Bigos wywołuje sprzeczne emocje wśród obcokrajowców. Cudzoziemcy dziwią się, jak można jeść kiszoną, czyli zepsutą ich zdaniem kapustę. Odstrasza ich ponadto wygląd bigosu i jego intensywny zapach. Wątpliwości, co do dania, znikają jednak zwykle w momencie spróbowania bigosu. Zjedzenie bigosu to niemal obowiązkowy punkt wizyty w Polsce. Najważniejsze, by bigos był przyrządzony zgodnie z tradycją - musi być w nim dobra kiszona kapusta, dużo mięsa, leśne grzyby, suszone śliwki, odpowiednie przyprawy. Można śmiało powiedzieć, że bigos to znak firmowy polskiej kuchni.
Obcokrajowcy uwielbiają polskie pierogi. To danie cieszy się chyba największym ich uznaniem. Pierogi nadziewane farszem mięsnym, farszem z kiszonej kapusty i grzybów, a także pierogi z serem czy owocami - warto poczęstować obcokrajowców różnymi rodzajami pierogów. Mogą być gotowane i smażone, ze skwarkami i bez. Pierogi w restauracjach są jednym z tańszych dań, do tego można się nimi najeść.
Warto poczęstować obcokrajowców zupą ogórkową, która dla wielu z nich jest często całkowitym zaskoczeniem. Ogórki i to kiszone nie kojarzą im się z czymś, z czego można ugotować dobrą zupę. Niemcy ogórkową zjedzą bez oporów, ale dla Włochów i Hiszpanów będzie trudna do zaakceptowania.
Flaki to dla niektórych obcokrajowców kompletna egzotyka. Zresztą nie tylko dla obcokrajowców. Także wielu Polaków nie może przemóc swojej niechęci do zupy z fragmentów wołowego żołądka. Nazwa dania działa zniechęcająco chyba w każdym języku. Agencja badania opinii publicznej Pentor przeprowadziła w 2010 roku badania, które wykazały, że to właśnie flaki są najmniej lubianą polską potrawą wśród obcokrajowców odwiedzających Polskę. To dziwne, gdyż flaki znane są także w innych krajach m.in. Francji, Portugalii. Są tam przyrządzane na wiele sposobów i nie budzą kontrowersji. Flaki mogą być jednak nowością dla przybyszów z innych krajów. Dobrze przyrządzone flaki są bardzo smaczne i pożywne.
Żurek, sztandarowe danie kuchni staropolskiej i jednocześnie jedna z najbardziej znanych polskich zup, to kolejna potrawa, którą powinniśmy polecić obcokrajowcom. Tradycyjny żurek przyrządzany jest na zakwasie z razowej mąki, gotowany z grzybami, a podawany z ziemniakami, pokrajaną w kostkę wędliną i jajkiem na twardo. Pychota!
Obcokrajowcy powinni też spróbować tradycyjnej świątecznej potrawy, na której nazwie łamią sobie język. Barszcz, bo o nim mowa, to czerwona zupa z buraków, której intensywna barwa bardziej kojarzy się obcokrajowcom z farbą niż jedzeniem. To, po ogórkowej, kolejne zaskoczenie. A jednak, dobry barszcz podany z pysznymi uszkami z farszem kapustno-grzybowym szybko podbija ich serca, a raczej podniebienia.
Tak, tak kotlety ze schabu w panierce jada się także w innych krajach świata. Ale schabowy ziemniakami i kapustą gości tak często na polskich stołach i w restauracjach, że można go nazwać typowo polskim posiłkiem. Schabowy najlepiej żeby był, jak najcieńszy, zajmował połowę talerza i miał złocistą, chrupiącą panierkę. Ziemniaczki mogą być młode, posypane koperkiem, a kapustka zasmażana.
Zupa szczawiowa to typowa, polska zupa wiosenno-letnia. Idealna na upały, a więc w sam raz na teraz. Zupa kojarzy się nam z wakacjami, latem. Jej warianty występują również wśród potraw krajów Europy Wschodniej i w kuchni żydowskiej. Szczawiowa najlepiej smakuje z jajkiem. Niektórych obcokrajowców może zaskoczyć to, jak łatwo robi się zupę szczawiową i jak dobrze smakuje zwykły, rosnący wokół szczaw.
Rosół gości na wielu polskich stołach w niedzielne popołudnia. Przez niektórych uważany jest nie za zupę, a jedynie wywar, który stanowi dopiero podstawę przygotowania zupy. Także obcokrajowcom może się wydać mało treściwy. Rosół, który podaje się zwykle z makaronem, dla Włochów jadających makarony tylko z sosami, może być jedynie wodą z tłustymi oczkami na powierzchni. A jednak, dobrze przyrządzony rosół jest nie tylko smaczna, ale też pożywny.
Choć chleb ze smalcem to raczej przekąska, a nie potrawa, nie można go na tej liście pominąć. Na przykład dla niektórych Włochów, Hiszpanów chleb posmarowany ekstremalnie tłustym smalcem to ohyda. Smalec przygotowywany ze słoniny lub boczku z dodatkiem cebuli i przypraw podaje się na dodatek z kiszonymi (czyli zepsutymi ich zdaniem) ogórkami. Dla niektórych cudzoziemców smalec jest za tłusty, tym bardziej, że jest to tłuszcz pochodzenia zwierzęcego. Przełamanie niechęci następuje zwykle przy kieliszku wódki. Okazuje się wówczas, że chleb ze smalcem to wspaniała przekąska podczas biesiadowania.
Warto przekonać też obcokrajowców do spróbowania przysmaków polskich, które na początku nie muszą się im podobać. Kiełbasa, z której Polska słynie na całym świecie, będzie z pewnością zjedzona z entuzjazmem. Gorzej jednak z kaszanką i salecesonem. Pyszna kaszanka z grilla lub smażona z cebulą smakuje obcokrajowcom dopóki nie dowiedzą się jak się ją robi. Wyrabiana jest z kaszy gryczanej lub jęczmiennej, przypraw i krwi. A ten ostatni składnik jest dla niektórych nie do przyjęcia. Także salceson przygotowywany z głowiny wołowej lub wieprzowej z dodatkiem podrobów, krwi i przypraw może nie mieć wielu fanów wśród obcokrajowców.