Urlop przeleżany na plaży nigdy nie da tyle satysfakcji, co przemierzanie górskich szlaków i zdobycie nawet tych niższych szczytów. Nawet jeśli nie widzisz siebie jako piechura wędrującego przez dwa tygodnie z wypchanym plecakiem, to możesz poświęcić na to jeden dzień. Na szlak możesz wybrać się sam, z kumplami, dziewczyną lub rodziną. Ważne, żebyś na początek wybrał odpowiednią trasę, i jeśli dopiero zaczynasz przygodę z górami, nie zaczynał od tych najtrudniejszych. Oto nasze propozycje z różnych polskich pasm górskich.
Tatry, Orla Perć
To najtrudniejszy i jedyny taki szlak w polskich górach. Zasmakujesz tego, co najpiękniejsze, ale też najgroźniejsze w wysokogórskiej wędrówce. Jest ścieżka prowadząca skrajem przepaści, wiszenie na łańcuchach, klamrach i drabinkach, oszałamiająca przestrzeń i widoki. W ciągu ponadstuletniej historii ze szlaku nie wróciło ponad sto osób. Nie straszymy, tylko przypominamy, że nie ma tu miejsca na brawurę, pychę i nieostrożność. Przyda się kondycja, doświadczenie, kurtka przeciwdeszczowa i dobre buty.
Czerwony szlak prowadzi z przełęczy Zawrat (2159 m). Wychodząc z Zakopanego, dostaniesz się tu poprzez dolinę Jaworzynka i Halę Gąsienicową. Jeżeli chcesz, możesz też wcześniej spać w schronisku Murowaniec na Gąsienicowej lub wjechać kolejką na Kasprowy i przejść na Zawrat przez Świnicę. Dalej idziesz m.in. przez Kozią Przełęcz (2137 m) ze słynną 12-metrową, pionową drabinką, Kozi Wierch (2291 m - najwyższy punkt Orlej Perci), Granaty, Buczynowe Turnie i dochodzisz do przełęczy Krzyżne, skąd schodzisz na Halę Gąsienicową. To całodniowa, wyczerpująca trasa, wymagająca świetnej kondycji. Jeżeli po drodze masz dość, możesz zejść którymś z dochodzących szlaków.
Tatry, Czerwone Wierchy
Propozycja dla tych, którzy marzą o Tatrach, ale nie czują się na siłach, by pokonać Orlą Perć. Szlak jest nieporównywalnie łatwiejszy - nie wymaga żadnej wspinaczki po skałach - za to również gwarantuje wspaniałe widoki. Tutejsze zaokrąglone szczyty oryginalną nazwę zawdzięczają roślinności, która już późnym latem przybiera czerwonawo-brązowy kolor.
Aby zaoszczędzić siły i czas, warto rozpocząć wycieczkę od wjazdu kolejką na Kasprowy Wierch. Stąd idziesz czerwonym szlakiem w kierunku Przełęczy pod Kopą Kondracką. Dalej - kolejno ze wschodu na zachód - pokonujesz cztery szczyty Czerwonych Wierchów: Kopę Kondracką (2005 m), Małołączniak (2096 m), Krzesanicę (2122 m) i Ciemniak (2096 m). Stąd czeka cię dość długie zejście do Doliny Kościeliskiej i powrót busem do Zakopanego. Kilkugodzinna trasa prowadzi wzdłuż granicy polsko-słowackiej, a po drodze możesz podziwiać fantastyczną panoramę Tatr. Szlak jest względnie łagodny, choć na niektórych podejściach można nieźle się spocić.
Góry Świętokrzyskie, Łysica
Kogo przerażają tatrzańskie wysokości, może wyruszyć w Góry Świętokrzyskie. Znajdują się na Wyżynie Kieleckiej i są jednym z najstarszych pasm górskich w Polsce. Wysokość Łysicy (612 m) - ich najwyższego szczytu - nie jest może imponująca na tle Tatr, ale jej zdobycie daje dużo przyjemności. Tym bardziej że będziesz się mógł pochwalić w biurze, że zdobyłeś jeden ze szczytów należących do Korony Gór Polski. I co z tego, że najniższy? Niebieskim szlakiem wyruszasz z Nowej Słupi i, mijając buk Jagiełły, dochodzisz do Świętego Krzyża. Dalej czerwone znaki prowadzą cię przez Łysą Górę, Przełęcz Hucką i Przełęcz św. Mikołaja na porośnięty jodłami szczyt Łysicy. Przy odrobinie szczęścia zobaczysz tam krogulca i orlika krzykliwego. Stąd możesz zejść do Świętej Katarzyny lub - jeżeli masz siły i czas - wrócić tą samą trasą.
Gorce, szlak na Turbacz
To wyjątkowo sympatyczne góry. Piękne, łagodne, mają niewiele ponad 40 km długości i co ważne - wciąż są mniej zadeptane niż bardziej popularne pasma. Wycieczka na ich najwyższy szczyt - Turbacz (1310 m) jest bardzo przyjemna i dla wszystkich. Z powodzeniem można na nią zabrać nawet kilkuletnie dzieci.
Warto zacząć w Porębie Wielkiej od wjazdu kolejką krzesełkową na polanę Tobołów. Rozciąga się stąd wspaniały widok na Beskid Makowski, Wyspowy i Gorce. Takie polany to charakterystyczny element gorczańskiego krajobrazu - na niektórych do dzisiaj stoją stare szałasy pasterskie, a wiosną pokrywają je dywany krokusów. Dalej idziesz w kierunku Obidowca, mijając po drodze Suchorę z najwyżej położonym w Polsce obserwatorium astronomicznym. Potem czerwonym szlakiem docierasz na porośnięty drzewami szczyt Turbacza. Poniżej stoi schronisko z pięknym widokiem na Tatry, a w nim - pierogi z jagodami i szarlotka. Potem, przez polanę Turbacz, wracasz do Poręby Wielkiej.
Bieszczady, szlak na Tarnicę przez Bukowe Berdo
Jeżeli czujesz potrzebę dzikości i samotności, warto tu przyjechać. Czeka surowa natura i niezadeptane wciąż pustkowia. Zaczynasz w Ustrzykach Górnych - prawie na końcu świata, gdzie jeszcze kilka lat temu nie było zasięgu telefonii komórkowej. Autobusem lub autostopem musisz podjechać do miejsca zwanego Widełki. Stąd idziesz niebieskim szlakiem - najpierw lasem, potem na pasmo połoniny Bukowe Berdo, której najwyższy punkt wznosi się na 1311 m. Najpiękniej jest tu jesienią - bukowe lasy i żółto-złote trawy zachwycą nie tylko romantyków. Idąc grzbietem, spoglądasz na Słowację i Ukrainę. Mijasz szczyt Krzemień, schodzisz na przełęcz i wchodzisz (niebieskim, a potem żółtym szlakiem) na Tarnicę (1346m).
To najwyższy szczyt Bieszczad po polskiej stronie. Potem kawałek wracasz po własnych śladach i skręcasz na czerwony szlak, którym idziesz na Przełęcz Bukowską, mijając po drodze szczyty Halicz i Rozsypaniec (gdzie kiedyś ponoć tracono zbójców). Wreszcie schodzisz do malutkiej wsi Wołosate, skąd autobusem lub stopem wracasz do Ustrzyk. To ambitna trasa na cały dzień. Na końcu w jednym z barów możesz sobie wypłacić nagrodę. Nie sushi - znacznie lepsze są pierogi z kaszą gryczaną.
To kolejna szansa na ucieczkę od cywilizacji. Beskid Niski jest jednym z najbardziej nieprzetartych pasm górskich w Polsce. Możesz tu długo wędrować malowniczymi szlakami i dolinami, w których niegdyś mieszkali Łemkowie, nie napotykając żadnego człowieka, za to obcując z dziką przyrodą. Najwyższy szczyt Beskidu Niskiego po polskiej stronie to Lackowa (997 m), ale warto wybrać się też na Wątkową (846 m) - najwyższe wzniesienie Magurskiego Parku Narodowego, w którym rośnie czosnek niedźwiedzi i modrzyk górski, żyją niedźwiedzie, wilki, rysie, a nawet łosie!
Zaczynasz w Foluszu, skąd żółtym szlakiem dochodzisz do skrzyżowania z zielonymi znakami. Tuż obok znajduje się rezerwat Kornuty - fragment zbocza usiany fantazyjnymi formami skalnymi z piaskowca magurskiego, wokół rosną stare buki. Zielonym szlakiem wchodzisz na Wątkową i stąd wracasz do Folusza. To kilka godzin niezbyt ciężkiej wędrówki pustym szlakiem, podczas której warto zadzierać głowę. Na niebie co chwila widać bowiem charakterystyczną sylwetkę orlika krzykliwego. Ptaszysko jest jednak humorzaste - gdy dojrzysz je odpoczywające na ziemi i sięgniesz po aparat, najpewniej natychmiast rozłoży potężne skrzydła i umknie.
Polskie góry. Beskid Żywiecki, w Worku Raczańskim
W Beskidzie Żywieckim nie brakuje pięknych szlaków, z najwyższą Babią Górą na czele, ale ja polecam wyprawę do najbardziej dzikiego zakątka, czyli Worka Raczańskiego. W taki charakterystyczny kształt układają się tu bowiem szlaki, gdy patrzymy na mapę. Warto wyjść z Rycerki Górnej (dojeżdża PKS), skąd żółtym szlakiem dotrzesz na Wielką Raczę (1236 m). Czeka tu schronisko i platforma widokowa. Dojrzysz wspaniałą panoramę słowackich gór, zwłaszcza Małej Fatry. Dalej ruszasz czerwonym szlakiem w kierunku malowniczej przełęczy Przegibek (1124 m).
Po drodze czekają piękne widoki, hale i jagodowe żniwa. Dalej czerwonym ruszasz na Wielką Rycerzową (1226 m) i schodzisz na malowniczą Halę Rycerzową. Stoi tu uwielbiana przez wędrowców bacówka PTTK. Stąd możesz zejść do Rycerki Dolnej lub Ujsoł. To piękna trasa, którą przy dobrej kondycji da się zrobić w jeden dzień. Ale równie dobrze możesz ją skrócić lub przespać się w schronisku na Przegibku, uznanym przez turystów za najlepsze w kraju.
Polskie góry. Beskid Śląski, szlak na Skrzyczne
Beskid Śląski to najbardziej cywilizowane pasmo Beskidów. Skrzyczne (1257 m) jest jego najwyższym szczytem po polskiej stronie. Zimą oblegane przez narciarzy, latem przyciąga wielu turystów.
Wychodzisz ze Szczyrku niebieskim szlakiem i po dość ostrym podejściu przez polanę Hondraski docierasz na halę Jaworzyna. Tu możesz odsapnąć i popatrzeć na widoki, o ile pot nie zalewa ci oczu. Przed tobą kolejny wysiłek. Podchodzisz to przez las, to przecinając trasy narciarskie. Po trzech godzinach wolnego marszu jesteś na szczycie. Nagrodą są widoki na dolinę Soły, Beskid Żywiecki, a nawet Tatry. Pod szczytem możesz odpocząć w schronisku. Warto też popatrzeć na kolorowe czapy paralotniarzy, którzy chętnie startują ze Skrzycznego. Do Szczyrku możesz wrócić tym samym lub zielonym szlakiem. Kto ma awersję do wędrówek, w kilka chwil dostanie się tu również kolejką krzesełkową. Ale trzeba mieć ambicje!
Polskie góry. Góry Stołowe, szlak na Szczeliniec Wielki
Góry Stołowe mogą się niektórym kojarzyć z wycieczkami szkolnymi. Ale ten zakątek ziemi kłodzkiej warto odwiedzić choćby ze względu na odmienną urodę "płaskich" gór, ułożonych z poziomych płyt piaskowca. Na tych, którzy pojawią się tu po raz pierwszy, duże wrażenie zrobią też niewiarygodne formy skalne w kształcie wielbłąda czy słonia.
Koniecznie trzeba się wybrać na Szczeliniec Wielki (919 m), najwyższy szczyt Gór Stołowych. Ruszasz z Karłowa żółtym szlakiem i wkrótce zaczynasz się wspinać po schodach wykutych w skałach. Jest ich - bagatela - ponad 660, czyli lekko licząc, tyle, co na 30. piętro biurowca. Mijasz schronisko PTTK i docierasz na szczyt z niesamowitym, skalnym labiryntem. Pełno tu załomów, przejść, fantazyjnych kształtów. Jego najwyższy punkt to Tron Liczyrzepy. Cała wycieczka zajmie nawet najwyżej kilka godzin.
To inna ciekawa propozycja z tego rejonu Polski, choć bardziej męcząca niż poprzednia. Najwyższego pasma Sudetów, leżącego na pograniczu polsko-czeskim, wręcz nie wypada ominąć. A będąc tutaj, koniecznie trzeba zaliczyć królową Karkonoszy, czyli Śnieżkę (1602 m). Najwyższy szczyt całych Sudetów jest zarazem najwyższy u naszych czeskich sąsiadów i należy do Korony Europy.
Wyruszasz z Karpacza niebieskim szlakiem. Mijasz przeniesiony z Norwegii drewniany kościółek Wang, Domek Myśliwski, Mały Staw i piękne schronisko Samotnia. Dochodzisz do Równi, a potem Przełęczy pod Śnieżką. Stąd wchodzisz na szczyt stromym podejściem lub dość łagodną Drogą Jubileuszową. Trud wędrówki i tłumy, które miniesz na trasie, na pewno zostaną wynagrodzone fantastycznym widokiem ze szczytu. Zobaczysz panoramę Karkonoszy, Kotlinę Jeleniogórską, Góry Wałbrzyskie, Sowie i Stołowe. Przy dobrej pogodzie widoczność sięga tu 200 km! Warto było się męczyć? Pewnie!
***
Zdjęcia: PAP/ Tomasz Gutry, Andrzej Wiśniewski, East New/Adam Ławnik, Marek Podmokły, Franciszek Mazur, Reporter/Jacek Rajkowski, Paweł Bilczyński, Janusz Ency Dorożynski/Wikipedia, Wojciech Surdziel, Mieczysław Michalak (montaż)
Źródło: Logo24