Czechy. Kuchnia czeska
Przed moją niejedną podrożą do Czech zdarzało mi się usłyszeć od znajomych, żebym przywiozła im oryginalne czeskie lentilky. Sama nie przepadam za tego rodzaju słodyczami, ale w takich momentach zawsze dziwi mnie, co te czekoladowe cukierki w chrupkiej skorupce, które przypominają mi M&M'sy, w sobie mają? To bez wątpienia czeski numer jeden dla wielu Polaków, jeżeli chodzi o słodkości.
Lubimy też smażony ser, co z kolei absolutnie mnie nie dziwi. Jest pyszny i podczas mojej ostatniej podróży na Morawy Południowe ani myślałam, żeby się powstrzymywać przed jedzeniem go. Podobno jest kaloryczny, tylko że na tym się już nie znam. Bardziej interesuje mnie to, że jest tani, chyba najtańszy w czeskim menu. W Brnie kosztował jakieś 80 kc, czyli 15 zł. Z sosem tatarskim i hranolkami smakuje doskonale, a z dobrym czeskim piwem jeszcze lepiej. Pilsner to tylko przykład - jakże wyśmienity! - bo przecież każdy ma swoje, a o piwnych gustach wolę nie dyskutować. To, o którym mowa, od stuleci powstaje w Pilźnie. Po raz pierwszy w 1842 roku innowacyjną metodą wyprodukował je Josef Groll. Bardzo szybko zaczęli je wytwarzać także inni producenci piwa w Czechach.
Czytaj więcej na temat kuchni czeskiej w specjalnej czeskiej sekcji
Lentilky / Fot. Petr Novak / CC Wikimedia
Turcja. Kuchnia turecka
Próbowałam słodyczy z różnych zakątków świata, ale do tej pory pamiętam intensywny smak tureckich pączków w lukrze - są potwornie słodkie. Spędziłam w Denizli parę tygodni w 2010 roku i od tamtej pory jeszcze nie udało mi się trafić na coś słodszego niż wspomniane frykasy albo bakława. Bakława to przysmak krajów bałkańskich w ogóle. Jadłam ją też np. w Bułgarii. To pierwszy przysmak, który przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o tureckich słodyczach, których osobiście nie lubię. Niektóre wyglądają dziwnie i jeszcze dziwniej smakują. Chętnie za to napiłabym się tureckiej herbaty, którą czy w knajpach, czy na ulicy w Turcji serwuje się w szklaneczkach w kształcie klepsydry. Kupiona od ulicznego sprzedawcy jeszcze niedawno kosztowała 1 lirę turecką, a więc 1,6 zł.
Prawdziwy turecki kebab tylko trochę przypomina ten, który podają nam Turcy w Polsce - tamten jest mniejszy (choć nie zawsze) i serwowany na talerzu albo zazwyczaj w lawaszu (cienkim placku z chleba). Kebab w lawaszu kupowałam za ok. 1,7 tl, czyli niecałe 3 zł. Z Turcją mocno kojarzy mi się jeszcze ayran (napój, który przypomina jogurt i właściwie jest z niego przygotowywany) oraz pide z wołowiną (danie na kształt włoskiej pizzy).
Herbata turecka / CC BY fot. abbilder Flickr.com
Gruzja. Kuchnia gruzińska
Chaczapuri uwielbiam, chinkali mniej, a czaczy (chachy) nie miałam jeszcze okazji degustować. Degustować to dobre słowo, bo czacza podobno daje popalić - może zawierać nawet 60% alkoholu, czyli tyle co np. rakija, której nie znoszę w najmniejszych ilościach. Już wiem, że jeżeli nawet kiedyś spróbuję czaczy, pozostanę przy gruzińskich białych winach, które bardzo lubię.
Chaczapuri może być podane z różnymi dodatkami, ale mnie najbardziej smakuje samo. To delikatny placek z białym serem w środku. Żeby w Polsce przekonać się, jak smakuje naprawdę, trzeba się trochę naszukać, bo popularne restauracje sieciowe, na które trafiłam m.in. w centrum Krakowa, serwują danie, które z chaczapuri łączy jedynie nazwa. Z dobrych lokali w Warszawie z potrawami kuchni gruzińskiej gorąco polecam Gaumarjos. Właścicielami i kucharzami są Gruzini (dwa punkty znajdują się na Ursynowie i w Piasecznie).
