Karkonosze, Bieszczady i Tatry jesienią. Tylko dla zaawansowanych

Bieszczady, Tatry i Karkonosze o każdej porze roku są piękne, ale nie o każdej porze roku wszystkim turystom równie łatwo jest po nich wędrować. Jesień w górach, choć zjawiskowa, może okazać się również niebezpieczna. Przed wyjściem na szlak sprawdź koniecznie panujące warunki pogodowe.

Polskie góry. Tatry: Giewont - Kasprowy Wierch

Polskie góry. Tatry: Giewont - Kasprowy Wierch

Lokalizacja: małopolskie, Kuźnice

Dystans: 12,2 km

Stopień trudności: trudny

Czas trwania: 6 h 23 min

Autor: Ally

Z centrum Zakopanego dotarliśmy piechotą do Kuźnic, aby następnie kamiennym traktem ruszyć pod górę. Po kilkunastu minutach dotarliśmy na Kalatówki, gdzie zrobiliśmy sobie pierwszy postój na zaspokojenie pragnienia. Następnie skrajem doliny dotarliśmy do bardzo przyjemnej ścieżki, która prowadziła dalej w górę. I tak doszliśmy do Hali Kondratowej z bardzo przytulnym, maleńkim schroniskiem. Klimat był tu świetny. Cisza, spokój, brak hałaśliwych turystów - tylko parę osób w ciszy odpoczywających u podnóża gór.

Stąd widać już było Giewont. Większość drogi mamy już za sobą, teraz raz dwa i będziemy na szczycie... Tak to z daleka wyglądało, ale im bliżej tym coraz bardziej robiło się stromo... Krajobraz coraz bardziej surowy, kamienisty. W końcu jest - widać szczyt! A nie, to tylko jakiś węzeł szlaków, szczyt jest "troszkę" wyżej. Znów daliśmy się oszukać perspektywie. Teraz ostro w górę, po łańcuchach. W końcu jest szczyt. Zbyt mały w stosunku do ilości osób, która się na nim znajdowała. Krzyż wielki, okazały, a panorama piękna na góry i całe Zakopane.

Po zejściu ze szczytu znów dotarliśmy do węzła szlaków. Patrzymy na znaki, jeden z nich wskazuje kierunek Kopa Kondracka. Hmm... raz kozie śmierć, idziemy! Podejście jest dość trudne, do tego jest coraz więcej śniegu. Docieramy do Przełęczy Pod Kopą Kondracką. A stąd na Kasprowy już niedaleko - widać go jak na otwartej dłoni. Troszkę tu wieje, więc jedni zatrzymują się, aby robić zdjęcia, inni szybko przemykają wzdłuż zbocza górskiego. Po drodze mijamy słupki. Jest to mało uczęszczany odcinek, a naprawdę piękny. Kto jeszcze nie był, szczerze polecam. Po ok 1,5 h docieramy w końcu na Kasprowy Wierch. Na powrót kupujemy bilety na kolejkę.

Trasy i mapy interaktywne dostarcza:

Traseo.pl

Polskie góry. Bieszczady: Mała Rawka - Wielka Rawka - Krzemieniec

Polskie góry. Bieszczady: Mała Rawka - Wielka Rawka - Krzemieniec

Lokalizacja: podkarpackie, Ustrzyki Górne

Dystans: 15,5 km

Stopień trudności: średni

Autor: Oluffa

Podróż na szczyt rozpoczęłyśmy w Przełęczy Wyżnej, gdzie zostawiłyśmy nasz samochód na płatnym parkingu. Sam początek trasy jest bardzo łatwy i przyjemny, dopiero po minięciu schroniska PTTK zaczyna się "prawdziwy" szlak. Wyjście na Rawki nie należy do najłatwiejszych (przynajmniej dla niewprawionych turystów), ale widoki rekompensują każdy wysiłek. Najgorsze są prowizoryczne schody, które trzeba kilka razy pokonywać i są dosyć męczące, ale przynajmniej nie trzeba chodzić po błotnistych ścieżkach i się na nich ślizgać. Kiedy już wyjdzie się poza górną granicę lasu, jak zawsze, robi się coraz łatwiej.

Kiedy wychodzi się na Małą Rawkę zazwyczaj spotyka się już grupki osób, które w tym miejscu zatrzymują się na dłuższy przystanek. Są ławki i piękne widoki, można coś zjeść, zrobić ładne zdjęcia i napawać się świeżym powietrzem. Z Małej Rawki można też inną drogą zejść na dół, ale my poszłyśmy dalej na Wielką Rawkę. Po drodze można się wdrapać na spore skały i stamtąd podziwiać widoki. Od Małej Rawki idzie się cały czas szczytami, więc trasa jest bardzo łatwa i przyjemna.

Z Wielkiej Rawki już "niedaleko" na Krzemieniec - inaczej Kremenaros, znajdujący się na styku trzech granic - polskiej, ukraińskiej i słowackiej. Droga na ten szczyt nie jest zbyt urokliwa, a i z niego niemalże nic nie widać, jedyną atrakcją jest to, że można być w trzech krajach na raz. Droga na Kremenaros wiedzie głównie przez las, raz z górki, raz pod górkę i można się lekko zmęczyć. Wszędzie też są tabliczki wyznaczające granicę państwa i zabraniające przechodzenia na drugą stronę. Droga powrotna na Wielką Rawkę musi przebiegać tym samym szlakiem. Tym razem, po dojściu do Rawki schodzimy już w drugą stronę, aby nie powtarzać drogi, a stamtąd już powracamy do naszego samochodu. Bieszczady są świetne o każdej porze roku, zawsze tak samo urokliwe i przyciągające masy turystów.

