W 1995 roku boliwijska Yungas Road została okrzyknięta najbardziej niebezpieczną drogą świata. Był rok, kiedy zginęło na niej około 300 osób. Dna i zbacza andyjskich przepaści, ponad którymi wije się na wysokości nawet 5 kilometrów, łącząc La Paz i Coroico, miejscami pokryte są wrakami samochodów i autobusów, które padły ofiarą kiepskiej nawierzchni, zabójczych zakrętów i lawin. Szeroka na 3,5 metra i długa na około 65 kilometrów Yungas nie ma nawet prowizorycznych barierek ochronnych, a kiedyś była jedyną drogą, łączącą północną część kraju ze stolicą. Współcześnie budzi ciekawość turystów i kolarzy.
Boliwia: Droga Śmierci / shutterstock
Zambezi: Piekielnie niebezpieczny basen
Późne lato i jesień są najlepszym okresem, by wykąpać się w słynnym Devil's Pool na Wodospadach Wiktorii. Basen utworzył się w naturalnie uformowanej niecce na rzece Zambezi po stronie zambijskiej. Jest przykładem tzw. infinity edge pool, czyli basenu bez krawędzi, który zdaje się zlewać z tłem, jeżeli spojrzy się na niego z odpowiedniej perspektywy. Kiedy w kraju panuje posucha, poziom wody w korycie Zambezi obniża się, a nurt staje się mniej gwałtowny. Wykorzystując tę okazję, warto wskoczyć na kąpiel do "jacuzzi", skąd można podziwiać najbardziej spektakularne wodospady Afryki. Kaskady w tym miejscu osiągają wysokość nawet 110 metrów.
Zambezi. Devil's Pool - Wodospady Wiktorii / fot. Joepyrek Flickr.com CC BY
Zambezi. Devil's Pool - Wodospady Wiktorii / fot. Charles Haynes Flickr.com CC BY
Wietnam: Soon Dong
Soon Dong jest prawdopodobnie największą jaskinią świata. Jej długość wynosi 9 kilometrów, prawie połowę powierzchni zajmuje olbrzymia komora o wysokości 200 metrów. Dno rozcina koryta podziemnej rzeki. O istnieniu tego fenomenalnego zjawiska wiadomo już od 1991 roku, kiedy odkrył ją przypadkowy Wietnamczyk. Niespełna dwie dekady później Soon Dong doczekała się naukowej eksploracji. Na dzień dzisiejszy jest niedostępna dla turytów, ale w 2014 roku ma się to zmienić. Do wnętrza wejdą tylko małe grupki osób, które wcześniej uiszczą horrendalną opłatę - koszt waha się w granicach 3 tysięcy dolarów.