Dziś za bilet lotniczy do Oslo czy Sztokholmu (do Danii jest nieco drożej) zapłacisz prawie tyle, co za bilet di kino. Można więc taki wypad traktować jako przyjemną propozycję na weekend. Nawet po doliczeniu transferu z lotniska, koszty przyjazdu do skandynawskich miast nie przerażają.
Sprawdź loty do Norwegii, Szwecji i Danii w wyszukiwarce lotów Skyscanner.pl.
Norweskie fiordy widziane z samolotu fot. Shutterstock
Ogromną zaletą państw skandynawskich jest ich cudowna przyroda. Jeszcze lepsze jest jednak to, że istnieje tu niezliczona ilość terenów, na których można bezpłatnie i w pełni legalnie rozbić namiot. Czy taki widok nie jest wart więcej niż pokój w eleganckim hotelu?
Do Norwegii warto zabrać własny namiot, bo biwakowanie w całym kraju jest legalne, a noclegi w hostelach bardzo drogie fot. Shutterstock
Oczywiście nie zawsze jest dostatecznie ciepło, żeby spać w namiocie. Podczas chłodniejszych miesięcy i w miastach warto przejrzeć ofertę mieszkań na wynajem i pokoi w hostelach - są kilka razy niższe niż ceny w hotelach. A standard skandynawskich wnętrz na pewno zapewni komfortowy wypoczynek.
Skandynawskie miasta można z powodzeniem zwiedzać na piechotę lub rowerem. Jeśli możesz korzystać z siły własnych nóg, nie musisz wydawać pieniędzy na taksówki czy autobusy. Poza miastami możesz próbować przemieszczać się autostopem. Najłatwiej przedostawać się w ten sposób między większymi miastami. Na mniej zaludnionych terenach może po prostu brakować kierowców, którzy mogliby Cię zabrać ze sobą w trasę. W Skandynawii jest raczej bezpiecznie, więc autostop jest warto rozważenia.
Rower jest bardzo popularny w Kopenhadze fot. Shutterstock
W państwach skandynawskich płacenie gotówką zaczyna odchodzić do lamusa. Możesz więc spokojnie wybrać się w podróż jedynie z kartami kredytowymi i debetowymi, unikając prowizji kantoru przy wymianie waluty czy opłaty za korzystanie z bankomatu za granicą. Przed wyjazdem koniecznie jednak sprawdź, na jakich zasadach Twój bank nalicza opłaty za korzystanie z kart w obcych walutach.
Jednym z największych obciążeń podczas podróży do Szwecji, Danii czy Norwegii może być płacenie za posiłki. Obiad w restauracji w Oslo kosztuje zazwyczaj równowartość około stu złotych. Ale są na to rozwiązania. Jeśli masz możliwość przyrządzania sobie jedzenia w miejscu zakwaterowania, skorzystaj z tego i rób zakupy w supermarkecie. Dodatkowo, w większości skandynawskich miast można znaleźć dużo tańsze restauracje i bary z kuchnią międzynarodową. W restauracji tajskiej czy tureckiej rachunek powinien być sporo niższy niż w takiej z lokalnymi potrawami.
Targ z warzywami w Oslo fot. Shutterstock
Miasta Skandynawii oferują szereg przyjemności, które nie kosztują ani grosza. W Sztokholmie są to na przykład plaże czy bezpłatne muzea, w Kopenhadze codziennie w południe można zobaczyć zmianę warty pod Pałacem Amalienborg, a zimą w Oslo skorzystać z lodowiska. Do tego dochodzą liczne festiwale organizowane przez cały rok, na które wstęp jest bezpłatny.
Zmiana warty pod Pałacem Amalienborg to jedna z darmowych atrakcji Kopenhagi fot. Shutterstock
Podczas podróży zawsze warto być życzliwym i odnosić się do mieszkańców z szacunkiem. Ale w Skandynawii nikt nie oczekuje napiwków, bo najczęściej są one już wliczone w rachunek. Dotyczy to kelnera w restauracji, taksówkarza, czy obsługi w hotelu. Dania, Norwegia i Szwecja kładą duży nacisk na transparentność i brak ukrytych kosztów. Dlatego z czystym sumieniem możesz zapłacić dokładnie tyle, ile jest na rachunku i podziękować. Jeśli jednak zdarzy się, że na rachunku w restauracji zobaczysz puste linie na wpisanie napiwku, oczywiście możesz z tego skorzystać.
Kawiarnia w Oslo fot. Shutterstock