Majówka aktywna: Okolice Warszawy. Na rowerze
Zdecydowanie najtańsze rozwiązanie na majówkę, to... nie wyjeżdżać wcale. I wbrew pozorom, nie oznacza to gnuśnienia przed telewizorem. Wystarczy mapa okolicy i rower. Niech za przykład posłuży Warszawa otoczona pierścieniem lasów, z rozległą Puszczą Kampinoską w sąsiedztwie. Nietrudno tu o ciekawe cele rowerowych wypraw. Niemalże spod domu można bowiem dostać się na południowo-wschodni skraj Kampinoskiego Parku Narodowego, albo, posuwając się na południe, wzdłuż ścieżek i duktów w starorzeczu Wisły, dotrzeć do rezerwatu Wyspy Zawadowskie. Tam roi się od ptaków, bo rzeka rozlewa się szeroko, odkrywając mielizny, które chętnie odwiedzają skrzydlaci goście. Jeśli dodatkowo wykorzystamy fakt, że w Warszawie zbiegają się linie kolejowe ze wszystkich niemal kierunków, niewielkim kosztem możemy poszerzyć listę celów o miejsca usytuowane nieco dalej. Jadąc do Sochaczewa, dotrzemy bez trudu do Żelazowej Woli, gdzie z początkiem maja rusza sezon koncertowy. Wybierając linię na wschód, zwiedzimy dolinę Liwca z zamkiem w Liwiu i Węgrowem. Na północy stanie przed nami otworem Puszcza Biała z doliną Narwi i Pułtuskiem. Rowerem objedziemy też Zalew Zegrzyński, łącząc pedałowanie z żeglowaniem lub wiosłowaniem.
Minimalny koszt każdej wycieczki z dojazdem pociągiem i jedzeniem w restauracji zamknie się w kwocie 100-150 zł od osoby, z własnym prowiantem będzie jeszcze taniej.
Wszystkie majówkowe propozycje pochodzą z magazynu
Odkrywanie świata od kuchni jest modne, przyjemne i pouczające. Wyposzczonym po zimie, mającym dość kiszonej kapusty i mrożonych warzyw, polecamy miejsca w Europie, pełne świeżych smaków i mocnych aromatów. Smacznego!
***
Majówka ze smakiem: Toskania (Włochy). Via Chiantigiana
Między Sieną a Florencją rozciągają się łagodnie falujące wzgórza Chianti, wśród których przebiega Via Chiantigiana. Trasa liczy raptem 79 km, można zatem pokonać ją dość szybko, ale odchodzące od niej boczne drogi pozwalają dowolnie wydłużać czas podróży i dotrzeć do rozległych farm, otoczonych cyprysami willi, klasztorów i zamków, przede wszystkim zaś do osterii i winiarni. Przystanki w wędrówce przez jeden z najważniejszych regionów winiarskich w Europie i na świecie oznaczone są wizerunkiem Czarnego Koguta (Gallo Nero), emblematem znanym z etykiet słynnego wina Chianti Classico. Wśród ponad setki interesujących miejsc na trasie są m.in. średniowieczne zamki Verrazano, Volpaia i Monsanto czy benedyktyński klasztor Badia a Passignano. W sklepie prowadzonym przez zakonników można kupić artykuły spożywcze bazujące na recepturach liczących 1000 lat, zaś tamtejsza winiarnia należy do światowego potentata w produkcji win, jakim jest rodzina Antinori.
Minimalny koszt wyjazdu własnym samochodem na tydzień dla jednej osoby: 2750 zł. Noclegów warto poszukać na: www.chianti-italy.com.
