Dzieci na pokładzie
Płaczą, wrzeszczą, kopią w fotele (a tym samym w plecy pasażerów), głośno domagają się uwagi - badania i ankiety dowodzą, że nic nie przeszkadza nam na pokładzie samolotu tak bardzo, jak małe dzieci. Jedni przyznają to z pewnym skrępowaniem, inni wręcz przeciwnie: w samolocie chcemy siadać jak najdalej od dzieci, a najlepiej, gdyby małych pasażerów nie było na pokładzie wcale. Choć wszyscy wiemy, że dzieci mają takie samo prawo podróżować samolotem jak dorośli, to na wyrozumiałość wobec płaczącego bobasa lub niegrzecznego trzylatka stać nielicznych. Co rusz pojawiają się też pomysły, jak zminimalizować "uciążliwość" dzieci w samolotach, np. poprzez wydzielanie specjalnych stref dla rodzin z dziećmi i tych, którzy dzieci nie mają, a nawet... wpuszczanie na pokład samolotu tylko tych dzieci, które będą się grzecznie zachowywać. Hmm.
Przeszkadzają Ci dzieci na pokładzie samolotu? ZAGŁOSUJ
ZOBACZ TAKŻE:
Oddzielne strefy dla dzieci w samolotach? Tego chcą pasażerowie
Kradzież miejsca przez innych pasażerów
Nie licząc promocji i szczęśliwych trafów, za miejsce w samolocie zwykle płacimy słono. A że w żadnym samolocie wolnej przestrzeni nie ma wiele, to gdy robi się jej jeszcze mniej, stajemy się bardzo źli. Kto kradnie nasze miejsce w samolocie? Oczywiście inni pasażerowie. Zbyt grubi, rozkładający swoje fotele do spania tuż przed naszym nosem i bezczelnie zajmujący wspólne podłokietniki. Zwykle sprawa ma się inaczej, gdy to my mamy kilka nadprogramowych kilogramów, kładziemy rękę na podłokietniku lub rozkładamy fotel, by się zdrzemnąć. Przecież mamy do tego prawo!
Nie lubisz, gdy ktoś się rozpycha w samolocie? ZAGŁOSUJ
ZOBACZ TAKŻE:
Niesubordynacja innych pasażerów
Wsiadając do samolotu chcemy przede wszystkim bezpiecznie dotrzeć do celu. A co jeśli nasz sąsiad w samolocie za plecami obsługi wykonuje ostatni "pilny" telefon, donosząc rodzinie i sąsiadom, że właśnie startuje, sadzi marchew na wirtualnej farmie lub aktualizuje status w serwisie społecznościowym? Albo głośno rozmawia, gdy akurat zestresowani śledzimy instruktaż stewardessy na wypadek problemów podczas lotu? Wtedy mamy prawo być źli, bo bezpieczeństwo i spokój lotu mają w takich sytuacjach pierwszeństwo.
Niesubordynacja innych pasażerów denerwuje Cię najbardziej? GŁOSUJ
Korki podczas wchodzenia i wychodzenia z samolotu
Samolot jeszcze kołuje po pasie startowym, a połowa pasażerów już zrywa się, łapie swoje bagaże i ustawia do wyjścia, blokując na długi czas ruchy pozostałych. Z wsiadaniem nie jest lepiej - gdy jakiemuś pasażerowi uda się przywitać z załogą i dojść do swojego miejsca, rozpoczyna długi proces precyzyjnego układania bagażu na półce, skutecznie uniemożliwiając przejście pozostałym i dziwiąc się zniecierpliwionym "przepraszam". Znacie to? Na pewno. Wchodzenie do samolotu i opuszczanie go po wylądowaniu to te elementy samolotowej podróży, które chyba nigdy nie przebiegają sprawnie. Pytanie, czy wyjście z samolotu kilka sekund przed innymi naprawdę robi aż tak wielką różnicę?
Korki w samolocie są naprawdę denerwujące? ZAGŁOSUJ
ZOBACZ TEŻ:
Przewóz nart samolotem - ile to kosztuje?
Okupowanie toalety przez innych pasażerów
Toalety w samolotach są małe, klaustrofobiczne i... prawie zawsze zajęte. Gdy natura wzywa, nerwowo spoglądamy w stronę zapalonego światełka, czekając aż zgaśnie. Zwykle w tym samym momencie robią to też inny pasażerowie. Gdy ktoś ubiegnie nas w wyścigu do samolotowej toalety, wtedy zaczyna się skrupulatne rozliczanie go ze spędzonego w ubikacji czasu. Nieprzyjemne dla obydwu stron? Owszem. Niestety nie wszyscy liczą się z tym, że ktoś po drugiej stronie czeka. Pasażerowie w samolotowych toaletach palą, kochają się (coraz więcej linii lotniczych tego zakazuje i surowo karze osoby łamiące regulamin), a nawet robią sobie pozowane zdjęcia. W to ostatnie trudno było nam uwierzyć, ale sprawdziliśmy na serwisach fotograficznych - naprawdę, robią to.
Agresywne zapachy
Pasażerowie od wczesnych godzin rannych zlewający się wieczorowymi perfumami, przemycający w podręcznym bagażu jedzenie, zdejmujący buty, które z pewnych względów powinny raczej pozostać na swoim miejscu - w samolocie szybko stają się znani. O ile są rzeczy, które jesteśmy w stanie współpasażerom wybaczyć, bo mogą być od nich niezależne, o tyle zmuszanie naszych nosów do wąchania brzydkich, zbyt mocnych lub uczulających zapachów traktujemy jak ciężkie przewinienie.
Śmieci pozostawione przez innych pasażerów
Śmieci, a nawet resztki jedzenia wciśnięte do kieszeni siedzeń, gumy do żucia przyklejone na wszelkie możliwe powierzchnie, w tym na pokrycie siedzeń - niemożliwe? A jednak. By nie spędzić urlopu, sprawdzając na forach internetowych, jak usunąć gumę do żucia z nogawki ulubionych jeansów, w samolocie najlepiej mieć oczy szeroko otwarte.
Uważasz, że ludzie w samolocie zachowują się jak flejtuchy? GŁOSUJ
ZOBACZ TEŻ:
Jedzenie w samolocie - podniebna uczta czy piekło 10 tys. m n.p.m.?
Pijani pasażerowie
Rozsądne spożywanie alkoholu na pokładzie samolotu jest dopuszczalne, pod warunkiem, że... no właśnie, jest rozsądne. Pijany, a z tej okazji także awanturujący się pasażer samolotu może wiele, np. zawrócić swój lot, a tym samym zmienić plany nawet kilkuset osób. Które w takiej sytuacji naprawdę mają prawo się wkurzyć.
Pijany pasażer na pokładzie to najgorsze, co może się przytrafić? GŁOSUJ