Karkonosze: Szpindlerowy Młyn - źródła Łaby

Karkonosze: Szpindlerowy Młyn - źródła Łaby

Lokalizacja: czeskie Karkonosze

Dystans: 23,2 km

Stopień trudności: średni

Czas trwania: 7 h 13 min

Autor: Januszek_44

W Szpindlerowym Młynie możemy skorzystać z płatnego parkingu koło Aqua Parku. Cena 150 koron, to sporo. Zaraz za mostkiem koło parkingu wchodzimy na niebieski szlak, który zaprowadzi nas do łabskiej Budy. Już po kilku minutach można zapomnieć o wszystkim. Łaba przyjemnie szumi, na szlaku cicho i pusto. Po około 4. kilometrach wchodzimy do łabskiego Dołu. Kończy się też dobra asfaltowa ścieżka i zaczyna podejście "kamienistą ścieżką". Nie bardzo wiadomo kiedy mija się kolejne podejścia. Z przodu i tyłu niezwykłe widoki, każdy krok to nowe doznanie.

Ścieżka cudnie pnie się w górę, co raz na szczycie widać łabską Budę, łabski wodospad i cały Łabski Dół. Zanim dojdziemy do schroniska możemy podizwiać wspomniany łabski Wodospad. Cudowny szum wody i piękna platforma widokowa. W schronisku można skorzystać z restauracji. Ceny jak na Czechy umiarkowane. Po odpoczynku wyruszamy do źródła Łaby. To tylko jeden kilometr. Robimy kilka fotek i ruszamy w kierunku schroniska, skąd teraz, niebieskim szlakiem, nad "kotłami", ruszamy w kierunku Horni Misecki. Po drodze jeszcze mijamy Pancevski Wodospad. Opuszczamy powoli to magiczne miejsce, ruszamy w dół do miejsca skąd zaczęła się nasza przygoda.

Polskie góry. Bieszczady: Wołosate - Tarnica

Polskie góry. Bieszczady: Wołosate - Tarnica

Lokalizacja: podkarpackie, Wołosate

Dystans: 19,0 km

Stopień trudności: trudny

Czas przejścia: 8-9 godzin

Autor: Noibasta

Ruszamy czerwonym szlakiem z Wołosatego na Przełęcz Bukowską (1107 m n.p.m.), szlak prowadzi przez las (ok. 7 km), częściowo równolegle do potoku Wołosatka - w dwóch słowach - długo i monotonnie. Po ostatnim nieco stromym podejściu docieramy na przełęcz, krótki popas pod wiatą i ruszamy dalej by podziwiać widoki, a jest na co popatrzeć.

Przechodzimy po kolei (nieprzerwanie patrząc i napawając się widokiem) przez Rozsypaniec (1280 m n.p.m.), Halicz (1333 m n.p.m.) omijamy Kopę Bukowską (1320 m n.p.m.) i schodzimy do Przełęczy Goprowskiej (1160 m n.p.m.). Nazwa przełęczy wzięła się od funkcjonującego tutaj w miesiącach letnich (lipiec i sierpień) posterunku GOPR. Do przełęczy schodziło się zupełnie przyzwoicie, teraz czeka nas podejście na Przełęcz Krygowskiego pod Tarnicą 1275 (m n.p.m.) i krótkim żółtym szlakiem na samą Tarnicę (1346 m n.p.m.) - tu zatrzymujemy się na dłuższy odpoczynek. Do Wołosatego schodzimy szlakiem niebieskim pokrywającym się ze ścieżką dydaktyczną "Orlik krzykliwy".

Polskie góry. Tatry: Granaty - Przełęcz Krzyżne

Polskie góry. Tatry: Granaty - Przełęcz Krzyżne

Lokalizacja: małopolskie, Kuźnice

Dystans: 17,3 km

Stopień trudności: trudny

Autor: Agazen

Z Kuźnic do Murowańca dość łatwe podejście (na rozgrzewkę), dla wyćwiczonych turystów bez problemu do pokonania w 1,5 h. Od schroniska nad Czarny Staw Gąsienicowy to właściwie nie podejście a dojście. Od stawu na Granaty zaczyna się już bardziej wymagające, dwugodzinne podejście, przy dobrej pogodzie bardzo przyjemne, jeśli chodzi o otaczający krajobraz - Czarny Staw Gąsienicowy z góry. Pomimo tego, że szłam tamtędy przy dość sprzyjającej pogodzie nie natrafiłam na wielu turystów idących w górę, pod samym szczytem napotkałam już większą liczbę osób, ale schodzących w dół.

Od Granatów do przełęczy Krzyżne bywały momenty niebezpieczne jak to na Orlej Perci bywa. Wszystko jest jednak do przejścia, a satysfakcja pozostaje ogromna. Z przełęczy szłam Doliną Pańszczyca, było naprawdę pięknie tym bardziej, że nie spotkałam po drodze żywej duszy. Zmęczona, ale usatysfakcjonowana doszłam do schroniska, skąd już tylko około 1h10 minut dzieliło mnie od Kuźnic.

Trasy i mapy interaktywne dostarcza:

Traseo.pl

Więcej o: