Minimalizm w podróży wcale nie musi być sztuką, choć tak może się wydawać na pierwszy rzut oka. Bardzo pomocne we wprowadzeniu takiego stylu podróżowania jest rozsądne planowanie i przemyślenie, czego tak naprawdę potrzebujecie
Zacznijcie od celu podróży
Mówi się, że najlepiej zaczynać od początku, więc my również proponujemy taką kolejność. A co jest pierwsze w podróżowaniu? Określenie miejsca i celu wyjazdu. Gdzie chcecie jechać i co zamierzacie tam robić? Czego chcecie doświadczyć? Co zobaczyć i osiągnąć? Z jakimi wspomnieniami wrócić?
Przy takim planowaniu ważne jest nie tylko, dokąd jedziecie, ale także z kim i na jak długo. Jeśli jest to miejsce, w którym czeka dużo atrakcji i jedziecie tam przykładowo na dwa tygodnie, z pewnością łatwiej będzie ustalić, co ostatecznie znajdzie się na waszej liście rzeczy do zrobienia. Jeszcze łatwiej będzie, jeśli jedzie się samemu, bo wtedy w ogóle nie trzeba się oglądać na innych.
Takie ustalenia wymagają jednak kompromisów, czasem mogą się one okazać trudne do przełknięcia, ale uwierzcie, że docenicie to, gdy nie będziecie musieli gonić od jednej atrakcji do drugiej, aby wszystko zobaczyć. Będziecie mogli dłużej cieszyć się widokiem, dokładniej przyjrzeć dziełu sztuki czy obejrzeć zabytek z każdej strony. Jest duża szansa, że gdy ustalicie priorytety, uda wam się zaoszczędzić nieco czasu, który możecie przeznaczyć na leniwy odpoczynek w klimatycznej kawiarni czy po prostu wylegując się na trawie w miejskim parku.
Cel ustalony, pora na budżet
Z planowaniem podróży i zwiedzaniem nierozerwalnie wiąże się budżet. Gdy już ustalicie listę miejsc do odwiedzenia, łatwiej wam będzie zrezygnować ze zbędnego budżetu. Śmiało będziecie mogli zabrać wtedy mniej pieniędzy, co ma też znaczenie w kwestii bezpieczeństwa. Im mniej gotówki będziecie mieli przy sobie, tym lepiej. Możecie również całkowicie z niej zrezygnować i zabrać tylko karty płatnicze (warto mieć dwie na wypadek, gdyby jedna z nich zaginęła lub została skradziona).
Budżet zmniejszycie również, rozsądnie planując posiłki i przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Może zamiast codziennie jeść śniadanie w tej ekskluzywnej kawiarni na starym mieście, przygotujcie je samodzielnie? A zamiast wszędzie jeździć metrem czy autobusami, przespacerujcie się. Z kolei większe odległości możecie pokonywać na przykład autostopem.
Sumę pieniędzy, którą chcecie przeznaczyć na wyjazd, łatwo jest zmniejszyć, rezygnując z kupowania zbędnych pamiątek. Zamiast bezsensownych bibelotów, które będą się tylko kurzyć i kupowania kiczowatych przedmiotów, przywieźcie coś naprawdę związanego z danym miejscem. Może to być drobiazg, ale dużo cenniejszy niż góralska ciupaga kupiona nad Bałtykiem.
Weźcie jedną walizkę zamiast dwóch
Pakowanie się jako pierwsze przychodzi na myśl, gdy mówimy o minimalizmie. I nic dziwnego, bo zmniejszenie bagażu do minimum jest bardzo pomocne. A wielu turystom może wydać się niewykonalne.
Przede wszystkim zastanówcie się, czego tak naprawdę potrzebujecie. Czy musicie zabierać po dwa zestawy ubrań na każdy dzień, czy nie wystarczą tylko dwie pary butów i czy naprawdę potrzebny będzie wam ten ręcznik, skoro teraz są one na wyposażeniu praktycznie w każdym hotelu. Płynne kosmetyki przelejcie z większych butelek do mniejszych i nie dublujcie się. Być może wystarczy wam jedna pasta do zębów i jeden żel pod prysznic? Bo po co sztucznie pompować bagaż?
Instagram poczeka
Bez selfie sticka ani rusz! Fot. Shutterstock
W dobie wciąż rozwijających się technologii oraz mediów społecznościowych, zachowanie minimalizmu może być utrudnione. Zwłaszcza dla tych, którzy lubią pochwalić się zdjęciami z podróży, codziennie wstawiają ich kilka i raz po raz sprawdzają telefon w nadziei na nowe serduszka od znajomych (i nie tylko).
A może by tak z tego zrezygnować? Jeśli nie potraficie całkowicie, to chociaż ograniczcie. Wstawiajcie na przykład jedno zdjęcie dziennie. Wasi znajomi też wam podziękują, bo nie będzie ich męczyć ciągły spam. I gdy już to zrobicie, odłóżcie telefon gdzieś daleko, wyłączcie go lub wyciszcie. Przypomnijcie sobie, że przecież jesteście na wakacjach, macie odpoczywać i poznawać nowe miejsca, a nie siedzieć z nosem w telefonie.
Zrób zdjęcie i zachwyć się widokiem
W ograniczeniu korzystania z mediów społecznościowych pomoże wam też ograniczenie liczby zdjęć. Oczywiście nie chodzi nam o to, żebyście całkowicie z nich zrezygnowali. Zdjęcia to, naszym zdaniem, najlepsza i najciekawsza pamiątka z podróży. Ale gdy już wjedziecie (lub wejdziecie po setkach schodów) na taras widokowy, aby podziwiać panoramę z góry, zróbcie trzy-cztery zdjęcia i po prostu patrzcie. Bo nie ma nic lepszego niż przeżywanie danego momentu wtedy, kiedy trwa. Drugi raz już tego nie poczujecie, nawet oglądając najlepsze fotografie.
Pomyślcie też, ile czasu zaoszczędzicie przy późniejszej obróbce. Nie będziecie musieli spędzać kilku wieczorów, poprawiając na przykład cztery tysiące zdjęć. Choćbyście nie wiadomo jak bardzo to lubili, po jakimś czasie staje się to nużące. Mniej zdjęć oznacza więcej wolnego czasu, który będziecie mogli spożytkować, jak tylko wam się podoba.