Chaczapuri / CC BY ND Fot. Mussels Flickr.com
Francja. Kuchnia francuska
Podobno Francuzi produkują ponad 500 rodzajów sera. To właśnie z serem, a także z winem, ślimakami i żabimi udkami najszybciej kojarzy się nam francuska kuchnia. Camembert to najpopularniejszy ser we Francji, jego ojczyzną jest departament Orne w Normandii na północy kraju. Ale charakterystyczny okrągły kształt jest nam doskonale znany także z półek polskich sklepów spożywczych, gdzie można kupić go w całkiem niezłej cenie (ok. 3 zł).
Nie byłoby tak dobrej kuchni francuskiej bez ślimaków, które serwuje się jako przystawki. Mogą być gotowane, pieczone, duszone w sosie - to najczęstszy sposób przyrządzania potraw we Francji - albo przygotowywane według tradycyjnej francuskiej receptury np. po burgundzku. Mięso ślimaka, np. winniczka, którego eksporterem jest m.in. Polska, ma delikatny smak i jest kruche.
Kuchnia francuska należy do najzdrowszych na świecie. Francuzi celebrują posiłki i często popiją je doskonałym na trawienie winem. Z Bordeaux, francuskiego regionu winnego, pochodzą legendarne wina czerwone. Wytwarzają je winiarze z ponad 8 tys. domów winiarskich.
Ślimaki jadalne / shutterstock
Węgry. Kuchnia węgierska
Na Węgrzech nie ma takiej potrawy jak placek po węgiersku, ale jest coś dużo lepszego - langosz. Absolutnie nie mylcie tego z pizzą, a przynajmniej nie mówcie o tym głośno, żeby - dosłownie! - nie obrazić Węgrów. Langosz nie jest niczym skomplikowanym, a smakuje wyśmienicie - to tradycyjny placek wytwarzany m.in. z mąki, ziemniaków i mleka. Można go zjeść także na Słowacji, gdzie pojawił się za pośrednictwem Madziarów. Najlepiej smakuje z masłem czosnkowym (lub oliwą), uwaga - jest bardzo tłusty.
Polakom Węgry chyba najłatwiej kojarzą się z gulaszem (porkolt) - to nie to samo, co zupa gulaszowa! Tradycyjny węgierski gulasz składa się z mięsa, cebuli i papryki, a moje pierwsze skojarzenie z nim to kociołek, w którym danie gotuje się na ogniu, pyrkocze (od porkolt) - jak zauważyła kiedyś znajoma z Węgier.
Węgrzy robią chyba najlepsze na świecie naleśniki i knedle z mąki i białego sera. Te ostatnie w polewie i z bitą śmietaną (obowiązkowo!) smakują po prostu wyśmienicie.
Z Węgrami kojarzy się nam jeszcze tokaj, czyli słodkie wino deserowe, którego sami Węgrzy nie piją. To wino dla turystów - mawiają, a dla siebie zostawiają to, co najlepsze - wina wytrawne.
Przeczytaj też: Balaton 30 lat później. Czy wróci do łask Polaków?
Knedle serowe / AJ
Chorwacja. Kuchnia chorwacka
Pewnie wielu z Was od razu wskaże swoje kulinarne skojarzenia z Chorwacją, która od jakiegoś czasu jest na topie wakacyjnych kierunków Polaków. Ja byłam w niej dawno, kiedy Polacy jeszcze masowo jeździli do Egiptu (jeżdżą zresztą nadal, ale dziś podobno nie tak chętnie jak kiedyś). Pamiętam owoce morza, chyba wszystkich rodzajów, jakie można sobie wymarzyć. Kuchnia chorwacka bardzo mocno bazuje na rybach. Słynie z tego, że potrawy są świeże.
Dobrze znaną przekąską na całych Bałkanach, ale także w Turcji, skąd pochodzi, jest burek - ciasto francuskie z serem i mięsem. Turcy dodają do niego pietruszkę. Przyrządza się go na ciepło i na zimno.
Różne warianty w krajach bałkańskich ma również rakija. Degustowałam bułgarski i stwierdzam, że to absolutnie nie dla mnie. Rakija przypomina brandy albo bimber, zawiera ok. 50% alkoholu, choć bywa dużo mocniejsza. Chorwacja, Bułgaria, Macedonia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra i Serbia uważają ją za swój narodowy trunek. Najbardziej znaną odmianą jest śliwowica, którą nota bene robią też nasi górale w Łącku.
Hiszpania. Kuchnia hiszpańska
Kuchnia hiszpańska łączy elementy różnych kuchni świata, także francuskiej. W tej ostatniej występuje creme brule, czyli deser na bazie śmietany i jaj, do którego podobna jest crema catalana, z tą podstawową różnicą, że kataloński przysmak powstaje z mleka. Do mleka dodaje się jeszcze m.in. cytrynę i cynamon.
Gazpacho pochodzi z kolei z Andaluzji, to hiszpański chłodnik. Przyrządza się go z surowych warzyw z dodatkiem m.in. octu. W środku pływają kawałki chleba. Oprócz gazpacho Hiszpanie zajadają się smażoną na wielkiej patelni paellą, czyli potrawką z ryżu (koniecznie średnioziarnistego), mięsa, ewentualnie owoców morza, i warzyw z dodatkiem szafranu. Szczególnie chętnie jada się ją w Walencji, skąd pochodzi. Paellę lepiej spożywać przed kolacją, jest bardzo ciężka. Hiszpanie serwują ją jako pierwsze danie w porze obiadowej.
Paella / Fot. Yasmapaz & ace_heart / Flickr.com / CC BY SA
Maroko. Kuchnia marokańska
Tadżin to chyba najbardziej rozpoznawalny element kuchni marokańskiej. W pierwszej kolejności chodzi o gliniane naczynie z charakterystyczną pokrywką w kształcie stożka, w którym przyrządza się posiłki, w drugiej - o samo danie. Oba noszą tę samą nazwę. Tadżin służy do pieczenia mięs z warzywami i owocami na rozżarzonym węglu albo drewnie. Kiedy całość jest gotowa, naczynie stawia się na stole.
Popularną zupą w Maroku jest harira, którą muzułmanie szczególnie chętnie spożywają w trakcie ramadanu - ma dodać im sił. Zawiera mięso, głównie baranie, rośliny strączkowe (bob, groch itp.), zioła i przyprawy. Oprócz hariry, podróżując po Maroku, a także innych krajach Mghrebu, trzeba spróbować jeszcze kuskusu z mięsem.
Kuskus z warzywami - fot. Luca Nebuloni / Flickr.com / CC BY
Ukraina. Kuchnia ukraińska
Bardzo lubię polską kuchnię, dlatego dobrze czułam się we Lwowie, choć wyciągane z dużej ilości tłuszczu pierogi dały mojemu żołądkowi w kość. Ale za każdym razem, kiedy odwiedzałam Puzatą Chatę (ukraińska sieciówka), którą polecam, nie mogłam sobie odmówić. Pierogi, czyli varenyky, na Ukrainie serwuje się tak jak u nas: na słodko i na słono. Najbardziej smakował mi ukraiński odpowiednik ruskich. Potem jadłam barszcz z dużą ilością kapusty, co było dla mnie małym zaskoczeniem.
Drugą popularną w kraju zupą jest soljanka "po ukraińsku", bo jedzą ja także Rosjanie. Jest gęsta, powstaje na bazie wywaru mięsnego, rybnego albo z grzybów. Dawniej spożywali ją chłopi - ci zawsze doskonale wiedzieli, co smakuje najlepiej.
Pierogi / shutterstock
Polska. Kuchnia polska
Bigos, schabowy i pierogi to klasyka w polskiej kuchni. Typowe dla nas jest jeszcze to, że jemy tłusto i obficie. Zapomniałam jeszcze o wódce, z którą przeważnie kojarzą nas obcokrajowcy. Jeden z zagranicznych turystów, który wybierał się do Polski na wakacje, narzekał kiedyś na forum turystycznym, że Polacy nie piją wina, tylko piwa i piwa. Rzeczywiście, drugich Węgier z nas nie będzie, ale polskie piwa chyba cieszą się powszechnym uznaniem.
Polska kuchnia także łączy elementy różnych kultur m.in. rusińskiej, żydowskiej i francuskiej, a to, co wydaje się tylko nasze, z łatwością znajdziemy u naszych wschodnich sąsiadów. Jakie jeszcze skojarzenia przychodzą Wam do głowy na hasło: Polska?
Bigos/shutterstock
Grecja. Kuchnia grecka
Szalenie popularna w Europie sałatka grecka doczekała się najróżniejszych wariantów na całym kontynencie. Jest znana prawie wszędzie. Podstawą są oliwki, feta, ogórki i pomidory, które w oryginalnej greckiej wersji kroi się w duże kawałki. Także sama feta ma mnóstwo odpowiedników na świecie - to ser bałkański, którego nazwą od 2007 roku może posługiwać się jedynie Grecja.
Z mielonego mięsa i bakłażana w sosie beszamelowym powstaje musaka, czyli tradycyjna grecka zapiekanka. Kuchnia grecka jest prosta, pożywna i co najważniejsze - zdrowa.
***
Jakie są Wasze kulinarne skojarzenia? Czekamy na propozycje!