Toskania (Włochy). Via Chiantigiana / fot. Shutterstock
Majówka aktywna: Beskid Niski (Polska). Na szlaku
Na początku maja Beskid Niski pachnie czeremchą. Kwitną także krzewy tarniny, a łąki przybierają białoróżowy odcień, bo pośród trawy zakwita łanami rzeżucha. Od 1965 r. właśnie w tym czasie na szlaki wyruszają uczestnicy rajdu "Beskid Niski" organizowanego przez Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich z Warszawy. Można z nimi powędrować, zwiedzając dawne cerkwie, a można jedynie korzystać z noclegów: załatwianych w gospodarstwach na sianie albo czasem w szkolnych salach. Można przemierzyć w całości trasę wybraną z kilku proponowanych albo ułożyć własny wariant: zostać w miejscu, które szczególnie przypadło do gustu, lub ominąć nielubiane. Wieczorami natomiast wygrzewać się przy jednym z ognisk, które zwyczajowo płoną na każdej z tras. Ciszę wieczoru łamie wówczas śpiew. Nierzadko łemkowskich piosenek ludowych, bowiem członkowie warszawskiego koła z równą pasją jak wędrówkami po górach zajmują się od lat wyszukiwaniem śladów przeszłości i wszelkiego rodzaju pamiątek kultury tego skrawka Karpat. Taki rajd to tani sposób na długi weekend bądź jego część, gdyż symboliczne wpisowe pokrywa jedynie koszty noclegów oraz finałowej imprezy, organizowanej przy ognisku gdzieś w sercu gór. Dojazd i wyżywienie we własnym zakresie.
Minimalny koszt tygodniowego wyjazdu dla jednej osoby z dojazdem pociągiem i rajdowym wpisowym: 600 zł.
Majówka ze smakiem: Wachau (Austria). Na winnym szlaku
Na zaledwie 36-kilometrowym odcinku między Melk a Krems wśród skalistych wzgórz wije się Dunaj. Miejscami mocno zwęża koryto, gdzie indziej nabiera oddechu, tworząc w zakolach żyzne terasy. To Wachau, region słynący z pięknego krajobrazu i upraw winorośli. Bogactwo i sławę przyniosły mu białe wina. W miejscowych gospodach są serwowane zgodnie z austriacką filozofią, że dobrze dobrane potrawy wydobywają z trunków to, co w nich najlepsze. Krańce regionu wyznaczają benedyktyńskie klasztory w Melk i Göttweig. Opactwo w Melk, po XVII-wiecznej przebudowie, stało się perłą europejskiego baroku. Głośne stało się, że liczący 100 tys. woluminów klasztorny księgozbiór zainspirował Umberta Eco przy pisaniu ?Imienia róży?. Zamek w Dürnsteinie z kolei posłużył u schyłku XII w. za więzienie, w którym cesarz Henryk VI przetrzymywał dla okupu króla Ryszarda Lwie Serce. Dziś z jego ruin można podziwiać jedną z najpiękniejszych panoram regionu.
Minimalny koszt tygodniowej wycieczki do Wachau: 2400 zł.
Uprawa winorośli w Wachau w Austrii / fot. Shutterstock
Majówka aktywna: Egipt. Pod wodą
Oczekiwania tych, którzy wiosną marzą o palącym słońcu, spełni bez wątpienia Egipt. Tym razem jednak naszym celem będą nie rozrzucone po pustyni pamiątki starożytności, tylko jedno z centrów nurkowych nad Morzem Czerwonym: plasujące się od lat w czołówce najpopularniejszych Hurghada, Sharm el-Sheikh i Dahab albo wspinające się szybko w tym rankingu Marsa Alam, Taba czy Wadi Lahami. Możemy poczuć się w nich bardzo swojsko, bowiem już dawno pozakładały tam swoje bazy polskie firmy zajmujące się wszystkim, co w tej dziedzinie można sobie wymarzyć: od kursów dla początkujących przez podwodne safari w kipiącym kolorami świecie rafy koralowej, po wyprawy do wraków kryjących tajemnice wojen i morskich tragedii. Z uwagi na potrzebny sprzęt i pożądany ze wszech miar instruktaż, planując nurkowanie w Egipcie, warto skorzystać ze specjalistycznych ofert. Trzeba tylko uważnie wczytać się w warunki, aby wiedzieć, co obejmuje cena. Z reguły w najniżej skalkulowanych kwotach mieszczą się czarterowe loty i zakwaterowanie. Wizy, przygody nurkowe i dodatkowe wycieczki przynajmniej podwajają wstępną kwotę.
Koszt tygodniowego pobytu dla jednej osoby (przelot czarterem, skorzystanie z gotowych ofert pakietów nurkowych): od 1900 zł w górę.
Majówka ze smakiem: Cypr. Tropem commandarii
Wypoczynek na słonecznych plażach wyspy, u której brzegów narodziła się Afrodyta, osładza commandaria - gęste wino o miodowo-rodzynkowym bukiecie i złocistobrunatnej barwie. Jego narodziny na przełomie XII i XIII w. wiążą się z przybyciem na wyspę joannitów, którzy zainteresowali się miejscowymi winami i sami zaczęli je produkować. Dziś Cypryjczycy mogą poszczycić się najstarszym markowym winem na świecie, choć prawo posługiwania się historyczną nazwą przysługuje tylko kilkunastu producentom. W tym gronie są także cztery największe cypryjskie wytwórnie, wszystkie zlokalizowane w Limassol. Warto też jednak poszukać mniejszych winiarni, produkujących commandarię na własny użytek. Można je znaleźć niemal wszędzie. Przewodniki sugerują wizytę u Sokratesa, w uroczej, słynącej z wyrobów rzemieślniczych wiosce Omodos. Światowej sławy krytyk winiarski Hugh Johnson poleca z kolei winiarnie w Kalo Khorio. Jest też nieopodal Pafos wytwórnia klasztorna - Chrysorrogiatissa.
Minimalny koszt wyjazdu na tydzień dla jednej osoby, z przelotem: 3250 zł. Kwatery z klimatem oferuje sieć pensjonatów Cyprus Villages: www.cyprusvillages.com.
Omodos na Cyprze / fot. Shutterstock
Majówka aktywna: Bieszczady (Polska). W siodle
Bieszczady otacza aura dzikości. Rzeczywiście, w porównaniu z innymi rejonami naszych gór i pogórzy nie są zbyt gęsto zaludnione. Fascynują także odmiennym niż w pozostałych beskidzkich pasmach krajobrazem i przyrodą. Jazda konna w takiej scenerii jest szczególnie romantyczna. A w Bieszczadach w tym właśnie celu wytyczono ponad 140 km tras. Konny sezon pełną parą rusza wprawdzie dopiero latem, ale już na początku maja swe gościnne podwoje otwiera Zachowawcza Hodowla Konia Huculskiego w Wołosatem. Można tam poznać konie huculskie, których hodowla jest naszą narodową chlubą, a także pojeździć, bo w parkowej stadninie są też konie innych ras, ujeżdżone specjalnie z myślą o klientach. Oferta związana z jeździectwem stała się też ostatnio jednym z głównych atutów wielu gospodarstw agroturystycznych, w których zaczęto hodować konie.
Minimalny koszt tygodniowego pobytu jednej osoby z dojazdem własnym samochodem i jazdą konną w Wołosatem: 1700 zł.
Majówka ze smakiem: Bretania (Francja). Dary morza i naleśniki
Mało kto podejrzewa, że ten północno-zachodni kraniec Francji, oblewany wodami Atlantyku, smagany przez wiatry, wilgotny i często pochmurny, jest jednym z ulubionych miejsc wypadów europejskich smakoszy. Czego tam szukają? Przede wszystkim wspaniałych, świeżych ryb i owoców morza. Dostęp do oceanu i bliskość kanału La Manche sprawiają, że w nadmorskich restauracjach stoły aż uginają się od soli, piotroszy, barwen czy makreli. W Bretanii znajduje się także niewielka miejscowość Cancale, która dla sybarytów jest tym, czym Mekka dla Arabów. To europejska stolica ostryg, jednych z najlepszych na świecie, a w miejscu hodowli - także całkiem niedrogich. Podróżując po Bretanii, koniecznie trzeba odwiedzić miejscowe targi. Zgodnie z francuskim zwyczajem, odbywają się one w ciągu tygodnia w różnych miasteczkach regionu: Concarneau, Trévignon, Quimper czy Dinard. Zachwyci nas różnorodność warzyw (ze szczególnym uwzględnieniem lokalnych karczochów), owoców, jakość miejscowego chleba i mięs. Siły do poznawania dodadzą nam zaś naleśniki, kolejny bretoński specjał. Podawane są albo na słodko, z lodami, czekoladą i owocami, albo w wersji "na słono", z szynką, serem, jajkami, warzywami i czym jeszcze dusza zapragnie. Wybornym dodatkiem do naleśników jest lokalny cydr - bez wątpienia jeden z najlepszych na świecie. Może być zarówno słodki, jak i wytrawny, jednak zawsze odpowiednio schłodzony, orzeźwiający i podnoszący na duchu.
Koszt tygodniowego wyjazdu autem z Polski dla dwóch osób: od 3500 zł.
Świeże ostrygi sprzedawane na targu w Bretanii / fot. Shutterstock
Majówka aktywna: Kitzsteinhorn (Austria). Na nartach
Początek wiosny nie musi wcale oznaczać końca narciarskiego szaleństwa. Nawet po sezonie da się pojeździć na nartach lub desce. W tym celu trzeba jedynie wybrać się na któryś z alpejskich lodowców, np. ten położony na północnych stokach Kitzsteinhornu (3203 m n.p.m.). W ostatnich latach oprócz snowparku i tras z muldami pojawiły się tam cztery wytyczone (ale nieratrakowane) trasy dla miłośników freeride?u. Postawiono przy nich tablice z informacjami o warunkach na stoku, co pozwala uniknąć niespodzianek i dopasować wyzwanie do własnych umiejętności. Trzeba jednak pamiętać, że w maju powyżej 2,5 tys. m (a trasy na Kitzsteinhornie zaczynają się na wysokości 3 tys.) aura bywa często kapryśna. Może uraczyć nas zarówno ciepłem godnym adriatyckiej plaży, jak i obfitymi opadami śniegu, wiatrem i mrozem. Jeśli jest ciepło, jazda na nartach kończy się koło południa. To jednak nie problem, bo w leżącym u stóp lodowca Kaprun trudno się nudzić. Można zażywać kąpieli w aquaparku, grać w golfa albo, przesiadłszy się na rower, zwiedzać okolice. I np. dotrzeć do malowniczego Zell am See, które swą nazwę wzięło od jeziora, nad którym leży, albo wybrać się w górę doliny Kapruntal i podziwiać imponujące tamy piętrzące górski potok. To wielkie przedsięwzięcie inżynieryjne do dziś jest dumą Austriaków.
Minimalny koszt tygodniowego pobytu w Kaprun dla jednej osoby, z dojazdem samochodem, karnetem narciarskim i korzystaniem z miejscowych atrakcji: 3300 zł.
Majówka ze smakiem: Kachetia (Gruzja). Długi weekend za stołem
W Gruzji nie ma wielkich różnic między stołem w restauracji a stołem rodzinnym. Ciągle bowiem za dowód najwyższego kunsztu uchodzi tu umiejętność przygotowywania jedzenia "tak jak w domu". Do kanonu potraw należy chaczapuri - gorący placek zapieczony z serem, chleb szoti, bliskie naszym pierogom chinkali (wypełnione sokami, jakie puszcza mięso podczas gotowania), bakłażan z orzechową pastą i ogromna liczba sałatek. Do mięs podawany jest obowiązkowo sos thremali z owoców przypominających mirabelki, tyle że twardych, zielonych i niewymownie kwaśnych. A pośród napojów króluje wino i czacza - odpowiednik grappy. O spotkanie ze smakami i kulturą gruzińskiego stołu najłatwiej w zajmującym wschodnią połać kraju regionie Kachetii (ok. 100 km z Tbilisi). Stamtąd pochodzą najwyżej cenione na świecie gruzińskie trunki. I tam też można skosztować win powstających w tradycyjnych, zakopanych w ziemię glinianych stągwiach zwanych kwewri.
Koszt tygodniowego wyjazdu z przelotem do Tbilsi: od 3750 zł.
Gruzińskie chaczapuri / fot. Shutterstock